
Jack of all trades mowi sie na takiego jak ja, dodajac zlosliwie, Master of none.
Wlasnie chcialem to przetlumaczyc, gdy zdalem sobie sprawe, ze jako osoba raczej amatorsko wladajaca i linguiczem, i jezykiem, powinienem zdac sie na pomoc fachowa. Google Translate odpalilem i otrzymalem to:
Gniazdem Wszystkich Branz, Kapitan Noone. To przenosnia stosowana w odniesieniu do osoby, ktora jest wlasciwa z wielu umiejetnosci ale nie zawsze jest znakomita w konkretnym jednym.
No, to teraz juz wiecie.
Gniazdem na przyklad teatralnym nie jestem, znaczy sie krytykiem. Owszem, kiedys nawet chcialem byc i w tym celu poszedlem do teatru, obejrzec sztuke. Obejrzalem, niestety. Otoz niestety odnosi sie nie do faktu, ze byla kiepska. Byla wprost przeciwnie, do tego stopnia, ze gdy zdecydowalem sie pojsc do teatru ponownie, nie oczekiwalem niczego innego jak tylko tego, ze Antygona wpadnie na scene gazikiem MO (przynajmniej), bo przeciez czyms trzeba byloby te motorynke Hanuszkiewicza przebic.
Nic takiego sie jednak nie stalo - w zwiazku z czym nie stalem sie krytykiem teatralnym, bo zdecydowalem, ze wiecej do teatru to (w zyciu!) nie pojde. Zostawiam wiec te dzialke takim fachurom jak pan Klopotowski, ktory tyle Antygon juz widzial, ze z pewnoscia (przynajmniej) jedna w obsadzie miala suke milicyjna. I czegokolwiek ten pan nie napisze o teatrze, to ja nie bede w stanie nawet polowy tego wymyslic, ani zakwestionowac.
Owszem, gdy wypowiada sie w przerwach teatralnych o polityce, to mi sie go robi troche zal, tak jak na przyklad Urbana mi bylo zal, gdy go komunisci zli wykorzystywali do kanalizowania nienawisci spolecznej. No, ale chcacemu sie krzywda nie dzieje, wiec snu mi to z powiek za bardzo nie spedzi, ani w jednym, ani drugm przypadku.
Pan Klopotowski ostatnio wypowiedzial sie w slowach nieco ostrzejszych o tym, ze rzad dymie narod. I to jest zdecydowanie inny przekaz od typowej klopotowszczyzny, ktora pod warstwa populistycznego krecenia nosem na waaadze, sugerowala powsciagliwosc i intelektualna ozieblosc. Ale kto wie, moze on ogladal cos w teatrze, co mu kaze tym razem nas judzic, a dopiero za chwile w odslonie drugiej, postawi nas intelektualnie oczywiscie, przed faktem dokonanym, w postaci premiera Gowina czy innej masakry. Z jego, oraz wszystkich innych teatrologow, blogoslawienstwem.
Fachowcom jednakowoz nalezy ufac, chocby pieprzyli od rzeczy, a moze nawet bardziej wtedy wlasnie. Byle sie utrzymywali w wiazce swych wlasnych kompetencji.
Wezmy przyklad taki. Fachury zdecydowane, gorna polka fachowosci, co tam gorna, szczyt, Apeniny i Himalaje kompetencji, certyfikowanej glosem narodu (w wolnych wyborach - i ruskich serwerach). Siedza przy stoliku i analizuja. I jak im zadac klam, gdy wlasnie tak od serca mowia dokladnie to, co podskornie czulismy, nie odwazajac sie jednak werbalizowac swych obaw, by nie zasluzyc na latke oszoloma czy innego mohera?
Siedza, pieprza te skumbrie czy inne frutti di mare i mowia:
"PiS ma ponad 40% poparcia"
Znaczy sie, potwierdzaja, ze wszystkie ich badania opinii publicznej sa falszowane? Ano, szok. Ale z ust osob doskonale poinformowanych! A jakie tego sa implikacje? Czy nie znaczy to, ze i wybory sa falszowane tak, by zgadzaly sie co do czwartego miejsca po przecinku z falszywymi prognozami osrodkow badania opinii (hahaha) publicznej??? Ale kudy mi do kwestionowania... Prawda? Wniosek z tego prosty - wszystkie wybory sa falszowane i nawet MASYWNE zwyciestwo nie doprowadzi do zmiany, co najwyzej ruski serwer da PiSowi rzad mniejszosciowy. Ergo - to trzeba rozwiazac silowo. Majdan made in Poland albo nic.
