100 dni Kopacz-tragikomedia

 |  Written by zuberegg  |  18

Dziś podsumowanie 100 dni premierki Kopacz. Nie muszę czekać na jej konferencję by podsumować ten czas. Wiadomo że powie "potrzebuję więcej czasu", "przygotowałam projekty" itd. itp. banialuki. Wiadomo że 100 dni to zbyt mało by coś zrobić, coś jednak zawsze można. Premierka niestety nie pokazała zapału, raczej ciężko ją zobaczyć w pracy. Mimo to te 100 dni przejdzie do historii naszej polityki-tak-przejdzie do historii.

Pierwszy raz zdarzyło się by zgłoszono zaginięcie premiera. Kopacz jest tak zajęta że nie ma czasu na pracę. Z tych 100 dni większość zostało zmarnowane...Choć może to i dobrze biorąc pod uwagę efekty pracy premierki. Od 1 stycznia 2015 dostaliśmy nowy podatek paliwowy. Zdaniem ekspertów ceny benzyny podskoczą od 4 do 6 groszy za litr. Dzięki temu podatkowi tzw. "opłacie zapasowej" nie grozi nam odczucie spadku cen ropy. Pewnie, po co reformować, najlepiej dowalić kolejny podatek...przecież ludzie mają tyle kasy że nie wiedzieliby co z tą zaoszczędzoną na benzynie zrobić.

Z lekarzami negocjował minister widmo, wszak premier Donald Tusk w grudniu 2013 r. dał czas na skrócenie kolejek do lekarzy do marca 2014 roku. "Obecnie do lekarza dostać się coraz trudniej, kolejki lawinowo rosną i na prawie wszystkie wizyty i badania czeka się dłużej – wynika z raportu NIK, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Obraz, jaki się z niego wyłania, jest zatrważający." rp.pl 10-XII-2014. Mimo wydłużenia kolejek do lekarzy premierka Kopacz nie widzi podstaw do realizacji obietnicy swego poprzednika....

Ale może te wszystkie działania wynikają z zaniku pamięci jaki trafił się premierce. Nie pamięta bowiem w jakiej partii zaczynała przygodę z polityką. "nie przypominam sobie" wstępowania w szeregi ZSL. Jeśli nawet tak było, to warto było leczyć te dzieci i pracować w tym ośrodku - mówi premier. Co ciekawe o członkostwie premierki w ZSL pamięta obecny rzecznik PSL Kosiński. Liczę że dziś podczas konferencji prasowej premierka opowie jak to z tym ZSL było. Jeśli nadal będzie mieć trudności z pamięcią należy zastanowić się nad dalszym ciągiem jej obecności na stanowisku premierki. Każdy musi przyznać iż zaniki pamięci na tym stanowisku są groźne dla bezpieczeństwa państwa.

Na koniec mała dygresja. Gdy Kopacz była marszałkiem sejmu, część środowisk lewackich zwracało się do niej "marszałkini". Środowiska te wbrew znawcom naszego języka forsowali i forsują nadal takie językowe potworki. Rodzi się więc pytanie dlaczego obecnie do Kopacz nie zwracają się np. premierka, premiera, premielożka? Tylko ciągle tym szowinistycznym premier Kopacz? Czyżby feminazistki uznały że to stanowisko tylko dla chłopów? Czy może granica psucia języka nie sięga tego stanowiska. A może uznały i słusznie zresztą iż takie idiotyzmy językowe ośmieszają kobiety?

Każda woli być premierem niż premierką-chyba że w przedszkolu, zdrobniale. Więc proszę o konsekwencję-albo premierka, albo proszę przestać się wygłupiać z niszczeniem naszego języka.

