
"Dzisiaj w mojej firmie zaczęła prace komisja. Żeby była jasność: byłoby czymś kompletnie nienormalnym, żebym przez ten czas pracował, mijał ludzi, którzy być może będą z tą komisją rozmawiali. W związku z tym, oczywiście, poszedłem na dwutygodniowy urlop. Właściwie go tylko przyśpieszyłem, bo był planowany. W tej sytuacji było jasne, że nie powinienem utrudniać pracy tym, którzy chcą to wyjaśnić."
Ta notka NIE jest, wbrew pozorom, o Durczoku. Jego sprawa - czy to rzekomego molestowania, czy też dzisiejszych "sensacji" Wprost interesuje mnie niczym zeszłoroczny śnieg. Natomiast cytat, który zamieściłam na samej górze, zrobił na mnie wrażenie naprawdę potężne. Oczywiście, pewnie wszyscy już wiedzą, że jest to cytat z Durczoka właśnie. A zainteresował mnie on dlatego, że postawa Durczoka w wyjątkowo paskudnym świetle stawia byłego premiera Donalda Tuska i jego ministrów, jeśli chodzi o "dochodzenie do prawdy" o katastrofie smoleńskiej.Wręcz nie sposób przejść koło słów redaktora obojętnie.
Oto, z jednej strony, mamy dziennikarza - fakt, że znanego, ale TYLKO dziennikarza - który czuje się wobowiązku pójść na urlop w czasie, gdy powołana przez szefa komisja będzie badać jego sprawę. Z drugiej strony - mamy ministra Millera, który sam, osobiście, przewodniczył komisji badającej katastrofę pod smoleńskiem.
Gdyby w kwestii "molestowania" TVN chciał zastosować "podwyższone standardy" Tuska, to Durczok, jako podejrzany, powinien stanąć na czele komisji badającej sprawę rzekomego molestowania.
Ale nie tylko Jerzy Miller powinien był wówczas podać się do dymisji: powinien to zrobić sam Tusk, minister Arabski, minister Sikorski i minister Klich. Nie dlatego, że byli winni, ale dlatego, by - jak to ujął Durczok - "W tej sytuacji było jasne, że nie powinienem utrudniać pracy tym, którzy chcą to wyjaśnić". W dodatku, jeśli chodzi o katastrofę smoleńską, było to przynajmniej tysiąc razy bardziej oczywiste, niż w przypadku Durczoka.
Najpierw Durczok zadarł z panią premier, następnie "zbrojne klawiaturę" ramię rządu dosięgło Durczoka, a teraz ten ostatni wysyła w świat delikatny, ale bardzo wyraźny, sygnał, że sam na dno nie pójdzie.
Teraz to już z zapartym tchem będę oglądać walkę w błocie :)
Img.: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/premier-ewa-kopacz-w-faktach-po... @kot
9 Comments
@autorka
17 February, 2015 - 06:58
Sprawa Durczoka jest ewidentnym odzwierciedleniem sprawy smoleńskiej. Gdyby Durczok był bez winy, i tvn też; sprawa byłaby normalnie rozpatrywana w prokuraturze czy sądach. Tutaj o winie bądź nie jest rozpatrywana przez osoby zainteresowane. Durczok na urlopie? Ale wszyscy wiedzą, że z urlopu wróci, skąd pomysł, że komisja tvn-owska będzie obiektywna i uczciwa? Obiektywna być nie może.
Durczok jako moralny
17 February, 2015 - 08:39
Jacy rządzący, tacy pogromcy!
17 February, 2015 - 20:29
Durczok jednak w wywiadzie z
17 February, 2015 - 14:56
Wystarczyło niewiele dni, aby pociągnąć z KPRM odpowiednie sznurki.
Resztę widzimy, rozliczają go Wielowieyska, Latkowski itp. Durczok idzie na dno. A komisja czy rozliczy obiektywnie? Komisja odpowiednio rozgrzana rozliczy tak obiektywnie, żeby góra była zadowolona.
Dokładnie tak.
17 February, 2015 - 20:30
Patrzcie Państwo uważnie na
17 February, 2015 - 15:51
<p>Jarosław Marek</p>
Animelo!
17 February, 2015 - 19:01
Przychodzi mi do głowy przysłowie: "Kto sieje wiatr, zbiera burzę". Kłamał i przeinaczał fakty, niech nie oczekuje współczucia i obrony.
Nie ma dowodów - oczywiście!
17 February, 2015 - 20:31
I na niewinnego nie trafiło.
Niektórzy mówią, że
18 February, 2015 - 09:50
Ale to tylko plotki
<p>Jarosław Marek</p>