Arytmetyka (sejmowa), głupcze!

 |  Written by Waldemar Żyszkiewicz  |  26
Zawłaszczanie państwa, totalitarne ciągotki, zamach stanu i tym podobne – dramatyczne, często wręcz histeryczne! – określenia rozbrzmiewają teraz dokoła. Natomiast pojęcie arytmetyki parlamentarnej zniknęło, gdzieś przepadło.

A przecież całkiem niedawno temu, jeszcze latem i u progu jesieni 2015, uchwalanie każdej, choćby najbardziej arbitralnej, ułomnej, wadliwej czy szkodliwej dla kraju zmiany obowiązującego w Polsce prawa w zaprzyjaźnionych z władzą mediach nazywano efektywnym procesem legislacyjnym, prowadzonym w warunkach stabilnej większości parlamentarnej. Co więcej, traktowano tę skuteczność jako walor rządzącej koalicji.

Społeczne inicjatywy ustawodawcze poparte milionami podpisów? Masowe protesty pracownicze?  Przestrogi opozycji? Któż by się tym przejmował. Najważniejsze, że zwycięski marsz przez instytucje III RP pochwaliły Czerska i Wiertnicza, a towarzystwo z Woronicza zgrabnie im basowało. Na protesty posłów Prawa i Sprawiedliwości odpowiadano krótko: wygrajcie wybory, wtedy też będziecie sobie uchwalać, co wam tylko przyjdzie do głowy.
 
*
Ówczesna opozycja, pozostająca od dwóch kadencji w stanie dość zrozumiałej prostracji, kolejne fajerwerki legislacyjne ochrzciła pobłażliwym w gruncie rzeczy mianem „maszynki do głosowania”. Ale nie zaraz tam zamach stanu czy wręcz putinizm

Jednak, co warto dzisiaj przypomnieć, efektywność tej „maszynki do głosowania” miała swą wymierną i realną cenę. Nie tylko w zakresie dekompozycji prawa, zawłaszczania struktur czy rozbrajania państwa, ale także w wymiarze ludzkim, egzystencjalnym, za co cenę płaciła przyzwoitsza, jeszcze duchowo i mentalnie nieskorumpowana część parlamentarzystów Platformy. Tymczasem zarówno Donald Tusk, jak i później wierna mu Ewa Kopacz w głosowaniach nad kwestiami światopoglądowymi, ostentacyjnie ignorując klauzulę wolności sumienia, niejednokrotnie wymuszali na posłach i senatorach (nie tylko zresztą swego ugrupowania) tzw. dyscyplinę.

Wtedy jednak tak wrażliwy na ludzką krzywdę profesor Andrzej Zoll nie ubolewał nad losem poddanych presji parlamentarzystów. Może nie potrafił jej dostrzec? Tak jak dziś nie dostrzega różnicy między ustawowo i kodeksowo regulowanym ułaskawieniem a konstytucyjnie umocowanym prezydenckim aktem łaski (abolicji) w sprawie Mariusza Kamińskiego i jego podwładnych.
  
Pochopny w wygłaszanych ocenach wydaje się też jeden z niewielu parlamentarzystów PO o autorytecie, docenianym dotąd i poza jego własnym środowiskiem politycznym. Myślę tu o Marku Biernackim, który dokonaną w sytuacji wielkich zagrożeń globalnych (terroryzm) i lokalnych (wojna na Ukrainie, szalejący gang kelnerów) szybką oraz niezbędną wymianę szefów służb nazwał zamachem stanu.

Poseł Biernacki chyba czegoś nie przemyślał do końca. Jeśli bowiem zgodzimy się, że nocna zmiana szefów służb (chyba jednak pilniejsza niż sprzedaż lasów państwowych), ze względu na porę doby, w jakiej była procedowana, zasługuje na miano zamachu stanu, to będziemy musieli uznać, że Marek Biernacki osobiście, jako członek obecnej sejmowej komisji ds. służb specjalnych, w tym zamachu stanu także wziął udział. Może więc nie warto szastać sformułowaniami ponad stan, panie pośle?   
 
