
Znam publiczny życiorys profesor Ireny Lipowicz, obecnie na urzędzie Rzecznika Praw Obywatelskich, więc jej polityczna stronniczość niezbyt mnie dziwi. Mimo to dzisiaj udało się pani rzecznik zaskoczyć mnie aż potrójnie.
Właściwie wszystko sprowadza się do jednego zdania z listu prof. Lipowicz do szefowej MEN Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Odnosząc się do protestu rodziców, którzy nie życzą sobie indoktrynacji swych dzieci zaplanowanej w programie „Równościowe przedszkole”, pani Lipowicz m.in. napisała, że „konstytucja nie może gwarantować i nie gwarantuje, że wiedza przekazana w szkole będzie zgodna z przekonaniami rodziców”.
I tu zaczynają się strome schody Ireny Lipowicz, która (jak się okazuje) nie odróżnia: po pierwsze – szkoły od przedszkola, po drugie – nauczania od wychowania, po trzecie – przekazywania aktualnego stanu wiedzy naukowej od indoktrynowania właśnie modnym postmodernistycznym zabobonem o tzw. płci kulturowej.
Dżender, bo o tym mowa, polega na ideologicznie umotywowanym myśleniu życzeniowym, że pewna płynność gramatycznego rodzaju niektórych rzeczowników w różnych językach narodowych, a niekiedy i chwiejność takiej gramatycznej kwalifikacji w jednej i tej samej strukturze językowej (np. klusek – kluska albo rodzynek –rodzynka) da się wykorzystać jako narzędzie do zakwestionowania niezmienności genetycznie zdefiniowanej biologicznej, naturalnej płci osobników gatunku homo sapiens.
Oczywiście, pani Lipowicz może sobie prywatnie nie wierzyć, że gdy Bóg tworzył ludzi, to „mężczyzną i kobietą ich stworzył”. Osobie publicznej na urzędzie nie wypada jednak własnej podatności na ideologiczną nowinkę, która neguje dziejowe doświadczenie i zdrowy rozsądek, uczynić obowiązkowym wierzeniem dla całej obecnej wspólnoty Polaków. Nie wypada tym bardziej, że owa nowinka – w przeciwieństwie np. do niewinnej pasji cyklistów – ma charakter wyraźnie dewiacyjny, czego wszakże była profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego zdaje się wcale nie dostrzegać.
Najgorsze jest wszakże to, że umocowana na urzędzie Rzecznika Praw OBYWATELSKICH Irena Lipowicz weszła dziś w rolę Rzecznika Praw PAŃSTWA. A nawet – jeśli wczytać się w stosowne zapisy obowiązującej konstytucji – w rolę Rzecznika UZURPACJI WŁADZY. I dlatego w przypadku profesor Lipowicz, całkiem inaczej niż to było z profesorem Geremkiem, po prostu widać, że schodzi ostro w dół.
Właściwie wszystko sprowadza się do jednego zdania z listu prof. Lipowicz do szefowej MEN Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Odnosząc się do protestu rodziców, którzy nie życzą sobie indoktrynacji swych dzieci zaplanowanej w programie „Równościowe przedszkole”, pani Lipowicz m.in. napisała, że „konstytucja nie może gwarantować i nie gwarantuje, że wiedza przekazana w szkole będzie zgodna z przekonaniami rodziców”.
I tu zaczynają się strome schody Ireny Lipowicz, która (jak się okazuje) nie odróżnia: po pierwsze – szkoły od przedszkola, po drugie – nauczania od wychowania, po trzecie – przekazywania aktualnego stanu wiedzy naukowej od indoktrynowania właśnie modnym postmodernistycznym zabobonem o tzw. płci kulturowej.
Dżender, bo o tym mowa, polega na ideologicznie umotywowanym myśleniu życzeniowym, że pewna płynność gramatycznego rodzaju niektórych rzeczowników w różnych językach narodowych, a niekiedy i chwiejność takiej gramatycznej kwalifikacji w jednej i tej samej strukturze językowej (np. klusek – kluska albo rodzynek –rodzynka) da się wykorzystać jako narzędzie do zakwestionowania niezmienności genetycznie zdefiniowanej biologicznej, naturalnej płci osobników gatunku homo sapiens.
