
W trakcie wieczornej debaty zamierzam - ze szczerego serca - kibicować premier Ewie Kopacz. Mam wielką nadzieję, że nie zbłaźni się dokumentnie, może choć raz wyklepie na blachę przygotowane przez Miśka Kamińskiego riposty (bo że pytania dziennikarzy będą jej znane - raczej nie mam wątpliwości). Nie, to nie żart i nie zwariowałem, nie nawróciłem się też na Platformę Obywatelską. Czyste wyrachowanie.
Oczywiście sercem będę z kandydatem PiS na premiera pania Beatą Szydło. Mam nadzieję (praktycznie nawet pewność), że da sobie radę doskonale. Wystarczy, że zaprezentuje się tak, jak zazwyczaj. Ale pani Ewie Kopacz, życzę, akurat dziś, powodzenia. Idealne byłoby, gdyby obie panie zaprezentowały się z jak najlepszej strony, ze wskazaniem na Beatę, oczywiście.
Juz wyjaśniam motywy. Aktualnie PiS ma około 40% poparcia, Platforma swoje (plus, minus) 20%, cała reszta balansuje w okolicach progu wyborczego, w granicach błędu statystycznego. Całą reszta, to znaczy: PSL, ZLEW, Kukiz, Korwin, Petru - reszta się nie liczy, to plankton. Otóż, aby PiS miał samodzielną większość trzeba, aby dwa spośród pięciu wymienionych ugrupowań wylądowały w niedzielę poniżej progu wyborczego. Zjednoczona Lewica, jako koalicja, potrzebuje 8%, pozostałe ugrupowania 5%. Jeśli tak się stanie - PiS rządzi samodzielnie. Jeśli nie - PiS uzyska około 220 mandatów w Sejmie, a to zbyt mało. Nie będę Was zanudzał ordynacyjną matematyką: uwierzcie mi na słowo. Oczywiście, na życzenie mogę przeliczenai zaprezentować - w komentarzu.
Tak więc, paradoksalnie, w interesie Prawa i Sprawiedliwości jest, aby premier Ewa Kopacz wypadła w debacie jak najlepiej. Platforma Obywatelska nie jest w stanie, w żaden sposób (nawet gdyby Beata weszła w studio na stół i zatańczyła kankana) odebrać głosów największej partii opozycyjnej. Ale - może coś uszczknąć Zjednoczonej Lewicy, Nowoczesnej (najprędzej), Kukizowi, a nawet: Korwinowi czy PSL. I sprawa załatwiona, cel - czyli samodzielne rządy PiS - osiągnięty. Oczywiście im więcej "kanap" nie załapie się do Sejmu, tym lepiej.
Liczy się tylko wynik PiS, chyba większość czytelników tego Portalu zgodzi się ze mną, że to "jeden pies", czy mandat "wpadnie" komuś z PO, Nowoczesnej, PSL-u czy SLD z przybudówkami. Zrobiłbym wyjątek dla korwinistów - przy całym moim dystansie do JKM znalazłoby się na ich listach paru sensownych kandydatów. Ale też Korwin ma najmniejsze szanse ze wszystkich pięciu kanap.
Dziś wieczorem trzymajmy (o, ironio!) kciuki za panią premier!
Oczywiście sercem będę z kandydatem PiS na premiera pania Beatą Szydło. Mam nadzieję (praktycznie nawet pewność), że da sobie radę doskonale. Wystarczy, że zaprezentuje się tak, jak zazwyczaj. Ale pani Ewie Kopacz, życzę, akurat dziś, powodzenia. Idealne byłoby, gdyby obie panie zaprezentowały się z jak najlepszej strony, ze wskazaniem na Beatę, oczywiście.
