
Gadający Grzyb w swojej najnowszej notce Hańba „niepokornych” raz jeszcze wraca do PKW, a konkretnie – do szokującej wprost reakcji PiS i dziennikarzy mediów niezależnych na protest i aresztowanie 12 osób, w tym dziennikarzy wykonujących swoją pracę.
Fot.screenshot TVP INFO
Warto przeczytać i przemyśleć, zwłaszcza w kontekście ogłoszonego przez sąd uniewinnienia fotoreportera PAP Tomasza Gzella i dziennikarza TV Republika Jana Pawlickiego.
Czekam na następne wyroki uniewinniające Hannę Dobrowolską i Witolda Zielińskiego, oni również wykonywali swoje obowiązki. Czekam, że solidarnie upomną się o nich uwolnieni od zarzutów dwaj dziennikarze.
Z oceną reakcji na protest w PKW zainicjowany przez Grzegorza Brauna w pełni zgadzam się z Gadającym Grzybem.
Dlaczego więc wracam do tematu?
Moją uwagę zwrócił szczególny akapit:
Skąd ta erupcja podłoty? Z prostego powodu – protest zorganizowali nie ci co trzeba.Nie jest tajemnicą, że w środowiskach okołopisowskich funkcjonuje pogląd, który na własny użytek nazywam „doktryną Lipińskiego” (podkr. moje, od nazwiska prominentnego polityka Prawa i Sprawiedliwości, który ją sformułował. Głosi ona, że prawicowy wyborca tak czy inaczej zagłosuje na PiS, bo nie ma innego wyboru. W domyśle – tak ma pozostać na wieki wieków, a każdy komu to nie odpowiada z definicji staje się „ruskim agentem”.
Faktycznie, od dawna powtarzamy przy każdej kampanii: PiS to największa, propaństwowa partia opozycyjna. Tylko PiS ma szansę wygrać wybory. Wszelkie podziały na prawicy odbierają tę szansę itd.
Burzącym się na takie dictum zwykle podsuwamy kalkulator z retorycznym pytaniem – Umiesz liczyć? - I trudno odmówić racji takim argumentom. Polityka wymaga taktyki, a czasem samoograniczeń w wyborach, nawet skądinąd bardzo kuszących i słusznych.
Tym tym razem jednak coś chyba pękło.
Z ostrą krytyką braku skutecznej kontroli nad przygotowaniem wyborów i ich przebiegiem występują znani, przychylni PiS, publicyści i blogerzy. Ewidentne fałszerstwa wyborcze wywołują falę protestów organizowanych przez RN.
Media ledwie o tym wspominają. Największa opozycyjna partia zapowiada własny protest, ale o dziwo, nawołuje do wzięcia udziału w II turze wyborów.
Skutek wiadomy. Nie pomogą zaklęcia, że jest szansa, by wygrać wybory za rok. Jakim cudem, skoro je się bezkarnie fałszuje?
Prezes zapowiada ścieżkę legislacyjną. Właśnie dziś osiągnął „niebywały sukces”. W pierwszym czytaniu poprawki do kodeksu wyborczego zostały odrzucone. Nie będzie kamer, nie będzie przezroczystych urn wyborczych. Niech sobie Francuzi łamią demokrację, u nas takich fanaberii nie będzie.
I co dalej? Dalej 13 grudnia.
Stawiamy się tłumnie, wyrazimy swój sprzeciw.
I co dalej?
Tego jeszcze nie wiemy. Doświadczenie jednak uczy, że niewiele z tego będzie. Scenariusz podobny do wszystkich poprzednich, by wspomnieć choćby pamiętne zjednoczenie się wszystkich Polaków wokół trumien pary prezydenckiej w 2010 r.
Szans na organizowanie sprzeciwów Polaków było od tego czasu bez liku. I za każdym razem głośne pohukiwanie, straszenie wiosną, jesienią, Trybunałem Konstytucyjnym. I co? I nic.
Ale przecież Polacy i tak zagłosują na PiS. Nie mają przecież wyboru.
Otóż nie, drodzy dekownicy w regionach! Tym razem „doktryna Lipińskiego” dogasa. Wokół słyszę - Mam gdzieś, więcej nikt ze mnie durnia nie zrobi. To były moje ostatnie wybory.
I trudno się dziwić, bo z szumnych zapowiedzi kontroli wyborów pozostał gorzki śmiech. Nic nie usprawiedliwia postawy opozycji.
