"Ustawa 447 JUST" – proszę o stanowisko premiera M. Morawieckiego i J. Kaczyńskiego w tej sprawie!

 |  Written by krzysztofjaw  |  10
Z mediów dowiadujemy się, że Pani ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, w wywiadzie, jakiego niedawno udzieliła twierdzi, że intencją ustawy 447 jest tylko i wyłącznie stworzenie raportu na temat tego, co kraje zrobiły w sprawie restytucji mienia po wojnie i nic nie mówi o ewentualnych pieniężnych kwotach odszkodowawczych. Jak jeszcze dodaje Pani ambasador to ma być "jednorazowy raport, który nie będzie wiązał się z żadnymi dalszymi działaniami. On niczego nie dyktuje" [1]


Warto w tym miejscu przybliżyć o co w tej ustawie tak naprawdę chodzi a chodzić może chyba wyłącznie o pieniądze lub ewentualnie przejęcie m.in. polskiego majątku w naturze, być może aby ziścić marzenie części Żydów o powstaniu tzw. Judeopolnii, gdzie żydowskie pochodzenie gwarantowałoby zarządzanie przez Żydów naszą Polską.


Prezydent USA Donald Trump podpisał ową ustawę w  maju 2018 roku, którą nazywa się  górnolotnie jako ustawę o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today - JUST) a dotyczy ona jedynie restytucji mienia ofiar Holokaustu. W grudniu 2017 roku ustawę zarejestrowaną w dzienniku ustaw jako S.447 (ustawa Senatu nr 447) jednomyślnie przyjęła izba wyższa amerykańskiego Kongresu, a pod koniec kwietnia 2018 roku także jednomyślnie, przez aklamację, przyjęła ją Izba Reprezentantów. Po podpisaniu ustawy przez D. Trumpa sekretarz stanu USA będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej. Deklaracja ta, przyjęta w 2009 r. przez 46 państw świata na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niby niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu [na podstawie: 1]

Według różnych szacunków ewentualne roszczenia żydowskie wobec Polski mogą sięgnąć nawet 330 mld USD, czyli grubo przeszło 1 bln złotych. I co jest najważniejsze: Żydzi w końcu mogą dopiąć swego tworząc kuriozalne prawo, dające im możliwość uzyskiwania roszczeń za tzw. mienie bezspadkowe a to jest niezgodne z polskim i międzynarodowym prawem.


Niedawno organizowane były przez Polonię Amerykańską marsze przeciw tej ustawie, które były całkowicie przemilczane przez wszystkie media, i te "rządowe, i te "antyrządowe. Pan St. Michalkiewicz ujawnił też notatkę rządową, która jednoznacznie stwierdza, że toczą się jakieś zakulisowe rozmowy na temat tej restytucji prowadzone przez rząd polski oraz amerykańsko-izraelski. Zresztą Pan St. Michalkiewicz od lat wskazuje, że począwszy od 1996 roku Polska jest atakowana jako antysemicka i, że cały czas chodzi o to samo: albo pierwotnie o 65 mld. złotych a teraz o 330 mld. złotych uzupełnionych utworzeniem na wschodnich ziemiach Polski i zachodnich ziemiach Ukrainy wspomnianej wcześniej Judeopolinii, takiej raczej sensu largo chazarskiej niż typowo judaistycznej (to jeszcze żydowski pomysł z lat 1914-1915, kiedy Żydzi myśląc, że I WŚ wygrają Niemcy starali się utworzyć takie państwo pod  protektoratem Niemiec).


I chyba zarówno działania polskiej Polonii, jak i wielu filmików na YouTube, gdzie wielu patriotycznych Polaków przedstawiało całe tło owej ustawy spowodowało, iż zdecydowana większość Polaków w kraju obawia się tej ustawy, bowiem w sondażowym badaniu pracowni Social Changes dla wPolityce.pl aż 49% Polaków się jej obawia a przeciwnego zdania jest tylko 13%. Reszta jeszcze nie ma zdania na ten temat i wykluczając nich to ta proporcja wynosi 79 do 21% [2].


