
Rosyjskich strategów nasza piękna wojskowa defilada na kolana nie powali, chociaż jeden z jej elementów jest dla nich nadzwyczaj groźny. Nie mam na myśli jakiegoś super sprzętu, czy uzbrojenia - to obecność wojskowych oddziałów naszych natowskich sojuszników, to już nie czcze obietnice, czy zapowiedzi, to konkretne wojsko.
Niezależnie od wartości bojowych zaprezentowanego sprzętu (o tych jego walorach i brakach - wszyscy zainteresowani doskonale wiedzą), niezależnie od wielkośći naszej armii i jej wyposażenia (o czym też wie każdy potencjalny nasz przeciwnik) - fakt przeprowadzenia w krótkim stosunkowo czasie największych w historii nanewrów wojskowych NATO w naszym kraju, fakt zorganizowania konferencji z udziałem decydentów NATO w Polsce i fakt zorganizowania wojskowej defilady w Warszawie jakiej w Polsce nie było od lat - świadczy o wojskowej mobilizacji w naszym panstwie i nadzwyczaj dobrze rokuje na przyszłość.
Wspomniana konferencja z udziałem prezydentów i premierów (kanclerzy) najważniejszych państw NATO dała efekt nie tylko w postaci politycznych deklaracji, lecz także konkretnych ustaleń dotyczących obecności wojsk sojuszniczych NATO w państwach jego wschodniej flanki. Zorganizowanie w krótkim czasie (po objęciu rządów przez nową władzę) defilady wojskowej świadczy dobrze o kierownictwie MON i przyczyni się niewatpliwie do przywrócenia właściwego podejścia klasy rządzącej i społeczeństwa do kwestii obronności kraju.
Rząd Tuska okroił budżet MON o ponad 11 mld. zł. z ustawowej wielkości 1,95n % PKB (mając tylko raz zgodę sejmu na ok 3 mld. zł) - to przestępstwo, które powinno być scigane z urzędu. Przez 8 lat rządów PO-PSL był "realizowany" program śmigłowcowy, program WISŁA (obrona antyrakietowa) i program NAREW (obrona plot.) - oczywiście wszystko na papierze. To samo dotyczy marynarki wojennej (okręty mają w wiekszości już wyczerpane resursy, a wprowadzenie nowych wymaga lat) - nie zrealizowano praktycznie dostawy żadnych nowych okrętów. Luka w gotowości bojowej MW jest nie do unikniecia...
W tej sytuacji - ta defilada, to dla nawet umiarkowanych znawców - specyficzny bilans otwarcia, to dość smutny obraz, jeśli idzie o nowoczesny komponent w siłach zbrojnych, który mógłby obecnie być rzeczywistym ostrzeżeniem dla każdego potencjalnego przeciwnika. Dam tylko jeden przykład - śmigłowce - te bojowe, to stare radzieckie MIG -24, bardzo dobre - sprawdzone w boju, nawet modernizowane, ale ich ilość... Zresztą ważne jest coś innego - mianowicie ich wyposażenie w inteligentne rakietki - to broń, która zneutralizowała (bez trudu) największą nawałę pancerną (nowoczesnych czołgów) w dziejach wojen - w trakcie "Pustynnej burzy"...
Pozostaje otwarta - znowu oddalona w nieokreśloną przyszłość - kwestia tarczy antyrakietowej; sprzedawcy bronią się przed udziałem w wyposażeniu polskiej logistyki (chcą wiecej zarobić), to zrozumiałe, ale negocjacji nie wolno prowadzić w nieskończoność; to samo dotyczy zresztą śmigłowców.
Ciekawa sprawa - Izrael przy budżecie (na wojsko) większym od polskiego ok 40 % - ma kilka razy wiecej nowoczesnych samolotów, obronę przeciwrakietową, szkoli wojskowo wszystkich meżczyzn i ok. połowę kobiet. Upadająca Grecja teź ma lotnictwo silniejsze od polskiego, a Turcja, to już potęga. Jan III w grobie się przewraca...
