
Dzisiejsze przemówienie Putina potwierdziło najgorsze przypuszczenia. Sprawdza się czarny scenariusz, precyzyjnie zaplanowany przez planistów Kremla i wyartykułowany w starannie wyreżyserowanym przedstawieniu.
Rosja znalazła sposób na podbój Europy, zaś Europa znalazła się w potrzasku własnej bezsilności. Przyglądając się krótkiej historii aneksji Krymu i przyłączenia tego terytorium do Federacji Rosyjskiej należy przede wszystkim zwrócić uwagę na krótki czas w jakim do tego doszło, a także na znakomite zorganizowanie Rosji. W tym miejscu, każdemu analitykowi powinna zaświecić się czerwona lampka w głowie, bo to na pewno nie jest rzeczą zwyczajną, że w tak krótkim czasie dokonano zebrania wojsk, ich dyslokacji na wybrane wcześniej rejony zgrupowania, a w międzyczasie przeprowadzono również akcję o charakterze politycznym, która doprowadziła do referendum i ostatecznie, przyłączenia Krymu do FR. Nawet przemówienie Putina, zakończone podpisaniem odpowiednich dokumentów musiały być opracowane znacznie wcześniej, bo nikt tego przecież nie będzie robił na przysłowiowym „kolanie” – biorąc również pod uwagę zorganizowanie całej „uroczystości” i jej odpowiednią oprawę.Pat na Krymie
Sytuacja na Krymie, po zaanektowaniu przez Rosję staje się obecnie bardziej niebezpieczna niż przed ogłoszeniem Krymu terytorium rosyjskim. Dopóki bowiem nie ogłoszono nieakceptowanej przez świat „integralności” Krymu i Sewastopola z FR, dopóty wojska Ukraińskie w rozumieniu „prawa” rosyjskiego nadal pozostawały w miejscach swojego rozlokowania na Krymie „legalnie”. W momencie aneksji Krymu, nieakceptowanej przez Ukrainę powstaje sytuacja kuriozalna, w której, z momentem jednostronnej „deklaracji niepodległości” wojska ukraińskie, w opinii Rosji, stają się wojskami ukraińskim, stacjonującymi na terytorium Federacji Rosyjskiej, z którymi Rosja może zrobić co chce – np. wezwać do natychmiastowego opuszczenia terytorium rosyjskiego, lub próby siłowego rozwiązania tej kwestii, czyli zaatakowania jednostek, które nie będą chciały się podporządkować „nowym panom”.
Nóż w plecy
Słowa Putina wyraźnie pokazują, które z państw będzie destabilizowało wszelkie porozumienia innych państw zachodnich w sprawie Rosji. Co było do przewidzenia, są to oczywiście Niemcy, których powiązania polityczne i gospodarcze z Rosja są silniejsze, niż sądzi większość polityków europejskich. Długoletnie, zakulisowe działania Rosji, prowadzone w Niemczech doprowadziły do tego, że Niemcy staną się gwarantem interesów Rosji, choć oczywiście w pierwszym okresie Niemcy będą pozorować, że nie zgadzają się z polityka Putina. Jednak, co już można zaobserwować, w Europie trudno obecnie o jednolite stanowisko, co jest dowodem, że proces destabilizacji polityki państw UE trwa od dłuższego czasu. W takiej sytuacji należy wziąć pod uwagę nie tylko to co się dzieje na Wschodzie, ale również zrewidować stosunki polityczno – gospodarcze z naszym najbliższym zachodnim sąsiadem – w tym również doprowadzić do dywersyfikacji polskiej gospodarki i uniezależnienia jej nie tylko od gospodarki rosyjskiej, ale również od niemieckiej, która szczególnie opanowała zachodnie rejony naszego kraju. Dla wielu niemieckich przedsiębiorstw, których zakłady produkcyjne znajdują się w Polsce, nasz kraj jest jedynie „przystankiem” w drodze tranzytu do Rosji.
Przesłanie
Słowa Putina o ochronie własnych obywateli i gwarancja nieużywania siły militarnej, jeżeli Rosja nie zostanie do tego sprowokowana wraz z jednoznaczną paralelą „zgniłego zachodu” któremu Rosja powinna przynieść „kaganek oświecenia”, pouczając, w jaki sposób stosuje się prawo międzynarodowe, wskazują jednoznacznie na intencje Kremla. Jest to zapowiedź dalszej „wędrówki” na Zachód, zakończone „odrodzeniem” terytorialnym Rosji w kształcie sprzed roku 1989, wraz z potencjalnym i prawdopodobnym odbudowaniem strefy wpływów w państwach Środkowej Europy –w tym Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. Wyraźną przesłanką jest zapowiedź Putina, że Rosja będzie dążyć do tego, aby NATO nie mogło stacjonować przy jej granicach. To zaś oznacza, że dążeniem Rosji i Niemiec będzie całkowite osłabienie Polski, połączone z destabilizacją UE, w taki sposób, aby żaden z krajów stowarzyszonych nie był w stanie przeciwstawić się „pełzającej rusyfikacji” tej części Europy.
