
Taka jest wymowa owych standardów WHO (Światowa Organizacja Zdrowia): jak dziecko chce uprawiać seks to może a jak nie to nie. Nie ma w tym WHO nic o tym, że jak chce to nie może. Ta prosta teza spotkała się z furią i gwałtowną reakcją. Co ciekawe dyskutanci podawali jako kontrargumenty fragmenty potwierdzające moją tezę np: