II PRL pożegnał Jaruzelskiego

 |  Written by Jan Bogatko  |  0
Zbrodniarz stanu wojennego, kolaborant okupanta, Wojciech Jaruzelski, uniknął kary.

II PRL otoczyło opieką zbrodniarza stanu wojennego (i jego politycznych przyjaciół). Jak dotąd, żadnemu z nich nie spadł włos z głowy. Za chorzy na proces, na krótko zdrowieli na szampańskie, urodzinowe imprezy. Również Jaruzelskiemu oddało się okpić Polaków. Syn oficera LWP, Bronisław

Komorowski

prezydent II PRL, przemawiając nad trumną zdrajcy, (przeciwko któremu toczył się oficjalnie proces!), bił po twarzy ofiary zbrodniarza. „Śpij kolego w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie” pożegnał Komorowski Jaruzelskiego. Ten, kto jakoby nie wiedział, w jakim kraju żyjemy, teraz wie.

http://www.youtube.com/watch?v=JWLali9EG6M

Post scriptum: Jaruzelski pod wieloma względami przypomina swego odpowiednika z czasów II Wojny Światowej: Vidkuna Quislinga. I jeden i drugi byli fanami bolszewików. Obaj byli oficerami. Quisling w końcu wybrał inny lewicowy kierunek: narodowy socjalizm, bo nadarzyła się taka okazja. I jeden, i drugi w obliczu klęski własnych ideałów pragnęli przekazać władzę następcom: Jaruzelskiemu się udało, Quislingowi, który miał na sumieniu mniej Norwegów, niż Jaruzelski Polaków – jednak nie. Tu pojawiają się różnice. Norweskiego zdrajcę spotkała jedyna kara, na jaką zasłużył: kara śmierci. Trupa wystawiono w publicznym garażu, gdzie Norwegowie, chłodny naród północy, mogli na niego pluć. Jaruzelskiemu urządzono oficjalną farsę w dodatku, (co za wstyd!) z udziałem Kościoła. Tymczasem bohaterowie narodowi, zasypani przez towarzyszy gen. Jaruzelskiego w dołach na łączce, nadaremnie czekają na godziwy pochówek.

Polska już zginęła. Tylko, że jeszcze o tym nie wiedzą Polacy.

 
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>