Wydaje się, że dziś jest dobra okazja , aby nieco przybliżyć klimat miejsca, z którego pochodzi Kamil Stoch, czyli Podhala.
W czasie mojego ostatniego tam pobytu, uczestniczyłam w góralskim ślubie i chrzcie, miałam okazję posłuchać muzyki wykonywanej na tych uroczystościach i zrobić zdjęcia regionalnych strojów góralskich. Obecnie w Polsce zanika już tradycja wkładania takich strojów. Jedynie zespoły regionalne czasami prezentują je w czasie występów. Na Podhalu tradycje ludowe są ciągle kontynuowane i bardzo żywe.
Na wszystkie ważne uroczystości rodzinne i święta wkładane są odpowiednie stroje ludowe.
Tradycyjny męski strój góralski składa się z białych (właściwie kremowych) portek wyszywanych czarno-zielono-czerwonymi parzenicami, białej płóciennej, często haftowanej białą nitką koszuli spiętej pod szyją spinką - parzenicą, skórzanego pasa,
skórzanych kierpców i kremowej, bogato haftowanej cuchy, czyli kubraczka.
Na głowie powinien znajdować się czarny kapelusz ozdabiany muszelkami - kawalerowie do kapelusza przypinają sobie pióra. Ostatni raz z piórkiem przy kapeluszu mogą iść do ślubu. W strojach mniej oficjalnych, zamiast cuchy można założyć kożuszkową, haftowaną kamizelkę.
Kobiecy strój to biała haftowana bluzka, aksamitny bogato wyszywany cekinami lub koralikami gorset czyli kamizelka. Wzór haftu to najczęściej oset dziewięćsił.
Długie, drukowane w kwiatowy wzór spódnice, skórzane kierpce i korale. Kolory gorsetów i spódnic zależą od wagi uroczystości. Najbardziej uroczyste stroje, noszone na weselach, chrzcinach, w Boże Narodzenie i Wielkanoc to czerwone gorsety i białe lub kremowe spódnice nadrukowane czerwonymi albo różowymi różami. Na Zielone Świątki często zakładane są zielone zestawy, a na inne, mniej oficjalne uroczystości mogą być także zestawy chabrowe lub brązowe z żółtym.
Na zdjęciu poniżej druhny otaczają Pana Młodego.
Warto też przyjrzeć się misternym haftom, tutaj regionalnych parzenic.
Jeśli pogoda pozwala, w czasie ważnych uroczystości nie korzysta się z samochodów tylko z bryczek zaprzężonych w przystrojone konie. Zawsze też jest obecna tradycyjna góralska muzyka.
Miejscowość Ząb, z której pochodzi Kamil Stoch leży w samym sercu Podhala, na północ od Zakopanego, tuż za Gubałówką.
Zdjęcie tytułowe przedstawia widok na Tatry z hal położonych nieco powyżej Zębu.
W czasie mojego ostatniego tam pobytu, uczestniczyłam w góralskim ślubie i chrzcie, miałam okazję posłuchać muzyki wykonywanej na tych uroczystościach i zrobić zdjęcia regionalnych strojów góralskich. Obecnie w Polsce zanika już tradycja wkładania takich strojów. Jedynie zespoły regionalne czasami prezentują je w czasie występów. Na Podhalu tradycje ludowe są ciągle kontynuowane i bardzo żywe.
Na wszystkie ważne uroczystości rodzinne i święta wkładane są odpowiednie stroje ludowe.
Tradycyjny męski strój góralski składa się z białych (właściwie kremowych) portek wyszywanych czarno-zielono-czerwonymi parzenicami, białej płóciennej, często haftowanej białą nitką koszuli spiętej pod szyją spinką - parzenicą, skórzanego pasa,
skórzanych kierpców i kremowej, bogato haftowanej cuchy, czyli kubraczka.
Na głowie powinien znajdować się czarny kapelusz ozdabiany muszelkami - kawalerowie do kapelusza przypinają sobie pióra. Ostatni raz z piórkiem przy kapeluszu mogą iść do ślubu. W strojach mniej oficjalnych, zamiast cuchy można założyć kożuszkową, haftowaną kamizelkę.
Kobiecy strój to biała haftowana bluzka, aksamitny bogato wyszywany cekinami lub koralikami gorset czyli kamizelka. Wzór haftu to najczęściej oset dziewięćsił.
Długie, drukowane w kwiatowy wzór spódnice, skórzane kierpce i korale. Kolory gorsetów i spódnic zależą od wagi uroczystości. Najbardziej uroczyste stroje, noszone na weselach, chrzcinach, w Boże Narodzenie i Wielkanoc to czerwone gorsety i białe lub kremowe spódnice nadrukowane czerwonymi albo różowymi różami. Na Zielone Świątki często zakładane są zielone zestawy, a na inne, mniej oficjalne uroczystości mogą być także zestawy chabrowe lub brązowe z żółtym.
