Pogrzeb Jaruzelskiego

Cieszy mnie, że kolejny grzesznik zapragnął Bożego Miłosierdzia. Mowa oczywiście o hucznie pochowanym Jaruzelskim. Dziwią mnie utyskiwania autorytetu całego Salonu w osobie pana Olbrychskiego, że gdyby żył bł. ks. Jerzy to koncelebrowałby Mszę świętą za spokój duszy Jaruzelskiego. Nie rozumiem bowiem czemu ów autorytet nie cieszy się, że bł. ks. Jerzy będąc u tronu Najwyższego oręduje tam za nami wszystkimi, również za zmarłym Jaruzelskim a nie wznosi modły z ziemskiego padołu. Wiemy przecież, że nie chował urazy dla swoich prześladowców a nawet uczył aby zło dobrem zwyciężać i miłować swoich nieprzyjaciół.

Moje wątpliwości budzi jednak opinia, iż żywy ks. Jerzy Popiełuszko koncelebrowałby tę Mszę świętą. Otóż sądząc po pozycji jaką zajmował na liście Czesława Kiszczaka byłby podobnie "ceniony" jak ks. Stanisław Małkowski. A w tym przypadku, mimo iż ks. Stanisław cieszy się nadal nienajgorszym zdrowiem i sprawnością, nikt jakoś po Niego nie posłał aby modlił się się za duszę zmarłego. Nie mogę się uwolnić od przekoniania, że żyjący ks. Jerzy byłby z podobną "sympatią" widziany na takiej ceremonii co obecnie ks. Stanisław Małkowski.

Na koniec jeszcze jedna refleksja. Zaznaczam, że nie jestem specjalistą od liturgiki i jeśli ktoś ma głębszą wiedzę to proszę o sprostowanie. Otóż przed pochówkiem przetoczyła się batalia o formę ceremonii pogrzebowej. Wysocy hierarchowie Kościoła zapewniali, że zmarły przed śmiercią pojednał się z Bogiem i Kościołem i należy mu się pogrzeb kościelny. Nie znam żadnych informacji, aby ktoś odmawiał Jaruzelskiemu pogrzebu kościelnego. Protesty dotyczyły bowiem honorów państwowch.

I teraz sedno moich wątpliwości. Jeśli miał to być pogrzeb kościelny w obrządku rzymsko-katolickim to składa się on z trzech stacji. Pierwsza w domu przedpogrzebowym. Media milczą na ten temat. Stacja druga w świątyni. Ta część była transmitowana przez telewizornie. Czemu tylko odbyła się bez ciała zmarłego? Tutaj pojawia się kolejna wątpliwość. Zgodnie z zaleceniami KEP, Msza święta pogrzebowa powinna odbyć się przed ewentualną kremacją. Z informacji medialnych bezspornie wynika, że w momencie Mszy pogrzebowej tejże kremacji już dokonano. Kościół dopuszcza w przypadkach nadzywczajnych Mszę świętą przy urnie, ale urny w Katedrze również nie było. I wreszcie trzecia stacja, na cmentarzu. Tę część też transmitowały media i żaden ksiądz w tej części ceremonii nie wziął udziału. Kwaśniewski chyba żadnych pełnomocnictw w tej materii nie otrzymał. Jak zatem ma się pogrzeb Jaruzelskiego do pogrzebu kościelnego?

fot. http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/Pogrzeb-gen.-Jaruzelskie...

PS.
Próbuję jakoś połączyć te fakty i za każdym razem wychodzi mi skandal.

1.Jeśli bowiem Jaruzelski przed śmiercią nawrócił się i ogoszono to publicznie by nie gorszyć wiernych kościelnym pogrzebem osoby, która publicznie deklarowała, że jest niewierząca to skandalem jest, że do takiego pogrzebu zgodnie z zaleceniami Kościoła nie doszło.
2.Jeśli natomiast Jaruzelski się nawrócił a rodzina zadecydowała o innej formie pogrzebu to mamy skandal ze złamaniem woli zmarłego i to w przypadku gdy ta sama rodzina poprosiła o Mszę świętą w jego intencji i sama wzięła w niej udział.
3.No bo przecież chyba duchowni z biskupem polowym nie zaordynowali ceremonii pogrzebowej niezgodnej z zaleceniami Kościoła bo to byłby nie mniejszy skandal.