
Minister Sikorski może sobie grillować z premierem Tuskiem – na parkiet polityczny w Europie za wysokie progi.
Polska dostała po nosie od dorosłych polityków w UE: do Berlina (zresztą zgodnie z zapowiedzią!) na rozmowy ws. Ukrainy nie zaproszono Radka Sikorskiego. Tak dyplomaci wyrzucili za drzwi amatora. Na nic się nie zdał ani Hołd Berliński, ani włażenie Putinowi bez wazeliny. Fiasko za fiaskiem!
Pan Sikorski od dawna nie jest brany na serio, skąd zatem to zdziwienie?
http://wpolityce.pl/polityka/161368-sikorskiemu-nie-pomogl-hold-berlinski-faworytem-do-objecia-stanowiska-szefa-nato-jest-niemiec-der-spiegel-sikorski-jest-niewygodny
Post scriptum: najbardziej rozbawił mnie pan Dariusz Rosati, europoseł Platformy i były szef MSZ. Uważa on (na serio),że Sikorski uprawia wobec Moskwy politykę …kija! Coś w tym sensie powiedział w TVN info. A mnie się wydawało, że jest on specjalistą od dożynania anyputinowskiej watahy. I obrażania najważniejszego sojusznika w NATO podczas rozmów w knajpie. Człowiek uczy się całe życie!
Teraz na serio: najpóźniej od Sowagate Sikorski psuje wizerunek polski na świecie – a podobno Platformie tak bardzo na nim zależy.
Polska dostała po nosie od dorosłych polityków w UE: do Berlina (zresztą zgodnie z zapowiedzią!) na rozmowy ws. Ukrainy nie zaproszono Radka Sikorskiego. Tak dyplomaci wyrzucili za drzwi amatora. Na nic się nie zdał ani Hołd Berliński, ani włażenie Putinowi bez wazeliny. Fiasko za fiaskiem!
Pan Sikorski od dawna nie jest brany na serio, skąd zatem to zdziwienie?
http://wpolityce.pl/polityka/161368-sikorskiemu-nie-pomogl-hold-berlinski-faworytem-do-objecia-stanowiska-szefa-nato-jest-niemiec-der-spiegel-sikorski-jest-niewygodny
Post scriptum: najbardziej rozbawił mnie pan Dariusz Rosati, europoseł Platformy i były szef MSZ. Uważa on (na serio),że Sikorski uprawia wobec Moskwy politykę …kija! Coś w tym sensie powiedział w TVN info. A mnie się wydawało, że jest on specjalistą od dożynania anyputinowskiej watahy. I obrażania najważniejszego sojusznika w NATO podczas rozmów w knajpie. Człowiek uczy się całe życie!
Teraz na serio: najpóźniej od Sowagate Sikorski psuje wizerunek polski na świecie – a podobno Platformie tak bardzo na nim zależy.
(2)
5 Comments
Właśnie hołd berliński
18 August, 2014 - 01:43
Dlatego szybciutko zerwano dogadaną prawie tarczę antyrakietową, (proszę poczytać min. Waszczykowskiego - głównego negocjatora, który musiał przed sojusznikami świecić oczami za durniów), wciskając Polakom, że to wredny Obama dał im w pysk, ogłaszając wycofanie się 17 września. PDT liczył na to, że nikt nie będzie pamiętał, że to on najpierw wypowiedział umowę, a zrobił to perfidnie w urodziny Ameryki 4 Lipca. Wrzesień postepuje wszak za lipcem, prawda?
Przykład drugi, który zmiata to towarzystwo z powierzchni ziemi po wsze czasy, to katastrofa smoleńska i wszystko, co się z nią wiąże - procedowanie, śledztwo a raczej jego brak, brak autopsji, zamiana ciał, poniewieranie Rodzin, plucie na niezaleznych naukowców z zagranicy i z kraju, niewyjaśnione śmierci osób związanych ze sprawą (jak choćby chor. Musia), które, chciał-nie chciał obciążają ekipę Tuska. Proszę dopowiedzieć sobie pozostałe "nieudolności" rządu Donalda Tuska.
"Nieudolni" psuje
18 August, 2014 - 11:57
Z jednej strony cieszę się, że on i jego pryncypał dostali po nosie, z drugiej - jest to Schadenfreude, bo pokazywanie tym panom ich miejsca "na arenie", odbywa się kosztem Polski.
Jednak w tym przypadku uważam, że w sumie stało się dobrze, że Polska nie uczestniczy w tych rozmowach - i tak nikt by nie słuchał (poza wiernymi propagandystami z Czerskiej i Wiertniczej), co ma do powiedzenia Sikorski. Co najwyżej wszyscy odnotowaliby, że Merkel zabrała ze sobą na ważne rozmowy pazia.
Ale moim zdaniem, w dalszej perspektywie, wspieranie Ukrainy przeciw Rosji jest dla Polski równie "korzystne", jak... wspieranie Rosji przeciw Ukrainie.
W pamiętnikach bestyjo-graficznych Ezopa
Jest wzmianka o uczynku miłosiernym chłopa [...]
Ukraina i Polska a Rosja
18 August, 2014 - 20:44
Pozdrawiam,
Panie Janie!
18 August, 2014 - 21:14
Mąż stanu zapewniłby Polsce i Polakom bezpieczeństwo.
Jak by to zrobił? Nie mam pojęcia - obok męża stanu nigdy nawet nie stałem.
Kwestia polskiej mniejszości (na ziemiach przecież polskich!) jest bardzo ważna. Pozostałe, które Pan wymienił - też. Ale żadna z nich nie stanowi gwarancji bezpieczeństwa. Rok 1943 (dla moich bliskich 1944) był cezurą, która jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa z tamtej strony czyni tak prawdopodobnymi, jak bezpieczeństwo chłopa w przytoczonym przeze mnie wierszu Mickiewicza.
[Wbrew pozorom, nie sugeruję jako rozwiązania zakończenia wiersza. Chyba że nie będzie innego wyjścia.]
Pozdrawiam
Tusk i Co.
18 August, 2014 - 20:40
Pozdrawiam,