Na zdjęciu poniżej druhny otaczają Pana Młodego.
Warto też przyjrzeć się misternym haftom, tutaj regionalnych parzenic.
Jeśli pogoda pozwala, w czasie ważnych uroczystości nie korzysta się z samochodów tylko z bryczek zaprzężonych w przystrojone konie. Zawsze też jest obecna tradycyjna góralska muzyka.
Miejscowość Ząb, z której pochodzi Kamil Stoch leży w samym sercu Podhala, na północ od Zakopanego, tuż za Gubałówką.
Zdjęcie tytułowe przedstawia widok na Tatry z hal położonych nieco powyżej Zębu.
(7)
17 Comments
@Szary kot
10 February, 2014 - 09:38
W celu unikemożliwienia mu ucieczki ;-)?
Pozdrawiam :-)
Nie zdziwiłabym się
10 February, 2014 - 09:46
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
10 February, 2014 - 12:49
Co do możliwości wstawiania komentarzy pod Twoim tekstem, to jest pewna zmiana, bo bezpośrednio pod tekstem pojawiło się pole "dodaj komentarz".
Dodaję więc i pozdrawiam.
Recenzencie,
10 February, 2014 - 13:02
To odpowiem na komentarz z priva ;)
Muzyka góralska jest niesamowita, pełna energii, siły.
Ech, te skrzypeczki!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
10 February, 2014 - 14:11
Jak zawsze - serdecznie pozdrawiam.
Czasy się zmieniają, a duch nie
10 February, 2014 - 14:17
Pozdrawiam
Moje ostatnie
10 February, 2014 - 14:57
ale gdy juz skończę o nich pisać, z przyjemnością
wrócę do naszych stron - tyle jest tutaj ciekawych miejsc.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Wyczytałam,
10 February, 2014 - 14:46
Piękne miejsce:
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kocie :)
10 February, 2014 - 15:08
ale
u Nas Najpiekniej i Ludzie Cudowni,jak np Nasz Kamil i trójka pozostałych "Skoczków "
serdecznosci :)
<p>gość z drogi</p>
coś mówił Kamil o Polsce i o Lotnikach
10 February, 2014 - 15:13
serdeczności
<p>gość z drogi</p>
Nie oglądałam,
10 February, 2014 - 15:32
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@kot
10 February, 2014 - 20:18
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz,
10 February, 2014 - 20:45
Pokazano nawet Muzeum Lotnictwa i wypowiedzi różnych speców, a także podkreślono wybitne zasługi Bulla i paru innych urzędasów w przyznaniu zgody na wykorzystanie symbolu.
A później Małysz, paru innych "znawców" i tona lukru z wazeliną.
Propaganda ruszyla pełną parą
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Podróże
10 February, 2014 - 22:16
Wystarczy wpaść na chwilę w gościnę do Szarego Kota i już się przemierza a to Podhale, a to Ziemię Świętą wzdłuż i wszerz. I nogi nie bolą...
Ja niestety muszę jutro udać się do miejscowości położonej na północ od Raszyna, po to to przemierzać korytarze budynku, które przemierza HGW.
Mam nadzieję, że się na nią nie natknę. Miałbym humor zepsuty do czwartku.
Wiesz Ro
11 February, 2014 - 10:16
Jednak to co piszę o naszych polskich pięknych miejscach, szczególnie Tatrach, ma być zachętą, aby tam pojechać, zobaczyć albo okazją do wspomnień i porównania wrażeń.
Mam nadzieję, że tak będzie. Serdecznie wszystkich zachęcam!!!!
Bardzo wspólczuję! Gdy będziesz wychodził z budynku, strząśnij pył z nóg
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
12 February, 2014 - 18:22
Za to nie mogłem się powstrzymać przed takim sobie żartem. Wychodząc, mijałem w wąskim przejściu jakąś panią (wyglądającą bardzo urzędowo) i odruchowo poczekałem, aż przejdzie pierwsza. Podziękowała mi z uśmiechem, na co odpowiedziałem, też z uśmiechem:
-Trochę się bałem, że Pani na mnie nakrzyczy.
-Za co? - Zrobiła okrągłe oczy.
-Za seksizm -odpowiedziałem.
Po namyśle: nie było to nazbyt eleganckie z mojej strony, i żart mniej niż taki sobie. Ale przypomniał mi się instruktaż z wizyty w USA (też odwiedzałem urzędy), żeby nie przepuszczać pań w drzwiach i nie ustępować miejsca, szczególnie właśnie w urzędach, bo te bardziej "wrażliwe" panie mogą wezwać policję, albo ochronę(!)
Czy Urząd Miasta Stołecznego Warszawy to już zaghanica?
jjjjjjj
11 February, 2014 - 07:36
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."