Historyk z katowickiego IPN na spotkaniu organizowanym przez antypolski RAŚ. Coś tu chyba nie gra...

 |  Written by Ursa Minor  |  0


Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Kolejne ekscesy separatystów śląskich każdego dnia udowadniają jaki naprawdę charakter ma ten ruch. Obrażanie Polski przez lidera RAŚ Jerzego Gorzelika, paradowanie przez niego w niemieckim mundurze i karabinem w dłoni przed Urzędem Wojewódzkim…

 

Wreszcie szokujące zdarzenie z ostatnich godzin: sympatyzujący z separatystami miesięcznik „Ślůnski Cajtůng” Ruchem Autonomii Śląska umieścił na pierwszej stronie artykuł zatytułowany „U nas witali radośnie” dotyczący… reakcji ludności na hitlerowską napaść na Rzeczpospolitą.

Za kilka dni 1 września - kolejna rocznica niemieckiej napaści na Polskę w 1939 roku. I pewnie znowu zaczną karmić nas mitami o bohaterskiej obronie Katowic, o represjach na Śląsku, o wieży spadochronowej, gdzie rzekomo polscy harcerze walczyli z nadciągającym Wehrmachtem. Ale to bajki

— drwi „Ślůnski Cajtůng”.

Poziom ignorancji i szyderstwa z bohaterskiej postawy polskiej ludności jest wprost zatrważający.

 

Są granice, których przekraczać nie wolno. Ten miesięcznik oficjalnie nie jest organem RAŚ. Tylko sympatyzuje

— napisał dyrektor TVP Katowice Tomasz Szymborski.

Czy zatem RAŚ to dobre, pożądane towarzystwo? Czy powinny z nim współpracować instytucje państwowe? W naszej ocenie nie. Dlatego ze zdziwieniem znaleźliśmy taką oto informację:

 

W opisie czytamy:

Koło Siemianowice Śląskie Ruchu Autonomii Śląska oraz Siemianowickie Centrum Kultury serdecznie zapraszają na spotkanie „Górny Śląsk we wrześniu 1939 roku – fakty i mity” z dr Grzegorz Bębnikiem z Instytutu Pamięci Narodowej. Odbędzie się ono w czwartek, 01 września, o godzinie 18.00, w Miejskim Domu Kultury „Zameczek”, przy ul. Oświęcimskiej 1.

Zaproszony gość, historyk z katowickiego oddziału IPN, laureat nagrody Górnośląskiego Tacytu przyznawanej przez RAŚ najbardziej zasłużonym badaczom historii naszego regionu, przedstawi fakty związane z pierwszymi tygodniami II wojny światowej na terenie Górnego Śląska, przebiegu walk między obiema stronami konfliktu, reakcji ludności górnośląskiej na wkraczające oddziały Wehrmachtu oraz skonfrontuje najnowsze wyniki badań historycznych dotyczących ówczesnych wydarzeń z dotychczas upowszechnionym ich obrazem.

Mamy zatem:

— Udział pracownika IPN w spotkaniu organizowanym przez antypolski RAŚ

— Historyka IPN, który będzie zajmował się”mitami” o postawie polskiej ludności w czasie wkraczania niemieckiego barbarzyńskiego agresora

— Historyka IPN, którego RAŚ nagrodził…

Możliwe, że podatnik niemiecki byłby zadowolony z takiego wydatku. Ale dlaczego płaci za to podatnik polski?

Przypomnijmy, że to nie pierwsza kontrowersja wokół katowickiego IPN. Już w 2012 roku alarmowaliśmy na naszym portalu: Dla IPN (!) w Katowicach unitarny charakter państwa polskiego to „bękart” przeszłości, a okupiona krwią walka o polski Śląsk to „rewizjonizm i nacjonalizm”

Chodziło o „CZASYPISMO” - pismo o „historii Górnego Śląska”, półrocznik wydawany przez IPN w Katowicach.

 

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Zamieszczono w nim tekst m.in. tekst „Mapa i terytorium”, autorstwa Piotra Greinera, dyrektora Archiwum Państwowego w Katowicach. Autor stwierdził m.in., że unitarny charakter państwa polskiego to „bękart” przeszłości:

Niestety po 1989 r. w Polsce (inaczej niż w Czechach) elity polityczne, w tym również te o rodowodzie demokratycznym, pozostały wierne „bękartowi” Wielkiej Rewolucji Francuskiej, jakim jest idea państwa unitarnego.

Warto dodać, że o państwie polskim jako o „bękarcie” Traktatu Wersalskiego mówiło oświadczenie sowieckie z 17 września 1939 roku.

Mamy tu też zaskakujące ujęcie odrodzenia się państwa polskiego po 1918 roku i uzyskanie, krwawo wywalczonej, także na Śląsku, niepodległości:

Dalsza dezintegracja historycznego pojęcia Górny Śląsk zaczęła postępować w szybkim tempie dopiero po I Wojnie Światowej. Pierwszy podział nastąpił na skutek walki o przynależność tego regionu stoczonej przez Niemcy, Polskę i Czechosłowację w latach 1918-1921. W jej wyniku do Polski przyłączono wschodnie fragmenty pruskiej rejencji opolskiej i byłego austriackiego Śląska Cieszyńskiego, które zostały połączone w jedno województwo (…). Nowa diecezja została nazwana również śląską. Rewizjonizm polski w tej materii jest chyba bezdyskusyjny - wyraźnie wskazywano na cały Śląsk (łącznie z dolnym) jako obszar politycznego pożądania.

