Psychomanipulacje sztucznej inteligencji

 |  Written by Stefan Bryś  |  2
Możliwe, że przyszłość przyniesie nam zadziwiające niespodzianki - idee, o których nie jesteśmy w stanie obecnie pomyśleć. Być może nowe pokolenia wspaniałych młodych ludzi znów stworzą własną chłopięcą fizykę - inną niż nasza. Czy znów narażą oni nowe pokolenia kotów na śmiertelne niebezpieczeństwo paradoksalnych doświadczeń? (Kot Hawkinga: żywy czy martwy? Marek A. Abramowicz, Marcus J. Percival)
 
Trzy tygodnie temu cały cywilizowany świat odetchnął z ulgą. Agentom FBI udało się opanować „najbardziej wyszukany i niszczycielski botonet Gameover Zeus, jaki kiedykolwiek widzieli. Mowa o ataku Gameover Zeus, w ramach którego niesławny trojan ZeuS kradnący informacje finansowe współdziałał z oprogramowaniem Cryptolocker wyłudzającym okup za przywrócenie dostępu do zaszyfrowanych danych użytkownika Dawid Emm, starszy ekspert ds. bezpieczeństwa najważniejszej firmy zajmującej się oprogramowaniem antywirusowym Kaspersky Lab, kilka dni temu stwierdził:
My już nie wiemy gdzie znajdują się nasze dane (…) straciliśmy wszelką kontrolę.
Po takich słowach kogoś, kto od wielu lat zajmuje się bezpieczeństwem w sieci, warto się zastanowić nad tym, w którą stronę zmierza współczesna technologia. S. Hawking na jej temat po prostu dopowie:
Można sobie wyobrazić technologię, która przechytrzyłaby rynki finansowe, przerosłaby możliwościami ludzkich wynalazców, wywiodłaby w pole światowych przywódców i stworzyłaby broń, której nie będziemy nawet w stanie zrozumieć. Podczas gdy krótkoterminowy rozwój sztucznej inteligencji zależy od tego, kto ją kontroluje, na dłuższą metę chodzi o to, czy sztuczną inteligencję w ogóle da się kontrolować?
Nie chodzi tutaj o to, aby kogoś straszyć lecz realnie popatrzeć na rzeczywistość, która wszystkich nas otacza oraz w rzucić okiem w przyszłość. Rosyjscy hakerzy od wielu lat są w stanie blokować serwery agend rządowych, banków i mediów. Swoje umiejętności pokazali w Estonii. W marcu b.r. nawet ABW ostrzegało przed ich atakami na Polskę.
Badając problem nowej technologii, która w pewnym momencie może po prostu wymknąć się spod kontroli człowieka a nawet żywo zainteresowanych bezpieczeństwem społeczności ludzkich, trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczywistości. Najważniejszą z nich jest sam… człowiek.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu najbardziej intymne oraz drogie naszemu sercu sprawy powierzaliśmy za pośrednictwem sakramentów samemu Bogu. Była to po prostu duchowa walka o to, by na poziomie emocji, nie poddać się niebezpiecznemu uczuciu izolacji i czynnie uczestniczyć w życiu społeczeństwa (choć lepiej byłby napisać: czynnie uczestniczyć w życiu Narodu). Później niestety, bazując na naturalnej tęsknocie za silnym uczuciowym powiązaniem, ideologie oraz psychologia przejęły ten obszar duchowej walki człowieka. Odizolowane jednostki zaczęto zespalać w sztucznych grupach, służących takiemu lub innemu systemowi urojeniowemu. Dziś dzieląc się najbardziej intymnymi sprawami w sieci widzimy to, jak tworzą się związki na śmierć i życie, w których dla „idei” wszystko się poświęca. Związki, grupy oraz stowarzyszenia w których podświadome poczucie, że jest się zwykłym automatem zastaje zastąpione i skompensowane wielkością idei i emocjonalną więzią grupową.
Sieć tymczasem jak odkurzacz „zasysa” nie tylko wszystkie nasze dane lecz także najbardziej intymne tajemnice. Wirtualne dyski, „zapis oraz odczyt danych w chmurze” w aplikacjach darmowych oraz komercyjnych, wirtualne szuflady to tylko niektóre z możliwości jakie już dziś mamy do dyspozycji a technologia wciąż się rozwija. Stawiam następujące pytanie:
Czy nie istnieje już jakiś wyspecjalizowany program komputerowy dysponujący „mapą zbiorowej psychiki wyizolowanych ze społeczeństwa jednostek ludzkich?
Byłby to program zdolny do sterowania ludzkimi – zbiorowymi wyborami oraz do programowania, na poziomie psychiki oraz socjologii, całych zbiorowości. Jeżeli naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego i Cornell we współpracy z popularnym serwisem społecznościowym zmanipulowali i przeanalizowali zachowania prawie 700 tys. osób to pytanie takie jest jak najbardziej uzasadnione (zob. http://www.fronda.pl/a/facebook-wzial-co-jego,39166.html).
Dane z wielu portali społecznościowych można już dzisiaj bez problemu łączyć i chodzi tutaj o swoisty typ „interakcji” z której nie do końca zdajemy sobie sprawę.
Czy jest coś, czego można się zacząć obawiać?
Chodzi tutaj o coś, co jest np. ukryte w czasownikach: (s)pleść, przeplatać, wić, zazębiać, zazębić się. W języku angielskim odpowiednikiem jest rzeczownik: „entanglement” czyli relacja, węzeł, związanie się, związek. Niektórym przy tym ostatnim słowie być może lekko podniesie się brew.
Tajemnicę życia podobnie pojmował laureat nagrody Nobla Erwin Rudolf Josef Alexander Schrödinger ponieważ terminem „entanglement” operuje się również na poziomie fizyki i mechaniki kwantowej. Co więcej:
Nic nie stoi na przeszkodzie temu, by akurat te dwa systemy (fizyki kwantowej oraz informatyki) weszły w ścisłą interakcję. Mimo tego, że wydają się one całkowicie odmienne ponieważ nie łączy ich w zasadzie nic: ani czas powstania ani płaszczyzna ani tym bardziej miejsce to połączenie takie już nastąpiło.
