Przytomny głos z Moskwy

 |  Written by giz  |  18

Analityk ośrodka Carnegie w Moskwie Lidia Szewcowa ocenia, że ani Krym, ani południowo-wschodnie obwody Ukrainy nie są dla Rosji celem samym w sobie. Jej ogólnym celem jest utrzymanie Ukrainy w stanie "państwa upadłego", i Rosja w swych dążeniach nie bierze pod uwagę tylko jednego scenariusza działania.

 Według Szewcowej wrażenie, że Rosja ustępuje pod presją Zachodu - a tak niektórzy chcieli odczytywać konferencję Putina z 4 marca - jest mylne. Rosyjski prezydent próbuje wywołać u słuchaczy "dysonans poznawczy" - bo tak należy odczytać jego słowa, że nie użyje wojsk na Ukrainie, póki nie będzie to potrzebne. W istocie, "Kreml jest całkiem szczery - gra trwa nadal, tylko jej formy mogą się teraz zmienić" - pisze analityczka moskiewskiego Carnegie.

 Lidia Szewcowa ocenia również, że "wraz z rosyjską inwazją na Ukrainie zaczął się kruszyć cały system międzynarodowy, który powstał po 1991 roku". Miałoby to oznaczać według niej, że formaty współpracy politycznej, takie jak G8, wyczerpały się. Jak zauważa, fakt, że Rosja motywuje swoje działania koniecznością obrony swych rodaków, "wskrzesza upiory przeszłości" i sprawi, że państwa, gdzie żyje mniejszość rosyjskojęzyczna, "zaczną rewidować swą strategię obronną". Państwa mające broń jądrową nie pozbędą się jej, tak jak zrobiła to Ukraina w zamian za gwarancje zawarte w Memorandum Budapeszteńskim.


źródło:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1070354

 
3.25
3.3 (4)

18 Comments

tł's picture

"Jak zauważa, fakt, że Rosja motywuje swoje działania koniecznością obrony swych rodaków, "wskrzesza upiory przeszłości" i sprawi, że państwa, gdzie żyje mniejszość rosyjskojęzyczna, "zaczną rewidować swą strategię obronną". Państwa mające broń jądrową nie pozbędą się jej, tak jak zrobiła to Ukraina w zamian za gwarancje zawarte w Memorandum Budapeszteńskim."

Bardzo przepraszam, ale podobnej bzdury dawno nie czytałem. Nie wiem, czy idiotką jest analityczka, czy dziennikarz relacjonujący jej słowa. Ale jakie to państwa mają mniejszość rosyjskojęzyczną i zamiar rezygnacji z broni jądrowej??? USA, W. Brytania, Francja? A może Izrael ;-)))???
Ellenai's picture

Ellenai
Chciałam własnie zauważyć, że mało przytomny ten głos, ale Tł mnie już wyręczył.
giz's picture

giz
Rozumiem, że teraz tzw. proces proces rozbrojeniowy ostatecznie straci zwolenników. Taką nauczkę z tego co się przytrafiło Ukrainie wyciągną wszyscy, niezależnie od tego czy już mają broń jądrową, czy dopiero starają się taką posiadać.
tł's picture

Odnoszę się do tego, co zostało napisane. A to literalna bzdura.

Co do tzw. procesu rozbrojeniowego, to jego zwolennikami są chyba tylko opłacani pacyfiści ;-)!
 
Ellenai's picture

Ellenai
Wątpię, by potrzebna była nauczka. Broń jądrową posiada zaledwie 9 państw, w tym Korea Północna i Rosja. Ani jedna, ani też druga się jej nie pozbędzie.
A skoro one mają tę broń, to niby które z pozostałych państw chciałoby dokonać samorozbrojenia w zamian za gwarancje?
USA? Wielka Brytania? Francja? Chiny? Indie? Pakistan? Czy Izrael?
Żadne z tych dużych - to oczywiste. Izrael też nie - z uwagi na konflikt izraelsko-palestyński.
Pakistan i Indie także nie, bo trzymają się wzajemnie w szachu.
Wydarzenia na Krymie mogą faktycznie wpłynąć na zmianę strategii obronnej państw, w których obecna jest mniejszość rosyjska. Moga też wpłynać na strategię obronną wielu innych państw, z powodu ogólnego wzrostu poczucia zagrożenia. Jednak nie wydaje mi się, by miało to jakikolwiek związek z pozbywaniem się broni jądrowej.
nurni's picture

nurni
Gdybyście po pierwsze primo zauwazyli kropkę między dwoma zdaniami a po drugie primo zauważyli że to jest "opis" opinii, a nie opinia, nie doszłoby do nieporozumienia...
No chyba że podejrzewacie panią Szewcową iz nie ma ona bladego pojęcia o tym że jakakakolwiek mniejszość rosyjska np w Iranie, po prostu nie istnieje.