Nagle po fakcie dowiadujemy się, że w poprzednich wyborach w Mazowieckiem były, tytułem eksperymentu, broszurki. Czy ktoś słyszał o tym przed wyborami?
Czy do PKW przed wyborami wpłynął protest opozycji na telewizyjną, wprowadzającą w błąd, instrukcję do głosowania?
Czy pyta ktoś dziś, jak przebiegało głosowanie w II turze? Nagle serwery zadziałały, a przy urnach nie było przekrętów? Prawdziwy cud.
Sądząc po ilości wpływających protestów, niestety, tylko medialny. Po prostu temat stał się mało medialny.
Blogerka Elig ma rację pisząc:
To rzeczywiście niezwykły akt bohaterstwa - atakować członków PKW w dwa dni potem, jak podali się oni wszyscy do dymisji./.../A przecież już od wyborów prezydenckich w 2010 roku było jasne, że wybory w Polsce są fałszowane. /.../
Po raz pierwszy sprawa fałszerstw stanęła po wyborze Komoruskiego i wtedy PiS i inni niepokorni, nawet śp. Jacek Kwieciński, twierdził, żeby nie poruszać tego tematu, bo to oszołomstwo. No to teraz są owoce 4 lat tchórzostwa i kunktatorstwa." /TUTAJ/.
Zanim doszło do II tury bombardowani byliśmy każdego dnia informacjami o fałszerstwach, przekrętach, wadliwym systemie informatycznym, a jak przyszło co do czego to oberwało się Grzegorzowi Braunowi, a prezes dwoił się i troił, abyśmy wzięli udział w wyborach.
Nie wiem czy lepiej byłoby je zbojkotować i czy mimo wszystko dobrze się stało, że PiS wziął w nich udział. Nie jestem politykiem, nie jestem strategiem, i nie chcę czytać między wierszami.
Od tych wyborów AD 2014 zmienia mi się całkowicie charakter. Teraz będzie trzeba mnie wiarygodnie przekonać do tego, abym poszła na wybory i zagłosowała tak, aby przed wnukami nie tłumaczyć się z politycznej głupoty. Nie zamierzam więcej racjonalizować sobie irracjonalne zachowania polityków. Nie muszę i nie chcę domyślać się, kombinować, dlaczego tak a nie inaczej opozycja postępuje.
Pora, aby mój głos szanowali politycy.
Chcę wiedzieć, dlaczego nie udało się przez 4 lata zmusić rządzących do przygotowania uczciwych, godnych Polski, wyborów.
Póki nie otrzymam wiarygodnej odpowiedzi nie mam wyboru i tak jak w PRL, mogę tylko pozostać w domu.
Wiem, ucieszą się niektórzy z mojej deklaracji bardzo, powiedzą nawet, że dzięki takim jak ja w pełni zadanie wykonali. Nie szkodzi, przeżyję zniewagi, tak jak przeżyłam je w PRL. Zawsze przecież ktoś za mnie może postawić krzyżyk, prawda?
Ps. Nie jestem sama: K*wa, tu nie ma demokracji! Zaskoczeni?
(14)
109 Comments
Katarzyno,
05 December, 2014 - 20:53
Partie władzy uzyskaja 80 % , Platforma zacznie robić raban z powodu fałszerstw PSL-u, bo co sobie chłopy będą żałować, podkręcą swój wynik do 40%. Prezydent położy na wszystkim łapę, zdelegalizuje PiS, któren zawłaszcza i podpala i wtedy zaczniemy miec poważny problem, bo kanapy, poza kilkoma "eventami" typu kilkusetosobowe demonstracje i zajęcie jakiegoś urzędu na 3 godziny, na więcej policja nie pozwoli, nic nie będą w stanie zrobić.
I co dalej? Znów ludzie z różnych stron sporu politycznego (czy jakoś tak to leciało...) zasiądą przy jednym, okrągłym stole, aby porozumieć się ponad podziałami?
Czy też poczekamy na sprzyjające, geopolityczne wiatry? Obawiam się tylko, że te wiatry mogą wywiać stąd lekkich, chudych, niedożywionych staruszków, bo tylko tacy zostaną. Nawet nie będzie komu zgasić światła.
Nie wiem, jak zareagują ludzie, ale przynajmniej nam nie wolno do tego nawoływać.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kocie
05 December, 2014 - 21:29
W regionach zadowoleni z ciepłych posadek opozycyjnych muszą poczuć, że mogą je stracić.