*  
Polacy, zdesperowani, mocno zaniepokojeni stanem państwa i losem swego kraju po ośmiu latach rządów (dominującej przecież w koalicji) Platformy, dali mocny mandat Prawu i Sprawiedliwości. Wobec tego pozwólcie tej nowo wybranej władzy – o, szermierze nowoczesności oraz ciepłej wody w kranie! – eliminować zagrożenia i naprawiać państwo.

Przyjmijcie wreszcie do wiadomości, że świadomość o rozmiarach dokonanych przez was szkód rośnie, bo ludzie wystarczająco boleśnie odczuli je już na własnej skórze. Więc jeśli teraz nie uszanujecie obu werdyktów demokracji: tego majowego i październikowego, to naród, któremu mocno daliście się we znaki, ta polska wspólnota, dodatkowo w obliczu zagrożenia islamizmem zjednoczona, może dać bezpośredni wyraz swej niezgodzie na to, co już zrobiliście z Polską, i co usilnie, nie zważając na okoliczności, chcielibyście kontynuować.

Uznajcie swą przegraną. Nie szukajcie, jak kiedyś targowiczanie, posiłków za granicą. Nie prowokujcie ostrego zwarcia w obronie ustawy Rzeplińskiego o Trybunale Rzeplińskiego. Nie oczekujcie zgody na to, żeby sędzia Andrzej Rzepliński mógł zostać arbitrem we własnej sprawie. Nie rozpętujcie kolejnej wojny domowej. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich.
 
5
5 (4)

26 Comments

maxymilian's picture

maxymilian
Witam pana.
Zdecydowanie Wojna.
Wojna miedzy Demokratycznie wybranym Parlamentem  a wyznaczonym przez poprzednia Zydo-Bolszewie TK
Podkreslam WYZNACZONYM arbitralnie..
Konflikt miedzy Parlamentem z Wyboru Obtwateli a TK wyznaczonym przez byla Ekipe.
Jaka role w takiej sytuacji powinien spelnic Urzad Prezydenta ?
Pzdr.
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...zachowuje konsekwentną i trafną linię. Nie wolno w żaden
sposób zakaceptować chytrego przejęcia przez PO (czyli przez
obóz III RP) trybunału, który został nastawiony na sparaliżowanie
wszelkich działań naprawczych. Inaczej, TK ma uniemożliwić
wyjęcie łyżeczki do konfitur z rąk właścicieli PRL-bis...

Ten zamysł należy udaremnić, nawet stosując tzw. falandyzację.
Ostatecznie jej twórca powinien być dla obozu postępu autorytetem:
pracownik kancelarii Dobra Narodowego i Mędrca Europejskiego,
a poza tym zarejestrowany (krótko) jako TW. Czy można oczekiwać więcej?
 

Waldemar Żyszkiewicz

alchymista's picture

alchymista
Zgadzam się w tej kwestii.
Ale tez spodziewam się brutalniejszych działań odwetowych tamtej strony. Nie od razu. Odczekają chwilę, przeczekają na lepszy moment i uderzą. Będą chcieli pokazać, że "Wy tu Палячки sobie zmieniacie trybunały, wyrzucacie sędziów, prokuratorów, generałów, podmieniacie na swoich, ale my mamy brutalna siłę, której nie zawahamy sie użyć". W Smoleńsku pokazali, co potrafią.

Dlatego jeszcze raz apeluję. Jeśli nie modlitwą, to dobrym słowem wspierajmy Jarosława Kaczyńskiego, by nie opuściła go nie tyle odwaga, ale jasny umysł i zdolnośc przejmowania inicjatywy.
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...próbuję ich do tego zniechęcić. Ale dlaczego za helsińczyka Rzeplińskiego czy berlińczyka Tuska trzeba obwiniać akurat Putina?