Co prawda poseł PiS J. Mosiński a nawet B. Kempa również w portalu wpolityce.pl twierdzą, że tak naprawdę tematu nie ma oraz niepotrzebne są emocje wokół tej ustawy a nawet proponują zajęcie stanowiska w tej sprawie przez szefa MSZ (propozycja Jana Mosińskiego) [3], tyle tylko, że jest to unikanie tak naprawdę ogólnonarodowego dyskursu w tej materii. Nadzieją zostaje jeszcze Marsz organizowany przeciwko tej ustawie w Warszawie w dniu 01.05.2019 (Sąd odrzucił decyzję o zablokowaniu marszu podjętą przez R. Trzaskowskiego pełniącego obowiązki prezydenta Warszawy).


Na koniec mam pytania do Pani Ambasador USA:


1) Skoro cała sprawa ma charakter jednorazowy i chodzi w niej tylko i wyłącznie o stworzenie raportu na temat tego, co kraje zrobiły w sprawie restytucji mienia po wojnie i nic nie mówi o ewentualnych pieniężnych kwotach odszkodowawczych to po co w ogóle powstawała ta ustawa? Czy nie mogło to być decyzja na niższych szczeblach?,


2) Dlaczego ta ustawa dotyczy jedynie ofiar żydowskiego Holocaustu a nie dotyczy polskiego i innych narodów, które ucierpiały i zginęły oraz utraciły majątki  w czasie II WŚ z rąk niemieckich, pozostawiając m.in. swoje mienie bezspadkowym? I czy czasem to nie Niemcy powinny płacić ewentualne odszkodowania? ,


3) A co z restytucją mienia i odszkodowaniami, które też powinny dotyczyć innego agresora współwinnego za wybuch II WŚ, czyli Związek Sowiecki?


Doprawdy takie kluczenie i bagatelizowanie sprawy zarówno przez panią Ambasador, ale też przez polskie władze nie uwłacza naszej Ojczyźnie i Polakom, jako państwu i narodowi, który najbardziej ucierpiał w czasie panoszenia się dwóch totalitaryzmów: narodowo-socjalistycznego nazizmu i klasowo-socjalistycznego komunizmu?


Polskie roszczenia wobec Niemiec mogą sięgnąć około 3 bilionów złotych, roszczenia wobec Sowietów są na razie trudno-policzalne. Jeżeli więc Niemcy i Sowieci zapłacą nam odszkodowania za II WŚ, to my możemy przecież przekazać ich część narodowi żydowskiemu. Nieprawdaż. I tylko wtedy i tylko w taki sposób, i tylko tak należy negocjować z "odszkodowawczą" częścią środowiska żydowskiego.


Kończąc. Uważam, że to nie szef MSZ a jedynie premier i szef PiS-u powinni wypowiedzieć się na temat ustawy 447 JUST a nie jakiś minister (choćby ten), bo tu chodzi o przyszłość Polski. Idealnym momentem byłaby ostatnia konwencja ZP, której motywem (jak w przypadku Euro) byłby motyw stosunku Polski do tej ustawy.


[1] https://wpolityce.pl/polityka/444296-mosbacher-ustawa-447-niczego-nie-dyktuje
[2] https://wpolityce.pl/polityka/444385-sondaz-dla-wpolitycepl-polacy-mocno-obawiaja-sie-roszczen
[3]https://wpolityce.pl/polityka/444441-mosinski-komentuje-sondaz-dla-wpolitycepl-ws-roszczen


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
5
5 (2)

10 Comments

katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
i wzmożonej aktywności redaktora Michalkiewicza w tym temacie.
Otóż, wg mnie Michalkiewicz to dziwny facet.
Jego ostatni "wygłup", w którym sugeruje, w jaki sposób Polska może uniknąć żydowskiego rabunku - tj. uchwalając ustawę, zgodnie z którą nic Żydom nie oddamy - świadczy, nie wiem - o złej woli? głupocie? czy dywersji? Forma ustawy, proponowanej przez Michalkiewicza - to byłby klasyczny "samobój". Czy nikt tego nie widzi?
Podobnie - ataki na Morawieckiego który, choć zapowiadał - nie odebrał "naszych" banków z łap żydowskich banksterów - są wyrazem albo bezdennej głupoty, albo dywersji. Przecież Żydzi nie oddadzą tego, co im w łapy wsadziły platfonsy. Nie ma co się oszukiwać! I, niestety - argumenty "Narodowców" o "zażydzeniu" PiS-u, o zdradzieckiej "Dobrej Zmianie"... W dodatku głoszone przez takich jak Bosak, co to i w TVN-ie i w Sputniku.ru potrafią się udzielać... Przecież to "woda na młyn" tej "koalicji europejskiej". Narodowcy nic, lub bardzo niewiele "ugrają" dla Polski, jeśliby w istocie zdobyli wpływ na władzę. Niektórzy spośród nich zapewne na coś się "załapią", ale - co zaszkodzą - tego my nawet sobie nie wyobrażamy. I lepiej byłoby, gdybyśmy nie zobaczyli.
Pozdrawiam,
Hun's picture

