Biały Krzyż 1 marca

 |  Written by geoal  |  11
1 marca uczestniczyłem w skromnych, lokalnych obchodach związanych z dniem Żołnierzy Wyklętych. Uroczystość organizowana przez władze samorządowe rozpoczęła się tradycyjną mszą, której jasną stroną było patriotyczne kazanie, zaś ciemną wytyczały rozmieszczone pod ścianami poczty sztandarowe miejscowych szkół, z ich w większości pochodzącymi z łapanki znudzonymi młodzieńcami, środek okupowały nic nie wyrażające twarze notabli. Przejmującym akcentem był apel poległych, gdy wspomniano Żołnierzy Wyklętych i rozległy się przejmujące dźwięki trąbki, od razu przed oczami jawił się teksy wezwania:

Dlaboga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, ...

Później miało być standardowo, orkiestra otwierająca pochód, kompania wojska, samorządowcy, ludność miejscowa, przemarsz pod miejsce upamiętnienia, przemówienia, kwiaty, złożenie wieńców i do domu na stygnący obiad. Zapomniałbym o biegającym wszędzie fotografie i kamerzyście, prawie dzień jak co dzień, kolejna impreza odhaczona, już nie wiadomo czy to był dzień edukacji narodowej czy coś innego.
Pojawili się jednak oni, młodzi ludzie zwani kibolami. Jak kibol to transparent, a transparent nie pozostawiał wątpliwości jaki dziś dzień. Te transparenty rozciągnięte na końcu pochodu informowały zdezorientowanych mieszkańców o celu przemarszu bezimiennego czoła kolumny, trzymający je młodzieńcy okrzykami "Bóg, Honor, Ojczyzna" wskazywali, że znają cel tego przemarszu. Wprawdzie niosące się w wąskich, staromiejskich uliczkach "Raz Sierpem, Raz Młotem" zagłuszało grającą orkiestrę, powodując dyskomfort u samorządowców, lecz powaga chwili wymagała ... zachowania powagi. Każdy marsz kiedyś się kończy, padają komendy: Baczność, do Hymnu, orkiestra intonuje Mazurka Dąbrowskiego. Pierwsza zwrotka odśpiewana, orkiestra milknie, szef lokalnych szefów rusza do mikrofonu z nieodłącznym wieńcem i powstaje konsternacja. Kibole znają kolejne zwrotki, nie przerywają śpiewu, więc i władzy nie wypada złamać szyków. Trzeba w milczeniu wsłuchiwać się w znane a jednak mniej znane słowa, słuchać pieśni śpiewanej a cappella z zapałem polskich reprezentantów w rugby. A kapelmistrza zamurowało. Ci młodzi ludzie mieli swoje 5 minut, dziękuję im za ich postawę.

Korzystając z okazji chciałbym przypomnieć, jeśli ktoś zapomniał, lub wskazać, jeśli nie zna, tekst i muzykę nieodparcie wiążące się z tymi postaciami ... . Przepraszam, brakuje słów, przypomnę może zasłyszaną kiedyś opowieść. Rzecz dzieje się w końcu lat 60-tych, gdy nikomu nie przychodziło do głowy świętowanie 1 marca.

Mamy PRL w czystej postaci, wakacje, jakiś ośrodek wypoczynkowy nad morzem, młodzi ludzie cieszacy się chwilą, życiem, kochający, szukający rozrywki. W centrum ośrodka jest jakiś lokal, kilka stolików, parkiet na którym pary mogą się pościskać. Jest też szafa grająca, która umożliwia to pościskanie się, potańczenie dla zabicia trosk jutrzejszego dnia. I jest też jeden przycisk, uruchamiający tę jedną piosenkę, parkiet jest wówczas pusty, nikt nie śmie zatańczyć. Wszyscy pamiętają.
5
5 (8)

11 Comments

chryzopraz's picture

chryzopraz
Bardzo dziękuję Ci za tę notkę.
... w szczerym polu biały krzyż nie pamięta już, kto pod nim śpi...
 
Dzięki takim ludziom jak Krzysztof Szwagrzyk na białym krzyżu w szczerym polu coraz częściej pojawiają się nazwiska.
Cześć i chwała bohaterom!
 
Przy tej pieśni nikt nie tańczy, tak samo jak przy "Czerwone maki na Monte Cassino", choć to ładne tango.
 
Pierwsze małe PS - Nie tylko kibole śpiewają cztery zwrotki hymnu. Czynią to też uczestnicy rajdów katyńskich. Dla przypomnienia, choć wiem, że każdy zna na pamięć:

Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.

Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany -
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.


I drugie małe PS - Jedyne w Europie Muzeum Hymnu Narodowego znajduje się w Będominie pod Kościerzyną - tam urodził się Józef Wybicki.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Hymnu_Narodowego_w_B%C4%99dominie
 

 

geoal's picture

geoal
Dziękuję za ten link, miałem gdzieś w głowie tę opowieść. Warto więc by młodzi ludzie pamietali ten Biały Krzyż, pamietali kontekst jego powstania. Tak jak Mury Kaczmarskiego związane z Solidarnością, niestety Solidarność zapomniała o Kaczmarskim
Szary Kot's picture

Szary Kot
ci znienawidzeni przez Tuska kibole pokazali, jak pamiętać mamy...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot's picture

Szary Kot
na twitterze Joanny Senyszyn:

"W Krakowie w ramach obchodów dnia wykletych złożono kwiaty pod pomn.Kuklińskiego,choć był on przecież żołnierzem sprzedajnym,a nie wyklętym."

"W1945-48 słusznie wyklęci zabili 30 tys.Polaków i 1tys.żołnierzy radz,bo łatwiej się katrupiło bezbronne kobiety i dzieci niż wojskowych"


Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, cytując te obrzydliwości. Trzeba jednak pamiętać, że ciągle w Polsce żyją kanalie.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
chryzopraz's picture

chryzopraz
nie składa się z aniołów.
Nazwiska kanalii jak i ich czyny i słowa nie powinny być zapomniane. Oni startują w jakiejś obłąkanej konkurencji. Pokazywać, piętnować, samemu nie mówić ich językiem.
pozdrawiam

 

ciociababcia's picture

ciociababcia
"Czesław Klenczon uniknął aresztowania i ukrywał się pod przybranym nazwiskiem aż do amnestii w 1956 r. Jego syn, Krzysztof, w postawie swego ojca widział wzór patriotyzmu, wzór życia podporządkowanego szczytnemu celowi, jakim była Niepodległa Polska.
Wykonywaną piosenkę traktował niezwykle poważnie, według świadectw jego kolegów oraz żony - Alicji „Bibi” Klenczon, gdy śpiewał „Biały krzyż” w chicagowskich klubach polonijnych, nigdy nie pozwalał, aby w trakcie jej wykonywania ktokolwiek tańczył. Nawet – potrafił przerwać wykonywany utwór, zejść z estrady i - grzecznie wyprosić z parkietu osoby tańczące.
Szczególne wykonanie utworu zabrzmiało na pogrzebie muzyka, a zaśpiewał je Stan Borys".

http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=1409&rstart=0

_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

geoal's picture

geoal
Bardzo mnie cieszy, że ten tekst, mimo że jeden z wielu poświęconych temu tematowi, spotkał się z zainteresowaniem i jest uzupełniany o kolejne szczegóły. Warto popularyzować związek tej pieśni z Żołnierzami Wyklętymi, wszak jej ówczesny odbiór w społeczeństwie to też historia.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>