"Polski praktycznie juz nie ma".
No to jak im nie wierzyc, skoro wlasnie od nich manie albo niemanie Polski zalezy? A skoro oni sa za to odpowiedzialni i mowia o tym, tak sobie przy kotlecie z osmiornicy, prywatnie i z duma, to chyba wiedza o co kaman i sprzeciwiac sie ich opinii po prostu nie wypada. Niestety, mi, a moze nawet i nam, zaryzykuje bowiem, ze podobnym mnie jest wiecej, po prostu przez gardlo by nie przeszlo takie oskarzenie. Ze kraj zostal zdemolowany do stanu w ktorym rzadowi mozna zgasic swiatlo i zamknac drzwi na spust, i nikt nawet nie zauwazy. Jeszcze w miesniach ostatnie skurcze, ot takie latanie po podworku z zakrwawionym kawalkiem szyi, glowa lezy na pienku kolo krwawej siekiery, ale nogi same niosa. Przy dzwiekach noza wykrawajacego kolejne macki z glownego dania. I cyk, zmrozone szklo milo dzwieczy. To troszke tak jak ta orkiestra na Titanicu. Ale o tym to chyba znow powinien krytyk Klopotowski a nie ja.
Siedza politycy PO i bankierzy, siedza i jedza tluste kalmary. Siedza i schlewaja drogie likiery. A z ust, sama, najzlotsza opinia fachurow.
"Chuj, dupa i kamieni kupa"
Excusez le mot, panie i panowie, ale gwoli kronikarskiej dokladnosci nic wyiksowac tu nie moge. Kamieni kupa, to oczywiscie profesjonalna opinia dzielona bez zadnego zastrzezenia przez szychy, ktore te kamienie spoleczenstwu w gardlo wtykaja jako samonajlepsze rozwiazania ekonomiczne. Tak dobre, oczywiscie, jak kazde inne ich zagranie, a prowadzace w drodze prostej do praktycznej likwidacji panstwa polskiego. O czym juz bylo, ale przypominam, bo naprawde warto te slowa pamietac. I kontekst.
A jesli juz o didaskaliach, to warto i to przytoczyc:
"On ma tych problemow, tam wiesz, Smolensk, kurwa, jakies pierdoly"
"Co ma wspolnego Rostowski ze Smolenskiem?"
"Nic, ale ma Tusk"
Opinia Slawomira Cytryckiego, Bartlomieja Sienkiewicza i Marka Belki nie jest opinia Gniazda Wszystkich Branz. To fachowcy najwyzszej klasy, z reka na pulsie wydarzen. I to warto zapamietac, plus dzwiek milo brzekajacego szkla. A nie glos (przyjmujacego postawe rannego goryla) tuska, ktory jak wiemy z doswiadczenia, w zyciu po trzezwemu slowa prawdy nie powiedzial.
I tu panowie i panie, nasuwa sie pytanie. A co, jesli po pijaku, z kolesiamy, nieswiadom mikrofonu pod obrusem, chlapnal cos jezorem szef szefow, cappo di tutti frutii, co ma jakies pierdoly plus Smolensk? Kazde piniendze bym dal, zeby ogladac jak sie zwijaja czolowi apologeci trzeciej erpe. No, ale do tego chyba nie dojdzie, w koncu jakis parasol tusek ma, z tym, ze Seryjny Samobojca chyba na chorobowym, czy co, bo jakos dlugo juz nic.
Zobaczymy. W kazdym razie, to by byla naprawde BOMBA, gdyby wypowiedz samego szefa fachowcow mozna bylo, nam, amatorom, gdzies uslyszec...
Wlasnie chcialem to przetlumaczyc, gdy zdalem sobie sprawe, ze jako osoba raczej amatorsko wladajaca i linguiczem, i jezykiem, powinienem zdac sie na pomoc fachowa. Google Translate odpalilem i otrzymalem to:
Gniazdem Wszystkich Branz, Kapitan Noone. To przenosnia stosowana w odniesieniu do osoby, ktora jest wlasciwa z wielu umiejetnosci ale nie zawsze jest znakomita w konkretnym jednym.
