"Transformacja" w Lunie

 |  Written by Krzysztof Karnkowski  |  3
Rano Grzegorz Braun był gościem Radia Wnet, o wczesnym popołudniem w warszawskim kinie Luna odbyła się premiera trzeciej części „Transformacji”. Myślę, że naszym czytelnikom nie trzeba przybliżać całego cyklu, gdyby jednak spróbować streścić go jednym zdaniem, jest to historia komunizmu jako zbrodniczego, opartego na przemocy i operacjach służb specjalnych systemu. Jest to też opowieść o (skutecznym) usypianiu czujności zachodu, manipulowaniu opinią publiczną, ilustrowana wypowiedziami wielu historyków i ekspertów – m.in. Bukowskiego, Chodakiewicza, Suworowa i Targalskiego. Wielkim atutem filmów jest niesamowita, mroczna i krwawa animacja, ilustrowana mocną muzyką, uzupełniająca zdjęcia archiwalne i nagrania z wypowiedziami gości. Pod tym względem Braun, razem z grafikiem Michałem Czubakiem, są nie do pobicia.

Grzegorz Braun jest sceptyczny wobec wydarzeń na Ukrainie i uważa je za jedna wielką prowokację, nadziei upatruje zaś w tym, że prowokacje też czasem wymykają się ich autorom spod kontroli. Piszę o tym, ponieważ tym bardziej ujęło mnie rozpoczęcie dzisiejszego pokazu od minuty ciszy i modlitwy za śmiertelne ofiary z Kijowa.

Sala w kinie Luna jest spora, a trafiam tam na ogół na pokazy specjalne, na których frekwencja jest zawsze bardzo zadowalająca.  Tak było poprzednio, gdy poszliśmy na świetny japoński dramat/thriller „Wyznania”, o którym może innym razem, tak było i dziś – o miejsca było trudno. Gdy wychodziłem, nie mogąc zostać na dyskusji, widziałem, że nie dla wszystkich starczyło foteli i obejrzeli „Transformację” na stojąco. Po seansie klaskali zaś wszyscy, długo i entuzjastycznie. I trudno się dziwić – to kolejna część mocnego dokumentu. Wydała mi się trochę mniej porywająca od poprzednich części, ponieważ dotyczy mniej dramatycznego na pozór okresu – rządów Chruszczowa i Breżniewa (do początku lat 70-tych), może też dlatego, że już wiedziałem, jakiego montażu i środków artystycznych mam się spodziewać, odpadł więc element zaskoczenia. Dalej jednak jest to fascynująca opowieść.

Są w niej wątki polskie, ponieważ jako kryzysy kontrolowane Braun przedstawia zarówno rok 1968, jak 1970, co nie zaskakuje oczywiście, mocniej jednak zaakcentowane są tu działania Sowietów. Ciekawy jest na przykład watek wizyty jednego z radzieckich dygnitarzy, który kilka miesięcy przed krwawym grudniem wizytował miejsca, w których doszło do masakry, a oprócz najwyższych władz spotkał się z jednym tylko sekretarzem wojewódzkim. Zgadliście już, z którym.

Ta część transformacji koresponduje też – przypadkowo – z omówionym już chyba wszędzie, po, przed i bez oglądania filmem Pasikowskiego „Jack Strong”. Film o Kuklińskim reżyser zaczyna od sceny zamordowania Olega Pieńkowskiego, Rosjanina, który przekazał na Zachód ważne informacje wojskowe. Grzegorz Braun, z pomocą Wiktora Suworowa, próbuje rozwikłać zagadkę przyczyn działania Pieńkowskiego i jego znaczenia.

Wątków Braun ze swoimi gośćmi porusza oczywiście o wiele więcej. Dowiadujemy się choćby o genezie konfliktu sowiecko-chińskiego czy pierwszych, stłumionych przez wojsko protestach w ZSRR.

Według niektórych przekazów na pozór neutralną nazwę kino na Marszałkowskiej zawdzięcza „Lunie” Brystygierowej. Myślę, że dziś ta niesympatyczna postać mogła przewrócić się  w grobie, tak, jak sobie życzył Braun w porannej rozmowie w radiu. Mam nadzieję, że film w miarę szybko trafi do powszechnej dystrybucji, jeśli zaś ktoś z Państwa będzie miał okazję zobaczyć go na dużym ekranie – tym bardziej polecam.
 


PS. Dyskusja po filmie była transmitowana w Niepoprawnym Radiu, więc myślę, że można spodziewać się powtórek na jego antenie.
 
5
5 (4)

3 Comments

Obrazek użytkownika SmokGorynycz

SmokGorynycz
wojny sowiecko-chińskiej: "Dziś w godzinach porannych, kompania czołgów chińskich ostrzelała nasz traktor pokojowo orzący ziemię nad brzegiem Ussuri. Nasz traktor odpowiedział ogniem karabinów maszynowych, odpalił rakiety, poczem odleciał".
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Obrazek użytkownika JaN

JaN
Jestem niezwykle spokojnym człowiekiem więc Grzegorz Braun jest dla mnie trochę zbyt ostry ale w bardzo wielu sprawach mamy podobne zdanie. 
Obrazek użytkownika Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Karnkowski
Tak, jak wspominałem, nagranie jest w Niepoprawnym Radiu. Bardzo ciekawie - niekoniecznie po myśli którejkolwiek ze stron sporu - mówi tam o Ukrainie.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>