
Pamiętam czasy, gdy niektórzy ze zwolenników PiS i prawej strony twierdzili, że Paweł Kukiz pożyteczny, niezależny, sympatyczny, a nade wszystko patriotyczny. Oczywiście: wszystko nieprawda. Zwalczałem przedwyborcze pomysły i sugestie, jakoby jego ugrupowanie mogło być potencjalnym koalicjantem dla PiS. Samego Kukiza uważałem (i uważam nadal) za amatora i politycznego fantastę, a nade wszystko za "kreację" upadającego establishmentu III RP. Dziś z gorzką satysfakcją mogę napisać: miałem rację.
(12)