Jak na razie najlepszy jest minister Macierewicz

 |  Written by zuberegg  |  10

Kończy się pierwsza runda politycznej kadencji, za chwile pierwsze polityczne wakacje pod rządami PiS. Można więc pokusić się o pierwsze podsumowania tego rządu. 

Moim zdaniem najlepszym ministrem i zarazem największym zaskoczeniem jest minister Antoni Macierewicz. 

Gdy miał zostać ministrem mówiono że wywoła wojnę z Rosją, że nas ośmieszy w NATO, będzie gadał tylko o spisku smoleńskim. On tymczasem, mimo szaleńczej opozycji która nie bacząc na bezpieczeństwo Polski chciała storpedować szczyt NATO w Warszawie- radzi sobie świetnie. 

Nie tylko wraz z prezydentem Dudą obronił szczyt NATO,to jeszcze już przed nim zwiększył obecność wojsk USA w Polsce. Gdy zaczęto mówić że państwa bałtyckie i przesmyk suwalski są najbardziej zagrożonym punktem.. Nie czekał płaczliwie na jakiś gest Berlina, USA, nie czekał do szczytu NATO, wraz z państwami Wyszehradu działał..    

Każde z państw Grupy Wyszehradzkiej (V4) w 2017 roku ma wysłać do krajów bałtyckich po kompanii wojska. W  ten sposób trafi tam po 150 żołnierzy z każdego kraju V4. Rotacja będzie następowała co 3 miesiące.  

"Tą trwającą jeden rok obecnością wojskową państwa wyszehradzkie dadzą jasny wyraz solidarności z państwami bałtyckimi" - stwierdził szef węgierskiej dyplomacji, który przebywa w łotewskiej Jurmale na spotkaniu spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej, bałtyckich i nordyckich. pap 22-IV-2016

Trzeba jasno powiedzieć-z poprzednią władzą takie działanie nie byłoby możliwe..Ona widziała tylko Berlin...

Na dokładkę ujawniły się nowe dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej np. Łotwa przekazała nagranie korespondencji Tupolewa z wieżą w Smoleńsku. 

Jak widać, w tej sprawie nie jesteśmy skazani tylko na Rosję..

Wymieniłem tylko konkretne efekty. Macierewicz jawi się jako bardzo sprawny i skuteczny polityk. I musi to przyznać każdy niezależnie od sympatii politycznych. 


ilustracja z:http://www.docinek.com/upload/images/large/2015/10/dlaczego-boja-sie-mac...
Hun

5
5 (2)

10 Comments

Hun's picture

Hun
...nie dla naszej strony? Antoni Macierewicz dla ogromnej większości może być przykładem stałości postawy, determinacji i sprawności w działaniu... i my to wiedzieliśmy, imho...

A demot, który wstawiłem jako ilustrację tekstu, pomógł skutecznie "odczarować" Pana Antoniego w oczach wielu młodych ludzi, przynajmniej ja znam kilkunastu (mój starszy syn i jego kumple)...

Pzdr, Hun

"...And what do you burn, apart from witches?   - More witches!..."
zuberegg's picture

zuberegg
Zaskoczeniem w porównaniu z gębą jaką mu doprawiono...
Pozdrawiam:)
Szary Kot's picture

Szary Kot
To mój faworyt. Jest doskonały w każdym calu.
Najważniejsze oczywiście są dokonania, postawa, ale warto też zwrócić uwagę na sprcyficzne poczucie humoru, cudną wręcz ironię i umiejętność zaorywania mainstreamu.
A już tak na końcu dodam, jako kobieta: ten błękit oczu.... laugh


 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
alchymista's picture

alchymista
Ma chłop energię niespozytą jak na swoje lata i działa w dobrym celu. Popierać Go, podtrzymywać na duchu, chronić i osłaniać.

