Ministerstwo Pracy tłumaczy się z empatii. Choć właściwie powinienem napisać „Emp@tii”.
Jeśli ktoś jeszcze się z czymś takim nie zetknął, to wyjaśniam, że jest to nowy portal, jaki zafundowało sobie Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych. Portal podobno ma służyć bezdomnym oraz potrzebującym pomocy. Jest szczególnie adresowany do osób i rodzin poszukujących pomocy socjalnej.
Tyle teoria. A jak wygląda praktyka?
Dziennik.pl w artykule pt. „Kto zarobił na Emp@tii?...” pisze m. in. tak:
„49 mln zł kosztowała budowa portalu internetowego dla bezdomnych i osób szukających pomocy społecznej. Na utrzymanie Emp@tii rocznie będą potrzebne 2 mln złotych – ustalił DGP. Tymczasem przez cztery miesiące skorzystało z niego kilkadziesiąt osób. W tym sam minister pracy i polityki społecznej...”
Wg. informacji ministerstwa portal zaczął działać w połowie grudnia zaszłego roku i odwiedziło go dotychczas kilkadziesiąt tysięcy osób.
Ile wynosi to „kilka” – dziennik.pl pisze tak
„„Wejść na stronę było już ponad 35 tysięcy” – chwali się biuro prasowe Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w odpowiedzi na nasze pytania. Mniej imponująco wygląda odpowiedź na pytanie, ile realnych wniosków skierowano za pomocą Emp@tii. „W formie elektronicznej złożyło je kilkadziesiąt osób” – brzmi odpowiedź.”
Kiedy sprawdzałem – ilość wejść na portal, to na liczniku odwiedzin widniała już liczba 47 391, wiec widać, że pracownicy ministerstwa musieli się sporo napracować. Gdyby tu chodziło o licznik samochodu, to słyszałem, że wystarczy podłączyć wiertarkę. Ale pewnie i w systemie da się odpowiednio licznik przestawić, bo program musiał sporo kosztować, a na pewno ministerstwo nie pozwoliłoby sobie na to, aby kupić program nie dający właścicielowi takiej dodatkowej możliwości.
I można by się z tego pośmiać, gdyby to nie dotyczyło spraw tak poważnych – jak pomoc ludziom potrzebującym i znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej.
Ostatnio, kiedy minister Kosiniak-Kamysz rozmawiał ze strajkującymi w Sejmie rodzicami dzieci upośledzonych, rozmowa zeszła na temat wartości jego butów. Minister przekonywał wtedy bez specjalnego przekonania do własnych słów, że jego buty nie kosztowały zbyt drogo.
Jak informuje dziennik.pl – faktura za najnowszy model iPada dla samego ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza wynosi kilka tysięcy zł. A ministerstwo zakupiło ponoć w ramach projektu Emp@tia 3,5 tys. laptopów.
Myślę, że pewnie jesteście ciekawi, dlaczego przy tak dużych nakładach - tak mało osób złożyło wnioski w ciągu dotychczasowej pracy systemu. Odpowiedź jest prosta, choć żaden zdrowy na umyśle człowiek chyba by na to nie wpadł. Wyjaśnia to jeden z „pracowników pomocy społecznej, proszący o zachowanie nazwiska w tajemnicy”. Dziennik.pl pisze o tym tak:
„ Prawda jest taka, że każdy z tych wniosków automatycznie staje się podejrzanym o wyłudzenie świadczenia. Bo kto zna bezdomnego z tabletem z modułem 3G lub smartfonem z dostępem do internetu? – komentuje doświadczony pracownik pomocy społecznej, proszący o zachowanie anonimowości. Co więcej, sama wizyta na portalu nie wystarczy, by złożyć wniosek o udzielenie pomocy np. ze względu na nagłe pogorszenie sytuacji życiowej. Kluczowy jest problem uwierzytelnienia wniosku, a do tego wymagane jest posiadanie bezpiecznego profilu w serwisie e-PUAP lub podpisu elektronicznego.”