PS Zgodziłem się z Panem, Jakubie, w sprawie oceny Kolonki, widział Pan? 

Waldemar Żyszkiewicz

alchymista's picture

alchymista
Odpowiadając na pierwsze pytanie: dlatego, że rozległe trzęsawiska pozostawiła w Polsce Rosja (szeroko rozumiana, w tym także stasi). Ergo: "berlińczyk" Tusk równie dobrze może być "moskwiczem via Berlin". Co do Rzeplińskiego, to ogólnie pojęty nurt "praw człowieka" (czytaj: także gender) sprzyja przede wszystkim Rosjanom, gdyz rozbraja Europę i czyni ją podatną na obcą inwazję. Korzyści, jakie płyną z nurtu "praw człowieka" dla Niemców są znowu wtórne w stosunku do pierwotnej korzyści Rosjan.

Odpowiadając na drugie pytanie: tak, widziałem.
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
Dobra argumentacja co do trzęsawiska (a nawet grzęzawiska) i Berlińczyka! Zgoda, Jakubie, przekonał mnie Pan. Natomiast z helsińczanami sprawa jest bardziej złożona. Proszę uwzględnić fakt, że trzeci koszyk OBWE i pakta tzw. praw człowieka, od zawsze Moskwę uwierały i były dla Kremla mocno niewygodne.

Tu trzeba jednak pójść innym tropem. I wziąć pod uwagę, że pośrednim przyzwoleniem na Smoleńsk było stanowisko i słowa prezydenta Peresa przedstawione w Soczi, w sierpniu 2009, podczas spotkania z ówczesnym prezydentem FR Miedwiediewem. O wkładzie Rosji w zwycięstwo i o nieporównywalności komunizmu z nazizmem.

http://www.fronda.pl/a/izrael-i-rosja-ustalily-winnych-ii-wojny-swiatowe...

Jeśli Smoleńsk jest dla Pana ważny, a przecież chyba jest, to Rzeplińskiego trzeba ujrzeć też w innej perspektywie. Sygnał z Czech (od M lub SB) był zbyt nikły i zbyt późny, żeby coś zmienić. Miał raczej pełnić rolę listka figowego, dać rodzaj alibi.

Pozdro,

Waldemar Żyszkiewicz

alchymista's picture

alchymista
Cytuję z linkowanego tekstu: "Wyrażamy głębokie oburzenie z powodu prób negowania ogromnego wkładu, wniesionego przez naród rosyjski i inne narody Związku Radzieckiego w zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami "

Można to rozumieć na wiele sposobów. Mi przychodza do głowy dwa:

1. Jako wspólne stanowisko w obronie ZSRS (i tak to rozumie Putin, bo Rosja dziedziczy ciągłość prawną ZSRS). Jeśli tak, to w jakimś meta-sensie ma Pan rację. Ale to jeszcze nie jest zgoda na zamach. Zgode na zamach można wyrazić bez uciekania się do kwestii historycznych, nawet jeśli sa one fundamentalne i "ciągle aktualne" dla Rosjan i dla Żydów.

2. jako docenienie roli narodów ZSRS - czyli przede wszystkim narodów mających przedstawicieli w ONZ - Rosjan, Ukraińców i Białorusinów, bo o ile pomne to właśnie te nacje miały formalnie swoich reprezentantów w ONZ w czasach ZSRS...

Druga częśc wypowiedzi może sie wydawać bardziej niepokojąca. Obaj przywódcy stwierdzili mianowicie, że ludobójstwo "ostatecznie zostało powstrzymane przez Armię Czerwoną i wojska aliantów". Jest to historyczna prawda, z tym uzupełnieniem, że istotną rolę odegrało w tym Wojsko Polskie - jeden z aliantów. Jednak obaj przywódcy tego nie zanegowali, a wyłącznie pominęli milczeniem.

