
Myślicie Państwo, że BB to inicjały Brigitte Bardot? Otóż nie! BB to skrót, który może stać się ultima ratio PSL w wyborach do europarlamentu. BB oznacza bowiem, że Bralczykowi Blisko (do ludowców). Oraz do euro. I europolo.
„Wygląda na to, że audycja Kuby Wojewódzkiego i Mikołaja Lizuta, nadawana w Rock Radiu, może znacząco wpłynąć na krajobraz polskiej sceny politycznej. W trakcie wczorajszego programu dziennikarze zadzwonili do prof. Jerzego Bralczyka i - podszywając się pod działaczy PSL - zaproponowali mu start w wyborach do europarlamentu. Słynny językoznawca przyznał, że blisko mu do ludowców. My dopełniliśmy dzieła. - To świetny kandydat, miałby u mnie "jedynkę"! - powiedział nam Stanisław Żelichowski. - Mógłbym rozważyć taką propozycję - podjął temat prof. Bralczyk.”
Zasiadając w europarlamencie ten wybitny syn Ziemi Ciechanowskiej – innym jej wybitnym synem jest inny profesor, Tomasz Nałęcz – może sprawić, że język polski stanie się pierwszym i podstawowym językiem UE! Może też sprawić, że przyszły przewodniczący KE będzie mówił po polsku w czasie wizyt w Polsce!
Groteskowy spektakl kompletowania list do PE trwa w najlepsze. Proponowałbym ludowcom, peowcom, gowinowo-pijonkowym, zbyszko-solidarnym, socjaldemokratom i ruchaczom, aby jak najszybciej rozważyli kandydaturę Dody. Przemawia za nią potwierdzony w telewizyjnym teście wysoki iloraz IQ oraz fakt, że pani Dorota umie walczyć do końca (z Agnieszką Szulim) nawet w toalecie. A poza tym pani Dorota jest także córką Ziemi Ciechanowskiej.
Ciechanów rulez!
Europośle (in spe) Bralczyk! Proszę pamiętać, że LOT-em bliżej. Do Brukseli.
PS. Gdybym miał szukać kandydatów do PE z Ziemi Ciechanowskiej, to zaproponowałbym hr. Zygmunta Krasińskiego. Niestety, nie żyje.