MSZ: Procedura ochrony praworządności wykracza poza traktat unijny. "Nie na taką obecność w Unii się umawialiśmy"

 |  Written by Ursa Minor  |  5

 

fot. Fratria
fot. Fratria

Szef MSZ Witold Waszczykowski ocenił w poniedziałek, że prowadzona przez Komisję Europejską wobec Polski procedura ochrony praworządności wykracza poza traktat unijny.

Nie na taką obecność w Unii się umawialiśmy

—powiedział minister dziennikarzom w Brukseli.

My uważamy, że ta procedura, którą uruchomił pan (wiceprzewodniczący KE Frans) Timmermans, jest procedurą pozatraktatową i Polska nie powinna być nią objęta. Ta procedura daleko wykracza poza traktat europejski, nie na taką Unię, nie na taką obecność się umawialiśmy z Unią, nie w takim referendum Polacy uczestniczyli

—powiedział Waszczykowski, który w poniedziałek bierze udział w spotkaniu szefów dyplomacji państw UE.

Pytany, czy w poniedziałek Polska prześle do KE propozycje rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, minister odparł, że nic o tym nie wie. „Ja nic nie przywiozłem” - dodał.

Propozycje zostały wysłane w ubiegłym tygodniu we wtorek. Sam byłem świadkiem tej rozmowy pani premier (Beaty Szydło) z Timmermansem. I to były daleko idące propozycje kompromisowe. Wtedy w rozmowie telefonicznej zostały przyjęte bardzo pozytywnie przez pana Timmermansa, natomiast potem zostały odrzucone z powodów, jakich nie rozumiemy

—powiedział Waszczykowski.

Jak dodał, szef Komisji Jean-Claude Juncker i wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans „mają stałe zaproszenie” do Polski.

Mogą w każdej chwili przyjechać, jeżeli tylko wyrażą ochotę. Czekamy

—powiedział.

W ubiegłym tygodniu KE upoważniła Timmermansa do przyjęcia w poniedziałek opinii na temat praworządności w Polsce, chyba że do tego czasu doszłoby do znaczącego postępu, zmierzającego do rozwiązania kryzysu wokół TK.

Krok ten to kolejna odsłona rozpoczętej w styczniu procedury ochrony państwa prawa wobec Polski. Od stycznia Timmermans prowadzi dialog z polskimi władzami, którego celem jest zebranie informacji o tym, czy praworządność w Polsce jest zagrożona.

Już w zeszłotygodniowym komunikacie KE oceniła, że „dopóki polski Trybunał Konstytucyjny nie jest w stanie całkowicie zagwarantować skutecznego procesu stwierdzania zgodności ustaw z Konstytucją, niemożliwa jest skuteczna kontrola przestrzegania praw podstawowych w przyjmowanych aktach ustawodawczych”.

Obecne zastrzeżenia KE dotyczą: mianowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego i wykonywania wyroków TK w tej sprawie z 3 i 9 grudnia 2015 r.; nowelizacji ustawy o TK z 22 grudnia 2015 r., w tym poszanowania wyroku z 9 marca br. ws. konstytucyjności tej ustawy oraz innych wyroków, wydanych po tym dniu; skuteczności procesu stwierdzania zgodności z konstytucją nowych aktów prawnych przyjętych i wprowadzonych w życie w 2016 r., w tym nowej ustawy medialnej.

http://wpolityce.pl/swiat/293873-szef-msz-procedura-ochrony-praworzadnos...

5
5 (1)

5 Comments

Ursa Minor's picture

Ursa Minor
Frans Timmermans: Pomimo naszych starań dotąd nie udało się znaleźć rozwiązań kryzysu wokół TK

"Komisja Europejska postanowiła wysłać opinię o praworządności do polskich władz. Pomimo naszych starań dotąd nie udało się znaleźć rozwiązań kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce" - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji w Brukseli Frans Timmermans, wiceszef KE. Opinia o praworządności w naszym kraju jest negatywna.

Frans Timmermans /LAURENT DUBRULE /PAP/EPA

Rozwiązanie kryzysu wokół TK musi zostać znalezione w Polsce. KE nie chce ingerować w polityczną debatę. Gotowi jesteśmy kontynuować dialog z polskimi władzami na podstawie przyjętej opinii o praworządności - podkreślił Frans Timmermans.