Scenariusz taki będzie realizowany za pomocą szeregu agentów wpływu, wykorzystujących sytuacje polityczną ( w tym momenty destabilizacji państwa, lub regionu), prowokację, wojnę informacyjną. Przykład Ukrainy pozwala Rosji przypuszczać, że metoda ta jest wysoce efektywna i skuteczna, zaś odpowiedź społeczności międzynarodowej nie stanowi żadnego skutecznego środka, dla przeciwdziałania Rosji w realizacji zamierzonych celów.
Ukłon Putina wobec Niemiec i Chin pokazuje, z jakimi krajami Rosja prowadziła ostatnio najważniejsze ustalenia dotyczące przyszłości politycznej i gospodarczej. Można sądzić, że jest to zapowiedź uniezależnienia się Rosji od gospodarki Europejskiej na rzecz Chin, co skutecznie pozwoli Rosji na „przetrwanie” sankcji gospodarczych, z jednoczesnym wykorzystaniem „broni gazowej i naftowej”, przy jednoczesnej „cichej” pomocy przedsiębiorstw niemieckich
W tym kontekście głoszona obecnie „izolacja” Rosji na arenie międzynarodowej jest markowana i pozorna a także stanowi doskonały pretekst do prowokacji i realizacji dalszego planu ekspansji na Zachód.
Zapraszam również do przeczytania :
http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4867
(14)
28 Comments
Potwierdzenie scenariusza
18 March, 2014 - 15:51
Z ostatniej chwili: ukraińska jednostka wojskowa w Symferopolu została zaatakowana przez rosyjskich snajperów. Jedna osoba została ranna
źródło : Niezależna
Mój komentarz jest taki : w dniu dzisiejszym wojsko rosyjskie rozlokowane wzdłuz granicy Ukrainy, oraz na Krymie, osiągnęło pełna gotowośc bojową i jest zdolne do przeprowadzenia ataku. Aneksja Krymu daje zielone światło dla interwencji militarnej. Ostrzelaliwanie jednostki wojskowej służy jedynie do wciągnięcia Ukraińców w konflikt militarny. Zobaczymy , co będzie dalej...
to napawa niepokojem
18 March, 2014 - 17:00
Putin śmieje się z "sankcji" i robi swoje.
Za chwilę przez obwód kaliningradzki zameldują się tysiące Rosjan, na tydzień, bo tyle wystarczy, aby móc wziąć udział w referendum na Warmii i Mazurach. Jednocześnie Republika Federalna wykona anschluss Śląska i będzie po ptakach. A my, jak zwykle, z ręką w nocniku będziemy płakać.
No ale przecież teraz rządu nie można krytykować.
To rzeczywiście napawa
18 March, 2014 - 17:15
Od kilku tygodni powtarzam z
18 March, 2014 - 17:07
Jak na razie wszystko przebiega zgodnie z rosyjskim scenariuszem. Miejmy nadzieję, że skończy się na aneksji Krymu, nie na czymś więcej. Putin doskonale rozgrywa swojąpartię, wiedząc, że "nie ma na niego bata". UE nie zrobi nic (kurki z gazem), na Obamę również może w tym względzie "liczyć". Kogo, zresztą, tak naprawdę obchodzi los Ukrainy - spośró wielkich tego świata.
Och, nie to, żebym specjalnie współczuł Ukraińcom. O ile z szz=arymi obywatelami ukraińskimi można nawet sympatyzować (jeśli nie trafimy na zapiekłego polakożercę, co nie jest rzadkością), to ichnie "elity" to malaria i cztery metry mułu. "Modliszka z wiankiem na głowie", jak ktoś barwnie określił Tymoszenko, znowy bryluje, jej byli i aktualni współpracownicy przy żlobiem okraszeni banderowskim folklorem. Po drugiej stronie bandyta Janukowycz, na chwilę bieżącą były prezydent, "wanna-be Putin", któremu nie do końca wszystko wyszło. Bo, nie łudźmy się, Ukraina to kraj kontrolowany przez oligarchów i mafię, taka "mała Rosja". Istnieją wyraźne analogie.