Nie oczekuję niczego od PO - PSL i ich prezydenta, ale od opozycji, owszem, by poprowadziła do zwycięstwa.
Pozdrawiam
Katarzyna
Widzisz, dopóki oni,
05 December, 2014 - 21:50
Gdy zobaczą marazm, obojętność, scenariusz powyżej.
Padają zarzuty, że PiS nie działa, albo że robi za mało. Może tak, trudno mi ocenić. Ale nie o to chodzi, żeby robić cokolwiek, tylko żeby robić mądrze - dla mnie wydarzenie w PKW należy do kategorii "cokolwiek", częściowo nieprzemyślane, częściowo lans na "40 i 4"
A jeśli popatrzeć na działania pozapisowej opozycji, cóż, nie powalają nawet liczbą (demonstracje odbywały się w ciągu trzech dni i to wszystko!), a co dopiero jakością, czy skutecznością.
A gdyby tak, tzw. opozycja niekoncesjonowana, zamiast na krytyce PiS-u skupiła się na działaniach, przemyślanych i regularnych?
I gdyby przynajmniej nie przeszkadzała PiS-owi, jeśli chce coś robić, nie zniechęcała ludzi, nie nawoływa do bojkotu i bierności?
I gdyby jeszcze, zamiast podgryzać większego i Kaczyńskiego obarczać winami świata całego, ostrze swojej krytyki skierowała na reżim?
I gdyby wreszcie, nawet jeśli nie wspólnie, to przynajmniej nie przeszkadzając sobie wzajemnie, choćby dwutorowo, po prostu mądrze(!) działać? Nie ustawać w protestach na wszyskie możliwe sposoby?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
A gdyby tak PiS nie zesrał
05 December, 2014 - 22:07
I gdyby jego zaplecze medialne nie wrzeszczało o każdym, kto nie z nimi, że to ruska agentura?
Można spojrzeć na sprawy i w ten sposób.
GG
I jeszcze jedno - w wyniku
05 December, 2014 - 22:11
GG
Grzybie,
05 December, 2014 - 22:29
PiS wypowiedział się jednoznacznie o wejściu do PKW, dziś doskonale widać, jak dużym było błędem Głównym jego beneficjentem była władza. A, jeszcze tak przy okazji, RN tam nie było, zdążyli odejść, mam nadzieję, że nie przypisują sobie zasług...
Przyznam, ostatnio wzrok nieco mi się pogorszył, okulary potrzebne, ale jakoś nie zauważyłam wypowiedzi członków PiS-u na temat ruskiej agentury, ani działań nakierowanych na jej odnalezienie wśród opozycji pozaparlamentarnej. Nie zauważyłam też oszcczędzania PSL-u... no chyba, że mówienie o fałszerstwach to jest właśnie parasol ochronny.
Jeśli rzeczywiście przeoczyłam, poproszę o przykłady, cytaty zawsze są najlepsze, bo sprowadzenie do tzw. atmosfery to już kiedyś mieliśmy.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@ Szary Kocie ;)
05 December, 2014 - 22:48
Wejście do siedziby nie było błędem - należało to poprzeć, PiS powinien wtedy ściągnąć do Warszawy wszytsko co ma - działaczy, Kluby GP i co tam jeszcze, zająć PKW i tak - podpalić Polskę! To powinien być zaczątek Majdanu. Tymczasem wolał się odciąc i zrobić ten cały marsz 13 grudnia, gdy emocje społeczne wygasły i ludziom już "wychłódło".
Po co komu teraz ten cały marsz? Żeby sobie pokrzyczeć, wysłuchac po raz setny, że tym razem to już na pewno zwyciezymy i pójść do domu?
PiS oraz jego media 20 listopada zadziałały jak klasyczny pacyfikator nastrojów - i ja tego nie zapomnę ani nie daruję.
I najważniejsze - jeśli wybory są fałszowane, to znaczy, że nie ma demokracji i w związku z tym działania typowe dla demokratycznego systemu są zwyczajnie nieadekwatne do sytuacji. I ten brak adekwatności w wykonaniu PiS razi mnie najbardziej.
No chyba, że PiS tak naprawdę uważa, że wyborów nie sfałszowano, a całej tej radykalnej retoryki Prezes używa wyłącznie na użytek mobilizacji elektoratu i utrzymania ludzi w stanie emocjonalnego napięcia, by nie zaczęli rozłazić się na boki - owszem, dopuszczam taką możliwość.