O tym, że opinia ws. praworządności w Polsce zostanie opublikowana dzisiaj i że będzie negatywna, nasza korespondentka w Brukseli informowała już wczoraj. TU ZNAJDZIESZ SZCZEGÓŁY>>>

Według wiceszefa Komisji Europejskiej, jej przedstawiciele od połowy stycznia są "w intensywnym dialogu z Polską na temat praworządności".

Nasza wymiana informacji była zawsze konstruktywna - zaznaczył Frans Timmermans. Potwierdził, że we wtorek wieczorem rozmawiał telefonicznie z polską premier Beatą Szydło. Jestem zadowolony, że potwierdziła chęć kontynuacji naszego dialogu. Niemniej jednak, mimo naszych najlepszych wysiłków, do tej pory na razie nie udało się nam znaleźć rozwiązań głównych problemów - podkreślił Timmermans.

"Tu nie chodzi o politykę, ale o przestrzeganie prawa"

PRZECZYTAJ BLOG KORESPONDENTKI RMF FM W BRUKSELI >>>

Unijny polityk stwierdził, że Komisja Europejska nie chce angażować się w debatę polityczną w Polsce. Naszą kwestią jest zapewnienie przestrzegania prawa - oświadczył. Frans Timmermans dodał, że polityczne kwestie stanowią interes polityków polskich a nie Komisji.

KE chce zachęcić Polskę do postępów i do znalezienia szybkich i skutecznych rozwiązań - podkreślił. Zrobimy wszystko co jest w naszej mocy, żeby udzielić temu procesowi wsparcia i żeby go doprowadzić do końca - zapewnił wiceszef KE.

Komisja chciałaby, żeby polskie władze znalazły rozwiązanie sytuacji - to jest właśnie cel procesu, w którym się znajdujemy - mówił Timmermans. Wyraził nadzieję, że dialog będzie kontynuowany. KE jest gotowa kontynuować dialog z polskimi władzami na podstawie przyjętej opinii o praworządności w Polsce - oświadczył. Unijny polityk nie zgodził się też z zarzutami, że procedura ochrony praworządności jest poza traktatami Unii. KE - jak podkreślił - jest strażniczką unijnych traktatów.

Procedura ochrony praworządności jest procedurą zaangażowania się Komisji w dialog z państwem członkowskim w wypadku dostrzeżenia zagrożenia dla praworządności w danym państwie UE - tłumaczył. Unia Europejska jest zbudowana na wspólnych wartościach zapisanych w Traktacie - podkreślił Timmermans. Te wartości obejmują również przestrzeganie prawa (...). Zapewnienie przestrzegania praworządności jest kolektywnym zadaniem instytucji unijnych i wszystkich państw członkowskich - dodał.

Wiceszef MSZ: Mamy z KE zbieżne intencje. Przedstawimy rozwiązania

Mamy zbieżne intencje - i rząd, i KE chce uzdrowienia sytuacji wokół TK. Chcemy jednak rozwiązać kryzys z powodu odpowiedzialności za państwo, a nie rekomendacji instytucji międzynarodowych - tak negatywną opinię KE ws. praworządności w Polsce komentuje wiceszef MSZ Konrad Szymański. Przedstawimy rozwiązania poszczególnych problemów - dodał. Odnoszę wrażenie, że KE usztywniła swoje stanowisko pod wpływem Komisji Weneckiej, która była konsultowana w tej sprawie w ostatnich dniach. Szkoda, bo była realna szansa na dalsze zbliżenie stanowisk - ocenił wiceminister.

Według Konrada Szymańskiego, Polska, chce rozwiązać kryzys z powodu odpowiedzialności za państwo, a nie z uwagi na rekomendacje instytucji międzynarodowych. Dlatego bez względu na opinię KE przedstawimy własne rozwiązania poszczególnych problemów - tłumaczył polski polityk.

Schetyna: Potrzebna kapitulacja Kaczyńskiego w sporze wokół TK

Do zakończenia sporu wokół TK potrzebna jest publikacja wyroku, zaprzysiężenie trzech sędziów TK i kapitulacja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w tym sporze - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna. Jeżeli polski rząd, polski prezydent, prezes Jarosław Kaczyński nie zmieni swoich relacji, swojego nastawienia do Komisji Europejskiej, a także - co może ważniejsze - nie zmieni stosunku do polskiego państwa, praworządności, prawa, konstytucji, to będziemy obiektem złej aktywności i polityki KE, która pokazuje, że w Polsce łamana jest praworządność - podkreślił polityk PO.

