Tym razem miejsce najważniejsze z najważniejszych, do którego zmierzali wszyscy krzyżowcy - Grób Pański.
W obręb murów Starej Jerozolimy wchodzimy Bramą Lwią inaczej Bramą św. Szczepana - właśnie przez tę bramę Żydzi wyprowadzili Szczepana i ukamienowali.
Tuż za bramą miejsce, gdzie była Sadzawka Betesda, przy niej Chrystus uzdrowił paralityka. Po zburzeniu Jerozolimy mieszkańcy miasta powstałego na jej gruzach - Aelia Capitolina, uznali, że woda w sadzawce ma właściwości lecznicze i wybudowali sobie łaźnie, a właściwie prawdziwe sanatorium.
Obok tego starożytnego spa jeden z najciekawszych (przynajmniej dla mnie) zabytków Jerozolimy, kościół p. w. św. Anny. Wybudowany w XII w. przez krzyżowców, bardzo oszczędna w ozdobniki, żołnierska niemal architektura w stylu romańskim, choć okna i portal mają ostre zakończenia. Mimo swej surowości, kościół ten ma w sobie jakieś niezwykłe, pociągające piekno. Niesamowita też jest akustyka. Mieliśmy okazję zaspiewać dwie pieśni. Majestatyczne, cudowne brzmienie.
Idziemy dalej w stronę centrum Starego Miasta, na mszę św. do kościoła stojącego w miejscu, gdzie Chrystus był ubiczowany i ukoronowany cierniem. Przy dziedzińcu tego kościoła rośnie roślina, z którj upleciono koronę.
Po mszy św., przy kościele Litostrotos, czyli tam gdzie został wydany wyrok na Jezusa rozpoczynamy Drogę Krzyżową. Intencja tego nabożeństwa, w tym jedynym miejscu może być dla mnie tylko jedna, za najbliższych: za męża, syna, rodziców, brata.
Dziwna to droga. Wąskie uliczki, małe kaplice - stacje, wsród straganów, gwaru sprzedających i kupujących. Trudno sie skupić, zatopić w modlitwie, ale Chrystus też szedł z krzyżem przez jeszcze gwarne, choć powoli cichnące przed świętem miasto.
W trakcie trwania tego nabożeństwa trudno spiewać. Mnie jednak cały czas chodzi po głowie pieśń "Ludu mój ludu". Piękna renesansowa pieśń - skarga na ludzką niewdzięczność.
Pozwolę sobie tutaj na małą dygresję. w 2006 r. ks. Michał Czajkowski w imieniu Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów wystapił z apelem do księży o zaprzestanie śpiewania jej w Wielki Piątek z uwagi na to, że jest........ antysemicka. Ręce opadają. Na szczęście w większości kościołów nie zaprzestano śpiewania tej pieśni. Oto jej słowa:
"Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił
W czemem zasmucił, albo w czem zawinił.
Jam cię wyzwolił z mocy faraona,
a tyś przyżądził krzyż na me ramiona.
Jam cię wprowadził w kraj miodem płynący,
tyś mi zgotował śmierci znak hańbiący.
Jam ciebie szczepił winnico wybrana,
a tyś mnie poił octem swego Pana.
Jam dla cię spuszczał na Egipt karanie,
a tyś mnie wydał na ubiczowanie.
Jam faraona dał w odmęt bałwanów,
a tyś mnie wydał książętom kapłanów.
Morzem otworzył, byś szedł słuchą nogą.
a tyś mi włócznią bok otworzył srogą.
Jam był ci wodzem, w kolumnie obłoku,
tyś mnie wiółd słuchać Piłata wyroku."
Zazwyczaj mam doskonałą orientację w terenie, a tutaj bardzo cieszę się z obecności przewodniczki. Samodzielne odnalezienie się wsród tego labiryntu uliczek i straganów chyba byłoby cudem...
Dochodzimy do Bazyliki Grobu Pańskiego. To jest miejsce złożenia ciała Jezusa, ale także miejsce - świadek najważniejszego wydarzenia w dziejach zbawienia - Zmartwychwstania. I znów zgrzyt - stajemy w kolejce, czekamy około pół godziny. Podobno to rekordowo krótki czas, zazwyczaj czeka się 2-3 godzin. W tym czasie widzimy też duchownych wchodzących na obrzędy okadzania - Grób znajduje sie pod opieką Kościołów Prawosławnych. Przychodzi nasza kolej, przez bardzo niskie drzwi jednorazowo wchodzi kilka osób, chwila modlitwy i trzeba wychodzić, inni czekają i też chcą wejść.
Poniżej kopuła nad Grobem
Później przechodzimy do miejsca gdzie przypuszczalnie stał krzyż Chrystusa. Każdy może podejść też tylko na chwilę, dotknąć skały..
Później, znów przez labirynt uliczek - straganów idziemy pod Ścianę Płaczu. To najświętsze obecnie miejsce judaizmu, jedyna pozostałość Świątyni Jerozolimskiej. Podzielona jest na wiekszą część dla mężczyzn i mniejszą dla kobiet. Każdy mężczyzna podchodzący do Ściany musi mieć na głowie czapeczkę - dla turystów są dyżurne, białe, papierowe, w dużym szklanym pojemniku.