GG
Gadający Grzybie
05 December, 2014 - 23:06
Brzytwą Ockhama...
Gdyby miał sens, to by miał ciąg dalszy.
Jeszcze coś dopowiem - z tego
05 December, 2014 - 23:12
GG
A ja już odpowiadałam,
05 December, 2014 - 23:17
Gdyby przyjąć tę optykę, wypowiedzi wielu dziennikarzy i blogerów , Grzybie, także Twoje, należałoby przykleić do RN i obciążyć go winą za pogrzewanie prawicowo-prawicowej wojenki.
Ja tego nie stosuję. Powołuję się na wypowiedzi działaczy partyjnych.
A w czwartek, 20.11. ok. 20.00, czy 21.00 Kaczyński miał wezwać na Majdan....Wyobraźmy sobie skromnego szarego kota. Słyszy to wezwanie, gorączkowo szuka możliwości dojechania z Wrocławia do Warszawy i wreszcie znajduje, jest! o 4.00, a może 5.00. Przyjeżdża ok. 11.00 do Warszawy, a tam ... pozamiatane.
A może odwóćmy sytuację. Jednym z najpoważniejszych zarzutów jakie liderzy RN wysuwają pod adresem PiS-u, to lekceważenie Marszu Narodowego, a ściślej roli jaką w tym Marszu odgrywa RN. Przyjmijmy, że zarzuty mają podstawy. Pytanie, skoro RN dysponuje taką siłą, ma rząd dusz na prawo od PiS-u i wśród kibiców, dlaczego nie wezwał na Majdan, 20.11.? Dlaczego sobie poszli, dlaczego nawet biernie, na zewnątrz PKW nie zaczekali na skutki? Nie dziwi Cię to?
Po edycji: Protesty PRZED siedzibą PKW, owszem były zaplanowane wcześniej, tak jak te w Krakowie (czwartek), Wrocławiu, Gdańsku i paru innych miastach (sobota). Protesty nie zostały przez PiS potępione, więcej, spotkały się z życzliwością. O ich terminach, miejscach pisała niezależna.pl
Każdy Polak był zaproszony. Dlaczego tak mało nas poszło?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
O proteście było wiadomo
05 December, 2014 - 23:40
RN atakując PiS zachowuje się równie głupio i szkodliwie, co "pro-pisowskie" media i piszę o tym w swoich notkach - również w tej ostatniej.
Fakt, protest przed PKW miał być w założeniu grzeczną pikietą - dopiero akcja Brauna zmieniła bieg wydarzeń. Narodowcy dali tu również ciała, ale tym bardziej bez sensu jest krzyczenie o "ruskiej agenturze". RN stał się zakładnikiem wizerunku "zadymiarzy" i teraz bardzo się pilnuje, by zyskać oblicze "odpowiedzialnej" siły politycznej. Dlatego zachowali się biernie, a Straż Marszu nie dopuszczała do PKW ludzi. Możliwe też, że zachowali się wedle PiSowskiej logiki - to sprawa Brauna i Stankiewicz, nie będziemy ich lansować. Winnicki z Bosakiem weszli do PKW na dwie godzinki, udzielili kilku wywiadów i sobie poszli - tyle, że poparli okupujących przynajmniej werbalnie. Ale PiS rónie dobrze mógł swą masą ten grzeczny protest przejąć i zrobić to, co zrobił Braun tylko w większej skali. A przynajmniej się nie odcinać - chociaż tyle.
Co do Sakiewicza - moim zdaniem on pełni rolę zagończyka - robi i mówi to, czego PiSowi z różnych względów na danym etapie nie wypada. Takie wnioski mi się nasuwają na podstawie obserwacji i to wieloletniej. Oni naprawdę są propagandową tubą - wystarczy spojrzeć jak z dnia na dzień potrafią zmieniać zdanie zgodnie z linią partii. Przykład: gdy Kurski z Ziobrą byli w PiS-ie, to byli gieroje. Gdy odeszli - zdrajcy i zaprzańcy. Gdy Sikorski był pisowcem, to został "człowiekiem roku" GP i był afgańskim bohaterem. Gdy odszedł - dno i metr mułu. I tak dalej... nie widzisz tego?