Jego zdaniem, aby spór wokół TK został w normalny sposób zakończony, potrzebna jest "kapitulacja Jarosława Kaczyńskiego, odejście od złych metod funkcjonowania, publikacja wyroku przez premier Szydło i zaprzysiężenie trzech sędziów TK prawidłowo wybranych w zeszłym roku". Zaznaczył, że wszystko jest w rękach Jarosława Kaczyńskiego.

(ug)



Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-frans-timmermans-pomimo-naszych-st...
Ursa Minor's picture

Ursa Minor

NASZ WYWIAD. Konrad Szymański: "Byliśmy o krok od wprowadzenia całościowych zmian ws. TK. Sztywne stanowisko KE może to spowolnić"

 


fot. wPolityce.pl/Polsat News
fot. wPolityce.pl/Polsat News

Byliśmy o krok od wprowadzenia całościowych zmian w tej dziedzinie. Obawiam się, ze sztywne stanowisko KE może to spowolnić. Wiele zależy od Sejmu

— mówi Konrad Szymański, komentując w rozmowie z wPolityce.pl środową decyzję Komisji Europejskiej o przyjęciu negatywnej opinii o praworządności w Polsce.

WIĘCEJ: Timmermans: Krytyczna opinia to efekt braku rozwiązania sporu o TK. „Nie chcę mieszać się do wewnętrznej debaty w Polsce”

Dlaczego, mimo kolejnych spotkań, rozmów i deklaracji o „owocnym dialogu” na poziomie dyplomatycznym, KE przyjęła negatywną opinię o praworządności w Polsce? Czy traktuje to Pan jako fiasko rozmów z ostatnich dni i tygodni?

Konrad Szymański, sekretarz stanu ds. europejskich w MSZ: Jesteśmy otwarci na konsultacje różnych scenariuszy wyjścia z kryzysu, ale to nie oznacza, ze przyjmiemy każdą szczegółową rekomendację. Będziemy kontynuowali prace nad wyjściem z kryzysu w kraju. Pozostaniemy w kontakcie z Komisją Europejską.

Czy uważa Pan, że dzisiejsza decyzja ogłoszona przez KE oznacza, że kompromisowe stanowisko polskiego rządu ws. TK (nowa ustawa, trzech sędziów z czasów PO wybranych ponownie, publikacja „historycznego” orzeczenia) zostało odrzucone?

Cele mamy takie same. Podobnie jak Komisja Europejska chcemy uzdrowienia sytuacji związanej z publikacja aktów Trybunału Konstytucyjnego, nominacjami sędziów i zmianami w ustroju TK. Dopuszczalny kompromis musi jednak uwzględniać nasze przekonania ustrojowe. Odnoszę wrażenie, że bardzo niekonstruktywną rolę odegrały konsultacje KE z Komisją Wenecką w ostatnich dniach.

Czy fakt, że KE nie zdecydowała się opublikować opinii przesłanej do Warszawy odbiera Pan jako pewnego rodzaju zmiękczenie stanowiska?

Opinia nie powinna być publiczna na tym etapie. Poniekąd znamy dotychczasowe opinie Komisji Europejskiej, więc nie spodziewamy się niczego nowego. Jak zawsze przedstawimy swoje stanowisko we wszystkich obszarach. Wszyscy muszą jednak zrozumieć, że w tej sprawie potrzebujemy nowych kreatywnych rozwiązań. Takiej otwartości oczekujemy od KE.

A co z samą procedurą KE? Minister Witold Waszczykowski zasugerował w ostatnich dniach, że Polska może zaskarżyć przyjętą przez KE procedurę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Procedura jest często w Polsce odbierana nazbyt formalnie. To tylko wewnętrzne regulacje Komisji Europejskiej. Nie ma ona w moim przekonaniu charakteru wiążącego dla państw członkowskich.

Czy polskie władze spodziewają się lub/i są przygotowane na negatywny scenariusz, którego ewentualność zakreślił dziś Frans Timmermans: czyli przyjęcie już nie opinii, a rekomendacji, a wreszcie przejście do kolejnych punktów procedury kontroli praworządności (z potencjalnymi sankcjami na końcu tej ścieżki)? Jak duże jest prawdopodobieństwo takiego scenariusza?

