Czy myślano o przestępczym zamachu stanu na polskiego prezydenta A. Dudę?!

 |  Written by krzysztofjaw  |  3

Wielu już o tym pisało, ale chyba warto jeszcze raz przedstawić poniższą hipotezę...

------------------------------------------

W całym histerycznym i alogicznym zamieszaniu związanym z Trybunałem Konstytucyjnym być może nie chodzi przede wszystkim o wybór określonych sędziów tego trybunału.

Oczywiście pośrednio tak jest, ale tylko dlatego, że zdecydowana PO-PSL-SLD-owska większość składu TK miała być może - wedle poprawek do ustawy o TK przyjętych przez poprzedni parlament - zagwarantować III RP to, że ewentualnie TK mogła usunąć z urzędu wybranego demokratycznie przez Polaków prezydenta A. Dudę.

Warto to dobitnie powtórzyć! Tak naprawdę mogło być tak, że w zamachu na Trybunał Konstytucyjny dokonanym przez PO-PSL i prezydenta B. Komorowskiego (a szerzej: kreatorów i  beneficjentów III RP) tuż przed zakończeniem ich rządów i już po pierwszej turze wyborów prezydenckich, chodziło tak naprawdę nie tylko o wybór następców kończących w tym roku swoją kadencję sędziów TK, ale tak naprawdę o wprowadzenie do ustawy o funkcjonowaniu TK zapisu umożliwiającego mu realne ewentualne i antykonstytucyjne odsunięcie od władzy obecnie urzędującego prezydenta.

Jeżeli taki był zamysł to był to antykonstytucyjny typowy zamach stanu na instytucję demokratyczną a dokonany przez polityków PO-PSL i dodatkowo współwykonywany przez sam Trybunał Konstytucyjny i jego przewodniczącego A. Rzepilińskiego, który - niezgodnie z prawem - kierował przygotowaniem ustawy o TK i wysłał ją do realizacji prezydentowi B. Komorowskiemu, aby zainicjował ją jako własną inicjatywę ustawodawczą (TK nie ma takich uprawnień).

W owej noweli ustawy - oprócz antykonstytucyjnej możliwości wyboru nowych sędziów TK jeszcze przed zakończeniem ich kadencji (czyli de facto, aby wyboru dokonał odchodzący parlament z większością PO-PSL + SLD) -  zawarto bowiem m.in. takie oto zapisy:

- Trybunał orzeka w sprawach zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych,
- Trybunał rozstrzyga o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W razie uznania przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Trybunał powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Czyli - jak zauważa blogerka eska - parlament poprzedniej kadencji, zwykłą większością głosów, poprawił Konstytucję pod pretekstem zmiany ustawy! [1].

W ustawie PO-PSL przegłosowano więc zapis, że można odwołać czy też zawiesić prezydenta. I o to być może najbardziej chodziło III RP przy zmianie tej ustawy. Dodatkowo skonstruowano zapis, że TK może rozwiązać określoną partię a chodziło przecież oczywiście o PiS. Tak więc ewentualną delegalizację PiS-u i odsunięcie prezydenta od wypełniania obowiązków zadekretowali sobie odchodzący PO - PSL wspólnie z TK.

Atak na demokrację, ustrój państwa i pogwałcenie prawa są czynem karalnym w najwyższym stopniu. Jest to czyn mający na celu obalenie porządku demokratycznego w Polsce. Jest więc wielce prawdopodobnym, że PO - PSL i duża część TK a przede wszystkim jej przewodniczący A.Rzepliński to zamachowcy i prawni terroryści. Jeżeli taka hipoteza okazałaby się prawdziwa to oznaczyłoby, iż mamy do czynienia z antykonstytucyjnymi kryminalistami pragnącymi obalić demokratycznie wybrane przez Polaków władze Rzeczpospolitej Polskiej!

Kiedyś III RP pozbyła się ś.p. Prezydenta L. Kaczyńskiego w sposób jaki wszyscy poznaliśmy. Teraz nie mogła tego powtórzyć, więc chciała zrobić to w zgodzie z antykonstytucyjnym i uchwalonym przez siebie prawem.