Img.: http://www.fakt.pl/polityka/nowy-rzad-ewy-kopacz-sklad-nowego-rzadu-kopa... @kot

5
5 (5)

18 Comments

zuberegg's picture

zuberegg
Czyli jednak sukces;). Ciekawe dlaczego wszystkie media go przemilczały...
polfic's picture

polfic
Media są zbyt zajęte żeby ogłaszać sukcesy rządzących. Zajmują się przecież opozycją :)
Szary Kot's picture

Szary Kot
tania ropa rzeczywiście może zaszkodzić gospodarce. Rosyjskiej. I niech ten bałwan nie próbuje tłumaczyć tego naszymi interesami. Eksport do Rosji stanowi tylko część naszej gospodarki, ceny ropy mają wpływ na całąość!
Pięknie widać, czyim człowiekiem w Warszawie jest szef NBP.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Danz's picture

Danz
Jest pierwszy sukces konferencji, Kopaczowa potwierdziła, że należała do PSL-u.  Z innych wiadomości "gazoport będzie gotowy w lipcu", no i zacznie się zamykanie kopalni.
Ciekawe jak ostatnią wiadomość przyjmą górnicy, ostatnia grupa społeczna zdolna przeciwstawić się każdej władzy.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

polfic's picture

polfic
Górnicy? Normalnie przyjmą, jak zwykle.
Buzka, który im trochę kopalń juz pozamykał, wysłali w nagrodę do Brukseli z najlepszym wynikiem.
 
Danz's picture

Danz
Zobaczymy co się wydarzy w ciągu następnych 2 miesięcy.  Akurat reforma polskiego przemysłu wydobywczego to konieczność przy tak niskich cenach gazu i węgla kamiennego.
W ciągu następnych 5-7 lat ceny surowców energetycznych pozostaną niskie.
A polski węgiel pozostaje "drogi" od ponad 25 lat, na pewno droższy od rosyjskiego i ukraińskiego.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

polfic's picture

polfic
No tak... reforma .. znowu.
Problem w tym, że będzie reformował niejaki Janusz Lewandowski. A wszyscy wiemy czym się to zazwyczaj kończy.
Danz's picture

Danz
Ta władza ma sprawdzone schematy "pijarowskiego zarządzania państwem" i realnego rządzenia poprzez naginanie przepisów, dla nieformalnych grup interesów.
Co z tego, że Kopacz coś tam obieca, skoro Kopacz nie ma realnej władzy i pozostaje tylko figurantką?  I masz całkowitą rację to Lewandowski będzie "reformował" (pod dyktando grup nieformalnych), resztę to możemy sobie dopowiedzieć.
W Polsce mamy już rządy pozarządowych oligarchów, tylko nikt nie chce tego otwarcie przyznać.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

zuberegg's picture

zuberegg
To jest rok wyborczy, górnicy zrobią strajk i zaraz żywot kopalni się wydłuży;)
JaN's picture

JaN
Kopaczka należała do ZSLu gdy była wiejskom lekarkom w Orońsku (to taka wioska niedaleko Radomia) Ale miała takie zaufanie matuszki partii że aż wysyłano ją do NRD żeby podjęła rozmowy u cioci STASI na temat braterskiej współpracy ;) 
Danz's picture

Danz

Dokumenty nie kłamią, jestem na liście tego koła, nie ma tam mojego podpisu. Jeżeli przyjmuję, że dokumenty nie kłamią, muszę powiedzieć – tak byłam.

Genialne, należałam do ZSL-u, ale niczego nie podpisywałam. Czyli nie ma mojego podpisu, i co mi udowodnicie.  Tak JaN-ie, tego nawet Bareja by nie wymyślił w jakimś tam "Misiu".
Proszę bardzo jaka przebiegła pani premier.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Szary Kot's picture

Szary Kot
bo ona się nie zaciągała...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna
nabrała jakiejś takiej gadziej urody. Koczka nie nosi, więc coś innego gębulę ściągnęło.

Ja przepraszam, że niemerytorycznie, że nieładnie bo to kobieta i w ogóle,  ale ja nie umiem nic innego na temat Pani Premiery napisać.

Po prostu nie ma o kim.

Czy Henia Tramwajarka jest już pełnomocniczką ds. Transportu ?

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Danz's picture

Danz
Janecki świetnie sparodiował "dziennik Ewy Kopacz", czyta się przez łzy:

 

23 września

Matko, usiadłam na fotelu Donalda w sali posiedzeń Rady Ministrów i nikt mnie nie przepędził. Potem rozmawiałam przez telefon z Angelą. Dobrze mówi po niemiecku.

29 września

Spotkałam się z żonami górników. Przyjechały bez mężów, bo ci byli w robocie. Okazuje się, że kopalnie wciąż są głównie na Śląsku. Później rozmawiałam przez telefon z prezydentem Francji. Myślałam, że to przywódca Holandii, ale potem się okazało, że ma tylko takie nazwisko.

