Polska za drzwiami

 |  Written by Jan Bogatko  |  5
Minister Sikorski może sobie grillować z premierem Tuskiem – na parkiet polityczny w Europie za wysokie progi.

Polska dostała po nosie od dorosłych polityków w UE: do Berlina (zresztą zgodnie z zapowiedzią!) na rozmowy ws. Ukrainy nie zaproszono Radka Sikorskiego. Tak dyplomaci wyrzucili za drzwi amatora. Na nic się nie zdał ani Hołd Berliński, ani włażenie Putinowi bez wazeliny. Fiasko za fiaskiem!

Pan Sikorski od dawna nie jest brany na serio, skąd zatem to zdziwienie?

http://wpolityce.pl/polityka/161368-sikorskiemu-nie-pomogl-hold-berlinski-faworytem-do-objecia-stanowiska-szefa-nato-jest-niemiec-der-spiegel-sikorski-jest-niewygodny

Post scriptum: najbardziej rozbawił mnie pan Dariusz Rosati, europoseł Platformy i były szef MSZ. Uważa on (na serio),że Sikorski uprawia wobec Moskwy politykę …kija! Coś w tym sensie powiedział w TVN info. A mnie się wydawało, że jest on specjalistą od dożynania anyputinowskiej watahy. I obrażania najważniejszego sojusznika w NATO podczas rozmów w knajpie. Człowiek uczy się całe życie!

Teraz na serio: najpóźniej od  Sowagate Sikorski psuje wizerunek polski na świecie – a podobno Platformie tak bardzo na nim zależy.

 
5
5 (2)

5 Comments

chryzopraz's picture

chryzopraz
i włażenie Putinowi po to były! To jest przyczyna, a nie rezultat.
Oni - mówię o rządzie Donalda Tuska - nie powinni być nigdzie zapraszani, Ich "polityka" na tym właśnie polega. Wycofuja się zewsząd, ustępują pola na każdym kroku, bo Polska nie ma się liczyć w Europie. Już wystarczająco nastraszył i namieszał w Europie, a ruskim kota popędził w Gruzji, Lech Kaczyński.

Dlatego szybciutko zerwano dogadaną prawie tarczę antyrakietową, (proszę poczytać min. Waszczykowskiego - głównego negocjatora, który musiał przed sojusznikami świecić oczami za durniów), wciskając Polakom, że to wredny Obama dał im w pysk, ogłaszając wycofanie się 17 września. PDT liczył na to, że nikt nie będzie pamiętał, że to on najpierw wypowiedział umowę, a zrobił to perfidnie w urodziny Ameryki 4 Lipca. Wrzesień postepuje wszak za lipcem, prawda?
 
To jeden przykład.
 
Kolesie niczego nie potrafią, więc nic nie znaczą, nie chcą znaczyć i nie mogą znaczyć.

Przykład drugi, który zmiata to towarzystwo z powierzchni ziemi po wsze czasy, to katastrofa smoleńska i wszystko, co się z nią wiąże - procedowanie, śledztwo a raczej jego brak, brak autopsji, zamiana ciał, poniewieranie Rodzin, plucie na niezaleznych naukowców z zagranicy i z kraju, niewyjaśnione śmierci osób związanych ze sprawą (jak choćby chor. Musia), które, chciał-nie chciał obciążają ekipę Tuska. Proszę dopowiedzieć sobie pozostałe "nieudolności" rządu Donalda Tuska.

 

ro's picture

ro
Porażka dyplomacji męża pani Applebaum wywołuje we mnie uczucia ambiwalentne.
Z jednej strony cieszę się, że on i jego pryncypał dostali po nosie, z drugiej - jest to Schadenfreude, bo pokazywanie tym panom ich miejsca "na arenie", odbywa się kosztem Polski.

Jednak w tym przypadku uważam, że w sumie stało się dobrze, że Polska nie uczestniczy w tych rozmowach - i tak nikt by nie słuchał (poza wiernymi propagandystami z Czerskiej i Wiertniczej), co ma do powiedzenia Sikorski. Co najwyżej wszyscy odnotowaliby, że Merkel zabrała ze sobą na ważne rozmowy pazia.

Ale moim zdaniem, w dalszej perspektywie, wspieranie Ukrainy przeciw Rosji jest dla Polski równie "korzystne", jak... wspieranie Rosji przeciw Ukrainie.

W pamiętnikach bestyjo-graficznych Ezopa
Jest wzmianka o uczynku miłosiernym chłopa [...]

 
Jan Bogatko's picture

Jan Bogatko
Inteligentny dyplomata zapewniłby Ukrainie poparcie wzamian za sprawy, czekające na załatwienie (kwestia polskiej mniejszości,pamięci historycznej, dokończenia Cmentarza Orląt, ludobójstwo) . Teraz,albo nigdy (no, nie nigdy, ale przyjdzie długo czekać na następną okazję).

Pozdrawiam,
ro's picture

ro
Inteligentny dyplomata zrobiłby to, co Pan sugeruje. Ale to byłoby i tak działanie na dziś.

Mąż stanu zapewniłby Polsce i Polakom bezpieczeństwo.
Jak by to zrobił? Nie mam pojęcia - obok męża stanu nigdy nawet nie stałem. 

Kwestia polskiej mniejszości (na ziemiach przecież polskich!) jest bardzo ważna. Pozostałe, które Pan wymienił - też. Ale żadna z nich nie stanowi gwarancji bezpieczeństwa. Rok 1943 (dla moich bliskich 1944) był cezurą, która jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa z tamtej strony czyni tak prawdopodobnymi, jak bezpieczeństwo chłopa w przytoczonym przeze mnie wierszu Mickiewicza. 

[Wbrew pozorom, nie sugeruję jako rozwiązania zakończenia wiersza. Chyba że nie będzie innego wyjścia.]

Pozdrawiam
Jan Bogatko's picture

Jan Bogatko
Dziękuję za przypomnienie afery antyrakietowej: ponieważ tutejsi to amerykofobi, to kupili tuskowe łgarstwo.

Pozdrawiam,

Więcej notek tego samego Autora:

=>>