GG
Hmm
05 December, 2014 - 23:45
RN "pilnujący oblicza" dobrze, PiS "pilnujący oblicza" źle.
A może to było o nogach, nie o obliczach?
Rozumiem, że mam pełne prawo przypisywać RN wypowiedzi "zagończyków"? Dzięki!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Nie manipuluj moją
05 December, 2014 - 23:52
GG
Dziękuję
06 December, 2014 - 00:09
Rozumiem też, że zgodnie z zasadami logiki, skoro obwiniasz PiS, także uważasz niewezwanie przez RN swoich zwolenników na Majdan za poważne zawalenie sprawy, świadome zaniechanie, dla ochrony wizerunku. Czy tak?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Dokładnie tak.
06 December, 2014 - 00:26
GG
Jeszcze tradycyjnie dopowiem.
06 December, 2014 - 00:32
GG
No właśnie!
06 December, 2014 - 00:35
Święte słowa!
O tak,
05 December, 2014 - 23:21
Równie dobrze można się było
05 December, 2014 - 23:44
GG
@GG
05 December, 2014 - 22:22
szary kocie
06 December, 2014 - 01:03
Dlatego sprawa sadowa.
Gdyby PiS dal sie wciagnac zostalby po prostu zdelegalizowany a po rocznym procesie na tydzien przed wyborami, zostalby ponownie zalegalizowany.
I posprzatane.
PiS nie zrobil im przyslugi i nie wlazl w pulapke.
Taki prob prowakacji bedzie jeszcze pare.
13 Grudnia trzeba isc.
Okupacja jest
06 December, 2014 - 01:13
rexar
06 December, 2014 - 01:19
A moze udajesz.
Fakt
06 December, 2014 - 01:23
rexar
06 December, 2014 - 01:34
Rowniez lamaniem prawa UE jest stwierdzenie sedziow, ze stwierdzono falszownia (to sie nazywa nieprawidlowosci) ale nie wplynely na wynik wyborow. To jest absurd sam w sobie. Fundamentem demokracji sa uczciwe wybory. Zgoda na falszerstwo jest lamaniem tego prawa, nawet gdyby chodzilo tylko o 1 glos.
Prawo umozliwia rowniez monitorin wyborow co jest konieczne do ich wygrania.
Proby ograniczenia monitoringu sa lamaniem prawa.
Majdan rowniez narastal i dopiero po pewnym czasie stal sie tym Majdanem.
Zaproszenie Ewy Stankiewicz do PKW a potem aresztowanie nie pozostawia cienia watpliwosci, ze byla to prowokacja.
To ja już
06 December, 2014 - 01:45
Rexar
06 December, 2014 - 09:48
Kiedy w polityce było "tak - tak, nie - nie"?
(Podpowiem: wtedy, kiedy było to wygodne).
Fritz ma rację: siedziba PKW to była pułapka na Kaczyńskiego, w którą mógł z honorem wleźć.
I lec!
Albo na dnie,
Z honorem,
Lec z honorem, lec.
Choćbyście obaj z Gadającym Grzybem nie wiem jak głosno ignorowali to, co napisałem o okupacji siedziby PKW i brzytwie Ockhama, nic nie zmieni faktu, że z tamtej mąki chleba by nie było.
Kaczyński to wiedział. Znów okazało się, że wyprzedza nie tylko wrogów, ale i przeciwników o dwie długości.
I właśnie o to, jak przypuszczam, macie do Niego największe pretensje.
Szary Kocie
05 December, 2014 - 22:56
Pamiętasz, jak Cię prosiłem, żebyś będąc w Tatrach obudziła tych pod Giewontem?
Co Ci odpowiedział ten, który wyszedł sprawdzić, kto woła? Że jeszcze nie czas, prawda?
Trzeba sobie powiedzieć przykrą prawdę, że najprawdopodobniej nie ma w tej chwili możliwości obalenia tej władzy.
Obym się mylił, ale jesteśmy w tej chwili jako naród na takim etapie, kiedy jedyne, co można zrobić, to trwać.
Katarzyna pisze że nie będzie legitymizować władzy uczestnictwem w wyborach...
Ależ Katarzyno, właśnie swoim brakiem uczestnictwa dasz im najlepszą legitymację! Odfajkują, że na Ciebie mogą liczyć. Im nie jest potrzebny Twój głos. Im wystarczy brak Twojego głosu przeciw nim.
