Zabójstwo Prezydenta Pawła Adamowicza

 |  Written by MD  |  9
Tragiczna śmierć Prezydenta Gdańska winna skłonić do refleksji w kwestii zabezpieczenia imprez masowych zwłaszcza tzw. charytatywnych, gdzie być może z uwagi na "szczytny cel" i zaangażowanie osób publicznych stosowne służby mogą być pod presją by akceptować rozwiązania sprzeczne ze standardami bezpieczeństwa. Sami mogliśmy obserwować skandaliczną postawę ochrony po zaatakowaniu prezydenta Adamowicza. Szkoda, że kontrolujemy takie zabezpieczenia dopiero po nieszczęściach, tak jak również po tragedii w Koszalinie, ale lepiej to robić tak niż wcale.

Absolutnie nie logiczne dla mnie jest manifestowanie po zabójstwie Pawła Adamowicza przeciwko przemocy i nienawiści w życiu publicznym w sytuacji gdy oficjalnie podaje się do wiadomości, że sprawca był chory psychicznie. Całkowicie zasadną byłaby taka kampania przeciwko nienawiści w życiu politycznym po zabójstwie Marka Rosiaka, Krzysztofa Zalewskiego czy po zamordowaniu warszawskiego tramwajarza w lutym 2018 roku przeddzień smoleńskiej miesięcznicy. Doszło przecież do zabójstw, których przyczyną była medialna kampania nienawiści przeciwko PIS-owi zapoczątkowana jeszcze przez Janusza Palikota. Nic takiego jednak wówczas nie miało miejsca a tym razem wbrew logice takie manifestacje zorganizowano.

Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza to kolejna tragiczna śmierć osoby zaangażowanej w życie publiczne. Dotąd były to z reguły mniejsze lub większe "wypadki" z tym pod Smoleńskiem na czele oraz "samobójstwa". Tym razem zbrodni dokonano dosłownie na oczach Narodu. Oczywiście szaleńcy się zdarzają, wypadki i samobójstwa również. Odnoszę jednak wrażenie, że śledczy w naszej Ojczyźnie zaskakująco chętnie korzystają z wersji "o nieszczęśliwych wypadkach" a sprawcy tego typu zbrodni są ustalani tylko wówczas gdy sobie tego wyraźnie życzą. Tak było w przypadku zabójstwa śp. Marka Rosiaka czy Krzysztofa Zalewskiego tak jest też w przypadku zabójcy Pawła Adamowicza.

Nie twierdzę, że podana wersja iż zabójca działał na skutek swojej choroby psychicznej musi być fałszywa. Ale mogło też być inaczej. Przede wszystkim pamiętajmy, że od ponad dziesięciu lat prowadzona jest w postkomunistycznych mediach kampania nienawiści przeciwko PIS-owi, która przyniosła cały szereg czynów z zabójstwami, o których wspomniałem wyżej, włącznie. Co więcej morderstwa te nie zatrzymały tej kampanii nienawiści, ona trwa nadal. Palikot został, co prawda wycofany z pierwszej linii, ale dość "kreatywnie" zastąpił go Stefan Niesiołowski następnie Wałęsa, Frasyniuk czy nawet sam Jerzy Owsiak.

Oczywiście wśród przeciwników obozu politycznego PO też są tacy, którzy uprawiają hejt. Nie jest to jednak ta skala i nie ma ona przyzwolenia wśród przywództwa obozu PIS i co najważniejsze, to po stronie obozu PO są wszelkiego rodzaju weterani służb specjalizujących się w likwidowaniu przeciwników, których otrzymaliśmy w spadku po PRL-u. Wyniki wyborów w zakładach karnych też nie wskazują aby to środowisko charakteryzowała jakaś specjalna niechęć do PO. Wszak w zakładach karnych wygrywała partia Tuska a PIS miał opinię dążącego do zaostrzenia kar. 