Oto spuścizna po III RP - Spoko - odrobimy to i nie będzie potrzeba na to ośmiu lat.
ilustracja z:https://d-nm.ppstatic.pl/kadr/k/r/3b/06/55c859dad3aba_o,size,933x0,q,70,...
Hun
10 Comments
Dedukcje z defilady...
15 August, 2016 - 23:04
Bartłomieja Radziejewskiego z NK.
http://wpolityce.pl/polityka/304808-kryzys-nato-i-polska-miedzy-wielkosc...
PS W dodatku, ten nagły ulewny deszcz w ograniczonym zakresie i czasie :)
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
Panie Waldemarze!
16 August, 2016 - 09:37
Jednak inna rzecz dała mi do myślenia: skoro pan Radziejewski dość jednoznacznie nastaje, by Polska odeszła od prometeizmu (odchodzi - A. Duda i wizyta w Chinach) w sprawie na przykład Białorusi, to może warto się zastanowić nad naszym stosunkiem do tego, kto będzie rządził w USA?
Co nas obchodzi, że Clinton jest lewaczką, zwolenniczką wszystkich kolorów tęczy i czego tam jeszcze, skoro jej osoba, w odróżnieniu od Trumpa daje przedłużenie pozimnowojennego status quo (z wszystkimi zastrzeżeniami)? A to co Polsce przecież jest najpilniej potrzebne, to kilka lat względnego spokoju dla rządów PiS lub podobnego. Żeby odbudować nasze siły zbrojne. Technicznie, ekonomicznie i politycznie.
PS
Smutno mi się zrobiło na widok tytułów na portalu "w.Polityce" (nie zaglądam od kilku lat), wskazujących, że wojna między Karnowskimi a Sakiewiczem trwa i ma się dobrze. Nie tak powinno było potoczyć się uwolnienie mediów od wyborczego uścisku.
Wprawdzie już Pan do kawy nie powrócił...
17 August, 2016 - 14:43
Mam ponadto ciekawą lekturę przy podwieczorku dzisiejszym, zresztą a propos dylematów z kolejnym POTUS-em:
http://www.pch24.pl/czy-donald-trump-sprzyja-wrogom-usa--,45341,i.html
PS Najpierw proszę przeczytać koment z 14:32, bo coś pokręciłem z użyciem tutejszego interfejsu :)
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
Jeśli udało mi się (bez większej...
17 August, 2016 - 14:32
Tekst Radziejewskiego wydaje mi się rzeczowy, sensowny, co nie musi oznaczać
wcale zgody z z wszelkimi zawartymi tam szczegółami w stu procentrach.
Posunięcie Dudy z Chinami bardzo dobre. Ta gra na dwu (czy nawet kilku)
fortepianach to normalna sprawa w tzw. demokracjach liberalnych cywilizacji
euro-atlantyckiej. Ogólne dyrektywy BR korespondują z zaleceniami wynikającymi
z analiz mec. Jacka Bartosiaka, który (prócz tego, że łebski) jest raczej nieźle
poinformowany.
Nasz błąd względem Białorusi woła o pomstę do nieba. Za czapkę gruszek karaliśmy
na zlecenie dostawców marksizmu kulturowego z USA (genderyzm, feminizm,
bałwochwalczy stosunek do pederastii) Łukaszenkę, którego grzechem głównym
z ich punktu widzenia było postawienie grodzi i niewpuszczenie na Białoruś tego całego
kontrkulturowego świństwa, przed którym u progu lat 90. nawet Miłosz nas ostrzegał.
Tyle że nasi mądrale od grantów w tym jjednym Miłosza wcale nie słuchali :(
Wybory w USA. Drogi Panie Romanie, mało wiemy o tym, co się naprawdę dzieje
u nas. A już co Ameryce... kompletna niewiedza. Przez lata miałem jedno kryterium:
w USA głosuję na kandydata republikańskiego. Jednak po Bushu juniorze, po McCainie
zgłaszającym aspiracje do prezydentury to kryterium mi się sfalsyfikowało. Stosuję inne.