Jestem przekonany, że ONI doskonale wiedzą, jaki był prawdziwy wynik tych wyborów. A już z całą pewnością znają co do jednego głosu wynik wyborów prezydenckich. I ta wiedza, to jest być może jedyna rzecz w tej chwili, która im spędza sen z powiek. Tak jak liczba wiernych chodzących do Kościoła ich poprzednikom.
Im spędza sen, a nam pomaga trwać!
Protest w siedzibie PKW.
Dowodem na to, że nie miał sensu jest to, że nie miał dalszego ciągu. Gdyby miał coś pozytywnego sprawić, to by sprawił - wznieciłby rokosz. Nieważne - udany czy nie. Doszłoby przynajmniej do zamieszek. Kaczyński mógłby sobie potępiać! Ludzie i tak zrobiliby swoje.
Nic nie było i śmiem twierdzić, że Kaczyński doskonale wiedział, że nie będzie.
A teraz napiszę coś, co Ci się jeszcze bardziej nie spodoba: protest sprawił, że ONI zdobyli parę punktów.
W jaki sposób?
Ano, zwyczajnie: sąd dzisiaj uniewinnił dziennikarzy.
Ach, jaka ta władza jest sprawiedliwa, prawda?!
Ro,
05 December, 2014 - 23:37
A poza tym również nie toleruję hrabiostwa, które z lubością obiłabym szpicrutą.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
06 December, 2014 - 10:56
Nawet jeżeli powiastka o Szczynukowiczu jest wyssana z palca, to i tak niepotwierdzony przez króla lub księcia krwi tytuł hrabiowski przestaje być ważny po utracie majątku ziemskiego. A tak się składa, że od blisko stu lat Austria, Węgry, Rosja i Niemcy, których władcy maczali palce w hrabiostwie rodu Komorowskich, cierpią na niedostatek władców (z rodowodem).
No chyba że JKM udowodni, że jest z tych Korwinów.
...
Taaak, to by było niezłe! Janusz Korwin Mikke w płaszczu z gronostajów (syntetycznych - co na wszelki wypadek zaznacza "Wyborcza") potwierdza hrabiostwo Komorowskiego, dodając mu do herbu żyrandol.
Uroczystość transmituje rodzima stacja telewizyjna pana hrabiego.
Chór dziewczęcy śpiewa:
On zwykle jest książę, co najmniej zaś hrabia,
Poza tym przystojny bardzo gość.
Nie sieje nie orze, lecz widać zarabia,
Bo forsy ma do puszczania dość
A ona nieśmiała niewinna kobietka
Na ogół jest gwiazdą z variette...
Kamery kierują się na Annę hrabinę Komorowską de domo Dziadzia, która wstaje i wykonuje klasyczne révérence.
Tusk z radości zgrzyta zębami.
Monika Olejnik mdleje, Niesiołowski odlatuje, a Nałęcz przestępuje z nogi na nogę i cicho prosi:
-Ja też, ja też!
Ro,
06 December, 2014 - 11:16
Przed oczami stanęła mi "namalowana" przez Ciebie scena.... no i mam problem, zmiast wziąć się do ciężkiej roboty (czasmi trzeba dom odgruzować, tak przed świątami
A tyle razy prosiłam, ostrożenie z podsuwaniem kotu różnych obrazów, bo ten wyobraźnię ma rozbujałą, że tak się wyrażę...
P.S.
Jak to, msz wątpliwości co do hrabiowatości pana hrabiego? A sygnet? Tak go hrabia uroczo prezentuje, że każeden MUSI bezwzględnie uwierzyć w dłuuuugą linię przodków
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Ja też napisałem w podobnym
05 December, 2014 - 22:31
Tak naprawdę przecież od lat wiadomo, że z polskimi wyborami jest coś nie tak i uważam, że opozycja zrobiła chyba zbyt mało dla obrony i przeforsowaniu autentycznej prawdziwości i wolności wyborów.
To tyle tak "na szybko".
Pozdrawiam
Wasze stanowisko
05 December, 2014 - 22:55
Co dziwne, politycznie przeciwna strona PO i PSL - jest niezmiernie zadowolona z takiej, jak Wasza, postawy.
Będzie czerpać pełnymi garściami.
Ten wpis
05 December, 2014 - 23:04
Rexar
05 December, 2014 - 23:22
Ja tam Ciebie i innych zwolenników akcji w PKW za ruskich agentów nie uważam, i przypuszczam, że nikt z tutejszych Waszych oponentów.
