Wstążka Waldemara Tomaszewskiego

 |  Written by MD  |  7
Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie europoseł Waldemar Tomaszewski na finiszu prezydenckiej kampanii wyborczej świętując zakończenie II wojny światowej 9 maja br na Cmentarzu Antokolskim w Wilnie przypiął sobie obok polskiej kokardy narodowej wstążkę św. Jerzego, taką jaką siły prorosyjskie używają na Ukrainie. Nie znalazło się jednocześnie na klapie jego marynarki miejsce na barwy litewskie.

Oczywistym jest, Litwini otwarcie prowadzą wrogą Polakom na Litwie politykę, zmuszając Rodaków do szukania sojuszu z mniejszościami narodowymi, wśród których Rosjanie stanowią poważną siłę. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie sprawuje władzę w okręgu wileńskim i solecznickim, w 2012 roku wprowadziła ośmiu posłów do sejmu litewskiego i ma jednego europosła (Waldemar Tomaszewski). Próbuję zrozumieć, że dla wyniku wyborczego politycy decydują się na ryzykowne kroki. I tak chciałbym widzieć owąż wstążkę pana Tomaszewskiego.

Jednak w zestawieniu z jego dość "wyważonymi" opiniami na temat Majdanu Niepodległości a także poczynań Rosji wobec Ukrainy staje się to dość nieprzyjemne. W dodatku na pytanie dziennikarza na temat formy świętowania odpowiedział o wielkim sukcesie pokanania Hitlera przez narody wymieniając jednym tchem Polaków, Rosjan i ... Serbów.
http://zw.lt/wilno-wilenszczyzna/na-9-maja-tomaszewski-wpial-gieorgijews...
Wpisanie się w rosyjską narrację historyczną jest dość łatwe i z pewnością pan Tomaszewski będzie miał z tego profity, przynajmniej w postaci kilku procent głosów tamtejszych Rosjan. Wzmocni to z pewnością szansę na reelekcję europosła w najbliższych wyborach (już 25 maja).  Rodzi się jednak pytanie; czy Polacy na Litwie winni wpisywać się w politykę Kremla?

W zasadzie powyższe pytanie trzeba uzupełnić o kolejne; gdzie jest w tej sytuacji Polska? Gdzie jest wsparcie dla Rodaków ze strony Macierzy. I to nie tylko w postaci skutecznego nacisku na władze w Wilnie aby te respektowały prawa mniejszości narodowych do czego same się zobowiązały i którymi cieszą się między innymi Litwini w Polsce. Widoczne jest zwłaszcza kompletny brak polityki historycznej ze strony dużego państwa jakim jest Polska. O wiele mniejsza Litwa poprzez swoje władze zdecydowała się na bojkot świętowania 9 maja. Bo cóż ma świętować Litwa w tym dniu?Tymczasem w Warszawie zarówno dniu 8 jak i 9 maja autobusy miejskie jeździły oflagowane jakbyśmy się mieli z czego cieszyć.

Tzw. "dzień zwyciętwa" z taką pompą celebrowany przez Kreml jest jednym z najważniejszych elementów rosyjskiej polityki historycznej, którą Europa zaakceptowała. To zależy wyłącznie od Polski, czy zbudujemy i odpowiednio zaprezentujemy narrację, która będzie ukazywać rzeczywistą rolę Moskwy w czasie II wojny światowej jak i w okresie powojennym. Ten mocny głos z Warszawy może stać się ostoją również dla Polaków na Litwie skazanych obecnie na lawirowanie między nacjonalizmem litewskim a wpływami Kremla. 

fot. zw.lt
5
5 (3)

7 Comments

alchymista's picture

alchymista
Otóż obawiam się tego, że Moskwa "kupiła" Polaków na wileńszczyźnie obietnicą objęcia przez nich rządów na Litwie pod protektoratem moskiewskim. Dałoby to Moskwie okazję przygotowania "kadr polskich" do objęcia władzy w samej Polsce.

Taki wariant jest znacznie tańszy i skuteczniejszy, niż kosztowna hodowla Ruchu Poparcia Rosji w Polsce czy utrzymywanie skorumpowanych "Regionałów" z Platformy łobywatelskiej. Najpierw przećwiczyć pol-bolszewickie rządy w Wilnie, a potem gotowe i w pełni lojalne kadry wysłac do Polski.
MD's picture

MD
Niestety, w tej perspektywie Litwa stanowi dla Kremla niezwykle wdzięczne pole do popisu. W przypadku Łotwy, Estonii czy Mołdawii narracja może być podobna do tej co na Ukrainie, czyli "obrona uciskanych Rosjan". W przypadku Litwy to Rosja może wystąpić w podwójnej roli jako "obrońca" swoich pobratymców "rozjemca" między zwaśnionymi narodami lejąc przy tym krokodyle łzy nad uciskanymi Polakami.  

Teraz wydaje się, że Putin chce pójśc za ciosem i nadal naciera na południowej flance.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rosja-zagrozila-Moldawii-zmiana-d...
ro's picture

ro
Ale chyba właśnie nastąpił rozbrat z Polakami na Litwie. 
Tomaszewski "wygrał" wybory  - dostał 110 tys. głosów. W poprzednich miał 65 tysięcy. Głosowali na niego "Polacy, Białorusini, Rosjanie, a nawet Lietuvisi" 
Wilniuki tańczą z radości.
A Tomaszewski ruską wstążeczką pomachał Polsce na pożegnanie.
I nawet trudno mieć do niego żal. Taki "popis" jaki od lat daje Warszawa w sprawach Polaków za granicą chyba nie ma precedensu w mniej lub bardziej cywilizowanym świecie i w historii.

Żal tylko, że Wilniuki nie rozumieją (bo nie rozumieją), że ich rodacy w Polsce też są mniejszością. Może nie tak prześadowaną za polskość jak oni, ale kto wie? Jeszcze parę lat rządów syndyka z Zoppot... 
 
MD's picture

MD
Obawiam się, że się nie mylisz. Dzieli nas Kreml, tak jak odrywa od polskości czytelników WybGazety tak też zabiera teraz z łona Ojczyzny Wilniuków.
Piotr's picture

Piotr
Pan Waldemar Tomaszewski na codzień spotyka się z problemami Polaków żyjących na wschodzie. Na jego miejscu również wygłaszałbym wyważone wypowiedzi na temat Majdanu Niepodległości.
Jan Bogatko's picture

Jan Bogatko
Zachowanie p. Tomaszewskiego jest konsekwencją zdrady Polski wobec Polaków na Wileńszczyźnie - przewidywałem taki rozwój sytuacji.

Pozdrawiam,
MD's picture

MD
Panie Janie! To bardzo boli jak na naszych oczach rozrywa się po raz kolejny Naród. Mam nadzieję, że to jest jeszcze do "sklejenia", ale zdaję sobie sprawę, że z każdym dniem będzie to coraz trudniejsze.

Więcej notek tego samego Autora:

=>>