
Jak już wiadomo, symbolem polskiego radykalizmu zostało krzesło. Nie swasta, nie celtycki krzyż, nie sierp i młot tylko mebel. To w sumie znakomita wiadomość dla mieszkańców kraju nad Wisłą.
Oczywiście mam na myśli uproszczony przekaz najnowszego klipu Bronisława Komorowskiego. Stwierdzenie „uproszczony” jest tu dość umowne bo w zasadzie cały przekaz kampanijny Komorowskiego jest zdecydowanie uproszczony. Sprowadza się do mechanicznego, wręcz tępego skandowania hasła „zgoda i bezpieczeństwo”.
Sam klip jest dość dziwny bo wychodzi na to, że bezpieczeństwo zapewni nam robienie sobie selfie z Komorowskim a największym niebezpieczeństwem jest sięganie po krzesło. Jest oczywiście w Olsztynie gość, który zgodzi się z tym przesłaniem dzięki edukacyjnej aktywności sławnego „Agenta Tomka”. I być może tylko on.
Chyba sami sztabowcy a być może i sam Bronisław Komorowski dostrzegli jałowość przygotowanej wcześniej koncepcji na kampanię bo dziś wzbogacili ów pomysł „łączenia a nie dzielenia” o wyraźną linie podziału. Nadało to jej chyba jakiegoś charakteru. „Wyborcza”, w której owa linia podziału, to określenie „ziemi niczyjej” do zawojowania zostało sformułowane ów wyborczy koncept porównało do słynnego spotu Platformy zatytułowanego „Oni pójdą na wybory a Ty?”.*
Porównanie, jak porównanie. W mojej ocenie zdecydowanie na wyrost. Inna sprawa czy będzie ów pomysł miał tę siłę, jaką miało pokazane z intencją przypisania ich PiS-owi różnych (głownie mało skłonnych do konsensu) typów ludzkich z poprzedniego klipu. Znów bardzo ciekawego po latach zważywszy choćby na to, że pierwszoplanowa postać tamtego klipu, słynny pan Andrzej już zadeklarował poparcie dla Komorowskiego. I na pewno on pójdzie na wybory. A Ty?
Jeśli to krzesło z nowego klipu miało faktycznie uderzyć z tamtą siłą, zdecydowanie sugeruję sztabowi obecnego Prezydenta zmianę osób odpowiedzianych za pomysły. Jak już napisałem, jeśli o skali polskiego radykalizmu świadczyć ma to przyniesione na wiec Komorowskiego w Krakowie krzesło to chyba nie ma o czym w ogóle mówić. Pod tekstem zamieściłem na szybko znalezione linki, pokazujące jak wygląda radykalizm w innych krajach. Krajach Europy zachodniej.
Warto jednak poważnie zastanowić się nad tym, czy taka taktyka może przynieść Komorowskiemu sukces? Trudno powiedzieć. Nie przekona już przekonanych bo nie musi. Oni nie będą się zastanawiać nad spójnością i logika przekazu. Kupują w ciemno.
Czy krzesło przekona niezdecydowanych? Ja myślę, że w takiej formie, jak to próbuje robić spot prezydenta nie za bardzo ma na to szansę. Przez kompletną niespójność. Nie wiem już gdzie (zdaje mi się że na stronie „Wyborczej”) znalazłem ciekawą interpretację zasugerowanego przez Komorowskiego podziału. Jego materiał był (bo już nie jest) anonsowany twierdzeniem, że większym zagrożeniem od zewnętrznego jest dla Polski wewnętrzne, w postaci „sił, które nie chcą zgody”. Oczywiście dyskusyjne bardzo jest które siły bardziej nie chcą zgody i żerują na konflikcie. Ale pomińmy ten watek dyskusji. W mojej ocenie wystawia się tu Komorowski i jego otoczenie na oczywisty strzał w postaci oskarżeń dotyczących wydarzeń sprzed 10 kwietnia 2010 r. Strzał przypominający działania na linii Warszawa – Moskwa mające na celu osłabienie ówczesnych „wewnętrznych radykałów”. Taki sojusz, który osobliwie ilustruje jak to bardziej niebezpieczni są ci wewnątrz niż ci z zewnątrz i jak z nimi walczyć.
Wracając zaś do głównego wątku, od którego zaczynam notkę, ciekawe jest w ogóle podejmowanie nieco syzyfowego wysiłku niesienia pod polskie strzechy znaku zgody i pokoju pod hasłem „to my jesteśmy ci dobrzy a tamci są ci źli”. W zasadzie Komorowski nie ma z tego paradoksu dobrego wyjścia. I to jest dobry komentarz do niedawnych zachwytów nad trafnością jego hasła.