Hun
Twoją opinię na temat red. Michalkiewicza. Pewne posunięcia trudno jest zrozumieć. Narodowcy z kolei strzelili sobie imho w kolano (jak zresztą i pozostali "konfederaci") sprzymierzając się z J.K-M., który od kiedy pamiętam skutecznie "wysadza" wszystko, co znajdzie się w jego zasięgu. Nie potrafię nie mieć przekonania, że to celowa, cyniczna gra.

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
twoją opinię crying!
Co do JKM - nie mam złudzeń, praktycznie od początku jego politycznej "kariery". To oszołom, pajac, jokker. I rusofil.
Obchodzić - szerokim łukiem!
On potrafi "rozsadzić" wszystko, czego się tknie. I robi to całkowicie świadomie. Klasyczny błazen-niszczyciel! Czyżby natomiast Narodowcy byli aż tak naiwni? Niedoświadczeni? Że nie piszę - głupi!
"Nie pchaj się na afisz, skoro nie potrafisz". Tylko - gdzie, od kogo, Narodowcy mogliby uczyć się politycznej mądrości, ostrożności i sprytu - wielkiej gry? Nie umieją obserwować i wyciągać wniosków, choćby patrząc na Jarosława Kaczyńskiego. Są "dobrzy" - krytykując; dotychczas - nie pokazali jednak sami niczego godnego uwagi. W sensie realnej polityki. Nie mówię o organizacji marszów.
Brak nam, niestety, polityków "wielkiej miary". Te Winnickie-Bosaki & Co to raczej kundle. Smutne i niebezpieczne!
Pozdrawiam serdecznie,
 
Dixi's picture

Dixi
Cała ta Konfederacja to już nie jest nawet "trzecia droga", ale, całkiem jawnie, V kolumna.
Nic poza antypisizmem (i ewidentnymi ruskimi powiązaniami) ze sobą nie łączy.
Pożrą się ze sobą zaraz po wyborach.
Na razie dostali "prikaz", żeby uszknąć PiS jakieś procenty.
Ile się da.
Nigdy nie byli, nie są i nie będą w stanie (o ile w ogóle chcą - mówią o "wierchuszce", nie o szlachetnych naiwniakach, którymi manipulują) nic skutecznie zrobić dla Polski, mogą jej tylko "troszku" (jak dotychczas) zaszkodzić.
 
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Dixi's picture

Dixi
PS Dla dokonanie prawdziwych zmian, PiS potrzebuje większości konstytucyjnej. Dlatego nawet kilka procent robi różnicę.
--------------------------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna

Jak na razie, to o wiele więcej gówna na głowę i pogardy w twarz dostałem od Naszych Największych Sojusznikow i od Serdecznych Przyjaciół, co to obdarzani Orlem Białym opowiedzą tu, w kraju, jak to nas kochają, a za granicą nie wystękają ŻADNEGO słowa w naszej obronie - a nie od Putina.

Fuj, zły Putin. Bibi popyla regularnie na rozmowy do Moskwy, Niemcy budują NordStream2 ze swoim Schröderem ( "... czas niemieckiej pokuty dobiegł końca..." -  i myk do Gazpromu).

A tu jeszcze takie coś, przytomny bloger :
https://www.salon24.pl/u/wielkiwodzapaczow/954725,pis-gra-te-sama-muzyke...

