Niemieckie plany wojenne (2)

 |  Written by Godziemba  |  0
W obliczu niemieckich planów wojny z Polską, Naczelne Dowództwo WP opracowało w maju 1919 roku plan przeciwstawienia się agresji niemieckiej.
 
 
       Z niemieckich planów zdawał sobie z tego doskonale sprawę Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Poseł francuski w  Polsce Eugenie Pralin w  raporcie do centrali w  Paryżu wskazywał jednak, że Naczelnik Państwa i  jednocześnie Naczelny Wódz, Piłsudski, „nie przejmował się specjalnie machinacjami Niemców”.  W rzeczywistości jednak Piłsudski był gotów do czasowej rezygnacji z  realizacji swojej polityki wschodniej i  wycofania wojsk walczących na Białorusi i Wileńszczyźnie, wstrzymania polskiej ofensywy w  Galicji Wschodniej i  na Wołyniu, by obronić polską granicę zachodnią, nad której przebiegiem dyskutowano na pokojowej konferencji paryskiej.


       Sztab Generalny Naczelnego Dowództwa WP  15  maja 1919  roku w  piśmie do dowódcy Frontu Litewsko-Białoruskiego gen. Szeptyckiego jednoznacznie wskazywał, że „O ile siły nasze w najbliższym czasie wydatnie się nie zwiększą, ND WP liczy się z koniecznością opuszczenia w  razie wojny z  Niemcami ogromnej części zajętych obecnie terenów Litwy i Białorusi”.
 
 
       Naczelne Dowództwo WP  22 maja 1919  roku wydało dyrektywę o  utworzeniu frontu przeciwniemieckiego. Front ten określany jako superfront podzielony został na pięć frontów: Litewsko-Białoruski (gen. Stanisław Szeptycki), ciągnący się od linii demarkacyjnej z Litwą do granicy z Prusami Wschodnimi; Mazowiecki (gen. Emmanuel Massenet), skierowany przeciwko Prusom Wschodnim (zlikwidowany w  październiku 1919  roku); Wielkopolski (gen. Józef Dowbor-Muśnicki), obsadzający odcinek granicy przylegający do Wielkopolski (zlikwidowany 23 marca 1920  roku); Śląski (gen. Louis Pierre Modelon), broniący śląskiego odcinka frontu; Cieszyński (płk Franciszek Ksawery Latinik), rozlokowany na granicy w  rejonie Śląska Cieszyńskiego. Na kierunku przeciwniemieckim strona polska skoncentrowała 156-tysięczną armię złożoną z  formacji liniowych.
 
 
      Ponadto podjęto decyzję o  tworzeniu rezerwy podległej bezpośrednio Naczelnemu Wodzowi. W  jej skład weszła 7. DS z  armii gen. J. Hallera przetransportowana z  Francji do połowy czerwca 1919  roku, podobnie jak 6. DS z tej armii początkowo przewidziana dla Frontu Mazowieckiego, przybył z  nią także pułk czołgów. Na dowódcę rezerwowej grupy operacyjnej wyznaczony został gen. Aleksander Karnicki. Rezerwę stanowić miały też pojedyncze bataliony formowanej 10. DP dowodzone przez płk. Józefa Lewszeckiego. Do tych zadań przewidziano również formacje lotnictwa (faktycznie dwie eskadry przybyłe z  armią gen. J. Hallera).
 
 
      Przystąpiono także do budowy fortyfikacji polowych. Rozważano nawet pewne przygotowania do ewakuacji ludności i mienia. Ostatecznie strona polska wydzieliła do składu frontu przeciwniemieckiego 156 tys. wojsk liniowych i  około 14  tys. formacji rezerwowych ochotniczych.
 
 
      Przeciwnik dysponował ponaddwukrotną przewagą formacji regularnych i  pięciokrotną wśród ochotniczych. Niemcy musieli się jednak liczyć z  ofensywą wojsk sojuszniczych na ich zachodnich granicach.
 
 
      Ważną rolę w  opracowaniu planu przeciwstawienia się niemieckiej agresji grożącej Polsce wiosną 1919  roku odegrał szef Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce gen. Paul Henrys. Generał Henrys dość trafnie przewidział liczebność oraz ześrodkowanie sił niemieckich szacowanych na około 300 tys. żołnierzy. Zakładał kilka wariantów działań najprawdopodobniej przyjętych przez Niemców: natarcie z  rejonu Pisz–Suwałki na Grodno, ofensywę zasadniczą wyprowadzoną z  rejonu Toruń–Działdowo (wprost na Warszawę lub na kierunku południowym dla odcięcia Wielkopolski), ofensywę wychodzącą z  Górnego Śląska (traktowana jako wspierająca działania prowadzone przeciwko Wielkopolsce lub by zająć Zagłębie Dąbrowskie). W  zależności od tych wariantów proponował odpowiednią kontrakcję ze strony Wojska Polskiego.
 