Na koniec odniosę się do podniecenia kolegi Wicińskiego – Stopca, który szykuje popkorn na przewidywany seans ujawniania zdjęć polityków PiS przez Dukaczewskiego**. Ja rozumiem, że czasem radość wyłącza logikę. Zatem chciałbym, aby kolega Stops na zimno spróbował sobie jeszcze raz ocenić sytuację. Oto Prezydenta, któremu zarzucono związki z WSI bierze w obronę były szef WSI. To, zdaniem kolegi miałby być powód do nerwowości w PiS.? Jeśli już to do szczerej radości. I powtarzania „No przecież mówiliśmy”. Do tego ów były szef WSI oświadcza, że dysponuje jakimiś zdjęciami polityków PiS. No to już jest naprawdę ciekawa by nie rzec pasjonująca historia z szefem służb specjalnych, który ma jakieś nieznane zdjęcia polityków opozycji.
Z tej wywołującej niezdrowe podniecenie Stopsa „odsieczy” Dukaczewskiego można wyciągnąć alternatywnie następujące wnioski. Albo, w co ja osobiście nie wierzę, Dukaczewski to zwykły idiota nie czujący „niedźwiedziej przysługi”, albo poruszenie wątku WSI w kampanii tak przestraszyło co niektórych że przestano oglądać się na pojawiające się w mediach sugestii, że w kampanię włączy się WSI. No więc mamy WSI.
Oczywiście mam na myśli uproszczony przekaz najnowszego klipu Bronisława Komorowskiego. Stwierdzenie „uproszczony” jest tu dość umowne bo w zasadzie cały przekaz kampanijny Komorowskiego jest zdecydowanie uproszczony. Sprowadza się do mechanicznego, wręcz tępego skandowania hasła „zgoda i bezpieczeństwo”.
Sam klip jest dość dziwny bo wychodzi na to, że bezpieczeństwo zapewni nam robienie sobie selfie z Komorowskim a największym niebezpieczeństwem jest sięganie po krzesło. Jest oczywiście w Olsztynie gość, który zgodzi się z tym przesłaniem dzięki edukacyjnej aktywności sławnego „Agenta Tomka”. I być może tylko on.
Chyba sami sztabowcy a być może i sam Bronisław Komorowski dostrzegli jałowość przygotowanej wcześniej koncepcji na kampanię bo dziś wzbogacili ów pomysł „łączenia a nie dzielenia” o wyraźną linie podziału. Nadało to jej chyba jakiegoś charakteru. „Wyborcza”, w której owa linia podziału, to określenie „ziemi niczyjej” do zawojowania zostało sformułowane ów wyborczy koncept porównało do słynnego spotu Platformy zatytułowanego „Oni pójdą na wybory a Ty?”.*
Porównanie, jak porównanie. W mojej ocenie zdecydowanie na wyrost. Inna sprawa czy będzie ów pomysł miał tę siłę, jaką miało pokazane z intencją przypisania ich PiS-owi różnych (głownie mało skłonnych do konsensu) typów ludzkich z poprzedniego klipu. Znów bardzo ciekawego po latach zważywszy choćby na to, że pierwszoplanowa postać tamtego klipu, słynny pan Andrzej już zadeklarował poparcie dla Komorowskiego. I na pewno on pójdzie na wybory. A Ty?
Jeśli to krzesło z nowego klipu miało faktycznie uderzyć z tamtą siłą, zdecydowanie sugeruję sztabowi obecnego Prezydenta zmianę osób odpowiedzianych za pomysły. Jak już napisałem, jeśli o skali polskiego radykalizmu świadczyć ma to przyniesione na wiec Komorowskiego w Krakowie krzesło to chyba nie ma o czym w ogóle mówić. Pod tekstem zamieściłem na szybko znalezione linki, pokazujące jak wygląda radykalizm w innych krajach. Krajach Europy zachodniej.
Warto jednak poważnie zastanowić się nad tym, czy taka taktyka może przynieść Komorowskiemu sukces? Trudno powiedzieć. Nie przekona już przekonanych bo nie musi. Oni nie będą się zastanawiać nad spójnością i logika przekazu. Kupują w ciemno.
Czy krzesło przekona niezdecydowanych? Ja myślę, że w takiej formie, jak to próbuje robić spot prezydenta nie za bardzo ma na to szansę. Przez kompletną niespójność. Nie wiem już gdzie (zdaje mi się że na stronie „Wyborczej”) znalazłem ciekawą interpretację zasugerowanego przez Komorowskiego podziału. Jego materiał był (bo już nie jest) anonsowany twierdzeniem, że większym zagrożeniem od zewnętrznego jest dla Polski wewnętrzne, w postaci „sił, które nie chcą zgody”. Oczywiście dyskusyjne bardzo jest które siły bardziej nie chcą zgody i żerują na konflikcie. Ale pomińmy ten watek dyskusji. W mojej ocenie wystawia się tu Komorowski i jego otoczenie na oczywisty strzał w postaci oskarżeń dotyczących wydarzeń sprzed 10 kwietnia 2010 r. Strzał przypominający działania na linii Warszawa – Moskwa mające na celu osłabienie ówczesnych „wewnętrznych radykałów”. Taki sojusz, który osobliwie ilustruje jak to bardziej niebezpieczni są ci wewnątrz niż ci z zewnątrz i jak z nimi walczyć.