No, to teraz juz wiecie.
Gniazdem na przyklad teatralnym nie jestem, znaczy sie krytykiem. Owszem, kiedys nawet chcialem byc i w tym celu poszedlem do teatru, obejrzec sztuke. Obejrzalem, niestety. Otoz niestety odnosi sie nie do faktu, ze byla kiepska. Byla wprost przeciwnie, do tego stopnia, ze gdy zdecydowalem sie pojsc do teatru ponownie, nie oczekiwalem niczego innego jak tylko tego, ze Antygona wpadnie na scene gazikiem MO (przynajmniej), bo przeciez czyms trzeba byloby te motorynke Hanuszkiewicza przebic.
Nic takiego sie jednak nie stalo - w zwiazku z czym nie stalem sie krytykiem teatralnym, bo zdecydowalem, ze wiecej do teatru to (w zyciu!) nie pojde. Zostawiam wiec te dzialke takim fachurom jak pan Klopotowski, ktory tyle Antygon juz widzial, ze z pewnoscia (przynajmniej) jedna w obsadzie miala suke milicyjna. I czegokolwiek ten pan nie napisze o teatrze, to ja nie bede w stanie nawet polowy tego wymyslic, ani zakwestionowac.
Owszem, gdy wypowiada sie w przerwach teatralnych o polityce, to mi sie go robi troche zal, tak jak na przyklad Urbana mi bylo zal, gdy go komunisci zli wykorzystywali do kanalizowania nienawisci spolecznej. No, ale chcacemu sie krzywda nie dzieje, wiec snu mi to z powiek za bardzo nie spedzi, ani w jednym, ani drugm przypadku.
Pan Klopotowski ostatnio wypowiedzial sie w slowach nieco ostrzejszych o tym, ze rzad dymie narod. I to jest zdecydowanie inny przekaz od typowej klopotowszczyzny, ktora pod warstwa populistycznego krecenia nosem na waaadze, sugerowala powsciagliwosc i intelektualna ozieblosc. Ale kto wie, moze on ogladal cos w teatrze, co mu kaze tym razem nas judzic, a dopiero za chwile w odslonie drugiej, postawi nas intelektualnie oczywiscie, przed faktem dokonanym, w postaci premiera Gowina czy innej masakry. Z jego, oraz wszystkich innych teatrologow, blogoslawienstwem.
Fachowcom jednakowoz nalezy ufac, chocby pieprzyli od rzeczy, a moze nawet bardziej wtedy wlasnie. Byle sie utrzymywali w wiazce swych wlasnych kompetencji.
Wezmy przyklad taki. Fachury zdecydowane, gorna polka fachowosci, co tam gorna, szczyt, Apeniny i Himalaje kompetencji, certyfikowanej glosem narodu (w wolnych wyborach - i ruskich serwerach). Siedza przy stoliku i analizuja. I jak im zadac klam, gdy wlasnie tak od serca mowia dokladnie to, co podskornie czulismy, nie odwazajac sie jednak werbalizowac swych obaw, by nie zasluzyc na latke oszoloma czy innego mohera?
Siedza, pieprza te skumbrie czy inne frutti di mare i mowia:
"PiS ma ponad 40% poparcia"
Znaczy sie, potwierdzaja, ze wszystkie ich badania opinii publicznej sa falszowane? Ano, szok. Ale z ust osob doskonale poinformowanych! A jakie tego sa implikacje? Czy nie znaczy to, ze i wybory sa falszowane tak, by zgadzaly sie co do czwartego miejsca po przecinku z falszywymi prognozami osrodkow badania opinii (hahaha) publicznej??? Ale kudy mi do kwestionowania... Prawda? Wniosek z tego prosty - wszystkie wybory sa falszowane i nawet MASYWNE zwyciestwo nie doprowadzi do zmiany, co najwyzej ruski serwer da PiSowi rzad mniejszosciowy. Ergo - to trzeba rozwiazac silowo. Majdan made in Poland albo nic.
"Polski praktycznie juz nie ma".