 
      Myślą przewodnią tego planu było doprowadzenie w  pierwszej fazie wojny do takiego położenia operacyjno-strategicznego, które umożliwiałoby zajęcie przez polskie siły zbrojne Prus Wschodnich oraz tzw. występu śląskiego, przy założeniu prowadzenia działań obronnych w  Wielkopolsce, na Pomorzu i  Górnym Śląsku. W  następnej fazie przewidywał on generalną ofensywę polsko-francuską na Berlin, by ostatecznie pokonać przeciwnika.
 
 
      Plan ten nie zyskał jednak uznania ze strony marsz. Focha, który za jego słabość uznawał brak obrony tych obszarów, które traktat wersalski przyznawał Polsce.
 
 
       Równocześnie 28 maja 1919 roku Piłsudski podpisał ogólną instrukcję do obrony granic polsko-niemieckich, która zakładał w  pierwszym etapie zmagań wojennych koncentrowanie uwagi na działaniach defensywnych, ale w  formie aktywnych uderzeń na wybrane zgrupowania przeciwnika. Liczono się z natarciem niemieckim na skrzydła Frontu Wielkopolskiego – w  tej sytuacji własne działania zaczepne prowadzone miały być wzdłuż lewego brzegu Wisły lub w  kierunku Sieradz–Wieruszów. W  wariancie natarcia niemieckiego z  pozycji Toruń–Mława miano je zablokować przez działania aktywne wykonywane przez Front Mazowiecki. Z  kolei 3 czerwca ukazała się kolejna instrukcja Naczelnego Dowództwa WP dotycząca obrony oraz linii wycofywania się Frontu Wielkopolskiego. Dopuszczano ewentualność częściowego opuszczenia Wielkopolski poprzez obsadzanie przez wojsko trzech kolejnych linii obronnych (pierwsza od Kcyni przez Wągrowiec do Obornik, druga – od Inowrocławia przez Gniezno– Ostrów Wielkopolski–Ostrzeszów do Wierszowa i  ostatnia – linia Prosny czy dawna granica przedrozbiorowa).
 
 
      Sytuacja była tak napięta, że 10 maja 1919 roku Rada Najwyższa Ententy rozważała kroki, jakie należałoby podjąć na wypadek wznowienia działań wojennych z  Niemcami. W  spotkaniu uczestniczył marsz. Foch i  jego szef sztabu gen. Maxime Weygand, którzy wskazywali, iż siły sprzymierzonych znajdujące się nad Renem liczące 40 dywizji piechoty i pięć dywizji kawalerii były gotowe do rozpoczęcia działań w  ciągu ośmiu dni od podjętej decyzji. Za główny cel ewentualnej ofensywy wojskowi uznali zajęcie siedziby rządu i  kierownictwa państwa niemieckiego – opanowanie Berlina i  Weimaru.
 
 
       Jednocześnie marsz. Foch zaproponował różne warianty ofensywy. Podjętym ustaleniom nadano duży wydźwięk propagandowy, szeroko informując w prasie o inspekcji wojsk prowadzonych przez marsz. Focha. Miała to być forma nacisku na kierownictwo Niemiec. Wyniki inspekcji zostały zreferowane przed Radą Najwyższą 19 maja, która uznała przygotowania do ewentualnej inwazji za wystarczające.
 
 
       Dla strony polskiej niepokojącą informacją był przewidywany czas trwania operacji alianckiej obliczany na trzy do czterech tygodni. Oznaczało to, że przez miesiąc ciężar walk spoczywał na Wojsku Polskim.
 
 
        W czerwcu 1919 roku Rada Najwyższa dwukrotnie zapraszała premiera Ignacego Jana Paderewskiego do zreferowania sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Wywiad polski donosił, że Niemcy zgromadzili na niej 350 tys. wojska.
 
 
        Największy kryzys mogący doprowadzić do wojny polsko-niemieckiej nastąpił po oficjalnym przekazaniu delegacji niemieckiej projektu traktatu wersalskiego, a  szczególnie po odrzuceniu 16 czerwca przez Ententę kontrpropozycji niemieckich w  sprawie warunków pokoju. Jednocześnie postawiono Niemcom ultimatum przyjęcia warunków do 21  czerwca (następnie nastąpiła prolongata o  dobę).
 