Jest coś szczególnego w obydwu systemach. To…  podróże w czasie oraz przestrzeni czyli teleportacja. Nie mówimy oczywiście tutaj o dosłownym przenoszeniu jednego przedmiotu lub osoby z jednego miejsca w inne lecz o… konkretnej intrydze we wpływaniu na dane w określonym zbiorze. To teleportacja danych w postaci sugestywnych emocji decydujących o naszych konkretnych wyborach oraz decydujących o tym, do jakiej grupy i jakiego systemu urojeniowego będziemy należeć. Pierwszą próbką umiejętności zbiorowego zmanipulowania zachowaniem prawie 700 tys. osób (przynajmniej pierwszą do tej pory ujawnioną) jest właśnie „możliwość zaraźliwego rozprzestrzeniania emocji przez sieć” opisaną ostatnio w wielu artykułach.
W XXI wieku otwierają się nowe, przynajmniej do tej pory nieznane jeszcze, kanały komunikacji oraz nowe możliwości zarabiania konkretnych pieniędzy. Jeżeli wejdziemy na stronę Columbia Uniwersity of New York to przekonamy się, że uczy o tym niejaki Dawid Z. Albert. W 1992 roku opublikował książkę pt. Quantum Mechanics and Experience, w której już na początku możemy przeczytać:
To o czym chciałbym opowiedzieć to oszałamiająca historia… mechanika kwantowa zostaje, w swoich fundamentach, niepokojącą zagadką.
Niestety książka ta nie doczekała się tłumaczenia na język polski dlatego, kto nie czytał w oryginale lub nie skorzystał z tłumaczenia w innym języku zostaje w tym momencie skazany na moje sugestie, które jak najbardziej można podważyć.
Zagadka mechaniki kwantowej kryje się właśnie w słowie „entanglement” czyli w relacji specyficznego typu ponieważ zaczyna ona wiązać dziedziny do tej pory uważane za całkowicie odmienne. W XXI wieku, ktoś potrafi za pomocą Internetu „teleportować” konkretne emocje w … przestrzeń zbiorowej psychiki. Swoje działanie potrafi ukryć do tego stopnia, że nikt nie jest się w stanie zorientować w tym, że padł ofiarą wirtualnej psychomanipulacji. Lecz aby manipulacja taka na poziomie psychiki człowieka była możliwa potrzebna jest izolacja z rodziny, społeczeństwa i … wiary.
Przestrzeń w której umieszczamy nasze prywatne zdjęcia, zapisujemy daty naszych urodzin, przekazujemy sobie prywatne wiadomości, publikujemy przemyślenia, opowiadamy o przeżyciach, doświadczeniach, najintymniejszych tajemnicach naszej osobowości; przestrzeń w której wchodzimy na czat, zapisujemy numery telefonów, kupujemy oraz sprzedajemy przedmioty, ściągamy muzykę oraz filmy zaczyna nami manipulować w sposób, o którym nie mamy już nawet zielonego pojęcia. Pozostaje również pytanie o to, co dzieje się dalej z naszymi danymi?
Pytania te otwierają przestrzeń niewyobrażalnych możliwości przed grupą ludzi, którzy kiedyś zapragną sprawować władzę nad światem. Być może już niedługo, za pomocą Internetu, będą w stanie włączać oraz wyłączać systemy energetyczne, powodować kryzysy finansowe, sterować cenami surowców oraz kraść dane a później szantażować nimi w celu zdobycia pieniędzy lub w celu podejmowania konkretnych wyborów czy decyzji nie tylko ludzi lecz instytucje, państwa oraz kontynenty?  
Każde okrucieństwo, każda uprzejmość którą świadczymy innym zostawią ślady w naszych przyszłych życiach (słowa bohatera filmu Cloud Atlas, 2012).
            Na koniec chciałbym przestrzec przed czymś, co jeszcze można odwrócić. Nie możemy patrzeć na ludzi oraz społeczeństwo przez pryzmat neutralnej maszyny lub zwykłego matematycznego systemu. Człowiek nigdy nie powinien się stać tylko częścią tej skomplikowanej maszynerii. Czyli nie powinien się stać tylko jakimś kółkiem albo trybikiem które od czasu do czasu potrzebuje wypoczynku lub reparacji bo, od czasu do czasu psuje się, choruje a na koniec cierpiąc straszliwie starzeje się i musi umrzeć. Nie wystarczy podać mu odrobinę chemikaliów, wykonać jakiś pojedynczy zabieg lub zaaplikować cały zespół skomplikowanych zabiegów aby pracował dalej, czuł się dobrze (czyli poczuł się szczęśliwy) i ponownie zaczął produktywnie funkcjonować w całym matematycznym systemie.
            Tu nie chodzi o to, że system taki jest przeciwny systemowi personalizmu chrześcijańskiego lecz chodzi o to, że jest nieprawdziwy i nierzeczywisty. Współczesne „sztuczne grupy” wspierane przez rozmaite ideologie np. gender lub LBGT w rzeczywistości nie są reakcją na obumierające w Europie chrześcijaństwo lub na niewłaściwe nauczanie Kościoła Rzymskiego.
            To, na co patrzymy we współczesnej Europie, to odpowiedź na cały system, w którym człowiek-osoba jest uważany za kółko w całej korporacyjno-globalnej,  dość skomplikowanej maszynerii. To nie człowiek powinien dorastać do systemu. Jednak cała, dość skomplikowana maszyneria psychomanipulacji, ruszyła już dużo, dużo wcześniej, a te, o których dowiadujemy się dzisiaj, to tylko bicie piany i odwracanie „kota Schrödingera ogonem”. To Ktoś, dużo inteligentniejszy od nas, poprzez urojeniowy system, dokonał „teleportacji” całego zestawu emocji, sloganów i kłamstw w całe społeczeństwa. To w społeczeństwie „maszynowym” lub „matematycznym” (zero-jedynkowym) giną pojęcia związane do tej pory z żywą osobą, kochaną i znienawidzoną, kochającą oraz nienawidzącą, Te pojęcia to: odpowiedzialność, rozwój, osoba i życie a zaczyna się prawo, nakaz, obowiązek oraz rozkaz. Bo jeśli nie zgadzasz się z Nami to… przyślemy ci ABW, policję fiskalną, zamkniemy Cię do więzienia lub pozbawimy godności wzorowego – Nowoczesnego Obywatela Zjednoczonej Europy.
Czasem tylko zdjęcia pokawałkowanych istot ludzkich lub takich urodzonych już z wadami, próbują obudzić nas ze snu o naszej - ludzkiej potędze i o potędze sztucznych - urojeniowych systemów, które tworzymy.
 