Juz wyjaśniam motywy. Aktualnie PiS ma około 40% poparcia, Platforma swoje (plus, minus) 20%, cała reszta balansuje w okolicach progu wyborczego, w granicach błędu statystycznego. Całą reszta, to znaczy: PSL, ZLEW, Kukiz, Korwin, Petru - reszta się nie liczy, to plankton. Otóż, aby PiS miał samodzielną większość trzeba, aby dwa spośród pięciu wymienionych ugrupowań wylądowały w niedzielę poniżej progu wyborczego. Zjednoczona Lewica, jako koalicja, potrzebuje 8%, pozostałe ugrupowania 5%. Jeśli tak się stanie - PiS rządzi samodzielnie. Jeśli nie - PiS uzyska około 220 mandatów w Sejmie, a to zbyt mało. Nie będę Was zanudzał ordynacyjną matematyką: uwierzcie mi na słowo. Oczywiście, na życzenie mogę przeliczenai zaprezentować - w komentarzu.
Tak więc, paradoksalnie, w interesie Prawa i Sprawiedliwości jest, aby premier Ewa Kopacz wypadła w debacie jak najlepiej. Platforma Obywatelska nie jest w stanie, w żaden sposób (nawet gdyby Beata weszła w studio na stół i zatańczyła kankana) odebrać głosów największej partii opozycyjnej. Ale - może coś uszczknąć Zjednoczonej Lewicy, Nowoczesnej (najprędzej), Kukizowi, a nawet: Korwinowi czy PSL. I sprawa załatwiona, cel - czyli samodzielne rządy PiS - osiągnięty. Oczywiście im więcej "kanap" nie załapie się do Sejmu, tym lepiej.
Liczy się tylko wynik PiS, chyba większość czytelników tego Portalu zgodzi się ze mną, że to "jeden pies", czy mandat "wpadnie" komuś z PO, Nowoczesnej, PSL-u czy SLD z przybudówkami. Zrobiłbym wyjątek dla korwinistów - przy całym moim dystansie do JKM znalazłoby się na ich listach paru sensownych kandydatów. Ale też Korwin ma najmniejsze szanse ze wszystkich pięciu kanap.
Dziś wieczorem trzymajmy (o, ironio!) kciuki za panią premier!
(3)
13 Comments
PS. Oczywiście będzie
19 October, 2015 - 15:00
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
No, żebym Cię nie...
19 October, 2015 - 16:56
Ale rzeczywiście tym razem d'Hondt jest chyba po naszej stronie, więc na pohybel kanapom...
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Wiesz, ja tam podchodzę
19 October, 2015 - 17:44
Dla mnie jedno i to samo czy wejdzie trochę więcej z Po, czy zamiast nich SLD czy Petru. Przy całej mojej antypatii względem PO/PSL - d'Hondt jest bezwzględny.
Dlatego też tak uporczywie zwalczałem Kukiza, od maja. Tak właśnie przewidywałem, pojawi się finalnie kolejny twór, coś między 5 a 10 procent, byle tylko PiS nie miał za dużo mandatów. A jak już Kukiza wystarczająco napompowali, przerzucili się na Petru, podobno pełno go w telewizorni, znajomi mi mówią.
W sumie, to nie najgorszą mamy tę ordynację, mimo, że na niej psy wieszają "antysystemowcy". Próg wyborczy - jak najbardziej, d'Hondt - a czemu nie?
PS. Kiść winogron dziś mi szepnęła (a, taki jeden przeciek, ze źródeł poinformowanych), że
Prezes nie chce żadnych koalicji powyborczych.
PPS. No nei mów, że nie będzie bez Kopacz trochę smutno. ;) O ile jeszcze Tusk był potencjalnie "groźny", jak był, to Ewa Peron jest już głównie zabawna. Wiem, Polski szkoda, ale...
Take a look, na dobry humor, 50 twarzy Kopacz:
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Już za sam tytuł chciałem Ci
20 October, 2015 - 01:33
Przyznaję, że taki był
20 October, 2015 - 08:45
Niestety, pomysł z Petru, Kukizem i już istniejącymi przystawkami wydaje sięm póki co, działać - chociaż wszystko jest w granicach błedu statystycznego. Na 18.10 PiS ma 220-225 mandatów. Ale jesli przystawki "sypną się" i nie wejdą, przynajmniej dwie... :)
Pożyjemy, zobaczymy. :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Ja rozumiem kibicowanie,
20 October, 2015 - 13:00
http://niezalezna.pl/72073-policja-wyjasnia-kulisy-interwencji-donos-ws-...