1 października

Kazali mi przeczytać w Sejmie kilkanaście stron tekstu. Jakiegoś wystąpienia programowego czy coś. Powiedziałam, że jestem lekarzem i kobietą. Posłowie przyjęli to ze zrozumieniem. Dostałam jakieś wotum, ale nie miałam czasu rozpakować.

2 października

Spotkałam się z wojewodami. Niesamowite: jest ich dokładnie tylu, ile województw.

6 października

Przyjechał Norweg Stoltenberg, ale po norwesku chyba nie umie, bo mówił po angielsku. Zgodziliśmy się, że jest ważne i fajne, iż mamy NATO. Muszę sprawdzić, dlaczego to takie fajne i ważne. Norweg tak mnie natchnął światowością, że wyskoczyłam doBrukseli. Zobaczyłam z bliska tego van Romuya, którym zostanie Donald. Donald jednak fajniejszy. Aha, jeszcze spotkałam się z tym Niemcem, o którym ten Farage mówił, że mógłby zagrać kapo. Faktycznie, mógłby.

9 października

Poleciałam do Berlina do Angeli. Tak mnie prowadziła po tym czerwonym dywanie, że mało szpilek nie zgubiłam. Istny labirynt, więc parę razy pomyliłam kierunek. W mieście mnóstwo samochodów na niemieckich numerach. Angela na fioletowo i bez obcasów. Chyba kompletnie nie zna się na modzie. Wieczorem wpadłam do Paryża, do tego o holenderskim nazwisku. W ogóle nie mówi po holendersku. Gadaliśmy o jakiejś eboli.

13 października

Wpadłam do spółdzielni mleczarskiej w Wysokiem Mazowieckiem. Niesamowite ile rzeczy można zrobić z mleka. Pokazali mi laboratorium, ale nie zapytałam, jaką elektronikę będą tam robić. Może coś dla wojska?

15 października

Sekretarza generalnego ONZ też już mam odhaczonego. Przez telefon, ale jednak. Tak jak z tym o holenderskim nazwisku gadaliśmy o eboli. Pomyślałam, że na pewno nie zgodzę się na kupno szczepionki, gdyby jakaś epidemia, bo na pewno stoją za tym naciągacze z koncernów farmaceutycznych.

21 października

Byłam u Tomasza Lisa w telewizji. Mnóstwo skojarzeń, bo przecież ja z domu też Lis. Miły chłopak, ale pytania bardzo trudne. No bo jak odpowiedzieć, gdy twardo i bezwzględnie pyta, dlaczego tak świetnie sobie radzę czy jak to robię, że tak doskonale wyglądam. Wyszłam ze studia jakaś taka śliska.

24 października

Podobno odniosłam jakiś gigantyczny sukces na Radzie Europejskiej. Przyjmowano ustalenia dotyczące pakietu klimatycznego. Nie odzywałam się, więc nie znam szczegółów, ale po powrocie do Warszawy sprawdzę, co tam fajnego wywalczyłam. Strasznie mnie wkurzała ta duńska premier Helle Thorning-Schmidt. Wysoka, zgrabna, blondynka, młodsza ode mnie, fajnie ubrana. Te męskie łajzy tylko do niej startowały.

5 listopada

Zorganizowałam spotkanie ponad podziałami. Przyszli najwięksi moi przeciwnicy polityczni, czyli Piechociński, Miller i Palikot. I okazało się, że nawet w takim gronie można się porozumieć. Ma się te zdolności mediacyjne. Tego Piechocińskiego to warto by nawet mieć w rządzie. Tym bardziej że i on, i ja wywodzimy się z Zeteselu.

10 listopada

Wpadłam do mojego kochanego Szydłowca. Byłam tu kierowniczką ośrodka zdrowia. Znacznie cieplej wspominam ten Szydłowiec niż Nikodem Dyzma swój Łysków i pracę na poczcie. Ale karierę zrobiliśmy podobną.

13 listopada

Udzieliłam Jance Paradowskiej wywiadu w radiu Tok FM. Bardzo się z Janką lubimy, choć jest niesamowicie krytyczna wobec mnie i mojego rządu. Każde spotkanie z nią to podwójny stres. Bo nie dość, że rewelacyjnie wygląda i ma taką piękną barwę głosu, to zawsze się mnie strasznie czepia. Czasem myślę, że kiedyś tak się pokłócimy, że się będziemy targać za nasze piękne włosy.