Było to zadziwiające jak na polski państwowy organ spojrzenie. Odzyskanie niepodległości Polski to w tej wizji jakiś zewnętrzny czynnik, niedobry, rozdzierający Śląsk, który Polska „rewizjonistycznie” pragnie sobie przywłaszczyć. No i nie ma powrotu Śląska do macierzy, jest przyłączenie „wschodnich fragmentów pruskiej rejencji opolskiej”.

Dalej w tekście określanie przez Polaków Górnego Śląska mianem Górnego Śląska jest określane jako „pogłębienie tradycji zapoczątkowanej przez nazistów” a przywrócenie w 1999 roku, w wyniku reformy administracyjnej województwa śląskiego określono jako kontynuacja nazewniczych „dokonań nazistowsko-komunistyczne”..

W tekście jest też zrównanie napływu polskich osadników po 1945 roku z planami nazistowskimi.

Z kolei w artykule „Górnoślązacy a nacjonalizm na początku XX wieku”, Bernard Linek zrównywał walkę o polskość Śląska z niemieckim nacjonalizmem:

Nacjonalizm niemiecki pojawił się w regionie wcześniej i pod opieką państwa pełnił rolę dominującą. To właśnie do niego, często korzystając z wypracowanych przez Niemców wzorów organizacyjnych, odwoływali się przywódcy polskiego ruchu narodowego prezentowanego zręcznie jako defensywny.

Jak widać, patriotyzmu polskiego nie ma tu w ogóle, podobnie jak nie ma niemieckiej opresji wobec Polaków na Śląsku, jest za to „zręczna” rzekomo prezentacja się Polaków jako ofiary. W domyśle - byli sprawcami? Zadziwia kolejny raz to zewnętrzne, wręcz cyniczne spojrzenie autorów wydawnictwa IPN na polskość Śląska.

Bohater walki o polskość Śląska Karol Miarka opisany jest w dziale „nacjonalizm polski” a jego życiorys określany jest ironicznie jako „kariera”.

A polskie związki z Górnym Śląskiem są… wykpiwane:

Potrzebę wielkości zapewniały nie tylko wizyty u grobów królewskich, ale i narracja historyczna, w którą włączano też Górny Śląsk. Tak stało się na przykład już w latach 80., kiedy to fetowano odsiecz wiedeńską. Analizując polską prasę regionalną z tego okresu można wyrazić zdziwienie, że Jan II Sobieski w ogóle zdążył pod Wiedeń, gdyż w tylu miejscach się zatrzymywał i przez tyle z nich uroczyście przejeżdżał…

 

W innym tekście, zatytułowanym „Polityka polska wobec społeczności pogranicza w latach 1944-1989”, Piotr Madajczyk całą właściwie politykę polską wobec Śląska przedstawił jako wielką opresję, jako polonizację na siłę, jako nieudaną i nacjonalistyczną próba wyrugowania „naturalnych” w domyśle wpływów niemieckich. Są tam też kpiące stwierdzenia o „kulcie” powstań śląskich w PRL. Ani słowa i wielkim dorobku, choćby w dziedzinie edukacji, polskim na Śląsku.

W piśmie zamieszczono też zdjęcia propagandowe z… marszów Ruchu Autonomii Śląska, zawierające hasła o „narodowości śląskiej”.

Cóż można dodać? Że to właśnie wydawał dziś IPN, a finansował polski podatnik. Redaktor naczelny „CzasyPisma” to Adam Dziurok, zarazem szef Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Katowicach.

Cóż wiemy o tym panu? Gdy separatyści śląscy przypisali zbrodnie komunistyczne Polakom i ukuli kłamliwy termin „polskie obozy koncentracyjne”, pan Dziurok dowodził na łąmach związanej z RAŚ Nowej Gazety Śląskiej:

Polska Rzeczpospolita Ludowa była, jakby nie patrzeć, państwem polskim, dlatego w wyrażeniu „polskie obozy koncentracyjne” nie ma, w tym przypadku, przekłamania ani manipulacji.

A jak było naprawdę? Czytaj: Ujawniamy. Kolejna obrażająca Polaków, fałszująca historię akcja separatystów z RAŚ

Wydaje się, że zmiana w katowickim IPN jest nie tylko potrzebna. Jest pilnie potrzebna! Wierzymy, że nowy prezes Instytutu dr Jarosław Szarek zajmie się tym tematem, tym pilniejszym, że dzięki koalicji z Platformą separatyści z RAŚ utrzymują wielkie wpływy w regionie.

CZYTAJ TEŻ: Gdzie jest kres bezkarności? Sympatyk separatystycznego RAŚ grozi: „Czas skończyć tylko gadać. Niech poleje się polska krew!” gim

 

http://wpolityce.pl/historia/306953-tylko-u-nas-historyk-z-katowickiego-...

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>