Ale nie nwykluczam - Pan to pewnie przesledził - że taki wspólny front obrony prawdy historycznej był w 2009 roku jakąś jakościową zmianą w relacjach Izrael-Rosja. Czy znowu oznacza to zgodę na zamach? Na miejscu Rosji postarałbym sie, aby ta zgoda była wyrazona bardziej czytelnie...
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
...nie ma tego, co najbardziej zapalało wtedy czerwoną lampkę. Podałem link do tekstu, który się pierwszy wyświetlił, żeby ustalić okoliczności spotkania: czas, miejsce, osoby. A Peres powiedział wtedy coś, na co Putin czekał najbardziej: że absolutnie nie można zrównywać sowieckiego komunizmu i nazizmu Hitlera, bo są zupełnie nieporównywalne. Jak Pan wie, twórca "Czarnej księgi komunizmu' z tym by się nie zgodził. Owszem, są porównywalne, choć Sowiety są gorsze, bo mają na sumieniu o rząd wielkości ofiar więcej niż Niemcy Hitlera: nie kilka milionów, lecz kilkadziesiąt. 

Takie stwierdzenie (na krótko przed Westerplatte) kompletnie negowało stanowisko przedstawione tam przez Lecha Kaczyńskiego. Putin był wściekły tym bardziej, że się po Soczi mógł takiego twardego dictum nie spodziewać. I wtedy podjął decyzję (to oczywiście hipoteza, ale sądzę, że wysoce uprawdopodobniona). Mówiąc o przyzwoleniu, nie miałem wcale na myśli wynegocjowanej w rozmowach 'zgody na zamach'. Nie, tego tak się nie robi. Ale mając po Soczi mocny atut propagandowy Putin mógł się znacznie łatwiej porwać na taki plan.

Inna sprawa, że okazja wepchnęła mu się sama do ręki. Tu zresztą wina całej polskiej strony: i wrogości Tuska, i zastraszającej naiwności Kaczyńskiego. Mówiła mi żona Kurtyki, że jej mąż jeździł po całym świecie, ale do Rosji nigdy. Raz zrobił wyjątek.

rzepa i inne
http://www4.rp.pl/artykul/350650-Miedwiediew-i-Peres--Niemcy-rozpetaly-I...

http://www.jewish.org.pl/index.php/pl/izrael-mainmenu-61/2546-peres-i-mi...

http://pl.sputniknews.com/polish.ruvr.ru/2009/08/18/525086/

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,7058902,Miedwiediew__Byl...

http://www.znak.org.pl/?lang1=pl&page1=news&subpage1=news00&infopassid1=...

http://prawica.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1315:...

Sporo tu powtórzeń, czasami watowania, ale w sumie lektura dość instruktywna. Szkoda tylko, że nie ma najprostszych komunikatów PAP.
 

Waldemar Żyszkiewicz

maxymilian's picture

maxymilian
Moje pytanie bylo skierowane rowniez do tych ktorzy posiadaja wiedze jakie sa proregatywy i Prezydenckie w rozwiazywaniu podobnych kryzow politycznych..
Tak na marginesie..
TK nie posiada jakichkolwiek inicjatywnych kompetencji.
To Parlement kieruje zapytania do TK.
Parlament ROZWIAZAL TK w obecnym skladzie.Czyli nie ma TK.
Jak czegos nie ma to jak TK ,ktorego nie ma ,moze podjac INICJATYWE roztrzygania we wlasnej sprawie skoro go nie ma ?
To Uzurpatorstwo.Swiadome lamanie Prawnego Porzadku w Polsce..
alchymista's picture

alchymista
Może trzeba założyć pieczatki na budynek trybunału i wystawić straże? laugh

Ale tak serio: zastanawiam się co będzie dalej. Czy TK ogłosi strajk okupacyjny w budynku trybunału?
maxymilian's picture

maxymilian
Czlonek (bylego/obecnego ?) TK .A.ZOLL publicznie namawia do Zamach Stanu w Polsce..
Zachodzi tutaj okolicznosc nawoływania do obalenia porządku demokratycznego w Polsce.
To jedno z najpowazniejszych przestepstw w KK.
Czy Ziobro powinien wydac nakaz aresztowania ?
 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
Moje pytanie bylo skierowane rowniez do tych ktorzy posiadaja wiedze jakie sa proregatywy i Prezydenckie w rozwiazywaniu podobnych kryzow politycznych..