No to jak im nie wierzyc, skoro wlasnie od nich manie albo niemanie Polski zalezy? A skoro oni sa za to odpowiedzialni i mowia o tym, tak sobie przy kotlecie z osmiornicy, prywatnie i z duma, to chyba wiedza o co kaman i sprzeciwiac sie ich opinii po prostu nie wypada. Niestety, mi, a moze nawet i nam, zaryzykuje bowiem, ze podobnym mnie jest wiecej, po prostu przez gardlo by nie przeszlo takie oskarzenie. Ze kraj zostal zdemolowany do stanu w ktorym rzadowi mozna zgasic swiatlo i zamknac drzwi na spust, i nikt nawet nie zauwazy. Jeszcze w miesniach ostatnie skurcze, ot takie latanie po podworku z zakrwawionym kawalkiem szyi, glowa lezy na pienku kolo krwawej siekiery, ale nogi same niosa. Przy dzwiekach noza wykrawajacego kolejne macki z glownego dania. I cyk, zmrozone szklo milo dzwieczy. To troszke tak jak ta orkiestra na Titanicu. Ale o tym to chyba znow powinien krytyk Klopotowski a nie ja.
Siedza politycy PO i bankierzy, siedza i jedza tluste kalmary. Siedza i schlewaja drogie likiery. A z ust, sama, najzlotsza opinia fachurow.
"Chuj, dupa i kamieni kupa"
Excusez le mot, panie i panowie, ale gwoli kronikarskiej dokladnosci nic wyiksowac tu nie moge. Kamieni kupa, to oczywiscie profesjonalna opinia dzielona bez zadnego zastrzezenia przez szychy, ktore te kamienie spoleczenstwu w gardlo wtykaja jako samonajlepsze rozwiazania ekonomiczne. Tak dobre, oczywiscie, jak kazde inne ich zagranie, a prowadzace w drodze prostej do praktycznej likwidacji panstwa polskiego. O czym juz bylo, ale przypominam, bo naprawde warto te slowa pamietac. I kontekst.
A jesli juz o didaskaliach, to warto i to przytoczyc:
"On ma tych problemow, tam wiesz, Smolensk, kurwa, jakies pierdoly"
"Co ma wspolnego Rostowski ze Smolenskiem?"
"Nic, ale ma Tusk"
Opinia Slawomira Cytryckiego, Bartlomieja Sienkiewicza i Marka Belki nie jest opinia Gniazda Wszystkich Branz. To fachowcy najwyzszej klasy, z reka na pulsie wydarzen. I to warto zapamietac, plus dzwiek milo brzekajacego szkla. A nie glos (przyjmujacego postawe rannego goryla) tuska, ktory jak wiemy z doswiadczenia, w zyciu po trzezwemu slowa prawdy nie powiedzial.
I tu panowie i panie, nasuwa sie pytanie. A co, jesli po pijaku, z kolesiamy, nieswiadom mikrofonu pod obrusem, chlapnal cos jezorem szef szefow, cappo di tutti frutii, co ma jakies pierdoly plus Smolensk? Kazde piniendze bym dal, zeby ogladac jak sie zwijaja czolowi apologeci trzeciej erpe. No, ale do tego chyba nie dojdzie, w koncu jakis parasol tusek ma, z tym, ze Seryjny Samobojca chyba na chorobowym, czy co, bo jakos dlugo juz nic.
Zobaczymy. W kazdym razie, to by byla naprawde BOMBA, gdyby wypowiedz samego szefa fachowcow mozna bylo, nam, amatorom, gdzies uslyszec...
(8)
8 Comments
@n0str0m0
17 June, 2014 - 07:05
Pozdrawiam
Albo może jakoś tak:
17 June, 2014 - 14:46
Waldemar Żyszkiewicz
dzieki :)
17 June, 2014 - 07:33
17 ! :)
17 June, 2014 - 10:15
I nic nie można z tym zrobić. ...?
wicenigga
17 June, 2014 - 10:51
Mam tak samo.
17 June, 2014 - 12:34
N0str0m0,
17 June, 2014 - 10:22
W Twoim wydaniu przeważyło to drugie. Dzięki, świtnie napisane!
Bez Majdanu nie ruszysz fachowców, ale Polacy chyba nie są już zdolni, aby wyjść...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Wiesz Kocie, ze i ja mam podobnie...
17 June, 2014 - 10:50
Serdecznosci.