Ukorz się bezsilny rozumie; umilknij, głupia naturo; dowiedz się, że człowiek nieskończenie przerasta człowieka (Pascal)
5
5 (4)

2 Comments

ro's picture

ro
Kwestię Preludium wolałbym zostawić otwartą. Bo nie mnie dochodzić, czy nastąpiło ono już wraz ze Schizmą, czy dopiero później, gdy pewien pewny swego człowiek przybił swój manifest do drzwi katedry. I czy człowiek ów z zacności, a rzeczywistej potrzeby swój manifest ogłosił.
W czasie Preludium był wciąż Jeden Bóg, choć w jego imieniu przemawiał już nie Jeden, ale Kilku. Jednak wciąż był Jeden Bóg.

A potem przyszło Oślepienie, dla szyderstwa zwane trochę inaczej, i bogiem stał się Człowiek. 
Pół biedy, gdyby to był tylko jeden człowiek.
Ale nie - bogiem stał się Każdy człowiek.
"Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie".

Właściwie nie wiemy, co było jabłkiem, które Ktoś pokazał Ewie, możemy snuć jedynie domysły.
Ale chyba wiemy, co było na tych, które Ktoś rozsypał, gdy nastało Oślepienie.
"Prawo moralne w tobie". 
"Oprócz gwiaździstego nieba, nic ci dzisiaj nie potrzeba".
 
Stefan Bryś's picture

Stefan Bryś
o czymś, co bardziej się czuje żyjąc i doświadczając. Dlatego zgadzam się na wszelkie możliwe sugestie odnośnie wpisu, bo jest on jakby "niedokończony"...

<p>Jarosław Marek</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>