
Partyjna inicjatywa pana Jarosława Gowina nawet przez moment nie porwała mojego popracia, ba nawet sympatii. Traktuję ją jak usilną próbę utrzymania się na powierzchni przez część "establiszmętu" tonącej PO i nawet rozpaczliwe działania tejże grupy przyjmuję z niezmienną obojętnością. Są jednak rzeczy, które są dla mnie ważne.
Przypadkiem przeglądając wpis na blogu pana Gowina dowiedziałem się na ilu to bazarach jego ugrupowanie już czegoś tam dokonało i jak to jest marginalizowane przez telewizję publiczną, jakby to nie sam pan Gowin był ministrem konstytucyjnym rządu Tuska i to odpowiadającym za sprawiedliwość. Nie wzruszyło mnie nawet przyznanie się iż Jan Rokita wprowadzał tegoż pana Gowina do polityki. Jakoś nie zauważyłem żeby pan Gowin protestował przeciw wyrzucaniu swego politycznego mentora z wielkiej polityki a teraz ów "represjonowany" Rokita wspiera kandydata partii Gowina. Brakuje w tym logiki, ale może panowie mają jeszcze coś między sobą czym się nie chwalą a ja nie dociekam bo mnie to "średnio" interesuje. Zwyczajnie nie ufam im obu.
Wpis ten sprowokował błąd na liście poparcia dla partii Gowina jaką się ów lider chwali na swoim blogu. Rozumiem, że pośpiech, że kampania, ale Pani Andżelika pełniła funkcję prezesa Związku Polaków na Białorusi a nie na Litwie. Panie Gowin na Białorusi, tej rządzonej przez byłego dyrektora sowchozu. Oczywiście Polacy na Litwie nie mają łatwego życia, zwłaszcza z uwagi na politykę władz Litwy, ale Rodacy pod panowaniem Łukaszenki mają znacznie gorzej. Konieczne jest aby Ojczyzna wsparła Polaków, którzy zostali na swojej ziemi ojczystej i mimo wielkich przeciwności trwają tam w polskości. Takimi lapsusami pokazujemy nasz brak znajomości i zainteresowania mieszkającymi tam Polakami. Powagi na to nie dodaje w walce o sprawy Rodaków z władzami Litwy, Białorusi czy Ukrainy.
http://gowin.blog.onet.pl/2014/05/13/11-dni-a-45-sekund/
fot. se.pl
fotomontaż własny
Przypadkiem przeglądając wpis na blogu pana Gowina dowiedziałem się na ilu to bazarach jego ugrupowanie już czegoś tam dokonało i jak to jest marginalizowane przez telewizję publiczną, jakby to nie sam pan Gowin był ministrem konstytucyjnym rządu Tuska i to odpowiadającym za sprawiedliwość. Nie wzruszyło mnie nawet przyznanie się iż Jan Rokita wprowadzał tegoż pana Gowina do polityki. Jakoś nie zauważyłem żeby pan Gowin protestował przeciw wyrzucaniu swego politycznego mentora z wielkiej polityki a teraz ów "represjonowany" Rokita wspiera kandydata partii Gowina. Brakuje w tym logiki, ale może panowie mają jeszcze coś między sobą czym się nie chwalą a ja nie dociekam bo mnie to "średnio" interesuje. Zwyczajnie nie ufam im obu.
Wpis ten sprowokował błąd na liście poparcia dla partii Gowina jaką się ów lider chwali na swoim blogu. Rozumiem, że pośpiech, że kampania, ale Pani Andżelika pełniła funkcję prezesa Związku Polaków na Białorusi a nie na Litwie. Panie Gowin na Białorusi, tej rządzonej przez byłego dyrektora sowchozu. Oczywiście Polacy na Litwie nie mają łatwego życia, zwłaszcza z uwagi na politykę władz Litwy, ale Rodacy pod panowaniem Łukaszenki mają znacznie gorzej. Konieczne jest aby Ojczyzna wsparła Polaków, którzy zostali na swojej ziemi ojczystej i mimo wielkich przeciwności trwają tam w polskości. Takimi lapsusami pokazujemy nasz brak znajomości i zainteresowania mieszkającymi tam Polakami. Powagi na to nie dodaje w walce o sprawy Rodaków z władzami Litwy, Białorusi czy Ukrainy.
http://gowin.blog.onet.pl/2014/05/13/11-dni-a-45-sekund/
fot. se.pl
fotomontaż własny
(2)