Co się tknie owej kompanii co to ma rotacyjnie bywać w państwach bałtyckich, to nie brzmi dla mnie zbyt poważnie, ale może poznamy więcej szczegółów. Wydaje mi się, że batalion komandosów, przeszkolonych w zakresie wojny hybrydowej - to byłoby realne i bardzo potrzebne wsparcie, na miarę naszych możliwości. To by tez oznaczało konieczność zbudowania bazy wojskowej (Nowy Wyszehrad?wink)
zuberegg's picture

zuberegg
to nie brzmi dla mnie zbyt poważnie, 
Myślę że to działanie mające pokazać naszą determiancję i że sami też coś robimy. To idzie z duchem Trumpa, powiedział on że USA będzie wspierać tych którzy sami dają coś od siebie;)  
ro's picture

ro
"USA będzie wspierać tych którzy sami dają coś od siebie"

Czyli gdy Rosja "da coś od siebie", to będzie mogła liczyć na wsparcie Trumpa? cheeky

Trump tym powiedzeniem nie tyle złożył obietnicę, co postawił USA (to znaczy siebie) w roli Pana Boga.
"Bóg pomaga tym, którzy pomagają sobie."
I nic ponadto.


 
zuberegg's picture

zuberegg
Trump powiedział że bęedzie rozmawiać z Putinem z pozycji siły:)
ro's picture

ro
Jeżeli wygra, a prawdą jest o nim to, w co chce żebyśmy wierzyli, to przede wszystkim będzie się starał nie pojechać do Dallas. 
alchymista's picture

alchymista
Trump wygra te wybory. To znaczy zdziwiłbym się, gdyby ich nie wygrał. Showman, ma duże wyczucie nastrojów, gada co chce, stroni od politycznej poprawności. Co w nim naprawde siedzi to się dopiero okaże. Po paradzie pajaców na stanowisku prezydenta może być albo super-pajacem, albo super-Reaganem.

Zestawiając jego sposób bycia, zachowanie z dotychczasowymi prezydentami i pretendentami - licząc od starego Busha - różnica poziomu jest ewidentna. Ustawieni przez speców, sztywni Clinton, Bush, Kerry (tragicznie spięty, żeby nie palnąć czegoś niepoprawnego), Obama... Kiepscy Dole i McCain. No i zimna, wyrachowana pani Clinton. Trump zmiecie to towarzystwo jednym tupnięciem - pytanie tylko czy zmiecie ich tylko w przestrzeni medialnej, czy może także zrobi porządki realne...

post scriptum: ponieważ nie komentuję od jakiegoś czasu tekstów GG, więc tutaj mała uwaga. Mogę zrozumieć Twój sprzeciw wobec Ukraińców i rozumiem z czego wypływa. Ale sposób rozumowania GG i to jak poszerza Twój pogląd wydaje mi się niemal odrażający. Właśnie to "poszerzanie" jest u GG bardzo niepokojące.
ro's picture

ro
Co do Trumpa - nie mam zbyt wielkich złudzeń: nie po to system władzy w USA tak sprawnie działa, żeby od tupnięcia  jednego faceta, choćby i miliardera, miał się rozlecieć. Trump albo dostał pozwolenie na start w wyborach, albo pojedzie do Dallas. 
I powiem szczerze (poza zwyczajnym ludzkim podejściem do człowieka) niewiele mnie to obchodzi. Dla mnie jest ważne tylko jedno: czy prezydent USA zatrzyma Rosję na tyle skutecznie, żeby Polska wdrapała się choćby szczebel, czy dwa wyżej w hierarchii bezpieczeństwa i niepodległości. 

W kwestii ukraińskiej - rozumiem Twoje stanowisko, ale go nie podzielam, przy czym sprawa Bendery choć jest dla mnie problemem bardzo ważnym, to nie pierwszoplanowym.
Uważam, że alians z WXL był błędem i zdania nie zmienię.  Głównie z tego powodu uważam, że nie należy drugi raz wchodzić do tej samej wody. A mówiąc kolokwialnie: trzymać się od Litwinów i Ukraińców z daleka. Choć zaczynam wątpić, czy to się uda.
Tak jak przestaję wierzyć, że tym razem uda się powstrzymać islam: przy poprzednich inwazjach nie było (chyba?) w Europie odźwiernych i komitetu powitalnego. 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>