Komisja Europejska działa w tej sprawie na własną odpowiedzialność. Nikt rozsądny w Brukseli nie chce takiego scenariusza.

Kiedy można spodziewać się deklarowanych od dobrych kilku tygodni propozycji rządu w sprawie TK (w tym kompromisowego projektu ustawy o TK), by spór nie przeciągał się o kolejne tygodnie i miesiące?

Byliśmy o krok od wprowadzenia całościowych zmian w tej dziedzinie. Obawiam się, ze sztywne stanowisko KE może to spowolnić. Wiele zależy od Sejmu.

http://wpolityce.pl/polityka/295037-nasz-wywiad-konrad-szymanski-bylismy...

Ursa Minor's picture

Ursa Minor

Prof. M. Piotrowski: decyzja KE ma charakter polityczny

Radio Maryja
fot. piotrowski.org.pl
Decyzja KE ma charakter polityczny – podkreślają polscy europosłowie. Bruksela przyjęła opinię o zagrożeniach dla praworządności w Polsce. Nasz kraj będzie miał teraz dwa tygodnie, by na nią zareagować. Jeśli odpowiedź Polski nie będzie zadowalająca, to KE może wydać zalecenia w sprawie rozwiązania kryzysu wokół TK. 

– Zgodnie z zasadami z 2014 roku określającymi procedurę praworządności kiedy Komisja Europejska wysyła do Polski swoja opinię to sama uznaje, że rzeczywiście istnieje w naszym kraju systemowe zagrożenie dla praworządności. Po wydaniu opinii ma teraz nastąpić dalsza korespondencja na linii KE – polski rząd. KE zgodnie z procedurą oczekuje teraz, że Polska powstrzyma się od przyjmowania jakichkolwiek nieodwracalnych środków, w związku z podniesionymi przez Komisję kwestiami budzącymi obawy, oczekując oceny tych kwestii zgodnie z zasadą lojalnej współpracy określoną w art. 4 ust. 3 Traktatu Unii Europejskiej – powiedział Dawid Nahajowski z Brukseli.

Poseł PE prof. Mirosław Piotrowski stwierdził, że decyzja Komisji ma charakter polityczny.

– Wprawdzie treść przesłanej do Warszawy opinii jest poufna to same przecieki z Komisji dostarczają politycznego paliwa tzw. opozycji w Polsce. Nie zapominajmy, że w gronie komisarzy zasiada była aktywistka PO Elżbieta Bieńkowska wspierana przez niezależnego oczywiście Donalda Tuska. Poczynania KE uważam za nieodpowiedzialne, gdyż mogą doprowadzić do rozłamu w Unii zwłaszcza w kontekście zbliżającego się referendum w Wielkiej Brytanii – zaznaczył prof. Mirosław Piotrowski.

Odnosząc się do decyzji komisji rzecznik rządu Rafał Bochenek, powiedział, że spór wokół TK powinien być rozwiązany w polskim Parlamencie. Dodał, że żadne dodatkowe dokumenty czy rekomendacje zewnętrzne nie przyczynią się do jego zakończenia.

Rzecznik rządu ocenił, że działania KE nie są podejmowane na podstawie traktatów, ale na podstawie “wewnętrznego komunikatu Komisji ” i dlatego “budzą wątpliwości”.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/prof-m-piotrowski-decyzja-ke-ma-cha...

Ursa Minor's picture

Ursa Minor

Najpierw Timmermans mówił o dialogu. Później do mikrofonu dorwał się Petru i reszta

 
Najpierw Timmermans mówił o dialogu. Później do mikrofonu dorwał się Petru i reszta - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Podczas konferencji wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans zapewniał o kontynuowaniu dialogu z rządem Beaty Szydło. Ledwo unijny urzędnik skończył mówić, do mikrofonów pobiegli w Warszawie opozycyjni politycy. To co wygadywali zdumiewa. Prym wiódł zwłaszcza Ryszard Petru.

Komisja Europejska przesłała polskiemu rządowi opinię o stanie praworządności w Polsce. Rzecznik KE potwierdził, że jest ona negatywna.

Opinia Komisji Europejskiej jest wprawdzie negatywna, ale Timmermans stwierdził, że "Komisja nie chce ingerować w polityczną debatę w Polsce" i zadeklarował gotowość do kontynuowania dialogu z polskimi władzami.