Oczywiście, pani Lipowicz może sobie prywatnie nie wierzyć, że gdy Bóg tworzył ludzi, to „mężczyzną i kobietą ich stworzył”. Osobie publicznej na urzędzie nie wypada jednak własnej podatności na ideologiczną nowinkę, która neguje dziejowe doświadczenie i zdrowy rozsądek, uczynić obowiązkowym wierzeniem dla całej obecnej wspólnoty Polaków. Nie wypada tym bardziej, że owa nowinka – w przeciwieństwie np. do niewinnej pasji cyklistów – ma charakter wyraźnie dewiacyjny, czego wszakże była profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego zdaje się wcale nie dostrzegać.
Najgorsze jest wszakże to, że umocowana na urzędzie Rzecznika Praw OBYWATELSKICH Irena Lipowicz weszła dziś w rolę Rzecznika Praw PAŃSTWA. A nawet – jeśli wczytać się w stosowne zapisy obowiązującej konstytucji – w rolę Rzecznika UZURPACJI WŁADZY. I dlatego w przypadku profesor Lipowicz, całkiem inaczej niż to było z profesorem Geremkiem, po prostu widać, że schodzi ostro w dół.
(11)
28 Comments
Art. 48.
14 May, 2014 - 22:05
Art. 48.
Co prawda Stolzman zadbał o wolność sumienia dziecka ale przedszkolaków to chyba nie dotyczy
Jest jeszcze artykuł 53., który brzmi...
15 May, 2014 - 01:27
Więc konstytucja jest jeszcze do zniesienia, tyle że Tusk rozzuchwalony całkowitą bezkarnością swobodnie istniejące prawo falandyzuje, zmienia, dociska śrubę. Szczerze mówiąc, dziwię się, że po podniesieniu wieku emerytalnego nie zgromadziło się przed KPRM i Sejmem ze dwa miliony (przecież żywotnie zainteresowanych) ludzi i nie zastosowało metod tzw. większościowej demokracji bezpośredniej...
Waldemar Żyszkiewicz
Podpisało już 6128 sygnatariuszy
14 May, 2014 - 23:36
http://www.blog-n-roll.pl/pl/petycja-przeciwko-pr%C3%B3bie-ograniczania-...
Podpisało już 6128 sygnatariuszy
Już prawie 6300 osób...
15 May, 2014 - 01:50
Dziękuję za wstawienie linku
i pozdrawiam!
Waldemar Żyszkiewicz
Dałam
15 May, 2014 - 10:06
Jestem w szczęśliwej sytuacji, że moje dziecko pokończyło już szkoły, ale włos się jeży na myśl o innych dzieciach...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Bardzo dziękuję, Szary Kocie (jeśli wolno tak rzec)...
15 May, 2014 - 16:15
Tekstom, które wydają mi się ważne, sensowne, trafne, zawsze daję
5 punktów, wszelako tego nie ogłaszając, raz tylko obniżyłem rating
do trójki, za jakieś gorszące błędy ortograficzne :)
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
@autor
15 May, 2014 - 10:17
Andrzej Frycz Modrzewski "O poprawie Rzeczypospolitej"
Pozdrawiam
Niesamowicie trafny cytat,
15 May, 2014 - 11:33
@MD - Tak, dla nich...
15 May, 2014 - 14:54
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
@MD
15 May, 2014 - 19:09
@polfic Szanowny,
15 May, 2014 - 14:52
Natomiast nasi rządzący (jeśli sądzić po owocach, bo intencji ocenić
nie mam możności) wydają się dążyć do unicestwienia Najjaśniejszej.
I to niestety całkiem dobrze im wychodzi.
Odwzajemniam pozdrowienia,
Waldemar Żyszkiewicz
Autor,
15 May, 2014 - 15:14
A trzeci od dołu, jednozdaniowy akapit to istny - nomen omen - rodzynek.
Z kolei ostatni - nie każdy gimbuś zakuma, co Autor miał na myśli z tym, no Gwarkiem.Gwerkiem.Garbankiem.Gurami. Gmerankiem ??.
No, z tym, co to się ze ssakiem leśnym rozwalił...
Gratuluję wpisu oraz tej stanowczej i jednoznacznej , a jednak delikatnej ironii.
Ja tak nie umiem.
Już zaglądam na petycję.
Pozdrawiam
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Szanowny Torpedo, piszesz...