Swoją drogą, Ukraińcy sami sobie winni. Winni o tyle, że sporo z nich dało się wyciągnąć na ulicę, w ramach "proeuropejskich" protestów przeciwko Janukowyczowi. Czy majdanowski przewrót był przez kogoś inspirowany (Rosję? Kogoś innego?) - ciężko powiedzieć... Mści się również specyficzna mentalność - nie podoba się prezydent wybrany przez większość - to hajda na ulice. Impeachment? Nie wiedzą, co to takiego... poczekać do nowych wyborów również się nie chciało. "Demokracja" w wersji ukraińskiej... Co by się stało. gdyby Ukraina podpisałą tę ich wymarzoną umowę stowarzyszeniową z Unią za dwa lata? Nic - a może nawet wyszłoby im na dobre, gospodarka ukraińska jest absolutnie nieprzystosowana do spełnienia przeróżnych unijnych "standardów".
A Rosja pewne doraźne korzyści już osiągnęła, czy na tym poprzestanie? Oby.
Tylko szkoda ludzi, którzy zginęli.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
18 March, 2014 - 17:26
Mało tego. Wydaje mi się, że nawet "sankcje" moga być elementem gry sterowanej przez Kreml, aby Zachód nie zastosował innych środków. Po co ma sie swoich ludzi w polityce zachodniej ? Ano właśnie po to, aby forsowali metody "nacisku" których Putin sie nie przestraszy, a ośmieszą jedynie tych, którzy je nakładają.
Głupków takich jak Radek nam nie brakuje. On dał Janukowyczowi zwiać, inni bedą forsować "nakładanie sankcji" których Putin sie nie przestraszy. Czas za to płynie, UE debatuje, a Putin robi swoje i się umacnia.
Wspomniane sankcje są już
18 March, 2014 - 17:36
A rosyjska giełda z powrotem zwyżkuje, wczoraj 5%, dzisiaj już 1,5% - pamiętacie przeróżne analizy sprzed dwóch tygodni wieszczące Rosji ekonomiczną klęskę, na podstawie przelotnej bessy giełdowej?
Rosja ma 10% długu zagranicznego (ile mają państwa UE?), dobrze "hulającą" gospodarkę (to, że Rosjanom żyje się źle inna sprawa, "państwo się żywi"), dodatkowo: ma niezłe czołgi, niezłe lotnictwo, niezłe bomby atomowe i mnoga liudiej. I ma kurki z gazem.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Przeczytałam dziś
18 March, 2014 - 17:42
Po ogłoszeniu przez zachód sankcji Putin dostał ataku....śmiechu.
Celne!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
18 March, 2014 - 17:57
Fotoamatorze,
18 March, 2014 - 18:08
Drugi powód jest taki, że gdyby nawet nie zwiali i ktoś im ten karabin wręczył, najpierw zrobiliby krzywdę swoim kolegom, później sobie, a wróg byłby nietknięty.
Przecież ogłoszono czasy postpolityki i nikt już o karabinach nawet nie myśli, a co dopiero ćwiczy, jak się z tym obchodzić.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Dobrze, ze choć trochę
18 March, 2014 - 18:15
Max
18 March, 2014 - 17:49
Podaję za http://www
18 March, 2014 - 18:45
- wybrane dane:
- 15.500 czołgów
- 27.600 pojazdów opancerzonych
- 14.300 dział (wliczając artylerię rakietową i samobieżną)
- 3.082 samolotów
- 970 helikopterów
- 46 mln ludzi zdolnych do pełnienia służby w armii
- rezerwy finansowe* - 537.600.000.000$
Podam jeszcze dane dotyczące USA, żeby była skala odniesienia. Odpowiednio, liczby wynoszą:
- 8.325
- 25.782
- 5.255
- 13.683
- 6.012
- 120.022 mln
- 150.200.000.000$
*uwzględnia rezerwy walutowe i złoto
Chyba nie trzeba komentować...
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
18 March, 2014 - 18:59
Max
18 March, 2014 - 19:09
Oj wolałbym byśmy nie przyjmowali polityki faktów dokonanych.
Krym zaczyna mi przypominać Gdańsk w 1939 roku. Równie szeroka autonomia i równie przewidywalny wynik "referendum".
Myślę że optyka iż "miejmy nadzieje że skończy się na Gdańsku": czy na słynnym korytarzu." znakomicie tłumaczyła poźniejszą dziwną wojne.
