"Katolickie" argumenty antyklerykałów. Nie dajmy się nabrać.

 |  Written by Lech 'Losek' Mucha  |  6
   Odwracanie kota ogonem jest klasycznym erystycznym zagraniem, które nieobce jest różnej maści antyklerykałom, przeciwnikom chrześcijaństwa i wojującym z katolicką wiarą lewakom. W ciągu ostatnich dni usłyszałem w radiu dwa kliniczne przykłady takich argumentów.
   W ramach dyskusji o miejscu pochówku generała Jaruzelskiego, w piątkowe popołudnie w Trójce jeden z dzwoniących do studia słuchaczy, był uprzejmy - w obronie prawa generała do pochówku, który moim zdaniem należy się tylko tym oficerom, którzy nie splamili munduru - użyć pewnego klasycznie demagogicznego argumentu, często używanego przez przeciwników kościoła katolickiego. Otóż jego zdaniem, my Polacy  w ramach naszego katolickiego światopoglądu i chrześcijańskiej miłości bliźniego, powinniśmy godzić się, by mordercy chowani byli z honorami należnymi bohaterom, powinniśmy pozwalać, by ci co wydawali rozkazy strzelania do niewinnych i bezbronnych, spoczywali na tych samych cmentarzach co ofiary, które ginęły od kuli w tył głowy, nie doczekawszy się nawet pozorów uczciwego procesu!
Nie dajmy się zbałamucić. Z żadnej chrześcijańskiej zasady nie wynika, żeby mordercom należne były jakiekolwiek honory, ani specjalne, należne bohaterom miejsce pochówku! Z obowiązku chrześcijańskich uczynków miłosiernych względem ciała wynika - by zmarłych pogrzebać, a względem duszy - by krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, i modlić się za żywych i umarłych. To wszystko!   
   Cała perfidia tego argumentowania ujawnia się w sytuacji, gdy jednocześnie z wymaganiem stosowania zasad chrześcijańskich w stosunku do generałów-zbrodniarzy, mówi się, że lekarz podpisujący deklarację wiary łamie prawo, postępuje wbrew przepisom i naraża zdrowie pacjentów. W tym wypadku wyznawana przez nas katolicka wiara okazuje się być naszą prywatną sprawą, która nie może mieć wpływu na codzienne życie i postępowanie i którą - najlepiej by było - żebyśmy wyznawali sobie po cichutku, w domu, w niedzielę, ale broń Boże nie na co dzień, a już na pewno nie w miejscu pracy! W tym wypadku posłowie Twojego Ruchu uznali za konieczne zgłoszenie tego "problemu" do prokuratury!
W dzisiejszy sobotni poranek, również w Trójce, jeden z zaproszonych polityków, którego nie poznałem po głosie, stwierdził - chcąc wyrazić swój sprzeciw wobec lekarzy podpisujących deklarację wiary, broniąc jednocześnie techniki in vitro - że wszystko na świecie zostało stworzone przez Boga, więc i dzieci z próbówki są dziełem bożym.
To jest nonsens! Nie wszystko na świecie jest dziełem Boga. Bóg dał człowiekowi wolną wolę i człowiek robi różne rzeczy, jedne dobre, a inne złe. Choć dzieci urodzone po zapłodnieniu in vitro, niewątpliwie są miłe Bogu, to jeżeli przy okazji zapłodnienia in vitro powstają "niepotrzebne" zarodki, które później się zamraża, by w ten sposób oszukać sumienie, co jednak nijak nie zmienia losu tych dzieci, to z całą pewnością śmierć niewinnych to nie jest dzieło Boga!
   Mam nadzieję, że uświadomienie sobie absurdalności i perfidii antykatolickiego argumentowania, wykorzystującego demagogicznie argumenty, pozornie wynikające z chrześcijańskich zasad, pozwoli łatwiej się przed takimi argumentami obronić.
Z pozdrowieniami.
Losek

Img  http://wiadomosci.wp.pl
 
5
5 (4)

6 Comments

polfic's picture

polfic
Lewacy mają to do siebie, że są wrogiem wszystkiego co dobre. I to mówię ja, którego wiara nie jest blisko związana z tą w wydaniu katolickim. W życiu nie odważyłbym się na krytykę osób, które stosują się do zasad swojej wiary.

Pozdrawiam
Lech 'Losek' Mucha's picture

Lech 'Losek' Mucha
Dzięki moim świętej pamięci rodzicom, jestem - nieskromnie powiem - raczej dobrze wychowanym człowiekiem, w zasadzie nikomu źle nie życzę,  ale  lewaków nie znoszę wyjątkowo. Uważam ich za tak szkodliwych, że nie zawahałbym się zastosować żadnych, dosłownie żadnych środków, by ich poglądy na zawsze zniknęły z powierzchni ziemi... Lewaków, komunistów i faszystów trzeba tępić wszystkimi koniecznymi środkami. 
Pozdrowienia.
Lech "Losek" Mucha
Szary Kot's picture

Szary Kot
jest dla mnie najnowsza interpretacja przez niektórych hierarchów Bożego Miłosierdzia.
Przecież Kościół nie naucza, że miłosierdzie to pstryk, nic się nie stało, idź i możesz grzeszyć dalej. Potrzebne jest nawrócenie, pokuta, a w poważnych sprawach odbycie zasłużonej kary.
Możliwe, że nowatorska interpretacja dotyczy tylko tego jednego przypadku?
Trudno jednak słuchać biskupa, jeśli jego nauczanie jest sprzeczne z nauką Kościoła.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Lech 'Losek' Mucha's picture

Lech 'Losek' Mucha
Potrzebne jest nawrócenie, pokuta, a w poważnych sprawach odbycie zasłużonej kary
Oczywiście! Złodziej nie dostanie rozgrzeszenia, jeśli nie odda skradzionej rzeczy. Konieczne jest zadośćuczynienie!
 
Lech "Losek" Mucha
Tomasz A S's picture

Tomasz A S
Zapomniałaś jeszcze o Zadośćuczynieniu!  ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
ro's picture

ro
"Na szczęście" - oczywiście tylko dla retoryki, był pewien Austriak. Znakomicie się nim zamyka gęby współczesnych faryzeuszy. Wprawdzie "nasz" nieboszczyk to przy tamtym neptek, ale gdy się takiego konesera "szacunku" dla zmarłych zapyta, czy wie, kogo bardziej nie kochają Czesi, bardzo szybko zmienia temat rozmowy.

Zaś w kwestii bożego pochodzenia dzieci z probówki proponuję jako ripostę ciemność.
-Czy Bóg stworzył ciemność? 
-Oczywiście, że nie - ciemność nie istnieje. A przecież każdy jej doświadczył.
Albo zimno...

I w ten sposób dochodzimy do sedna, którym jest Zło, czyli brak Dobra.

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>