Po prostu mylicie się i tyle!
Natomiast jeśli mogę Cię o coś nieśmiało poprosić, to skoro piszesz o obecnym odczuciu "ogromnej ilości" ludzi głosujacych na PiS, to podaj z imienia i nazwiska choćby kilkunastu przedstawicieli tej "ogromnej liczby". Numeru PESEL nie musisz podawać.
Pseudonimów na blogu też...
Mówię o
05 December, 2014 - 23:41
P.S. Nie znam osobiście Katarzyny ale od dawna wymienialiśmy poglądy choćby na czacie Niepoprawnego Radia.PL i zapewniam, że to osoba życząca dobrze Polsce jak mało kto.
Rexar
06 December, 2014 - 00:27
To w takim razie muszę powiedzieć, że jesteś szczęśliwym człowiekiem, bo ja wśród swoich znajomych tych z "realu", zwolenników PiSu którzy do tego się przyznają, na palcach jednej ręki mógłbym policzyć.
(Czekaj... Żony i córki nie liczę, A.M - jeden, jego żona - dwa, Kazik U. - trzy, Andrzej G. -cztery. Zgadza się! Nie potrzebuję dwóch rąk).
Taki układ towarzysko - "biznesowy", nic nie poradzę.
Natomiast Ty nie musisz zapewniać (przynajmniej mnie), że zarówno Katarzyna, jak i Ty, a także wszyscy tutejsi bywalcy - wszyscy życzymy Polsce jak najlepiej!
I myślę, że spierając się, a nawet kłócąc, nie potrzebujemy się o tym nawzajem przekonywać.
(To że nie nie macie racji, nie ma tu nic do rzeczy).
I cóż powiedzieć,
06 December, 2014 - 00:48
Katarzyna, szybko wyjasniam
06 December, 2014 - 00:48
*** Odpowiedz: poniewaz nie majac wieskzosci w sejmie, nie mozna ich do niczego zmusic.
Jedyna rzecza, ktora mozna zrobic, to monitoring wyborow.
Zeby byl realny musi brac udzia okol 100 tys ludzi.
Musi byc przez caly czas 2 mezow zaufania rownoczesnie.
Wszystko inne jest niepowaznym zartem i nie stanowi najmniejszej przeszkody w falszowaniu.
Odpowiedni moment do falszowania zawsze sie znajdzie, jezeli jest tylko maz zaufania.
Co do Lipinskiego. Prawda jest, ze myslacy ludzie majacy dosyc czasu zeby zdobyc wystarczajaca ilosc informacji glosuja tylko i wylacznie na PiS poniewaz nie maja alternatywy. I to jest te 30%.
Tylko ze to NIE WYSTRCZA wygrania wyborow.
Dlatego taka doktryna jest czystym idiotyzmem i dlatego tego rodzaju wypowiedzi sa nonsensem.
Powiedz, czy chcesz na zlosc PiS polozyc sie pod plotem i skonac okradziona poniewaz nie pojdziesz glosowac?
Bo na to wychodzi: na zlosc babci odmrozisz sobie uszy.
@fritz
06 December, 2014 - 13:40
Ps.
Nie doczytałeś. Nie ogłaszam bezwarunkowego bojktu, chcę jedynie, aby to partia zabiegała o mój głos i rozwiewała wątpliwości. Stawiam jako wyborca warunki. Chcę takiej pracy, jaką włożyła Rodzina RM do budowania dobra wspólnego. Dużo chce?
Mam prawo do takiego żądania, bo od 6 lat nie tylko piszę, ale pracuję za dobre słowo w Niepoprawnym Radiu PL. Nie jest to radio anty pisowskie, zapewniam. :-)
@Katarzyna
06 December, 2014 - 07:08
Ja odpowiem na to pytanie. My tę bitwę przegraliśmy z kretesem. Dlaczego? Bo oni są/byli bardziej profesjonalni w tym co robią.
Teraz ja się spytam: Co zamierzasz dalej? Czekać jak rozumiem.
@polfic
06 December, 2014 - 13:30
Tylko strach, że mogą przerżnąć swoje poselskie diety może ich teraz zmusić do rachunku sumienia i pracy w swoich środowiskach.
"Nie czekać tylko zmusić do
06 December, 2014 - 18:48
O, to to to !!!!