:)
20 October, 2015 - 13:48
Swoją drogą, ciekaw jestem jak się teraz czują wszyscy ci, którzy tak gorąco odradzali Szydło uczestnictwo w debacie...
A dziś wieczorem "poleci kabarecik" z udziałem puf, kanap i wersalek. Mam nadzieję na solidną kompromitację przynajmniej jednego z przedstawicieli "wielkiej piątki" (piątki, bo o "Razem" nawet nie warto wspominać; jak ktoś ma smutny dzień zachęcam do odwiedzin ich strony internetowej i lektury programu partii - pełno tam świetnych, choć trochę abstrakcyjnych, dowcipów).
No i niech Kopacz się choć trochę "ogarnie", bo niedobrze to wygląda.
Chyba, że ktoś ma ochotę uwierzyć Ziemkiewiczowi, który prorokuje przepływ elektoratu PO bezpośrednio do PiS. Moim zdaniem, kto miał się gruntownie nawrócić, już się nawrócił, a poza tym takie cuda - to tylko w Media Markt.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
20 October, 2015 - 14:43
PiS ma rządzić - i ma rządzić
20 October, 2015 - 15:17
W tym kontekście wynik PO, o kilka procent lepszy lub gorszy, zupełnie nie ma znaczenia. Niech PO ma i 30%, jeśli to pozwoli Prawu i Sprawiedliwości uniknąć konieczności szukania koalicjanta.
I już jest bardzo blisko! :)
Matematyka, Polfiku! :)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
20 October, 2015 - 16:03
A masz ochotę czekać jeszcze
20 October, 2015 - 16:42
Powtórzę: zupełnie nieistotne jest ile mandatów będzie miała PO. Bardzo istotne - ile będzie miał PiS. Aby PiS miał jak najwięcej - należy tępić oscylujących wokół progu wyborczego kanapowców.
W tym momencie nie chodzi o "uwalenie" PO - zresztą samo się rozpada. Target: kanapy. :)
A potem, jak już PiS sformuje rząd - a, to zobaczymy. :)
I perełka, od mojego ulubieńca:
I ten człowiek chciał się zabierać za zmiany w ordynacji wyborczej. A bieżącej nie zna, liczyć nie umie, żenada... ;)
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
@Max
20 October, 2015 - 17:51
Stawiam na rozwiązanie gdzie
20 October, 2015 - 19:29
I to jest priorytet.
Cel uświęca środki.
A ja jestem realistą i uważam łapanie dwóch srok za ogon za ryzykowną zabawę w obecnej sytuacji.
Zresztą - niby jak?
Zabijanie PO, to dodawanie głosów: Razem, PSL, Nowoczesnej, Zjednoczonej Lewicy, Korwinowi, Kukizowi. Z w/w można by, ewentualnie "zaufać" jedynie korwinistom, w kwestii tworzenia koalicji. Ale koalicja między tymi ugrupowaniami jest niemożliwa, ze względu na różnice programowe. Koalicja z Kukizem (o ile wejdzie) miałaby moze jakieś podstawy merytoryczne, ale "wybrańcom" Kukiza ufać nie sposób. Ponadto: Kaczyński żadnej koalicji nie chce.
I najważniejsze. Mniej głosów na PO, a więcej na dowolne inne ugrupowanie (poza Razem) to mniej mandatów sejmowych dla PiS. A tego nie chcemy.
Wniosek jest prosty: Mrs. Kopacz, GO WEST! :) Trzymamy kciuki!
("go west" w rozumieniu intelektualistów z PO, normalnie oznacza to zupełnie co innego, niż platformiani poeci mieli na myśli :)).
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."