Zauważmy na marginesie, że od początku prezydentury totalnie i powszechnie atakowano prezydenta A. Dudę, ale atak ten okazał się nieskuteczny. Obecnie zaś całe środowisko III RP z michnikowszczyzną na czele tworzy jakąś atmosferę histerii i przedstawia szalone konstatacje na temat ponoć antydemokratycznego postępowania głowy państwa i partii rządzącej. Być może liczy na to, że jednak - co jest bardzo prawdopodobne - sam TK odrzuci nowelę ustawy o TK przygotowaną przez PiS i koalicjantów oraz przywróci oraz uzna za konstytucyjną ustawę o TK przygotowaną przez sam TK i przegłosowaną przez koalicję PO-PSL. Czyżby kreowanie tej histerii ma jakoś uzasadnić antykonstytucyjne przyszłe ewentualne odsunięcie od władzy prezydenta i być może nawet delegalizację PiS-u?

Może tak jest a może też ta histeria wokół sędziów TK i samego TK jest "zasłoną dymną" i odwróceniem uwagi od prawdziwych antypaństwowych celach zmiany ustawy o TK dokonanej przez poprzednich rządzących?

Niezależnie jednak od wszystkiego podjęcie i realizacja działań umożliwiających antykonstytucyjne odsunięcie urzędującego prezydenta od władzy jest przestępstwem i jeżeli rzeczywiście był taki zamysł części elit III RP to należy wszystkich biorących udział w tym zamachu stanu postawić przed Trybunałem Stanu... Ale z tym będzie problem, bowiem sędziowie TK zagwarantowali sobie niemal nienaruszalność i bez zgody samego TK nie mogą - jak większość osób pełniących najwyższe funkcje w państwie polskim -  stanąć przed Trybunałem Stanu. Nienaruszalny jest też uzurpujący sobie prawo do stałego przewodzenia TK niejaki potencjalny zamachowiec A. Rzepiliński. Wielu też uczestników tego ewentualnego zamachu ma dziś też immunitet parlamentarny.

Nie wiem jak można tą sprawę prawnie rozwiązać natomiast jedno jest pewne: PiS i prezydent przejrzeli -być może własnie niecne totalitarne i noszące znamiona zdrady stanu - zamiary elit III RP i podjęli decyzje im przeciwdziałające i wprowadzające demokratyczną normalność. Stąd zapewne m.in. ten jazgot różnych Rzepilińskich i Zollów oraz całego mainstreamu III RP. Boją się prawdy i szafotu za ewentualną zdradę RP i planowany być może zamach stanu!

[1] http://eska.salon24.pl/681329,o-naprawie-panstwa-czesc-czwarta

Zob. więcej:

http://niepoprawni.pl/blog/aleszumm/koalicja-po-zsl-szykowala-zamach-stanu-trybunal-konstytucyjny-mial-usunac-prezydenta
http://nanofiber.salon24.pl/681326,jak-sejm-vii-kadencji-procedowal-nad-ustawa-o-tk

5
5 (3)

3 Comments

Max's picture

Max
Owszem, przyszło mi to do głowy, jakiś czas temu.
Napiszę tylko, że Konstytucję można zmienić, A Trybunał Konstytucyjny odesłać w niebyt, rozmontować. Ta, szeroko reklamowana, instytucja jest reliktem czasów stanu wojennego; co z tego, że zmieniono zapisy, gdy kadra pozostała. 
PiS poszedł na wojnę (poniekąd: musiał) z sądowniczym establishmentem, czyli ze skorumpowaną postkomunistyczną sitwą w rozkwicie reprezentowaną przez sędziów "świętego" Trybunału Konstytucyjnego. Litości: o sprawach zasadniczych dla państwa i dla mnie, jako obywatela, ma, bez prawa apelacji, orzekać były aparatczyk brylujący w latach 70-tych w PZPR.
Guzik mnie obchodzi, czy on jest teraz jakimś sędzią - szuja i tyle.
Tego typu twór jak TK funkcjonuje np. w Rosji, a ze świecą by szukać odpowiednika w krajach demokracji zachodniej. Są sądy najwyższe, zgoda. Jakiś TK? A po co, pytam?
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
ro's picture

ro
Owszem, myślano.
O naprawie państwa - to z całą pewnością. Jarosław Kaczyński i jego najbliżsi współpracownicy od dawna przygotowywali się do tego, co po przejęciu władzy trzeba zmienić. Mają też zapewne gotowe projekty, jak zmienić  - z tym że może bardziej w szkicach i przemyśleniach, niż w gotowych do złożenia w Sejmie projektach aktów prawnych, których miały być pełne szafy...
Ale to szczegół - tydzień w tę, trzy miesiące w tę, przed nami całe cztery lata (całe?).

