Bye, bye Mr Zwiefka!

Piszę ten tekst pośpiesznie w nadziei, że może jeszcze zdążę pomachać chusteczką Zwiefce na pożegnanie. Niebawem już będzie po wszystkim, a kariera piewcy stanu wojennego, który ze skromnej, zakładowej radiostacji awansował na stanowisko szefa kampanii wyborczej PO wejdzie w ostry zakręt.

 Nie wiem, naprawdę nie wiem , jaki wpływ na wybór strategii miał sam Tadeusz Zwiefka, ale jednego można być pewnym: ci, co mieli i tak się nie przyznają i zwalą na nieszczęśnika odpowiedzialność za porażkę.

 Skłamałbym, gdybym napisał, że mi żal chłopa – bez przesady! Wyżej sobie cenię tych, którzy nigdy legitymacji PZPR nie mieli, niż tych, którzy „mają zadrę”, że nie zdążyli jej rzucić gdy inni rzucali. Podpisywanie listy obecności przez nieobecnych europarlamentzarzystów też niespecjalnie mnie kręci, lecz zachowajmy proporcje – Zwiefka to nie Jonasz, sprowadzający na PO nieszczęścia, PO jest sama sobie winna. Jeśli już szukać analogii do przypowieści o proroku połkniętym przez rybę, to tylko z zastrzeżeniem, że – owszem – ryba, ale nie pierwszej świeżości i że go go wypluje …

 W co on się wplątał! Udowadniać, że Platforma jest gwarantem naszego bezpieczeństwa to tak jakby Stefka Burczymuchę mianować marszałkiem. Już widzę, jak te nasze cztery czołgi prą - tym razem - na Wschód. Na czele, oczywiście, Rudy, a pochód zamyka … pies. Nie, nie Szarik – pies z kulawą nogą, niestety …

 Albo te konwulsje z pożyczką Prezesa. Jakiś dureń, co to całe życie tylko „kopiuj-wklej”, podsunął mu ewidentną wtopę: zrób aferę Zwiefka, no i Zwiefka zrobił – tyle tylko, że ... sobie i PO wbrew.

Po tasiemcowym serialu przekrętów członków i sympatyków PO domagać się od Prezesa by podkablował przyjaciół, którzy mu pomogli ratować umierającą matkę, to nie zwykła bezczelność lecz bezczelność z szantażem w tle.

 Ludzie to widzą i ludzie to ocenią.

 Pan Zwiefka, gdy podpisywał tę nieszczęsną listę, indagujących go niemieckich dziennikarzy ofuknął: to nie wasz interes!

 Prorocze słowa …

 Biznes się kończy, Platformo. Panu Zwiefce i kolegom - dziękujemy.
Game is over, Panowie! Założy się ktoś?