Idzie Grześ przez wieś

Idzie Grześ przez wieś a na plecach niesie pełen worek. Ach! Czegoż to nasz Grzegorz tam nie ma!  Doświadczenia z kierowania ministerstwami, wyższe wykształcenie, spryt, mistrzostwo i wicemistrzostwo w knuciu, polityczna intuicja, bezwzględność, inteligencja, pokora i przyzwoitość. Dużo tego, a może nawet więcej, wszak Grzegorz na polityce zjadł zęby, aż trzeba było wstawiać nowe. Grześ niesie ten worek przez telewizje, przez korytarze sejmowe, przez gabinety cwanych guyów , przez ulice Warszawy. Grześ cały czas jest pewny siebie wszak jest Opozycją Totalną! Popierają w Volks Partei , lubi go niechlujny mateush z kucykiem, dobrze o nim piszą w Gestapo Deutsche SSrajtung oraz pozostałej niemieckiej i światowej prasie. Grześ w kółko bełkocze o tym, że jesteśmy w UE (czyżby sam siebie musiał przekonywać, że tak jest w rzeczywistości?), bla-bla-bla-pierdu-pierdu, że standardy europejskie, że konstytucja, bla-bla-bla-pierdu-pierdu, je suis Trybunał Konstytucyjny, bla-bla-bla-pierdu-pierdu, Kaczor trzeba zniszczyć bo morduje wolność i demokrację, bla-bla-bla-pierdu-pierdu. Od rana do wieczora, a i w nocy przez sen pewnie też pieprzy Grześ. Grześ prze do przodu niczym czołg Guderiana w Polsce w 1939 r.  Guderian był totalitarysta i Grześ też chce być. Nienawiść do Kaczora jest jednak jak szrapnel po eksplozji – zniszczenie sieje dookoła. Grześ niesie swój wór i będzie go niósł jakiś czas jeszcze. Ale odłamki grzesiowego szrapnela trochę poszarpały worek, takie niewielki dziurki się porobiły. I przez te dziurki sypie się za Grzesiem to co w worku było małe i drobne – przyzwoitość, pokora, rozsądek, uczciwość, patriotyzm, instynkt samozachowawczy… sypie się i sypie. A uśmiech ma na twarzy niczym z reklamy pasty do zębów. Worek coraz lżejszy to i nieść coraz lżej, cieszy się głuptasek.