USA ma największą pałę, więc może podpalać kraje, i ustanawiać nowe, jak np. demokratyczna Albania,  mordować bez sądu. Putin ma się od kogo uczyć. I dośc pojętnie to wykorzystuje ( Krym, Syria).

W prezydenckich głosowałem na Brauna, w drugiej na Dudę. Bo Zięciu Dziadziów  byl już zupełnie nie do strawienia. Dziś nie oddałbym głosu na Dudę.

Czy to nie narodowcy organizowali Marsz, później przejęty przez PiS ? Czy to nie Michalkiewicz zaproponował ustawę przeciw 447 , ktorą teraz  zakorbił Kukiz ? Czy wyjaśniona jest już Katastrofa ?

Sposób ucieczki z noweli ustawy o IPN udowadnia, że można wszystko odkręcić. Wystarczy, że nasz  Odwieczny Przyjaciel razem ze swoim i naszym Największym Przyjacielem przykręcą nieco niektórym jąderka w imadełku.

Czy Konfederacja jest wolna od takich wpływów ? Na pewno nie. Dość pamiętać historię z NPD i ich sztabem. Marionetkowanie od początku, a dla gawiedzi uciecha.

A może jednak zapraszać Michalkiewicza et consortes do mediów ?  Ponoć Obywatel powinien mieć pełne spektrum możliwości, choćby ułomnych ?

Argumentacja " bo Putin, bo stracony głos, bo PiS musi mieć większość konstytucyjną " są niepoważne.
Jeden głośniejszy tup w podłogę w Tel Aviwie czy Waszyngtonie  i nawet większość konstytucyjna nie pomoże.

Żal mi tylko w tym wszystkim Poloni wyłomotanej przez rząd PiS.


 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna
Uprzejmie proszę o uczciwe skomentowanie zupełnego przemilczenia w mediach protestów Poloni i marszu przeciw 447.

Chętnie w tle obszernych relacji z każdej manify z piórem w dupie, z transparentu KOD , pierdnięć Petru czy Rózi.

Jeszcze wczoraj mi się wydawało, że PiS wykorzysta tę manifestację w Warszawie, żeby pokazać iż jest ciśnienie obywateli, wykorzystać jakoś to dyplomatycznie.

Cisza i nieistnienie tego marszu  są  bardzo wymowne.

Ciekawe, czy i kiedy Morawiecki z Kaczorem przypomną sobie o Poloni. Pewnie jestem przygłup albo ruska onuca, ale owego przemilczenia nie rozumiem.
Dlatego prośba jw.