Historia wraca do nas jak czkawka.
Na tę chwilę jesteśmy jeszcze jej obserwatorami..
Widać wyraźnie że nikt na świecie nie myśli umierać za Gdańsk, pardon Krym - ale i widać wyraźnie że cała siła Putina wynika wyłacznie ze słabości tych którzy powinni mu się przeciwstawić.
Tedy nie powiniśmy się bać gdy jakiś kolejny Adolf , Kim ir Sen, czy inny szef plemienia Hutu dochodzi do władzy.
Powinniśmy obawiać się wyłacznie tego, że w takich czasach po stronie potencjalnych szeryfów stoją wyłacznie eunuchy.,
Nie ma potrzeby demonizować Putina - jak pułkownikowi się zdechnie jutro, to pojutrze pojawi się jakis nowy.łajdak. Tam czy gdziekolwiek indziej na świecie.
Reasumując:
Krym należy do Ukrainy, Putin to kłamca zbrodniarz i zwykła łachudra, a czerwone choćby nie wiem jak podstępne - jest zawsze wredne.
Krym pułkownik Putin wziął sobie tak samo jak pewien samolt na którym 4 lata temu również położył swoją łapę.
Nie zgadzajmy się z tym.
Reasumując:
18 March, 2014 - 19:19
Ja tam nie uważam się za szczególnie litościwego człowieka, to pozwolę sobie napisać: a żeby dzieci fanów Putina trafiły do tej szkoły, co ją "wielki człowiek" odbijał w 2004. Może by przejrzeli na oczy. Bo, wbrew pozorom, dużo ludzi ma niezdrowe prorosyjskie ciągotki. Pusto we łbie... I tu zgoda, z wyłączeniem "wyłącznie". :)
Putin dysponuje realną siłą, fatalność polega na tym, że ci, którzy również realną siłą dysponują, nie robią nic. I wszystko wskazuje na to, że palcem nie kiwną. "Sankcje" - sic!
Obym się mylił.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Miejmy nadzieję, że skończy
18 March, 2014 - 21:55
Trochę zabrzmiało jak "niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna."
W pewnym sensie tak. Polska
19 March, 2014 - 07:41
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Swoją drogą, Ukraińcy sami
18 March, 2014 - 21:25
Za to Polacy wywołali II Wojnę Światową, bo się zaparli z Gańskiem. Nie tędy droga.
KaNo
18 March, 2014 - 21:53
pozdrowienia !
Z całym szacunkiem, ale to
19 March, 2014 - 10:38
Ukraińcy nie są winni temu, że uważają Krym za swój, ale "sami sobie winni" bo:
- wybrali rozwiązanie uliczne zamiast demokratycznego (nawet nie próbowali inaczej, normalnie)
- fetują i oklaskują polityków podejrzanego autoramentu, jak Tymoszenko i Tiahnybok
- dali się wypuścić i zmanipulować, wybierając nie tylko złe środki (j.w.), ale najgorszy możliwy moment
- kwestie etyczne: dopuścili się przelewu krwi, nie tylko siły porządkowe używały broni, w pierwszych (!!) starciach zginęło też kilkunastu funkcjonariuszy, mniej więcej tyle samo co demonstrujących
Naiwności można współczuć, natomiast nie można jej bronić. A zakładając nawet najlepsze intencje, Ukraińcy wykazali się co najmniej skrajną naiwnością.
Zabór Krymu prze Rosję jest li tylko konsekwencją. Kagiebista Putin dostał w podarunku okazję (na ile sam ją sobie sprokurował, można się zastanawiać), kagiebista Putin okazję wykorzystał. Oczywiście, z jego punktu widzenia lepsza byłaby całą Ukraina, ale Krym to też coś, szczególnie, że strategicznie umiejscowiony.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
17:19
18 March, 2014 - 17:35
Podczas szturmu rosyjskich żołnierzy na ukraińską jednostkę wojskową w Symferopolu na Krymie zastrzelony został wojskowy sił zbrojnych Ukrainy - potwierdził przedstawiciel ukraińskiego ministerstwa obrony na półwyspie Władysław Selezniow. Według Selezniowa zastrzelony to sierżant, który ochraniał parking jednostki w Symferopolu. Podczas strzelaniny ranny został kapitan tej jednostki; odwieziono go do szpitala.