"KE chce zachęcić Polskę do postępów i do znalezienia szybkich i skutecznych rozwiązań. Zrobimy wszystko co jest w naszej mocy, żeby udzielić temu procesowi wsparcia i żeby go doprowadzić do końca" - mówił.

"Opinia KE jest znana polskiemu rządowi; przekazana dziś w formie pisemnej nie wnosi niczego nowego" - skomentował dla Polskiej Agencji Prasowej wiceszef MSZ Konrad Szymański.

Tymczasem kilka minut po wystąpieniu Timmermansa, głos zabrał Ryszard Petru. Jego wypowiedź była równie merytoryczna jak ostatnie wystąpienia geograficzno-historyczne. Najpierw domagał się, aby rząd „opublikował opinię KE, bo nie może być tak, że my, Polacy, o tym nie wiemy". Zapomniał, że klauzule poufności dokumentu nałożono w Brukseli.

Ale później było jeszcze lepiej:

"Obawiam się, że Polsce grożą sankcje, bo rząd i prezydent łamią prawo. Jeden w Polsce człowiek upiera się, że ma rację, a przez to Polacy muszą za to płacić. Oddajemy tym samym suwerenność naszego kraju w ręce innych krajów, bo o sankcjach decydują inne państwa. To smutny dzień, PiS się tego nie spodziewało, myślało, że wszystkich oszuka” - ogłosił lider Nowoczesnej.


Czy on oglądał konferencje Timmermansa?

Stało się tak, jak mówiliśmy - informacje, które płyną z Brukseli to zła wiadomość dla Polski. Jeżeli rząd PiS i Jarosław Kaczyński nie zmienią podejścia do Unii Europejskiej i państwa prawa, to Polska będzie obiektem działań Komisji Europejskiej. Musimy rozwiązać konflikt wokół TK dzisiaj, naszymi rękami, a nie czekać na sankcje wobec Polski - powiedział przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna.


Komentarze polityków po decyzji Komisji Europejskiej



http://niezalezna.pl/81228-najpierw-timmermans-mowil-o-dialogu-pozniej-d...
Ursa Minor's picture

Ursa Minor

Premier Szydło o decyzji KE: "Opinia nie ma żadnego wpływu na to, jakie decyzje będziemy w Polsce podejmować"


Fot. PAP/Supernak
Fot. PAP/Supernak

Opinia jest opinią, nie ma żadnego wpływu na decyzje, które będą podejmowane w Polsce

– mówi premier Beata Szydło w rozmowie z Fakt24, komentując decyzję Komisji Europejskiej, zaznaczając że nie jest nią zaskoczona.

CZYTAJ WIĘCEJ: Timmermans: Krytyczna opinia to efekt braku rozwiązania sporu o TK. „Nie chcę mieszać się do wewnętrznej debaty w Polsce”

Moja rozmowa z Fransem Timmermansem była taka, że będzie opinia, natomiast nie będzie żadnych rekomendacji. Zgodziliśmy się, gdy wiceszef KE był w Polsce, że to jest problem Polski I to my go musimy rozwiązać

— podkreśla premier.

Opinia jest opinią, nie ma żadnego wpływu na decyzje, które będą podejmowane w Polsce. My, bez względu na dokument, podjęliśmy procedurę zmiany o Trybunale Konstytucyjnym, by konflikt wokół Trybunału zakończyć. Na tym polega interes państwa. Natomiast w tej chwili to jest odpowiedzialność opozycji czy będzie chciała w tym procesie uczestniczyć

— dodaje. Premier nie ujawnia na razie jaka będzie odpowiedź Polski. Zaznacza, że musi się najpierw zapoznać z opinią Fransa Timmermansa.

W tej chwili nie ma jednak procedury formalnej, która określałaby na jakiej podstawie Komisja Europejska tę decyzję podejmuje. Przypomnę, że jest wielu prawników, którzy uważają, ze procedura nie powinna być w tym trybie uruchamiana. Ale Komisja Europejska też ma swoją odpowiedzialność

— mówi Beata Szydło portalowi Fakt24.pl.

Jeszcze raz podkreślam, że opinia nie ma żadnego wpływu na to, jakie decyzje będziemy w Polsce podejmować

— dodała.

http://wpolityce.pl/polityka/295023-premier-szydlo-o-decyzji-ke-opinia-n...

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>