Ewa Kopacz i seksedukacja wczesnoszkolna

 |  Written by Animela  |  0

Ostatnio nasza była - na szczęście - premier, Ewa "Dolce Kabana" Kopacz, raczyła była się odgrażać, że jak PO dojdzie znów do waaadzy i ośmiorniczek, to oni chochocho - natentychmiast wprowadzą edukację seksualną dla sześciolatków. No to puściłam wodze wyobraźni, a efekt jest poniżej:

           Jeszcze nigdy w życiu żadne zebranie „w trybie pilnym” nie wróżyło nic dobrego, dlatego trudno się dziwić, że kadra nauczycielska zgromadzona w szkolnej stołówce miała zaniepokojone miny. Nastrój pogorszył się jeszcze bardziej, gdy do sali weszła dyrektorka – drobna, szczupła kobieta o siwych włosach i ze staromodnym koczkiem. W dłoni – nerwowo jak zwykle - ściskała pomięty papieros, który najchętniej zapaliłaby właśnie tu i teraz. Jeszcze jakaś spóźniona nauczycielka, ostatnie nerwowe szepty, ktoś zatrzasnął drzwi – i dyrektorka rozpoczęła zebranie:

- Proszę państwa o uwagę, bo – niestety – nie mam dobrych wiadomości. Pomimo obietnic ministerstwa, WIADOME rozporządzenie jeszcze się nie ukazało i z pewnością już się nie ukaże w Dzienniku Ustaw, a przecież już jutro pierwsze zajęcia praktyczne z edukacji seksualnej ..

     Dyrektorka rozejrzała się po sali, jakby oczekując na jakąś niestosowną reakcję, ale wszyscy wpatrywali się w nią z niezwykłym natężeniem. Skupienie było wręcz namacalne. Natomiast dyrektorka, co było widoczne, z dużym trudem i ściśniętym gardłem, kontynuowała wystąpienie:

- Pani Jolu, muszę z dużą przykrością oznajmić, że na jutrzejszych zajęciach VI C nie będzie zawodowych seksedukatorów …

     Pani Jola, młodziutka, ładniutka osóbka przed trzydziestką, wyglądała, jakby nie wierzyła w to, co słyszy. Dyrektorka, węcz namacalnie przełamując wewnętrzny opór, ciągnęła wystąpienie:

- I dlatego Kuratorium przysłało wytyczne: dopóki rozporządzenie nie wejdzie w życie, zajęcia praktyczne będą musieli prowadzić nauczyciele zatrudnieni w danej placówce oświatowej …

          Teraz już nie tylko pani Jola, ale wszyscy nauczyciele wyglądali jak ogłuszeni. Pomimo respektu (czytaj: strachu) przed dyrektorką zgromadzeni w sali nauczyciele zaczęli głośno komentować sytuację. Na ogół – z przerażeniem i paniką. Jeden tylko wuefista nie zdołał się powstrzymać i, z rozpromienioną twarzą, wykrzyknął głośno: Juhuuuuu!!!! Wszyscy patrzyli na niego przez chwilę z dezaprobatą albo oburzeniem, ale zaraz musieli się ponownie skupić na słowach dyrektorki. Choć było to trudne, bo pani Jola (która kilka tygodni temu wyszła za mąż z wielkiej miłości, a w dodatku była w ciąży) zaczęła bezradnie pochlipywać. Dyrektorka nie była jakimś potworem, ale na taką dywersję pozwolić nie mogła:

- Tylko proszę mi się tu nie mazgaić! To jeszcze nie koniec świata – ostatecznie to tylko jedna lekcja, a w dodatku w pani klasie jest stosunkowo mało uczniów. I jeszcze mamy to szczęście, że Asia i Monika mają grypę, a Radek leży w szpitalu …

          Niestety, wuefista ze swoją euforią był osamotniony, bo do pani Joli zaczęło się przyłączać więcej osób, które, wyciągnąwszy chusteczki, zawodziły tak cicho, jak to możliwe.

- No naprawdę, proszę nie przesadzać! Kuratorium pisze, że pierwsza lekcja ma być „lajtowa”. Wystarczy zademonstrować zakładanie antykoncepcji ...

         Pani Jola ryczała już na całego, wuefista wyglądał, jakby miał się rozpłakać, ale ze szczęścia, natomiast do płaczących pań zaczęli dołączać również nauczyciele płci odmiennej, na różny sposób wyrażający swoje oburzenie. Dyrektorka, choć wyglądała, jakby sama miała dołączyć do grona płaczek, była twarda:

- Chłopcom należy zademonstrować nakładanie kondomu, a dziewczynkom – tabletki dopochwowej. Proszę więc, aby panowie wybrali sobie dziewczynki, a panie – chłopców …

          Widząc jednak groźne i zrozpazone miny grona pedagogicznego (i ostentacyjnie lekceważąc widoczny entuzjazm na twarzy wuefisty) zadecydowała:

- Albo lepiej już ja sama zrobię dobór …

            W tym momencie pan od matematyki (ten to ma głowę do liczb!) zapytał z wyraźną intencją w głosie:

- Ale wie pani dyrektor, że nauczycieli jest mniej, niż uczniów w VI C? ….

          Wszyscy zgromadzeni, do których powoli dotarło, o co chodzi matematykowi, utkwili wyczekujący wzrok w dyrektorce. Ta jednak odpowiedziała z udanym spokojem, za to niekłamaną ulgą:

- Kuratorium napisało, że w pierwszych zajęciach praktycznych wezmą udział osoby z rządu, z panią premier Ewą Kopacz na czele. Żeby nam wynagrodzić brak wydania rozporządzenia. Tak więc – sami państwo rozumiecie …


ilustracja z:http://media.wplm.pl/pictures/825/upscale_True/path/2016/10/07/835/360/5...
Hun

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>