Należę do pokolenia, dla którego sojusz z NATO to było coś wymarzonego, ale nieosiągalnego ... aż w końcu się ziściło. I od tamtej pory, stopniowo i dość powoli, nabieram do NATO coraz większego dystansu.
Trudno mieć inny stosunek do tego tworu, jeśli się wie, że praktycznie od zawsze w tzw "wolnej Polsce" największa korupcja miała miejsce w wojsku. Przez całe lata afera ścigała aferę, końca nie było widać, i tylko miejsca były różne: raz Polska, raz jakieś misje zagraniczne ... I tak było, proszę to łaskawie zauważyć, aż PO-PSL wraz z miłośnikiem WSI objęłó monopol na Polskę i sprawy zwyczajnie wyciszyło. Proszę jednak zauważyć, że podsłuchy zmilitaryzowanych kelnerów przyniosły rewelację, którą Ryszard Kalisz, podniecony jak to on, podzielił się z Kwaśniewskim: że, prawda, generał Nosek szepnął mu na ucho, iż szykuje się gigantyczna afera korupcyjna w wojsku. Na najwyższym szczeblu. Tak - wyżej niż Minister Obrony Narodowej ... Generał Nosek, oczywiście rewelacjom Kalisza zaprzeczył, co świadczy, że Kalisz mówił prawdę: bo, jak mawiał książę Gorczakow, nie należy wierzyć w niezdementowane informacje.
Mamy więc tę wieloletnią korupcję w wojsku - gigantyczną i wiadomą wszystkim, również NATO, bo chyba nie urodzili się wczoraj? - i co? I pstro ... a myślałby kto, że coś!
No, ale mieliśmy też katastrofę smoleńską, do dziś niewyjaśnioną, w której zginęli wysocy rangą dowódcy NATO, a NATO na to podkuliło ogon pod siebie i udało, że to deszcz, a nie siarczyste splunięcie ze strony Rosji.
Mamy tego nieszczęsnego sekretarza generalnego NATO, o którym Ścios pisze "Stiekłow". Mamy też Baraka Obamę - boya na usługach Putina. Mamy co jakiś czas publiczne szlochy ciot mieniących się wysokimi oficerami NATO, którzy publicznie rozdzierają szaty, że skoro Rosja nie kocha NATO, to NATO na to coś zrobi! (przysięgam - sama słyszałam takie bełkoty, i to w radiu!).
I na to wszystko przychodzi SKRAJNY prawicowiec Donald Trump i okazuje - bardzo rozsądnie - najwyższą nieufność "amerykańskim" służbom. Wyraża nadzieję, że z Rosją da się handlować i nawet negocjować redukcję uzbrojenia, w zamian za co jest gotów zdjąć sankcje nałożone na ten kraj. Chce się Trump układać z Brytolami i trzyma dystans do UE i Niemiec.
No i oznajmia Trump, że NATO jest przestarzałe, ale nie zamierza z niego rezygnować ..
Aż trudno uwierzyć w takie szczęście, ale wygląda na to, że chyba wreszcie Ameryce przytomny prezydent! Oczywiście nie należy zapeszać ale myślę, że jednak będzie dobrze - a może nawet: bardzo dobrze!
Trudno mieć inny stosunek do tego tworu, jeśli się wie, że praktycznie od zawsze w tzw "wolnej Polsce" największa korupcja miała miejsce w wojsku. Przez całe lata afera ścigała aferę, końca nie było widać, i tylko miejsca były różne: raz Polska, raz jakieś misje zagraniczne ... I tak było, proszę to łaskawie zauważyć, aż PO-PSL wraz z miłośnikiem WSI objęłó monopol na Polskę i sprawy zwyczajnie wyciszyło. Proszę jednak zauważyć, że podsłuchy zmilitaryzowanych kelnerów przyniosły rewelację, którą Ryszard Kalisz, podniecony jak to on, podzielił się z Kwaśniewskim: że, prawda, generał Nosek szepnął mu na ucho, iż szykuje się gigantyczna afera korupcyjna w wojsku. Na najwyższym szczeblu. Tak - wyżej niż Minister Obrony Narodowej ... Generał Nosek, oczywiście rewelacjom Kalisza zaprzeczył, co świadczy, że Kalisz mówił prawdę: bo, jak mawiał książę Gorczakow, nie należy wierzyć w niezdementowane informacje.
Mamy więc tę wieloletnią korupcję w wojsku - gigantyczną i wiadomą wszystkim, również NATO, bo chyba nie urodzili się wczoraj? - i co? I pstro ... a myślałby kto, że coś!
No, ale mieliśmy też katastrofę smoleńską, do dziś niewyjaśnioną, w której zginęli wysocy rangą dowódcy NATO, a NATO na to podkuliło ogon pod siebie i udało, że to deszcz, a nie siarczyste splunięcie ze strony Rosji.
Mamy tego nieszczęsnego sekretarza generalnego NATO, o którym Ścios pisze "Stiekłow". Mamy też Baraka Obamę - boya na usługach Putina. Mamy co jakiś czas publiczne szlochy ciot mieniących się wysokimi oficerami NATO, którzy publicznie rozdzierają szaty, że skoro Rosja nie kocha NATO, to NATO na to coś zrobi! (przysięgam - sama słyszałam takie bełkoty, i to w radiu!).
I na to wszystko przychodzi SKRAJNY prawicowiec Donald Trump i okazuje - bardzo rozsądnie - najwyższą nieufność "amerykańskim" służbom. Wyraża nadzieję, że z Rosją da się handlować i nawet negocjować redukcję uzbrojenia, w zamian za co jest gotów zdjąć sankcje nałożone na ten kraj. Chce się Trump układać z Brytolami i trzyma dystans do UE i Niemiec.
No i oznajmia Trump, że NATO jest przestarzałe, ale nie zamierza z niego rezygnować ..
Aż trudno uwierzyć w takie szczęście, ale wygląda na to, że chyba wreszcie Ameryce przytomny prezydent! Oczywiście nie należy zapeszać ale myślę, że jednak będzie dobrze - a może nawet: bardzo dobrze!
(1)