 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
Jest problem - zarówno z manifestacją, jak też, albo - przede wszystkim, z Konfederacją. Zacznę "od końca": Narodowcy są bardzo dobrzy, mocno doświadczeni, w organizacji wszelkiego rodzaju marszów. Fakt bezdyskusyjny.
Protest Polonii przeciw ustawie 447, w Ameryce, - ze wszech miar słuszny. Amerykańskie prawodawstwo w żadnym wypadku (jeśli ma być amerykańskim, nie izraelskim) nie powinno "mieszać się" w sprawę odszkodowań dla amerykańskich obywateli, pochodzących z jakiegokolwiek kraju, a deklarujących się jako Żydzi. Bo niby dlaczego Amerykanie narodowości żydowskiej mieliby być bardziej honorowani aniżeli jakikolwiek inny naród, i Amerykanie  z tych narodów pochodzący. Postępując zgodnie z zasadami popularnego dziś "symetryzmu", w związku z ustawą JUST 447, należałoby upominać się o jednakowe traktowanie wszystkich, bez wyjątku, Amerykanów. A więc - albo ustawa ma dotyczyć wszelkich roszczeń wobec "mienia bezspadkowego", we wszystkich krajach Świata, albo - taka ustawa nie powinna zaistnieć. Po co Ameryce takiego "strupa". Czyli - przeciw tej ustawie, w Ameryce, należy bezwzględnie protestować. Szczególnie jeśli ta ustawa ma dotyczyć tylko jednej, "wybranej" nacji. W dodatku - taka ustawa jest wbrew wszelkim międzynarodowym zasadom prawnym! Prostest powinien reprezentować interesy wszystkich obywateli amerykańskich. Po prostu "co komu do jemu, a jemu do komu", czyli co może obchodzić wszystkich obywateli Ameryki interes jednej amerykańskich nacji. Wcale nie najliczniejszej. Amerykanie, nie tylko polskiego pochodzenia, powinni zgodnie protestować (konieczna odpowiednia propganda).
Co do protestów w Polsce - no właśnie. Czy nie jest to sytuacja w której "uderz w stół, nożyce się odezwą". Czy raczej, jeśli przeczuwamy, że ustawa jest "przygrywką" do ataku na Polskę - zamiast reagować na atak którego (jeszcze) nie było, nie należałoby raczej, drogą dyplomatyczną, żądać wyjaśnienia co znaczy wystąpienie Mike Pompeo w Warszawie, w lutym b.r., w sprawie zwrotu mienia uprawnionym spadkobiercom, skoro mamy z Ameryką ważną umowę indemnizacyjną (czyli - żądania uprawnionych spadkobierców pokrywają Państwa, które te umowy z Polską zawarły, a którym to Państwom Polska odszkodowania zapłaciła). 
Co do "dziedziczenia" mienia bezspadkowego - powinniśmy, jeśli już, domagać się respektowania praw międzynarodowych, wg których mienie "bezspadkowe" przechodzi na rzecz Skarbu Państwa i dotychczas nie budziło to niczyich oporów. Jeśli natomiast mielibyśmy konsekwentnie działać wg uchwalonej ustawy 447 JUST - to Ameryka byłaby winna Polsce oraz żyjącym spadkobiercom Kazimierza Pułaskiego niewyobrażalne kwoty - za tereny, na których wybudowno Chicago i Filadelfię. Jak na razie - demonstracje w Polsce - stwarzają wrażenie wystąpień antysemickich. Czego właśnie powinniśmy unikać. I absolutnie - nie piszę tego z pozycji filosemity! Mamy wciąż ten banksterski, żydowski stryczek na szyi i, niestety, odebranie polskich banków, podarowanych żydowskim banksterom przez platfonsów - jest w chwili obecnej nieosiągalne. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek może się udać. Chyba cudem!
Wreszcie - "sprawa" Konfederacji. Bosak - oszołom. Nie oszukujmy się.
Winnicki - cienki ciamkacz.
Korwin-Mikke - doprawdy nie wiem, czy tylko niezrównoważony oszołom-dewastator, czy jednak - sowiecki agent...
Tak się sklada, że z Narodowcami, na dość wysokim szczeblu, współpracował jeden z moich Siostrzeńców. Gdy stwierdził, jak wielu jest wśród nich oszołomów i bezwzględnych karierowiczów - definitywnie wycofał się. To byli, to są ludzie, którzy "żerując" na uczciwości i patriotyzmie tzw. "dołów" - ani o te "doły" nie dbają, ani też nie myślą realizować niczego, poza własną, bezdyskusyjną "szansą na sukces". "Chwytają się" nośnych haseł - żeby "wypłynąć". Teraz  - "płyną" na 447. Pozwalają sobie na nieuczciwe manipulacje, półprawdy, choćby taki filmik na YouTube: https://www.youtube.com/watch?time_continue=53&v=22Jcph2kYGc gdzie wykorzystano fragmenty uroczystości wręczenia nagrody im. Żabińskich przez Jonny Danielsa, przedstawiciela fundacji  "From the Depth" (Z gębin), w roku 2017, jako "dowód" filosemityzmu Kaczyńskiego. Przy czym - jego postać (Kaczyńskiego) została tam umiejętnie "wklejona". A Konfederatom nie przeszkadza przy tym obecność czterech, właściwie pięciu członków familii Korwin-Mikke na listach kandydatów do PE (cztery osoby o nazwisku K-M oraz zięć - Bartłomiej Pejo). 
Toteż, w świetle tego, co powyżej - sądzę że najbezpieczniej dla polskiej racji stanu, jest "przemilczeć" protesty przeciw ustawie 447, zarówno w Ameryce, jak też - w Polsce. Na protestach zyskuje (doraźnie) Konfederacja, ale nie Polska. Konfederacja "urwie" głosy PiS-owi (nie łudźmy się co do PiS-u, ani też Konfederacji, bo nie ma partii, czy stronnictw idealnych), sama - władzy nie zdobędzie, żadnych obietnic nie zrealizuje, ewentualnie niektórzy jej liderzy "załapią się" na stołki. Dzięki Konfederacji - wylansuje się "totalitarna".
PiS powinien "czuć na plecach oddech pościgu", ale - każda zmiana dzisiaj - to przegrana Polski. To, co w najwyższym stopniu mam do zarzucenia PiS-owi - to brak uczciwego rozwiązania ustawy antyaborcyjnej. Ale "zmasowany", równoległy atak na Piłsudskiego, na JPII, na KK w Polsce - to razem elementy układanki, która ma doprowadzić właśnie do eliminacji PiS-u ze sceny politycznej. Stara  metoda sowieckiej (i nie tylko) propagandy.
Serdeczności Torpedo, i - pod rozwagę (jestem w Polsce i oglądam "rzecz" z bliska).
Pozdrawiam,
Torpeda Wulkaniczna's picture

