Rosemann's blog

 |  Written by Rosemann  |  4
Ja wiem, że teraz tematem numer trzy będzie przez jakiś czas jedność naszego „świata polityki” wobec postępowania Rosji na Ukrainie. Tematem numer jeden jest oczywiście postępowanie Rosji na Ukrainie a tematem numer dwa, pokaz impotencji „wolnego świata” wobec postępowania Rosji na Ukrainie. Tematy dwa i trzy łączą się zresztą ze sobą dość mocno, bo wzięły się dokładnie z tego samego.
5
5 (9)
 |  Written by Rosemann  |  1
Nie wiem, czy to rzeczywistość przerosła wszystkich czy też tylko moją wyobraźnię. Jednak kiedy próbuję w działaniach wobec Ukrainy znaleźć jakąkolwiek logikę, okazuje się ona ukryta chyba zbyt głęboko.

5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  9
To bez wątpienia ciekawe pytanie. Równie ciekawe jak to o kolejne cele, przy których pojawią się „ludzie w niezidentyfikowanych mundurach”.

Jednakże znacznie ciekawsze jest to, o co „rozchodzi się” teraz Europie.

Oczywiście Europa faktycznie może zastanawiać się, skąd wzięli się ci tajemniczy mundurowi. Taka ciekawość nie powinna wcale dziwić. Teoretycznie możliwości jest wiele. Nie, żeby nieskończenie wiele, ale jednak sporo.

5
5 (4)
 |  Written by Rosemann  |  3
Jakiś czas temu w innym nieco miejscu opublikowałem tekst zatytułowany „Czy Tusk przełknie Arłukowicza czy nim zwymiotuje?”* Odnosił się on do bardzo niekomfortowej sytuacji, w której za sprawą swego beznadziejnego ministra zdrowia… To znaczy z powodu swego beznadziejnego ministra zdrowia ale za sprawą całkowicie pozbawionego sensu uporu, z jakim zdecydował się go raz za razem bronić, znalazł się Donald Tusk. Zdawać się wtedy mogło, że gorzej już być nie może.
5
5 (3)
 |  Written by Rosemann  |  0
Nie mam zamiaru mnożyć argumentów w dyskusji o tym, czy Sikorski wielkim dyplomatą albo nawet i mężem stanu jest. Mam swoje zdanie i go nie zmienię. Ot, po prostu pan Sikorski nie dał i nadal nie daje mi na to szansy.

Bardziej interesujące jest dla mnie stanowisko tych, którzy uparli się, by jednak wielkość Sikorskiego widzieć a nawet nie dopuszczać myśli, że ktoś może jej nie dostrzegać.

5
5 (7)
 |  Written by Rosemann  |  3
Na wschodzie lód jakby trochę czy tam na trochę odpuścił, więc możemy wrócić na własne, jakże spokojne i sielskie, skąpane w wiosennie prezentującym się słońcu podwórko. Tytuł pożyczyłem sobie, odpowiednio oczywiście przekształcając go (póki co nikt jeszcze o Kuźniarze scenariuszy nie pisze, choć kto wie…), z jednego z głośniejszych filmów nurtu partyzanckiego jugosłowiańskiej kinematografii. „Walter broni Sarajewa” nazywała się ta opowieść. Fikcyjna w odróżnieniu do tej mojej.
5
5 (7)
 |  Written by Rosemann  |  5
Wiele tygodni temu, kiedy w Kijowie protesty zaczęły się radykalizować i polała się pierwsza krew, rzuciłem w jednym z tekstów pod adresem naszych rządzących ironiczne pytanie czy mężowie stanu do akcji wkraczają dopiero po piątym trupie. Okazało się, że moja złośliwość była mocno przesiąknięta niepoprawnym optymizmem. I nie chodzi o to, że skuteczniej zaczęli działać w okolicach setnego. Chodzi o to, że zaczęli, gdy było już za późno. Nie tylko o tę setkę zabitych ale też o możliwość „zbliżania stanowisk” stron konfliktu.
5
5 (11)
 |  Written by Rosemann  |  11
[miałem napisać tylko ten pierwszy, odnoszący się do szans na pokój w Kijowie. Jednak panowie Protasiewicz a jeszcze bardziej Libicki sprowokowali ten drugi]

Co weźmie górę na Majdanie?

Tak naprawdę rzecz cała dopiero musi się rozegrać. I nie w gabinecie Janukowycza, nie w jego przedsionku, pełnym Realpolitik. Musi rozegrać się w głowach i w duszach Ukraińców. Tych, co byli i są na Majdanie i tych, którzy im kibicowali z całego serca.

5
5 (6)
 |  Written by Rosemann  |  2
Jestem niezmiernie wzruszony tym aktem jedności, jaki towarzyszy postanowieniu, że nic dla Ukraińców nie zrobimy.
Ja oczywiście wiem, że zjednoczono się, by „zrobić wszystko”. Tyle, że jeśli nie zrobiono tego dotąd, teraz nie zrobi się tego tym bardziej. I nie jest ważne, czy nie zrobiono dotąd bo się nie dało czy dlatego, że się nie chciało.
Teraz jest po prostu tysiąc razy trudniej.  Jest trudniej bo dotąd sprawa dotyczyła polityka, który być może nie chciał, żeby cokolwiek robić. Dziś dotyczy zbrodniarza, który ma na rękach krew własnych rodaków.
5
5 (2)
 |  Written by Rosemann  |  1
Nie wiem czy w zamieszaniu, związanym z wczorajszym sporem o debatę tylko ja zwróciłem uwagę na przypadkowy zapewne, ale dosyć desperacki przejaw szczerości Donalda Tuska. Coś, co ja nazwałbym programem Tuska w pigułce.

5
5 (2)

Pages