O wiele mniejsza część Ściany Płaczu przeznaczona jest dla kobiet. Na szczęście tutaj nie obowiązują jakieś szczególne stroje. Choć ciekawe, ortodoksyjne Żydówki, także młode dziewczyny, zawsze chodzą w spódnicach solidnie zakrywających kolana!
I jeszcze charakterystyczna sylwetka
20 Comments
Dzięki, aż się serce rwie
16 February, 2014 - 22:52
JaNie,
17 February, 2014 - 16:59
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Kocie,
17 February, 2014 - 00:36
Zdjęcia piękne :-)
Pieśni śpiewane w starych kościołach mają naprawdę niesamowite brzmienie. Każdy niuans, każde piano, nawet pianissimo possibile odbija się od starych kamieni i niesie głos ku slepieniu. Stare kościoły mają taką akustykę, nie to, co nowe...
Jerozolima (Dziedzictwo Pokoju), Miasto Pokoju, Miasto Świętości, Dom Świętości, Ariel (Lew Boży), Jebus (Miasto Dawida), Syjon, Moria (Wzgórze Świątynne), Salem, Aelia Capitolina itd... Wszystkie te nazwy w istocie oznaczają miejsce święte, ziemię Boga, o którą - wbrew Bogu - ludzie nieustannie toczą krwawe wojny.
Kocie, proszę o następne odcinki :-)
Serdeczności.Ursa Minor
Urso!
17 February, 2014 - 16:58
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Niesamowite miejsca,
17 February, 2014 - 02:02
Katarzyno!
17 February, 2014 - 17:01
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
17 February, 2014 - 08:13
Tyle szczegółów, sposób narracji i piękne zdjęcia.
Aż się czuje, że z każdym odcinkiem tej opowieści znowu tam jesteś.
Serdecznie pozdrawiam.
Recenzencie!
17 February, 2014 - 11:25
Zamykam oczy i faktycznie jestem tam.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
17 February, 2014 - 10:10
Pozdrawiam
Pewnie, że wiem :P
17 February, 2014 - 10:22
Francuzi dostali go od Turków za udział w wojnie krymskiej.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary kot
17 February, 2014 - 10:31
PS. Należy do rządu francuskiego, który powierzył ją Białym Ojcom. A dostał ją w darze od sułtana Abdulmecida I Napoleon III. Problematyka własności obiektów sakralnych w Jerozolimie jest absolutnie fascynująca ;-).
Choćby
17 February, 2014 - 11:18
A klucz trzyma muzułmanin, Turek.
W Ziemi Świętej można się zgorszyć :(
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Pięknie!
17 February, 2014 - 11:28
(Tylko dlaczego tam jest tak strasznie gorąco???)
Ro!
17 February, 2014 - 11:47
Trzeba tam pojechać w styczniu - chłodno i nie ma dzikich tłumów.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
17 February, 2014 - 12:24
Przy okazji wtrącę dwie dygresje.
Pierwsza - odnośnie ks. Czajkowskiego. Nie jest to postać, której opiniami nalezałoby się przejmować. Ten ulubieniec "salonu", wielce mu zasłuzony, i laureat nagrody Tęczowego Lauru, był ponadto konfidentem Słuzby Bezpieczeństwa. A jeśli ktoś nie wie czym jest ów Tęczowy Laur, to wyjaśniam, iż jest to nagroda przyznawana w latach 1998-2001 za głoszenie postaw tolerancyjnych i walkę o prawa mniejszości. Pomysłodawcami byli Sławomir Starosta i Jarosław Ender. Przyznawała ją Kapituła, złożona z laureatów nagrody w latach poprzednich oraz przedstawicieli środowisk feministycznych i LGBT. W skład ostatniej Kapituły weszli m. in.: Barbara Labuda, Maria Szyszkowska, Jerzy Jaskiernia, Lech Falandysz, Marek Nowicki, Wanda Nowicka, Andrzej Osęka, Robert Biedroń.
I druga - Żydówki pod Ściana Płaczu obowiązują pewne ograniczenia. Nie wolno im się głosno modlić, ani też odziewać się w tradycyjne tałesy modlitewne. Jest to zakaz surowo przestrzegany, a za jego złamanie grozi zatrzymanie przez policję i areszt.
Ellenai
17 February, 2014 - 14:24
A sprawa ks. Czajkowskiego, hmm, nie tyle ważne jest jego znaczenie ile tupet z jakim te środowiska sobie poczynają.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Jest interes do obmodlenia!
17 February, 2014 - 23:38
Trzeba pomodlić się za pomyślność w tej chwili załatwianego interesu - to jakie jest najlepsze miejsce do takiego zlecenia? Rabin pod Ścianą Płaczu weźmie dużo, bardzo dużo, ale to się przecież wpuści w koszty!!! (informacja od naszej przewodniczki)
A ile karteczek
17 February, 2014 - 17:03
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
A wiesz ci najlepsze?
17 February, 2014 - 22:22
Ufka
Byłam tam
17 February, 2014 - 23:21
Ale o tym w nastepnych odcinkach
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."