źródło : Niezależna
Pytanie : Kiedy dojdzie do otwartej wymiany ognia, która stanie sie zarzewiem dalszych działań militarnych na wieksza skalę ? Jak widać Rosjanie nie mają zamiaru na pokojowe rozwiązanie tylko dążą do wojny z całą Ukrainą .
19:02
18 March, 2014 - 19:20
Po zastrzeleniu przez Rosjan ukraińskiego żołnierza w Symferopolu na Krymie Ministerstwo Obrony Ukrainy zezwoliło swoim żołnierzom na półwyspie na użycie broni. Dotychczas mieli oni rozkazy nieulegania prowokacjom okupującej Krym rosyjskiej armii. Ukraiński żołnierz zginął podczas dokonanego przez Rosjan szturmu jednostki w Symferopolu.
A więc stało się. Módlmy się za pokój...i za ludzi, którzy zginą ...
za nas samych i za obecność
18 March, 2014 - 21:39
KaNo
18 March, 2014 - 22:18
fotoamator
18 March, 2014 - 23:15
A taki "profesor" Bydło-Bartoszewski
18 March, 2014 - 22:47
Na dowód wywiad z "profesorem" w ... a gdzieżby indziej - w niemieckiej gazecie. Polecam.
- Rosja jest potężnym i dużym państwem, które rozciąga się na dwa kontynenty. To ma również psychologiczne konsekwencje - mówi w dzisiejszym wydaniu niemieckiego dziennika "Thueringer Allgemeine" były szef MSZ Władysław Bartoszewski, który swój stosunek do Rosji określa jako "realistyczny". - Wierzę jednak w Putina, może bardziej, niż wielu innych. Doceniam jego mądrość i jego przewidywalność. Przewidywalność jest częścią myśli europejskiej - dodaje profesor.
- Miliony ludzi nie wiedzą dokładnie, kim są. Europejczykami, a może Azjatami? Francuz, Niemiec czy Polak nie zadaje sobie takiego pytania. Oni są Europejczykami. (...) Są podobni w tym, co myślą, jedzą, jak się ubierają, jakiej muzyki słuchają - mówi Bartoszewski. Jego zdaniem, tylko dlatego eksperymenty, takie jak Unia Europejska, jak również przynależność Polski do NATO, miały szansę powodzenia.
Na pytanie, jak określiłby dziś oficjalne stanowisko Polski wobec Rosji Bartoszewski przypomniał, iż jako doradca premiera był świadkiem rozmów między Angelą Merkel a Donaldem Tuskiem o kryzysie na Ukrainie i może zapewnić, że politycy reprezentują tę samą linię: - Między stanowiskami kanclerz Merkel a premiera RP nie ma istotnych różnic, co odnosi się również do poglądów, jak należy zachowywać się stosunku do Rosji - mówi Bartoszewski.
Realistycznie, bez demagogii. Wszystko z wizją celu
Co do strategii, jaką należy przyjąć wobec Rosji, Bartoszewski zalecił racjonalizm i realizm: "Bez przypadkowości i demagogii, ale konsekwentnie z wizją celu". Prof. Bartoszewski przyznał, iż ceni inteligencję obecnego prezydenta Rosji: - Putin jest wytworem swojego czasu i swojego pokolenia. On dobrze zna się na sprawach europejskich i niemieckich. W końcu, jak wiemy, pracował w Niemczech. Można mu zarzucić wszystko, ale nie naiwność.
Władysław Bartoszewski pytany o postawę USA odpowiedział niemieckiemu dziennikowi, że stawia na doświadczenie dwóch wielkich strategów: Henry'ego Kissingera i Zbigniewa Brzezińskiego. - Myślę, że mam dość realistyczny pogląd o tym, jak wygląda wiedza przeciętnego Amerykanina czy Kanadyjczyka o Europie. To cud, kiedy uda im się odróżnić od siebie Słoweńców, Słowaków i Rosjan.
W tym szaleństwie jest metoda
Prof. Bartoszewski podzielił się obawą, że nie wszyscy Europejczycy są w stanie dostrzec logikę ukrytą w polityce zagranicznej prowadzonej przez Rosję. Jednak zdaniem Bartoszewskiego ta właśnie logika przetrwała różne systemy i różne osobowości: - Putin bardzo trafnie przewidział postawę Amerykanów, a także postawę Europejczyków pod względem tego, w których punktach będzie zgodna, a gdzie wystąpią rozbieżności - stwierdził.(...)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prof-bartoszewski-w-thueringer-allgemein...
Zdolności strategiczne
18 March, 2014 - 22:55
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Bydłoszewski widocznie też
18 March, 2014 - 23:06