Do dobrego szybko...

 |  Written by ossala  |  0
   Nawet nie widziałam sondaży, w których PiS-owi spadło, ale prawdą jest też, że tych w których mu rosło też nie widziałam (chyba że ktoś wrzucił słupki i nie było wyjścia). Z prostego powodu: w mojej ocenie nie ma tak skompromitowanych instytucji w otaczającej mnie rzeczywistości jak media i sondażownie.


Przykładów przytaczać nie będę, bo ufam, że te kompromitacje każdy dobrze pamięta.

   Ale są tacy, którym sondaż ciągle coś mówi, więc się analiz, dobrych rad i sugestii dla PiS posypało aż miło! Tytuły podam, linkować nie będę – uparty znajdzie a śledzący notki z poszczególnych portali (nierzadko poczytnych) już znalazł i czytał. Więc tak: „Stłuc termometr, czy wyciągnąć wnioski? Rząd Beaty Szydło ma wybór” (niby przyjaźnie), „Moja prosta rada dla PiS – róbcie tak dalej, to skończycie na pierwszej kadencji, jeśli dotrwacie” (tu powiało grozą) i „PiS traci a PO zyskuje w sondażach wcale nie na skutek „klęski brukselskiej” (byłoby rozsądnie, gdyby wywód nie dotyczył sondaży, którym nie ufam).

   Przez 8 lat rządów koalicji PO/PSL było normalnie: rząd pracował, naprawiał Polskę, nikt afer pod dywan nie zamiatał, bo żadnych afer nie było, nie było też czego nagrywać na taśmach u „Sowy&Przyjaciół”, bo komu by się chciało słuchać nudnych jak flaki z olejem rozmów o tym, czym się zająć w pierwszej kolejności na najbliższym posiedzeniu sejmu. Nikt żadnego polskiego majątku na naszych oczach nie wyprzedawał i nie towarzyszyły temu milionowe przekręty, nikt nie wyprowadził z polskiego budżetu ani złotóweczki, ani nawet 50 groszy, Kulczyk był dobroczyńcą i kupił „Ciech” za 3 razy więcej niż był wart – o czym skrupulatnie, rzetelnie i w wyważony sposób informowały Polaków media.

Dalej mi się nie chce fantazjować, bo to śmieszne nie jest.

   8 lat buty, bezczelności, złodziejstwa, arogancji, wszelkiego zła i zaprzaństwa przy Smoleńsku, wyprowadzenia środków z OFE, śmiania się Polakom w nos – to nic wobec 17-tu miesięcy rządu PiS: potknięcia przy naprawie Polski, którą można porównać jedynie z orką na ugorze, niedostatki PR (mnie akurat to nie przeszkadza, bo za PO/PSL miałam tylko PR i mi się przejadło), wyimaginowane konflikty miedzy najważniejszymi politykami PiS i tysiące rad.

   A jakich mądrych, nawet od najwierniejszego elektoratu: a że rzecznik rządku powinien po każdych „Wiadomościach” mieć 15 minut na dementowanie fake newsów (musiałby tam, kuźwa, dementować 24/24!), a że najpierw „Cela+”, a że za wolno, a że za szybko, a że nie ten… I najlepsze jest to, że każdy postulat trzeba zrealizować „natychmiast”! nawet jeśli są one między sobą sprzeczne.

   No więc, jak wspomniałam, widać jasno, że człowiek się do dobrego szybko przyzwyczaja. Jest normalny rząd, to się go normalnie krytykuje i ocenia. Proste jak budowa cepa. Tylko że przez ostatnich 8 lat (żeby tylko!!!) normalnie w tym kraju nie było! Skandal gonił skandal i chyba można już tylko urządzić plebiscyt, kto się na tej naszej Polsce najbardziej obłowił kradnąc lub kto najdłużej przesiedział w areszcie bez wyroku, ba nawet bez aktu oskarżenia!!!

Ale żeśmy się do dobrego przez 17 miesięcy przyzwyczaili, to teraz tak normalnie, grzecznie, w dobrej wierze – będziemy po tym PiS jechać. Beze mnie.

   Powyższe razem wzięte nie oznacza, że nie widzę błędów i potknięć. Widzę. Ślepym debilem, „betonem” (za Warzechą) i „pelikanem” (za Ziemkiewiczem) nie jestem, ale krytykować publicznie nie zamierzam. Krytykujących czytać czy słuchać też nie będę, bo jeśli czegoś ten rząd teraz potrzebuje, to wsparcia, podkreślania dobrych zmian, których dokonał (a jest tego naprawdę dużo).

   Analityków i doradców PiS ma, bez obaw i niech oni się tym zajmują. Ja amnezji nie mam, więc gdy czasem ogarnie mnie złość, to sobie zaraz wspominam „bezgłową Terenię”, „ładnie pachnący kotlecik na metr w głąb”, „złodzieja czy debila, który pracuje za 6 tysięcy” i natychmiast odechciewa mi się jakijkolwiek krytyki.
5
5 (4)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>