Sytuacja nie jest jasna, bezproblemowa, do czego przyczyniło się i źle pisane w Polsce
prawo, i chytry myk PO, próbującej przejąć kontrolę nad TK, a za pośrednictwem trybunału
Rzeplińskiego nad państwem. Rzeplińskiego trzeba wyeksportować do Helsinek :)

Jeśli oczekuje Kolega odpowiedzi na serio, to pytania muszą być dobrze zadane i konkretne. A Kolega leci frazą metaforycznie rozchwianą... przywołuje nieistniejące fakty, jak np. poniżej, i domaga się kompetentnych odpowiedzi. 

Parlament ROZWIAZAL TK w obecnym skladzie.Czyli nie ma TK.

Gdzie tak się stało? Może na planecie K-Pax, bo w Polsce z pewnością nie.
Parlament przyjął tylko nowelizację ustawy o TK, co skutkuje koniecznością
i możliwością ponownego wyboru następców na miejsce pięciu sędziów
kończących swe kadencje. Ale druga strona może próbować prawniczej
obstrukcji, w tym rzecz.
 

Waldemar Żyszkiewicz

maxymilian's picture

maxymilian
Dziekuje Panu za tak wyczerujaca wykladnie!
Czyli mandaty tych obecnych,jeszcze nie wygasly..:-((
Czy Prezydent posiada uprawnienia do rozwiaznia tego impasu ? gdyby doszlo jakto pan okreslil "prawniczej obstrukcji " ?
Pzdr..
Max's picture

Max
Nie, w ramach obowiązujacego prawa, prezydent wiele nie może.
Kadencje sędziów TK są dziewięciolenie i praktycznie nie da sie ich odwołać.
"Myk" przezydenta Andrzeja Dudy polegał na tym, ze nie podpisał nominacji sędziów "uchwalonych" przez PO, za starej kadencji parlamentu i poczekał na nowy sejm.
TK to ostatni "strażnik " starego porządku - nie jest to może najwybitniejsze źródło, ale warto spojrzeć tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Trybuna%C5%82_Konstytucyjny

Podtrzymuję, co napisałem wcześniej - najlepiej byłoby zdemontować tę instytucję.
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
maxymilian's picture

maxymilian
Czyli wpierw Platforma Obywatelska zmienia ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, która pozwala jej powołać pięciu nowych sędziów Trybunału jeszcze gdy miała większość sejmową.Przed 2-ma dniami Prawo i Sprawiedliwość zmienia ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, która pozwala przywrócić poprzedni stan i dzięki temu sędziowie będą powołani w nowym Parlamencie, czyli dokładnie tak samo jak przed zmianami Platformy...
Teraz rozumie czemu tak pluja jadem.Zlapali sie we wlasne sieci..
Max's picture

Max
No, w samo sedno. :)
Mamy teraz okazję ocenić i docenić dwójmyslenie i kalizm sprawozdawców medialnych - w pełnej okazałości. "Efektywny proces legiislacyjny" - naprawdę te słowa padły? :)
Pytam, bo jestem, intencjonalnie skądinąd, "do tyłu" - telewizji nie oglądam, radia słucham rzadko kiedy - dawno juz stwierdziłem "szkoda nerwów". O rzeczach istotnych, czy bulwersujących komentarzach do rzeczy istotnych i tak się dowiem, via internet.

No prosze - kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Swoją drogą dziwi mnie, pozytywnie, szybkość działania PiS. Że "było przygotowane", wiadomo, ale tempo dobre. Jest prezydent, jest sejm, zaraz będą "służby", zabrali się za klikę sądowniczą, na razie w osobach sędziów TK.