Ja tam czytając to omówienie opinii p Szewcowej uznałem że wszystko się zgadza.
Tak jej diagnoza że Ukraina powinna być (z punktu widzenia Rosji) postrzegana jako kraj nieodpowiedzialny, niezdolny dziś do prowadzenia własnej polityki (i co za tym idzie nie wart jakiejkolwiek pomocy finansowej Zachodu) - ale równie ciekawe są inne implikacje.

Skoro Ukraińcy przywołując znane paragrafy które podpisał i Zachód, powiadające o zobowiązaniach tegoż w wyniku ukrainskiej rezygnacji z posiadania broni jądrowej widzą że tenże Zachód traktuje je dziś jako świstek - to jest to całkiem interesująca nauczka dla przywołanego przeze mnie Iranu, ale tak naprawdę dla wszystkich chętnych.

Chcecie nam złozyć jakieś gwarancje iż jak przerwiemy badania nad bronią potrzebną nam do obrony - to wy podpiszecie "zobowiązanie" iż będziecie w stanie zagwarantować sami nam bezpieczeństwo? Pusty śmiech w Teheranie.
tł's picture

Gdybyś, Nurni, zauważył to, co napisałem w komentarzu, nie doszłoby do nieporozumienia ;-)!

A napisałem tak:

"Nie wiem, czy idiotką jest analityczka, czy dziennikarz relacjonujący jej słowa."

PS. Żaden z krajów posiadających broń jądrową nie zamierza z niej rezygnować.
nurni's picture

nurni
Tak, masz racje.
tł's picture

:-)

PS. Nawiasem mówiąc, państwo "atomowe" z największym odsetkiem Rosjan to chyba jednak Izrael :-)))
nurni's picture

nurni
czy analityczka miała na myśli własnie to państwo w którym ta mniejszośc jest dziś naprawde imponująca.

Gdyby tak było to tekst owej pani jest jeszcze smaczniejszy.
Ellenai's picture

Ellenai
Fakt, że w I połowie lat 90 imigracja rosyjskich Żydów była w Izraelu tak duża, że powiększyła tamtejszą populację o ponad 12%. Jednak gdyby Rosja uznała, że jest to mniejszość rosyjska, której nalezy "bronić", to najpierw trzeba by jakoś przymusić tych ludzi do zadeklarowania, iż są Rosjanami. Oni bowiem uważają się jednak za Żydów, a nie Rosjan. wink
tł's picture

Nie będę polemizował, ale wydaje mi się, że zapoczątkowana w 1989 roku fala emigracji żydowskiej z ZSRR miała tylko trochę wspólnego z autentycznymi żydowskimi korzeniami wyjeżdżających... ;-)

A poza tym Putain nie będzie raczej oczekiwał deklaracji ;-)))
nurni's picture

nurni
Myślę że odkrywanie tych korzeni to wyłacznie funkcja strat do korzyści. Podobno asymilacja rodzi się w ogromnych bólach.

Nie mój cyrk, nie moje małpy:)
Ellenai's picture

Ellenai
Jacy Wy jesteście strasznie cyniczni.
Nurni to nawet jest przeraźliwie cyniczny. laugh
tł's picture

Cieszę się, że jestem tylko "nieprzerazliwie"  cyniczny ;-)))!
Ellenai's picture

Ellenai
Chyba jednak, choć dokładnie przeczytałes notkę, to już niezbyt dokładnie mój komentarz :)
Ja akurat tę kropkę zauwazyłam i dlatego nie piszę o krajach z mniejszością rosyjską, ale o krajach posiadających broń jądrową, a tak sie składa, że są to w zasadzie zbiory rozłączne.
Napisałam dlaczego, moim zdaniem, kraje ją posiadające mają gdzieś wszelkie gwarancje i wydarzenia na Ukrainie w żaden sposób tego ich stosunku do "gwarancji" nie zmieniają.
Mówisz o Iranie... Po pierwsze jeszcze tej broni nie posiada, a po drugie - nie po to się o nią stara, by potem oddać ją w zamian za jakieś enigmatyczne gwarancje. Kraje mające zapędy do trzymania w szachu innych krajów, gwarancjami się nie zadowolą.

Jedyne, na co może mieć wpływ sytuacja z Ukrainą, to na modyfikację "strategii obronnej" róznych krajów. W szczególności tych, które posiadają mniejszość rosyjską. Podkreślam: strategii obronnej. Jesli ktoś (jak Izrael na przykład) opowiada banialuki, że do tej strategii nalezy posiadanie broni jądrowej, to niestety są to właśnie banialuki.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>