Torpeda Wulkaniczna
Dziękuję za serdeczności. Wzajemnie.

Nie pytałem o Bosaka czy Winnickiego.
Pytałem o powód zamilczenia tego marszu.
Potrzebuje Pani wielu słów, żeby nie odpowiedzieć.

Pisze Pani, że ogląda "rzecz" z bliska. I jednocześnie :

  "Jak na razie - demonstracje w Polsce - stwarzają wrażenie wystąpień antysemickich. Czego właśnie powinniśmy unikać."

Tu ma Pani link do opisu marszu i sposobu neutralizacji prowokatorów + moje nieporadne aczkolwiek emocjonalnowulgarne  komentarze :

https://www.salon24.pl/u/piko/955133,bylem-na-protescie-przeciw-roszczen...

Proszę wybaczyć, ale tłumaczenie "racją stanu" zamilczenia tego marszu, a w sumie potraktowanie mnie jak głupiego polskiego goja jest - jak dla mnie - żenujące.

Polecam ten wpis @Piko na S24, moze wrocimy do rozmowy po lekturze ?

PS. Proszę unikać dziwnych zapętleń; na wstępie pisze Pani :
"Protest Polonii przeciw ustawie 447, w Ameryce, - ze wszech miar słuszny."
A niżej :
" Toteż, w świetle tego, co powyżej - sądzę że najbezpieczniej dla polskiej racji stanu, jest "przemilczeć" protesty przeciw ustawie 447, zarówno w Ameryce, jak też - w Polsce."

To ten "wszechmiar" trochę mały i ciasny jakby.

Polonia  się cieszy z olania jej protestów w imię "polskiej racji stanu"  ?