Obawiam się - obym się mylił - że w tych przygotowaniach do naprawy państwa pominięto jedno: jak przejąć władzę.
Realnie, nie nominalnie. 
Nieprzyjazna nowej władzy kadra w wojsku, policji, służbach, administracji, mediach...
Mediach.
Andrzej Duda jest prezydentem od pół roku - tak, wiem, zaprzysiężonym od niespełna czterech miesięcy. Prawo i Sprawiedliwość "jest u władzy" od miesiąca - tak, wiem, rząd został zaprzysiężony tydzień temu.
A tymczasem, jak "za starych dobrych czasów" - w miliony desek są wbijane miliony gwoździ. Codziennie, godzina po godzinie. Nic się nie zmieniło.

Zmian w wojsku, policji, służbach, sądownictwie, czy absurdalnie rozdętej administracji, nie da się przeprowadzić jednym naciśnięciem klawisza Enter (zresztą zagrożenie z wymienionych stron jest raczej statyczne i dość bezwładne). Ale gdyby zamiast tych obiecywanych szaf pełnych projektów ustaw był gotowy do użytku jeden scenariusz: jak przejąć media publiczne, "w ciągu jednej nocy", tak żeby włączając telewizor - nie kilkuset tysięczna  widownia Telewizji Trwam i druga taka sama niszowej TVR, ale wielomilionowa widownia miała czytelny przekaz, że w Polsce jest nowa władza.

Tymczasem co?
Tymczasem nic - byle dziennikarka w "państwowej" telewizji może napyskować wicepremierowi rządu tego państwa, a rząd tego państwa może wyrzuci szefa tej pani. Może po świętach, a może po... następnych świętach. 

Milion gwoździ w milion desek. 
Codziennie.
Do świąt, albo i dłużej.
Pan przezes Telewizji Publicznej z całą pewnością pozwoli przezydentowi Andrzejowi Dudzie wygłosić w tym roku orędzie noworoczne na antenie Programu Pierwszego (a może nawet jednocześnie w dwóch programach i w radiowej Jedynce). I idę o zakład, że nawet nie zawinszuje sobie wcześniej tekstu do wglądu. Taki łaskawca z niego.

Nie byłoby zagrożenia trybunalskim zamachem stanu, a w każdym razie byłoby niewielkie, gdyby obywatele (wciąż jeszcze Tenkraju) mieli szansę dowiadywać się codziennie z mediów publicznych, o co tak na prawdę chodzi. 
krzysztofjaw's picture

krzysztofjaw
Oczywiście Konstytucję można zmienić, ale zgodnie z prawem obowiazującym, czyli mieć odpowiednią wiekszość a takiej nie mamy. Również uważam, że TK jest niepotrzebny, wystarczy Sąd Najwyższy, gdzie można jeszcze apelować do Sądu Międzynarodowego. 

PiS poszedł na ta wojnę. Zobaczymy czy słusznie. Musiał? Chyba tak, ale nie wiem czy zrobił dobrze również w pewnym sensie robiąc to samo co PO-PSL. 

Co teraz zrobi TK? Jak się zachowa wobec zaskarżonych dwóch projektów we wlasnej sprawie? Może uznać np., że obydwa projekty są antykonstytucyjne. Wtedy według starych zasad PiS dobrałby 2 sędziów i byłby koniec sprawy. Każdy inny wyrok będzie zawsze polityczny i może całkowicie wpłynąć na przyszłość. TK będzie superrządem w czasie rządów PiS-u. Może uniemożliwić mu reformy i budowę Polski wolnej i suwerennej. 

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>