Z Trybunałem Konstytucyjnym to w ogóle ciekawa historia. Utworzony w roku 1982 w wiadomych celach, w 1997 (o ile pamiętam) "zreformowany". Kolejny relikt czasów komunistycznych, przechowalnia dla "pamiętającej lepsze czasy" palestry. Która ma swoje na koncie i za uszami. TK, od wieków reklamowany jako stoja demokracji, najwyższy (co tam prezydent) autorytet, nienaruszalna święta krowa, i jeszcze dająca mleko.

Śpieszę donieść, że jest to instytucja innym krajom nieznana. Poza Rosją, tam funkcjonuje świetnie, moze jeszcze gdzieś, w krajach "dziwnych" by się znalazło podobne ustrojstwo. Od spraw tego typu i tej rangi jest Sąd Najwyższy, wystarczy.

W środowisku sądowniczym lustracji nie było, a od tego powinno się było zacząć. Wolne żarty - ten sam człowiek, który w latach 70-tych i 80-tych ferował wyroki w imieniu komunistycznej władzy - teraz ma być autorytetem? Że, rozumiem, zmienił się? Są granice absurdu, przepraszam. A o tym, że wykładnia obowiązujacych przepisów bywa rożna, w zależności od postaci w todze - wie każdy, kto miał do czynienia z polskim wymiarem sprawiedliwości. A stare pokolenie sądowych mędrców już wychowało sobie nowe pokolenie, przyuczone. To jest bagno: sędziowie i prokuratorzy.

Przkromi, darze zerowym szacunkiem wszystkich tych sędziów i sędziny, od szczebla lokalnego do najwyższego. Co rusz słyszy się o "dziwnych" wyrokach, a jak sie doczytać, okazuje się, ze i konstytucja, i inne przepisy sformułoane są tak, aby zostawić maksymalną wolność wyboru "interpretatorom". Zresztą, Konstytucja Polski to bubel prawny - i nie jest to tylko moja opinia.

Plotka głosi, że Kamińskiego miałby apelacyjnie sądzić nie kto inny, jak sędzia Łączewski, ten sam, który skazał go w pierwszej instancji. Nie sprawdzałem, ale znając realia III RP, bardzo prawdopodobne. Prezydent zrobił to, co należało.

Sądy i media. Bez wyczyszczenia jednego i drugiego PiS polegnie. Zaczęli - jest skowyt "obrońców demokracji".




 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
Podobnie ja Ty, nie oglądam tv, radia nie słucham (żona słucha i robi mi radiówki).
Info biorę z sieci, drażliwe i tzw. crucial oraz serminal frgm wystąpień oglądam
w wyborze w sieci.

Sformułowanie 'efektywny proces legislacyjny' to już mój poetycki ekstrakt,
z tego, co czytałem, słyszałem itp. Politycy na ogół nie mówią tak esencjonalnie,
lecz ględzą, powtarzają się... Np. To zdarzenie jest takim zdarzeniem, o którym
trzeba powiedzieć, w każdym razie ja chcę powiedzieć, że to jest zdarzenie epokowe.

Mniej więcej tak to leci, więc ja skracam, dekoduję sens i nadaję lapidarną formę.
W każdym razie, zapewniam Cię, że równoważniki tej formułki w obronie maszynki
sejmowej z zeszłej kadencji nieraz mnie dobiegły :)

Podobnie jak Ty, może nawet bardziej, jestem mile zaskoczony dobrym timingiem PiS.
Brawo! Byle nie ustali...

W środowisku sądowniczym lustracji nie było, a od tego powinno się było zacząć.

To niestety wina teoretycznie tzw. naszego człowieka, sędziego Adama Strzembosza,
brata profesora Tomasza, historyka. Adam nie był niestety tak dziarski jak Tomasz.
Rozmawiałem z nim dawno, dawno temu, może kiedyś powieszę ten wywiad w sieci.
Adam S.zrobił na pewno jedną dobrą rzecz, w ostatniej godzinie swej kadencji mianował
RIP sędziego Bogusława Nizieńskiego.

