
Baron Münchhausen? Ten był wczoraj! Dzisiaj świat ma Donalda Tuska. Czy uda mu się wyciągnąć za własny nos z bagna, jakie sam stworzył?
Nie ma chyba na świecie drugiego polityka, który potrafi tak łgać bez mrugnięcia okiem! Donald(polskość to nienormalność)Tusk, szef kraju Maciedonia, zwanego III RP, znany jest z szybkiego reagowania. Minęło zaledwie kilka tygodni od publikacji zdjęć, a PDT rozpoczął Blitzkrieg przeciwko rządzącej
w Polsce
opozycji. W radiu ZET (dla znawców radio BZDET) Tusk zaatakował autentyczność zdjęć ze Smoleńska, na których szczerzy zęby do swego niedawnego przyjaciela, Putina. A przecież mógł prościej – poprosić o analizę wypróbowanych „ekspertów” komisji Laska – oni nawet ich nie oglądając
stwierdziliby przecież
że to fałszywka. Tusk mógłby wytoczyć proces tygodnikowi Do Rzeczy, starając się o to, by orzekał np. niezłomny sędzia Tuleya. Ale PDT nie chodzi o jakąś tam gazetę – zdaniem p. Donalda Tuska za aferą zdjęciową (onet.pl pisze o …„rzekomych zdjęciach”*) stoi nie kto inny, jak znani polscy faszyści:
Kaczyński i Macierewicz
którzy – cytat: - ”uważają, że przybijałem żółwiki z Putinem”, jak tu wdzięcznie ujął w swym knajackim slangu. Wykorzystując jakże świeży fakt publikacji fotek ze swym (byłym?) przyjacielem PDT zaatakował Jarosława Kaczyńskiego, zarzucając mu „obsesję”. Oczywiście PDT jest od niej wolny.
*a sam je widziałem, słowo harcerza!
http://www.youtube.com/watch?v=UrwW4EuPNY8
Post scriptum: czy PDT wyciągnie się za własny nos, (bo nie ma harcapa) z bagna? Na dłuższą metę nie. Las Smoleński ruszył. Do tego jakiś amerykański dziennik (The Daily Beast) stawia pytanie, czy to Pyton wysadził w powietrze polskie władze. Onet.pl zamieszcza zdjęcie jakiejś brzozy z odłamaną gałęzią i podpisem: „Brzoza, którą ściął prezydencki tupolew w Smoleńsku”, (zatem nie tej, na której stracił jakoby skrzydło?). Trzy błędy w jednym, krótkim zdaniu - trudno nie nazwać tego świadomą manipulacją. Po pierwsze, jeśli już ściął brzozę, to nie całą, a tylko gałąź; po drugie: podobno śledztwo jeszcze trwa, zatem nie tyle ściął, co być może ściął; a po trzecie – to był samolot rządowy, a nie prezydencki, bo takiego w Polsce nie ma.
Ale wróćmy do sensacyjnego wywiadu PDT w radiu ZET. Fałszywka Do Rzeczy? A czemu nie wytacza procesu? Odpowiedź jest prosta. PDT natychmiast po opublikowaniu tych zdjęć „z żółwikiem” zwołał swych doradców prawnych. Ci najpierw kazali mu nabrać wody w usta, a następnie odradzili podjęcia kroków prawnych, bo takowe grożą klęską premierowi. Czyli wyszło, jak zawsze. A klęska tak, czy siak na horyzoncie. Za własny nos nawet Tuskowi nie uda się wciągnąć z bagna.
PDT może przedstawić jednak dowód na to, że te zdjęcia są fałszywe, wykazując, jak bardzo przyjaźnił się z prezydentem Lechem Kaczyńskim, bronił przed brutalnym atakiem bywalców salonu, słowem, że popierał jego politykę, zwłaszcza zagraniczną (wizyta szefów państw i rządów Europy środka w Gruzji w charakterze koła ratunkowego dla państwa, zagrożonego rosyjską agresją). Amerykański dziennik The Daily Beast przypomina, że na mniej niż dwa lata przed katastrofą prezydent Lech Kaczyński ostrzegał, że agresja rosyjska może nie zatrzymać się na Gruzji, lecz dotknąć także Ukrainę. I dlatego Tusk trzymał z nim sztamę. Coś nie tak?
(4)
4 Comments
@Jan Bogatko
13 April, 2014 - 16:00
Tusk, jeśli już czymś się wyróżnie, to brakiem finezji w swojej błazenadzie. Daleko mu do tych, którzy palili, ale nie zaciągali się, lub wkładali, ale cygaro :-).
Skoro takie armatki wyciągają już przy eurowyborach, to ciekawe, co zostawiaja sobie na kolejne etapy wyborczego maratonu?
Pozdrawiam
...przepraszam za "narodowy"
13 April, 2014 - 20:40
W kampanii wyborczej do Sejmu użyje PDT pewnie broni atomowej (z importu).
Pozdrawiam,
@Jan Bogatko
13 April, 2014 - 20:43
Oczywiście, znowu się
13 April, 2014 - 20:49
pozdrawiam,