Wracając zaś do głównego wątku, od którego zaczynam notkę, ciekawe jest w ogóle podejmowanie nieco syzyfowego wysiłku niesienia pod polskie strzechy znaku zgody i pokoju pod hasłem „to my jesteśmy ci dobrzy a tamci są ci źli”. W zasadzie Komorowski nie ma z tego paradoksu dobrego wyjścia. I to jest dobry komentarz do niedawnych zachwytów nad trafnością jego hasła.
Na koniec odniosę się do podniecenia kolegi Wicińskiego – Stopca, który szykuje popkorn na przewidywany seans ujawniania zdjęć polityków PiS przez Dukaczewskiego**. Ja rozumiem, że czasem radość wyłącza logikę. Zatem chciałbym, aby kolega Stops na zimno spróbował sobie jeszcze raz ocenić sytuację. Oto Prezydenta, któremu zarzucono związki z WSI bierze w obronę były szef WSI. To, zdaniem kolegi miałby być powód do nerwowości w PiS.? Jeśli już to do szczerej radości. I powtarzania „No przecież mówiliśmy”. Do tego ów były szef WSI oświadcza, że dysponuje jakimiś zdjęciami polityków PiS. No to już jest naprawdę ciekawa by nie rzec pasjonująca historia z szefem służb specjalnych, który ma jakieś nieznane zdjęcia polityków opozycji.
Z tej wywołującej niezdrowe podniecenie Stopsa „odsieczy” Dukaczewskiego można wyciągnąć alternatywnie następujące wnioski. Albo, w co ja osobiście nie wierzę, Dukaczewski to zwykły idiota nie czujący „niedźwiedziej przysługi”, albo poruszenie wątku WSI w kampanii tak przestraszyło co niektórych że przestano oglądać się na pojawiające się w mediach sugestii, że w kampanię włączy się WSI. No więc mamy WSI.
* https://www.youtube.com/watch?v=0jrhMDAR2EI
http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/zamieszki-w-niemczech,163596.html
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1283154,Francja-zamieszki-na-przedmiesciach-Paryza-Sa-ranni
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,117915,16928278,Zamieszki_w_Brukseli__Ponad_100_tysiecy_osob_demonstrowalo.html
http://natemat.pl/68867,stop-korupcji-w-polityce-nocne-zamieszki-w-hiszpanii
** http://stops.salon24.pl/638270,pis-czyli-panika-od-rana
(3)
7 Comments
Rosemannie,
23 March, 2015 - 18:58
Jest jednak pewne "ale"... Stare gebbelsowskie powiedzenie: "rzucaj błotem, zawsze coś się przyklei" ciągle ma się dobrze. Iluż będzie idiotów, którzy stwierdzą, że jednak coś tam jest na rzeczy, bo przeciez inaczej skąd by o tych zdjęciach Dukaczewski mówił...
PO jest od dawna umoczona w różne przekręty, już nikt (nawet lemingi) nie uwierzy, że jest uczciwa, więc teraz kampania zdaje się iść w jednym kierunku: "Oszukują wszyscy, tylko my jesteśmy ełropejscy i sympatyczni".
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@kot
23 March, 2015 - 19:10
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
Danz,
23 March, 2015 - 19:37
Niestety, głupich nie sieją... więc ciągle sporo jest osób, które, po pierwsze, niekoniecznie kojarzą Dukaczewskiego, a po drugie, są skłonni uwierzyć w jego brednie, bo to Panie w telewizji powiedzieli.
Uwierz, znam takich i czasami wyć się chce z bezsilności. A oni niestety też mają do dyspozycji kartkę wyborczą, z siłą głosu dokładnie taką samą jak my.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Roseman
23 March, 2015 - 19:05
Teraz czekam jeszcze na Urbana i Balcerowicza, którzy naplują na Kaczyńskich i Dudę, bo to się doskonale wpisuje w ostatnie gadki Dukaczewskiego.
Wygląda na to, że Komorowski robi kampanię Dudzie. Czegoś takiego jeszcze nie było.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
@autor
23 March, 2015 - 19:52
Kim Un Yest? Shog Un.
23 March, 2015 - 20:31
Shog Un.
@Karlin
23 March, 2015 - 20:55