Portal ma mieć w przyszłości wiele różnych funkcji, w które trzeba będzie go dopiero wyposażyć, choć, jak pisze dziennik.pl - projekt jego budowy został już zakończony.
Wyobrażacie sobie, ile to w przyszłości daje dodatkowych możliwości? Zlecenia z wolnej ręki i tylko dla dotychczasowego wykonawcy systemu, lub takiego, co będzie miał od niego stosowne upoważnienia. I koszt zapłaty za dodatkową usługę w zasadzie taki, jak zażąda wykonawca, a w zasadzie - to i pewnie wyższy, bo urzędnicy w ministerstwie też coś muszą z tego mieć.
Przecież wykonawca nie odpali im chyba ze swojej „krwawicy”.
Kiedy tak się zastanawiam, to przychodzi mi do głowy taka niesforna myśl, czy w sprawie afery informatycznej CBA była już w Ministerstwie Pracy?
8 Comments
RecenzentJM
25 March, 2014 - 18:56
Wejdź na ten portal. Co tam niby miało kosztować te miliony?
Zdumiewające, że ujawnienie takiego bezczelnego złodziejstwa nie skutkuje natychmiastowym aresztem dla wszystkich złodziei.
Traube
25 March, 2014 - 19:35
Ale myślę, że najciekawsze jest to, iż pozostawiono sobie furtki w postaci rozbudowy systemu o dodatkowe możliwości i funkcje. Tu będzie można wysysać budżetowe pieniądze długo, namiętnie i w rękawiczkach, czyli niemal zgodnie z prawem.
Serdecznie pozdrawiam.
To jest postępowe
25 March, 2014 - 21:06
Empatia jest dla obywateli ... az się prosi o tysiące wolontariuszy szukających bezdomnych i ich wodza ...firma może mniejsza Srebrny kawon ... muzyka elektroniczna. A wszystko z poparciem mediów i wsparciem budżetu. I tych wolontariuszy trzeba wyszkolić ...i psychologa dodać i... i.. i... Boże.
Pozdrawiam
Ps To nie furtki to wrota sezamu.
srogibogi
25 March, 2014 - 21:48
Same ogłoszenia - na pewno. Co do reszty, to już nie koniecznie.
Co do firmy hipotetycznego Nowaka - srebrnej albo złotej z wykorzystaniem "wolontariuszy" - to by się mogło udać. Myślę, ża Alibaby nie trzeba nawet szukać.
Serdecznie pozdrawiam
Dodatkowego
25 March, 2014 - 21:08
Zgodnie z nią kwota do której nie trzeba stosować przepisów tej ustawy to 30 000 euro.
Wystarczy tak rozpisać harmonogram zamawianych "udogodnień", by jednorazowo nie przekroczyć 120 000 zł i można dowolnie, w trybie wolnej ręki zlecić szwagrowi, teściowej, żonie, sąsiadowi, kumplowi....
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
25 March, 2014 - 21:58
Myślę, że nowelizacja prawa o zamówieniach publicznych, o której wspmniałaś - została wprowadzona po to, by obejść trudniejsze przypadki i nie "cykać" się z sumami, po które większym graczom nawet nie chce się schylać. W sprawach informatycznych kręcenie lodów jest o wiele prostrze. Wystarczy przepchnąć pierwszy przetarg, a potem już można wszystkim sterować tak, jak się chce. Nie na darmo tzw. afera informatyczna została uznana, jak na razie za największą. A myślę, że jeśli tylko będzie wola polityczna, to jeszcze dowiemy się nie takich rzeczy.
Serdecznie Cię pozdrawiam
A ja jeszcze o tym portalu.
26 March, 2014 - 22:57
_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
ciociababcia
27 March, 2014 - 06:57
A władza, to przecież też ludzie. Dlatego władza tak, jak tylko potrafi - pomaga sobie.
Serdecznie pozdrawiam.