Jeśli wrogowie (czyli lewactwo wszelkiej maści, stronnicy NWO i właściciele światowych
mediów) histeryzują z powodu Trumpa, to głosowałbym oczywiście na niego. Nie wiem,
jakim prezydentem będzie Trump (jak Pan wie choćby z House of Cards, POTUS jest i tak
mocno obstawiony, nie działa w próżni), ale wiem, że Clintonowa będzie prezydentem
na pewno złym, bo pozostając rzecznikiem interesów naszych wrogów, będzie ciężko chorą
(jak twierdzą) kobietą sterowaną z ukrycia...
Toteż wolę zaryzykować z Trumpem, co oczywiście jest figurą dość Muenhausenowską,
bo żadnego wpływu na to nie mamy :) Z moich oddolnych amerykańskich źródeł wynika,
że Amerykanie są wściekli na establishment i chcą (dobrej) zmiany. Reszta we wtorek,
po pierwszym poniedziałku listopada br.
PS Owszem, w portalu Karnowskich źle moderują fora dyskusyjne, kiedyś robili to jeszcze gorzej. Dlaczego? Z pewnego lekceważenia tej sprawy? Z nieogarniania całości? A może Fritz miał rację, mówiąc o dwóch ekipach tam w portalu... Tak czy inaczej, to - przy wszystkich zastrzeżeniach - i tak najlepsze miejsce informacyjne w sieci po naszej stronie. Osobiście mam znacznie mniej przekonania do mediów i postawy Sakiewicza.
Ukłony,
Waldemar Żyszkiewicz
Panie Waldemarze
17 August, 2016 - 21:05
I tu się z Panem zgadzam... niestety.
Politykowanie "zagraniczne" to zgaduj-zgadula, nawet jeżeli się zdarzy znaleźć na jakiś czas w centrum wydarzeń :-)
Możemy tylko opierać się na domysłach i w przypadku Trumpa (zresztą jego konkurentki także) próbować oddzielać ziarno od plew.
Przeczytałem niedawno, że po uzyskaniu nominacji DT zmienił szefa sztabu wyborczego, a więc w kampanii wywyborczej będziemy mieli szansę oglądać innego Trumpa, niż w kampanii elekcyjnej.
Czyli - mówiąc cynicznie, kłamstwo A zostanie zastąpione kłamstwem B.
Zmienił tego, co pracował też...
19 August, 2016 - 01:58
Tak czy inaczej, szef sztabu wyborczego to fachowiec, hired hand, któremu się
płaci za skuteczność. Przesadza Pan z tym pesymizmem :)
Pozdro,
Waldemar Żyszkiewicz
@Waldemar Żyszkiewicz
17 August, 2016 - 12:42
To miło, że w czymś się zgadzamy :)
17 August, 2016 - 14:42
Pan może tę oliwę ma, natomiast ja oliwą nie dysponuję. Natomiast jasno przedstawiam
swą ocenę płynącą z porównania jakości tych mediów. I w przeciwieństwie do Pana, mam doświadczenia we współpracy z obiema stronami sporu.
Opcja proamerykańska jest opcją dobrą, lecz niewystarczającą
Przecież wyraźnie o tym wyżej napisałem. Dlatego właśnie potrzebne i dobre są te Chiny,
zamiast wyciągania mitycznych kasztanów z ukraińskiego ognia za siły okupujące Washington DC :)
Waldemar Żyszkiewicz
@Waldemar Żyszkiewicz
18 August, 2016 - 07:37
A dlaczego mielibyśmy się zgadzać...
19 August, 2016 - 01:54
Inni, Panie Jakubie, są inni. Z innym doświadczeniem, innym wyposażeniem,
innym wykształceniem, innymi poglądami, upodobaniami, sympatiami, etc.
Są inni, myślą trochę inaczej, oceniają inaczej. Taki lajf :)
Waldemar Żyszkiewicz