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

katarzyna.tarnawska's picture

katarzyna.tarnawska
Byłam nieprecyzyjna.
Jeśli nasz protest (gdziekolwiek) dotyczy "447" w aspekcie łamania prawa międzynarodowego - to Żydzi "mogą nam skoczyć na rukę". Jeśli natomiast eksponujemy nasze, słuszne skąd inąd, obiekcje wobec żydowskich żądań dotyczących "rekompensat" - to mamy natychmiast "odpowiedź", czyli oskarżenie o antysemityzm! Mądrością polityczną jest osiąganie zamierzonego celu, a nie demonstrowanie, nawet najbardziej uzasadninych, uczuć czy odczuć.
Nigdy, przenigdy nie było i nie jest moim zamiarem traktowanie Cię jak "glupiego polskiego goja". Nasz, polski problem polega cały czas na słabej propagandzie dotyczącej żydowskich zbrodni wobec nas, podczas gdy Żydzi wciąż nagłaśniają swoje "straty, cierpienia, prześladowania" itp. Pierwszą sprawą byłby więc (tak dziś modny) - "symetryzm". Dlaczego, skoro oni tak podnoszą swoje "straty narodowe" -my nie nagłaśniamy żądań za straty, których doznaliśmy ze strony Żydów - wszystkich zbrodniarzy ubeckich, sądowych, tych w NKWD i w Polsce komunistycznej. Znamy nazwiska, znamy fakty. Wolińska - ścigana w Wielkiej Brytanii za swoje zbrodnie sądowe - natychmiast oskarżała Polskę o "antysemityzm". Czyli - poczuwała się do bycia Żydówką. Nie - Polką! Znamy przecież nazwiska i "dokonania" innych żydowskich zbrodniarzy w Polsce. Znamy nazwiska żydowskich "partyzantów", mordujących Polaków, którzy po wojnie - uciekli do Palestyny czy - do Izraela.
Dlaczego nie żądamy (jako Państwo), rekompensaty choćby za kłamstwa Engelking - udowodnione przez Gontarczyka - i - za kłamstwa tych fałszywych świadków, na których Engelking się powołuje. Mamy wystarczająco dużą wiedzę i dostateczną ilość dokumentów, aby "równolegle" z żydowskimi roszczeniami - żądać od Żydów rekompensat za straty, które ponieśliśmy od nich jako Państwo, jako Naród. Oni - żądają odszkodowań dla swojej nacji, my - dla Państwa i Narodu (nacji). Oni - mają gwarancje odszkodowań dla spadkobierców - na podstawie umów indemnizacyjnych, my - nie mamy żadnych umów tego typu. Czy właśnie o "rekompensaty" dla Polaków i dla Polski nie powinniśmy walczyć dzisiaj? Żydowscy sędziowie, żydowscy prokuratorzy -  na jakie straty narazili Polskę? To się daje obliczyć, wymierzyć. I - gdzie mamy "negocjatorów", którzy zamiast "zadym" umieliby upominać się o "nasze". Nie w ulicznych demonstracjach, a - w "ciszy" gabinetów. Bo, na razie, nie widzę takich zarówno w obecnych władzach Polski, jak też - wśród reprezentantów Konfederacji. A już na pewno takimi negocjatorami nie byłaby familia Korwinów, Liroy, Braun czy Bosak.
Moja opinia o nieskuteczności (w sensie polityki zagranicznej) takich zdarzeń, jak ostatnie - w Warszawie), choć są skuteczne zapewne wobec obecnej "Władzy", nadal pozostaje ta sama: tisze jediesz, dalsze budiesz. Przygotować (bez medialnego rozgłosu) należy "grunt" - zebrać "twarde" dowody, dokumenty, nie "chwaląc się" - dokończyć ekshumacji w Jedwabnem, przygotować historyczne opracowanie prowokacji kieleckiej, stworzyć listę żydowskich zbrodniarzy sądowych i ich przestępstw, wraz z oceną strat polskich, poniesionych wskutek tych działań... A potem - nagłośnić opracowania historyczne wraz z dokumentami. Rola Polonii byłaby tu bezcenna - a działanie musiałoby być długofalowe. Jeśli oczekujemy szybkich efektów naszych demonstracji - to skutki mogą nas bardzo nieprzyjemnie zaskoczyć. Żydowska propaganda jest dużo lepsza i efektywniejsza. W tym też duchu niemieccy bandyci próbują nas "pouczać" - pisząc (FAZ) - o polskim antysemityzmie, w związku z ostatnią demonstracją.
Polska nadal nie jest państwem suwerennym. Orban uwolnił Węgry od nacisku żydowskich banksterów, Polskę naal "trzymają za gardło" banki żydowskie. I to jest główny powód takiej, nie innej, polskiej polityki zagranicznej.
Mamy (Polska) bardzo "nieciekawe" położenie geopolityczne i niezwykle trudną sytuację międzynarodową - zero przyjaciół. Mamy jedynie "partnerów", którzy patrzą na własne zyski. My możemy jedynie "negocjować" wysokość tych zysków.  Po I WŚ Brytole dbali o interesy Niemiec - bo zażądali (i - otrzymali) od nich odszkodowań za straty wojenne. Tak działają różne "sojusze". 
To zresztą - historia bez końca. Potrzeba nam, Polsce, Polakom, wielkiego sprytu, rozwagi, mądrości. Niestety - nie widzę tego zarówno wśród rządzących obecnie, jak też - wśród przywódców Konfederatów. Na razie - jesteśmy w "czarnej dziurze". Czy jest wyjście? Mam swoje przemyślenia, ale - o tym już nie pisałabym na forum. Może - prywatnie.
Serdecznie Cię pozdrawiam, Torpedo

Więcej notek tego samego Autora:

=>>