Czemu zatem został zamordowany prezydent Paweł Adamowicz? Być może cała odpowiedź mieści się w chorobie psychicznej sprawcy. Być może. Ale wcale tak nie musi być. Jestem przekonany, że śmierć tak wysokiego przedstawiciela władzy publicznej powinna być bardzo dokładnie zbadana. Sądzę, że jest to również zadanie ABW aby prześwietlić kontakty sprawcy i jego środowisko. Zbyt wielu ważnych ludzi z polskiego życia publicznego zmarło w zagadkowych okolicznościach aby taką pozornie prostą sprawę zostawić bez wnikliwego zbadania. Przecież tak spektakularne zabójstwo dokonane na oczach społeczeństwa ogromnie wpływa na jego nastroje a przecież mamy bardzo ważny rok wyborczy, który właśnie z uwagi na to zabójstwo ulegnie znacznej intensyfikacji. 

fot. https://www.tvp.info/40852047/nie-zyje-prezydent-gdanska-pawel-adamowicz
5
5 (3)

9 Comments

ro's picture

ro
Ale jedno można z całą pewnością stwierdzić: jest morderca i jest osoba odpowiedzialna.  
Obu łączy to, że nie przyznają się do winy.
Tyle że morderca nie ma dostępu do środków przekazu i nikt go nie usprawiedliwia, a odpowiedzialny ma do dyspozycji armię obrońców i całą siłę mediów.
MD's picture

MD
Oczywiście jest to bardzo dobra okazja aby zacząć egzekwować wykonywanie prawa przez Jerzego Owsiaka bez narażania się na większy jazgot związanych z nim środowisk.

Wydaje mi się jednak, że to nie wyczerpuje tematu. Moim zdaniem trzeba bardzo poważnie rozważyć trzeci czynnik czyli wystąpienie ewentualnego zleceniodawcy tego zabójstwa. Sprawca ewidentnie musiał być przygotowywany do tego mordu. Trudno mi bowiem uwierzyć, że nawet dość sprawny fizycznie facet jest w stanie wejść na scenę pełną świateł, kamer i przy licznej publiczności zadać błyskawicznie trzy precyzyjne ciosy nożem postawnemu mężczyźnie i to zapewne dość grubo ubranemu. 

Zabójca wszedł na scenę w kulminacyjnym momencie imprezy i od razu skierował się w kierunku pana Adamowicza, który w tym momencie nie stał na pierwszym planie. Zatem zabójca świadomie go odszukał. Po błyskawicznym ataku wcale nie uciekał a spokojnie mógł to zrobić lecz dość sprawnie wygłosił swoje "oświadczenie", w którym oskarżył Platformę o wyrządzenie mu krzywdy. Nie zaatakował też nikogo więcej choć też mógł to zrobić. Samo "obezwładnienie" zabójcy też wygląda wręcz groteskowo bo pod wpływem dotknięcia w ramię klęka i kładzie się oraz dobrowolnie oddaje nóż.

Jak dla mnie to za trochę za dużo aby to wszystko wytłumaczyć jedną chorobą psychiczną.
karlin's picture

karlin
czy PIS i tym razem stchórzy, i nie wyciągnie żadnych konsekwencji wobec organizującego imprezy, na których od lat giną ludzie, nie mówiąc już o ich deprawacji (alkohol, narkotyki), bożka lewactwa? 

Będzie to nie tylko błąd, który może ich kosztować porażkę wyborczą, bo nie pokazywanie prawdziwych winnych zostawi wszystko w rękach wrogich mediów, które winnych znają już od wielu, wielu lat. Gorzej, będzie to rodzaj współwiny, jak każda forma uzasadnionej jedynie strachem ochrony współsprawcy. 

 
ro's picture

ro
Nie da się wygrywać, mając dookoła takich przyjaciół, jakich ma Prawo i Sprawiedliwość, nie mowiąc o wrogach. 

Teraz już będzie tylko nawalanka z każdej strony. Najbliższe sondaże wykażą oczywiście spadek poparcia poniżej 30 procent i na początek lekką przewagę PO, która będzie rosła z każdym dniem nieobecności Schetyny. Najjaśniejszą gwiazdą będzie przez jakiś czas pan Kamysz. Może nawet dostanie do odegrania rolę premiera, do której nadaje się jak nie przymierzając Kosiniak. 