Sądy i media. Bez wyczyszczenia jednego i drugiego PiS polegnie.

I jeszcze służby i armia, najwyższa kadra dowódcza. Howgh!
 

Waldemar Żyszkiewicz

ro's picture

ro
Jeżeli towarzystwo nie przestanie dokazywać, to mając bezwzględną większość w parlamencie można wprowadzić poprawkę do jednej z ustaw i problem sam się rozwiąże...
devil
 
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
do której z ustaw? Ale to nawet nieistotne, do której, bo sęk w tym, że każda nowela może być zgłoszona jako ewentualnie niekonstytucyjna do TK i obstrukcja gotowa.

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

ro's picture

ro
A także ustawy o wynagrodzeniu sędziów TK - jest zdaje sie taka ustawa (a w ślad za nią rozporządzenie MS). 

Cóż! Deficyt budżetowy jest porażający - wydatki trzeba ciąć. W niektórych wypadkach - prawda że z bólem serca, ale nawet o 95 procent. 
Mówi się trudno i kto jak kto, ale Ojcowie Narodu powinni to zrozumieć i nawet jeżeli niektózy posłowie z dobrego serca zaskarżą tę poprawkę, to przecież trudno by się było doszukać tutaj naruszenia ustawy zasadniczej.

angel
Waldemar Żyszkiewicz's picture

Waldemar Żyszkiewicz
Wiesz, Ro, że to jest jakiś pomysł.
Choć obawiam się, że trybunalscy obniżenie sobie
uposażeń o 95 proc. mogliby bez krempacji
uznać za niekonstytucyjne :)

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

ro's picture

ro
Może nawet poskarżą się w Sztrasburku, że dostają po 982 zł miesięcznie (brutto) 
devil
 
maxymilian's picture

maxymilian
Mozny sponsor zaraz by sie znalazl :-))
Zreszta tak sie utuczyli przez te lata ,ze te pare groszy ktore im sie placi nie jest jakas istotna dla nich roznica..
Jak mawial ich klasyk :.." raz zdobytej Wladzy,nigdy sie nie oddaje"
Oni wiedza ,ze gdyby to zrobili to zaraz by sie pojawil "seryjny samobojca"..
Gdzie oni ta kase trzymaja ?...Kreml ?..Tel Aviv ?
 
ro's picture

ro
I tu by było zadanie najpierw dla dziennikarzy śledczych, kto jest tym sponsorem.

A co do utuczenia... Mój koleżka z akademika był przez jakiś czas prezesem baaaardzo dużej spółki. Przyzwyczaił się do - trudno to nazwać pensją, czy wynagrodzeniem - około 450 tys. miesięcznie (oczywiście, brutto). Żeby kopniak po zmianie nastrojów za bardzo nie bolał, dostał 12 "baniek" odprawy. Później czepiał się różnych zajęć, a że był z Klubu Whisky & Cigar, to nie były to fuchy w rodzaju nocnego stróża, czy opiekuna do dzieci. Niedawno przeczytałem, że szuka pracy, bo nie ma pieniędzy na życie... 
maxymilian's picture

maxymilian
Sprawa Burego i bezwarunkowe zwolnienie go zaresztu tymczasowego przez "Sad" z Katowic byl wyrazna manifestacja i sygnalem  Faszystowsko-bolszewickiega sadownictwa !
Juz sie nie kryja.Ida na bezposrednia konfrontacjez Narodem i Panstwem.Jak w 1981
Pamietam jak skazali na 6-mcy chlopaka ktory skradl batonik warty 2 zlote.Naczelnika posterunku Policji ,ktory chcial zaplacic za ten batonik wyrzucili z pracy.
To niewatpliwy Sadowniczy Teror jak za czasow Stalinowskich..

Więcej notek tego samego Autora:

=>>