14 listopada

Przejechałam się drugą linią metra z Hanią Gronkiewicz-Waltz. Praktycznie wszystko jest już zapięte na ostatni guzik, tak że już najwyżej za rok nie tylko ja z Hanią będę się cieszyć jazdą. Ta przejażdżka nie miała nic wspólnego z wyborami samorządowymi odbywającymi się za dwa dni. Po prostu druga linia jest gotowa, więc pojechałyśmy. Pięknie się prezentowałyśmy w tym pustym wagonie, choć ja chyba lepiej, bo Hania przy mnie trochę jak babcia wyglądała.

16 listopada

Wieczorem sądziłam, że przegraliśmy wybory samorządowe, ale już w nocy okazało się, że są wygrane. Nauczka taka, że trzeba się pilnować z wyciąganiem szybko wniosków. Na szczęście system już tak działa, że nawet gdy przegrywamy, to tak się wszystko przelicza, że wygrywamy. Kurczę, kiedy ja się tej Platformy i tej koalicji wreszcie nauczę.

27 listopada

Rozmawiałam telefonicznie z Cameronem. Pogratulowałam mu „Terminatora”, „Titanica” i „Avataru”. Podziękował, ale chyba nie ceni tych akurat swoich filmów, bo coś marudził. I kompletnie nie wiem, dlaczego chciał ze mną rozmawiać o polskich imigrantach. Nowy film o tym robi czy co? Zdziwiło mnie też, że Anglik mówi z amerykańskim akcentem.

9 grudnia

Zadzwonił do mnie Obama i mówił o jakichś więzieniach CIA w Polsce. Muszę spytać Terenię Piotrowską, czy wynajmujemy CIA jakieś więzienia. Muszę przyznać, że przez telefon w ogóle się nie czuje, że on jest czarny.

13 grudnia

Spotkałam się z Lechem Wałęsą. Przyjął mnie o kulach. Pewnie wciąż odczuwa skutki internowania w stanie wojennym. Stwierdził, że jestem pierwszą osobą, które tak jasno jak on formułuje myśli. Lech świetnie parodiuje Więckiewicza z tego filmu Wajdy - „Wałęsa”.

19 grudnia

Niesamowite. Spotkałam w Brukseli Donalda - witał mnie jako van Rompuy. Wreszcie mogłam z kimś po polsku pogadać. Jak na tak świetnie polished English, Donald jeszcze całkiem nieźle mówi po polsku. Zachował nawet akcent ze starego kraju.

23 grudnia

Złożyłam Polakom świąteczne życzenia. Ten cholerny prompter tak szybko przesuwał tekst po ekranie, że nie mogłam poznać, co tam wymyśliłam. Później się okazało, że niepotrzebnie się denerwowałam, bo to jednak nie był mój tekst. Dlatego nie mogłam go poznać. Ale po wygłoszeniu wyglądał jak mój. Udzieliłam też wywiadu pismu „Viva” i tym razem nie mogłam siebie poznać na zdjęciach. Ale córka mi powiedziała, że to na pewno ja. I trochę mnie zbeształa, że tak specjalistycznym językiem opowiadam o sobie i roli premiera. No, kiedyś chyba muszę pokazać pełnię swoich możliwości. Taka jestem i nie będę nic upraszczać.

http://wpolityce.pl/polityka/228714-z-dziennika-ewy-kopacz-sensacyjne-za...
Polecam!

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Max's picture

Max
Znakomite. ;)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna
dzięki, uśmiałem się serdecznie. Dzięki za adres, rzadko tam zaglądałem, tylko z odnośników. Jakby nabrali odwagi w waleniu w ten rząd i syf.

Na tym portalu jest też inny materiał od Janeckiego, o stylu rządów Tuska i Bieńkowskiej.
Przecież oni inaczej się już nie nauczą i będzie długo " polska robota w Brukseli " jak polish jokes.

Przepraszam: noż kurwa mać jaka żenada.

 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Jonathan's picture

Jonathan
już była... Teraz będą kolejne przedstawienia a jesienią wielki benefis reżyserowany przez PKW...

Be careful what you wish for, cause it may come true.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>