15 May, 2014 - 15:17
Sam przez chwilę nie załapałem tego Gmeranka,
bo on z domu był Lewartow :) A nomen ssaka
całkiem utajniono. Z gryfem Spec. znacz.
A już serio, faktycznie młodzi tego bon motu
o profesorze G., co to jak idzie po schodach,
to nie wiadomo, czy wchodzi, czy schodzi -
mogą po prostu nie znać...
Coś za coś, muszą zapytać starszych. Gdybym chciał
kawę na ławę, to znikłaby ta cienkość ironii, tak sympatycznie
tu przez Pana doceniona. Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
Waldemar Żyszkiewicz
Szanowny Panie
15 May, 2014 - 15:41
raczej nie nabijam się z nazwisk, jednak do tego pana nie mam najmniejszego szacunku.
A zjazd miał ostro z góry - w latach osiemdziesiątych Urban miał go za "docenta" - dziś widać, ot - legendowanie wtyki, na którą ma się mocne kwity.
Wtedy to stadko michnikowe darzyłem ogromnym szacunkiem.
Za działalność we Francji jako PZPRowiec, za " Pacta sunt servanda", za MSZ, za UW, za wdupiemanie własnej lustracji, za oczernianie LK wraz z innymi współziomalami krwi i urzędu.
No, może mały plus - za rozprawy o żywotach paryskich kurtyzan.
Przynajmniej tym klimatom pozostał wierny.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
@Torpeda Wulkaniczna
15 May, 2014 - 16:01
@tł - Chyba że droga...
15 May, 2014 - 16:12
Waldemar Żyszkiewicz
@Waldemar Żyszkiewicz
15 May, 2014 - 16:16
Tylko tyle.
Pozdrawiam
@tł - Aha, to ważne uzupełnienie...
15 May, 2014 - 18:31
zachowała chyba zdolność oceny sytuacji drogowej.
Tymczasem przewlekanie śledztwa i straty, jakie poniosły
faktyczne ofiary tego wypadku, wskazują na dziwne
utajnianie zeznań Pani towarzyszącej wtedy BG.
Nic dziwnego, że właśnie dla wytłumaczenia motywów
mataczenia w śledztwie pojawiły się domysły i plotki.
I ja pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
@Waldemar Żyszkiewicz
15 May, 2014 - 16:44
Więc jednak jakaś...
15 May, 2014 - 17:14
Nie ma dymu bez ognia.
PS Oszczędzenie przykrości rodzinie BG
skutkowało poważnymi stratami (ubezpieczenie)
dla właściciela fiata ducato. To najlepiej ukazuje
klasowy charakter organów ścigania i wymiaru
sprawiedliwości w III RP :)
Waldemar Żyszkiewicz
@Waldemar Żyszkiewicz
15 May, 2014 - 17:22
Oczywiście, że była. Fakt, że niektóre osoby publiczne są w III RP pod specjalną ochroną, także w aspekcie medialnym, po 25 latach jej trwania jest oczywisty. Kto potrafi powiedzieć coś o życiu prywatnym Michnika ;-)"
Działania tzw. organów nie mają charakteru klasowego. Są tylko mocno spersonalizowane ;-)))!
Klasowość pisana kursywą...
15 May, 2014 - 18:30
nomenklaturowo-etnicznym :)
Waldemar Żyszkiewicz
@tł
15 May, 2014 - 16:24
[Dostałem niegdyś potwierdzenie ze "sfer policji"]
@Tomasz A.S.
15 May, 2014 - 16:27
@Torpeda Wulkaniczna - Ależ proszę nie traktować tej uwagi...
15 May, 2014 - 16:10
nie myślałem o samym BG jako konkretnej osobie, co do oceny
której raczej się w stu procentach zgadzamy. Co zresztą łatwo
sprawdzić:
http://waldemar-zyszkiewicz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id...
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
WŻ,
15 May, 2014 - 16:15
Zagrywki " po nazwisku" to kiepska metoda.
Wprawdzie tu użył jej "słup" Gimbuś, ale to ja go czasowo animowałem.
Pozdrawiam, muszę wreszcie popracować
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Mamy już 7921 sygnatariuszy
15 May, 2014 - 16:36
Blisko osiem tysięcy sygnatariuszy...
15 May, 2014 - 16:42
Lepiej byłoby mieć 15 tysięcy :)
Waldemar Żyszkiewicz