Napisałem coś o przyjaciołach? Nie chodzi już tylko o wewnętrznych. Obawiam się, że podczas pogrzebu dojdzie do pewnej politycznej demonstacji ze strony Wielkiej Przyjaciółki Polski.
I wtedy będzie już definitywnie koniec marzeń. 
 
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
że w przypadku gdy zabójca ma "mocodawcę" - dojdzie do powrotu "seryjnego samobójcy".
A także tego, że postępowanie sądowe znów odznaczy się "upierdliwością" i nieskutecznością. Natomiast propaganda "totalitarnych" wyciśnie wszystko, co tylko "da się" i "nie da się" z tej sprawy, na własną korzyć.
Oby tak się nie stało!
MD's picture

MD
Z punktu widzenia Platformy jest to sytuacja wymarzona. Został publicznie i brutalnie zamordowany polityk, który był z nią kojarzony. W dodatku zabójca publicznie zadeklarował, że zbrodni tej dokonał z powodu urazu do PO. Zatem brednie propagandowe o "krwawym reżimie PIS" zdobyły dość drastyczne uzasadnienie. Oczywiście nie jest to logiczne, bo Paweł Adamowicz startował w wyborach przeciwko kandydatowi Platformy a przede wszystkim przeczy temu informacja, że zabójca jest chory psychicznie. Nie chodzi w tej sprawie jednak o racjonalność a o emocje. Bo to właśnie emocje pozwalają zmobilizować elektorat i dość skutecznie wpływać na jego decyzje. A tak brutalne zabójstwo generuje emocje zwłaszcza, że dokonane zostało na imprezie uchodzącej za szczyt dobroczynności w całym obozie IIIRP. W tym kontekście również Włodzimierz Czarzasty usiłuje ponownie zagrać kartą pt. "śmierć Barbary Blidy". Trudno mi przyjąć, że mamy do czynienia z klasycznym chwytem gangsterskim, ale powinniśmy się z tym liczyć. 
karlin's picture

karlin
że trakcie procesu sąd wezwie na świadków Kaczyńskiego, Morawieckiego, a może nawet Dudę. I będzie ich wypytywał, jak bardzo nielubili Adamowicza. W wypadku tego ostatniego, jego grilowanie przed sądem będę oglądał z niejaką, gorzką satysfakcją, jako owoc jego obrony "nietykalności" takich właśnie sędziów. 

 
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
Cóż - w październiku 2012 zmarł Wojciech Dąbrowski, który przez 2 miesiące prowadził strajk głodowy przed Urzędem Miejskim w Gdańsku - po tym, jak został wyeksmitowany z mieszkania komunalnego. Domagał się spotkania z prezydentem - Pawłem Adamowiczem, ale ten "dobry, szlachetny itd." człowiek - nie znalazł na to czasu.
A dziś Leszek Sławoj Głódź tak się "unosił" nad Adamowiczem.
Warto przypomnieć tamtą historię sprzed przeszło sześciu lat.
krisp's picture

krisp
Już się zaczęło. Na pogrzebie śp. Prezydenta Adamowicza, Prezydent Duda i Premier Morawiecki zostali "zepchnięci" do odległego rzędu, a Pani Dulkiewicz, p.o. prezydenta Gdańska nie widzi problemu, podobnie jak zylion polskojęzycznej tłuszczy, która PiS i wszystkich, którzy się z PiS kojarzą, utopiła by w łyżce wody. A gdzie protokół dyplomatyczny? Gdzie szacunek dla urzędu Premiera i Prezydenta. Szkoda słów.

Co gorsza, brak zdecydowanej reakcji PiS na to chamstwo i pomiatanie najważniejszymi osobami w państwie polskim. Boję się o wynik wyborów, jeśli dalej PiS bedzie kładł uszy po sobie, miast wytrzaskać chamstwo po pysku.

Pozdrawiam

krisp

Więcej notek tego samego Autora:

=>>