Problem w tym, że jak ich nie będzie (nie wybierzemy ich), nie będzie kogo do tego zmuszać.
Trzeba znaleźć inne sposoby. :)
Polficu
06 December, 2014 - 19:19
Naprawdę nie spierajmy się czy pierwsze ma być jajko, czy kura :)
@Ellenai
06 December, 2014 - 19:35
Weźmy takiego męża zaufania.
08 December, 2014 - 01:13
No jednak "duch niepoprawnych"
06 December, 2014 - 09:18
Do każdego krytyka PiS-u mam pytanie: czy pracowałeś jako członek OKW lub czy obserwowałeś wybory jako mąż zaufania? Tak? To podaj w której komisji, może uszanuję Twoje zdanie i zastanowię sie nad meritum (szanuję Gadającego Grzyba). Nie? To spadaj na bambus.
Mogłeś, krytyku PiS, być członkiem komisji wyborczej z ramienia każdej, podkreslam, każdej partii i kazdego komitetu wyborczego w Polsce. A to dlatego, że tych komitetów było co niemiara i wiekszość z nich nie miała dostatecznej obsady w komisjach wyborczych. Mogłeś pójść do Guziała, mogłeś pójść do rozmaitych lokalnych "komitetów wyborców" - i jeszcze byś dostał 300 zł na ręke bez podatku. Praca, owszem, ciężka, ale dla Ojczyzny.
Ale Ty, krytyku PiS, wolisz tracić czas na krytykowanie Kaczyńskiego i mącenie ludziom w głowach. Wstyd!
Tak tylko wtracę, że u mnie
06 December, 2014 - 09:32
W poprzednich wyborach szefowałem komisji, za bodajże 180 złotych(?), było jeszcze przed podwyżką diet. Tym razem - coż, okazało się że komitetów wyborczych w Krakowie skolko ugodno. 14. I nie wylosowali mnie, miejsc w komisji osiem. :)
Na bytność tutaj Gawriona tudzież nowoekranowców nie liczyłbym zbytnio. Nazwij to przeczuciem. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
06 December, 2014 - 09:54
W Krakowie mogło byc więcej chętnych, bo Kraków ogólnie jest bardziej aktywny pod każdym względem. W Warszawie niektóre osoby już po pierwszym zebraniu rezygnowały z pracy w komisji. Widać było, co będzie...
Gawrion jako Gawrion pewnie nie przyjdzie, ale chłopaki z NE wszedzie się wbiją. Na jakiś czas, póki admin ich nie wykryje.
Uwierz mi, "chłopaki z NE" to
06 December, 2014 - 15:32
A komisje - w dużych miastach z założenia jest z tym lepiej.Gorzej w mniejszych miejscowościach i na wsi. Podejrzewam, ze spora częśc piszących tutaj pracowała w komisjach wyborczych i znają realia.
Konieczne są zmiany, poczawszy od fundamentalnej - zmiany ordynacji wyborczej. I wcale nie piszę o JOW. Jedna lista ze wszystkimi kandydatami w danym okręgu (niech mają zaznaczone z ramienia jakiego komitetu kandydują). Stawiamy tyle krzyżyków, ile jest miejsc mandatowych do obsadzenia. Bardzo miłym wynalazkiem jest systen preferencyjny, z powodzeniem stosowany np w Irlandii czy Australii - wybieranym kandydatom dajemy numerki od 1 do X, gdzie X jest ilością mandatów, zgodnie z naszymi upodobaniami, tego lubimy najbardziej, tego mniej, a tego najmniej.
To - działa. Oczywiście jest to nei na rękę partiom politycznym, bo skończą się cyrki z listami partyjnymi i miejscami na tych listach.
Dalej - wybory powinny być monitorowane, tak aby każdy mógł sobie, na bieżąco, zobaczyć co dzieje się w tej a tej komisji. Znowu - to nie jest wielkie halo w epoce internetu, zapewnić ciągły "streaming". Głosowanie drogą elektroniczą - jak najbardziej wskazane. Frekwencja wzrośnie skokowo, a skonstruowanie szczelnego systemu dosc proste. Koszty zmaleją i zaczniemy kończyć z metodami z czasó króla Ćwieczka. Oczywiście, komisje niech sobie będą, nie wszyscy bedą chcieli, umieli skorzystać z dobrodziejstw głosowania przez internet. Ale o ile mniej roboty i mniej pola do przekrętów.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Pages