 
       Niemcy ogarnęła wielka fala protestów i  oburzenia, jeszcze silniejsza od tych mających miejsce po wręczeniu im projektu traktatu. Większość opinii publicznej optowała za ich odrzuceniem, a w przypadku Polski rozpoczęciem wojny.
 
 
        W tym czasie mnożyły się incydenty na linii demarkacyjnej. Kierownictwo powstania wielkopolskiego ogłosiło stan wyjątkowy na całym podległym mu obszarze, zniesiony 9 lipca 1919 roku.
 
 
        Jednym z  głośniejszych incydentów sprowokowanych przez Niemców było wysadzenie przez nich 7 czerwca mostu kolejowego między Lesznem a  Kąkolewem, co zablokowało czasowo transport armii gen. J. Hallera. W okolicy Wieruszowa Niemcy starali się prowokować Polaków, by uzyskać pretekst dla własnych działań odwetowych. 23 czerwca 1919  roku Niemcy nie tylko ostrzelali ogniem artyleryjskim miasto, ale zaatakowała go piechota z formacji Grenzschutzu. Spłonęło około 130 budynków, w tym 50 domów mieszkalnych. Ludność w  popłochu opuściła miasto. Polski kontratak przeprowadzony przez 167. rezerwowy bytomski pułk piechoty wyparł przeciwnika z  miasta.
 
 
       Szczególnie napięta sytuacja powstała na zachodniej granicy Wielkopolski. Niemcy prowadzili tam intensywny ostrzał także artyleryjski. Tylko w dniach 22–28 czerwca 1919 roku zginęło 20 polskich żołnierzy, 28 zostało rannych, a 14 trafiło do niewoli.
 
 
       Przywódcy Ententy liczyli jednak na rozwagę rządu postawionego praktycznie w beznadziejnej sytuacji w wypadku uruchomienia planu marsz. Focha marszu na stolicę Niemiec.
 
 
      Zanim to nastąpiło, 17 czerwca odbyła się narada w  Naczelnym Dowództwie w  Kołobrzegu. O ile gen. Groener ostrzegał przed niedocenianiem gotowości wojsk podległych marsz. Fochowi do uderzenia na Niemcy, a  jednocześnie brakiem własnych możliwości przeciwstawienia się alianckiej ofensywie, to  nacjonaliści pruscy skupieni wokół płk. Reinhardta nawoływali do odrzucenia traktatu. Nastąpiła dymisja rządu. Zbuntowani żołnierze dokonali próby zajęcia siedziby rządu. Płk. Reinhardt zwołał do Weimaru naradę wojenną, licząc na poparcie jego stanowiska użycia siły. Zdecydowanym oponentem takiego rozwiązania był gen. Groener oraz dowódcy z zachodnio-południowych Niemiec, czyli ziem zagrożonych ofensywą aliancką. Przełomowym okazało się wystąpienie komisarza Rzeszy na Śląsk Otto Hörsinga, który zażądał od wojskowych całkowitego podporządkowania się rozkazom rządu. Stanowiło to ogromne zaskoczenie, bowiem był uważany za czołowego rzecznika Oststaatu. Narada nie zakończyła się decyzją w  sprawie rozpoczęcia samodzielnej ofensywy wojskowej na wschodzie. Powołany nowy gabinet z  premierem Gustavem Bauerem zadecydował o przyjęciu ultimatum Ententy.
 
 
      Pod koniec czerwca 1919  roku front przeciwniemiecki został oficjalnie rozwiązany, ale nadal na granicy z Niemcami znajdowały się znaczne siły polskie, funkcjonujące jako front zachodni. Dopiero 13 marca 1920  roku ukazał się rozkaz Sztabu Generalnego Naczelnego Dowództwa WP o reorganizacji frontu wschodniego i likwidacji frontu zachodniego.
 
 
 
Wybrana literatura:
 
 
P. Łossowski - Między wojną a pokojem. Niemieckie zamysły wojenne na wschodzie w obliczu traktatu wersalskiego marzec–czerwiec 1919 roku
 
 
L. Wyszczelski – Mińsk 1919
 
 
N. Davies -  Orzeł biały, czerwona gwiazda. Wojna polsko-bolszewicka 1919–1920
 
 
M. Wrzosek - Wojsko Polskie i operacje wojenne lat 1918–1921
 
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>