Koniec projektu "Platforma Obywatelska"

Trzeba przyznać, że ostatnimi czasy trudno o dobrą informację. Wojna, korupcja, służba zdrowia w rozsypce, samoloty spadają niczym kasztany jesienią ... każda więc dobra wiadomość jest na wagę złota. I właśnie wczoraj prominentni posłowie Platformy Obywatelskiej taką wiadomość - wręcz cudownie dobrą nam przekazali: Bronisław Komorowski nie ma żadnych szans na reelekcję.

Oczywiście, panowie z PO, w stanie dziwnej ekscytacji, użyli innych słów - a mianowicie zaapelowali do Andrzeja Dudy, by ten "zawiesił kampanię wyborczą i  członkostwo w PiS", ponieważ nie ma dowodów na to, że lobbował on za rabunkiem SKOK :)

Dowodów nie ma, ale partia podwyższonych standardów (oczywiście chodzi o jakość ośmiorniczek i wina, jaką jej członkowie spożywają za publiczne pieniądze) ma podejrzenia, że mógł lobbować ... więc niech się ten Duda samozawiesi, bo inaczej wujek Bronek bez wąsów nie ma szans w wyborach prezydenckich! ...

Oczywiście, żądanie platformersów jest absurdalne samo w sobie ale ich bezczelność jest zwielokrotnina przez sposób, w jaki działa koalicja rządząca. No co ja będę dużo pisać - wystarczy wspomnieć marszałka Sikorskiego, którego "kilometrówki" właśnie bada prokuratura, a który z tego powodu jakoś nie zawiesił marszałkowania ani nawet członkostwa w PO :) Nie wspominając już o dzielnym ministrze Millerze, który sam przewodniczył komisji, w której powinien być głównym podejrzanym!

Jest jednak w tym bezradnym przyznaniu, że Komorowski jest w stanie wygrać wyłącznie w warunkach braku konkurencji (bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Miller cynicznie i z premedytacją wystawił panią Ogórek tylko dlatego, że nie ma ona najmniejszych szans na wygraną) pewien dodatkowy aspekt: oto zjednoczone siły koalicji i rzekomej opozycji, ramię w ramię z pomocnym NBP i "niezależną" PKW, nie liczy już nawet na głosy nieważne :)

No bo i słusznie - już w obecnych wyborach w niektórych miejscach głosów nieważnych była połowa - w 100 procent nieważnych głosów mało kto by uwierzył. Zwłaszcza, że i Europa ostatnio zaczyna mówić "sprawdzam" :)

No, naprawdę - jest dobrze!