
Oczywistym jest, że posadzenie Donalda Tuska na europejskim stołku żadnym sukcesem Polski nie jest ani tym bardziej zapowiedzią jakiegoś rozwoju. Pamiętać należy, że wysokie stanowiska unijne otrzymali już osobnicy, których działalność publiczna w Polsce budziła przynajmniej poważne zastrzeżenia. Jerzy Buzek dał się poznać jako premier sterowany z "tylnego siedzenia" przez Mariana Krzaklewskiego i autor czterech reform, z których każda okazała się totalnym niewypałem. W dodatku okres jego premierowania to również głośna afera polegająca na próbie przejęcia PZU przez EUREKO. Z kolei najsłynniejszy chyba w Polsce minister "przekształceń własnościowych" powienien odpowiadać za ograbienie narodu z dorobku jaki ten wypracował mimo sowieckiej niewoli. Mimo tych "skucesów" obaj panowie dostąpili zaszczytu piastowania funkcji komisarza i przewodniczącego PE.
W tym świetle widać, że stanowisko dla Donalda Tuska jest niczym innym jak tylko zapłatą za podporządkowanie Polski dyktatowi Berlina i Brukseli przy jednoczesnej wasalnej polityce wobec Moskwy. Trzeba przyznać, że sztuke płaszczenia się przed obcymi dworami Tusk opanował do perfekcji. Ewidentnie w tej konkurencji wyprzedził Aleksandra Kwaśniewskiego, który nie potrafił się wyzbyć ukraińskich sentymentów opłacanych widocznie sporymi kwotami na rzecz bezwarunkowego oddania się Kremlowi. Tusk w mojej ocenie stał się wzorcem polityka wypranego do granic możliwości z poglądów politycznych, zasad moralnych a nawet zwykłych ludzkich sentymentów. Bezwarunkowo może on być orędownikiem "deeskalacji" konfliktu we "wschodniej Ukrainie", nawoływać do rozmów "okrągłego stołu" każdego rzeźnika z ofiarą a nawet bez mrugnięcia okiem uznać jutro Władimira Putina gwarantem pokoju albo czegoś tam podobnego w Europie a nawet w świecie. Taki widocznie urzędnik potrzebny był Angeli Merkel na stanowisku, które dotąd zajmował polityk o charyzmie dość dosadnie ale też trafnie okreśłonej przez Nigela Farage'a.
Wracając do naszych realiów. Nagradzanie wysokich urzędników państwowych przez obce dwory ma w Polsce długą i niechlubną tradycję. Szczyt tego procederu przypadł na wiek XVIII zwłaszcza dlatego, że pobieranie pensji z obcych kieszeni przestało być uważane przez tzw. elitę za coś niewłaściwego. I dziś wchodzimy w podobną postawę. Nawet w sondażach widać, że zaufanie do Tuska drastycznie spada, cynicznie przeprasza że kiedyś obiecał obniżyć podatki, kraj zadłużył, drogi nadal w opłakanym stanie, kolej w jeszcze gorszym, armię rozbroił, stocznie polikwidował i.... dostał wysokie stanowisko. Czy Niemcom potrzebny jest taki nieudacznik bo nie ma kogoś takiego w całej Unii? Czy może nie widzą tego co Tusk wyprawia we własnym kraju? Widocznie Berlinowi potrzebny jest ktoś, kto bez wahania podepcze wszelkie wartości i pójdzie tam gdzie wskaże pani kanclerz. Panie Kołodko, Tusk nie musi zapominać 1 grudnia, że jest Polakiem, on nigdy tego nie pamiętał. On nie będzie pamiętał nawet, że jest "Europejczykiem", jeśli tylko Angela z Władimirem ustalą nowy podział Starego Kontynentu.
fot. http://demotywatory.pl/4118860
W tym świetle widać, że stanowisko dla Donalda Tuska jest niczym innym jak tylko zapłatą za podporządkowanie Polski dyktatowi Berlina i Brukseli przy jednoczesnej wasalnej polityce wobec Moskwy. Trzeba przyznać, że sztuke płaszczenia się przed obcymi dworami Tusk opanował do perfekcji. Ewidentnie w tej konkurencji wyprzedził Aleksandra Kwaśniewskiego, który nie potrafił się wyzbyć ukraińskich sentymentów opłacanych widocznie sporymi kwotami na rzecz bezwarunkowego oddania się Kremlowi. Tusk w mojej ocenie stał się wzorcem polityka wypranego do granic możliwości z poglądów politycznych, zasad moralnych a nawet zwykłych ludzkich sentymentów. Bezwarunkowo może on być orędownikiem "deeskalacji" konfliktu we "wschodniej Ukrainie", nawoływać do rozmów "okrągłego stołu" każdego rzeźnika z ofiarą a nawet bez mrugnięcia okiem uznać jutro Władimira Putina gwarantem pokoju albo czegoś tam podobnego w Europie a nawet w świecie. Taki widocznie urzędnik potrzebny był Angeli Merkel na stanowisku, które dotąd zajmował polityk o charyzmie dość dosadnie ale też trafnie okreśłonej przez Nigela Farage'a.
Wracając do naszych realiów. Nagradzanie wysokich urzędników państwowych przez obce dwory ma w Polsce długą i niechlubną tradycję. Szczyt tego procederu przypadł na wiek XVIII zwłaszcza dlatego, że pobieranie pensji z obcych kieszeni przestało być uważane przez tzw. elitę za coś niewłaściwego. I dziś wchodzimy w podobną postawę. Nawet w sondażach widać, że zaufanie do Tuska drastycznie spada, cynicznie przeprasza że kiedyś obiecał obniżyć podatki, kraj zadłużył, drogi nadal w opłakanym stanie, kolej w jeszcze gorszym, armię rozbroił, stocznie polikwidował i.... dostał wysokie stanowisko. Czy Niemcom potrzebny jest taki nieudacznik bo nie ma kogoś takiego w całej Unii? Czy może nie widzą tego co Tusk wyprawia we własnym kraju? Widocznie Berlinowi potrzebny jest ktoś, kto bez wahania podepcze wszelkie wartości i pójdzie tam gdzie wskaże pani kanclerz. Panie Kołodko, Tusk nie musi zapominać 1 grudnia, że jest Polakiem, on nigdy tego nie pamiętał. On nie będzie pamiętał nawet, że jest "Europejczykiem", jeśli tylko Angela z Władimirem ustalą nowy podział Starego Kontynentu.
fot. http://demotywatory.pl/4118860
(5)
2 Comments
Wysluchalem wlasnie w TV-Trwam
02 September, 2014 - 23:42
To byla skandalicznie zaklamana calkowicie z rzeczywistoscia miajaca sie rozmowa.
To ze Gross z sobieskiego, ktory juz pare lat temu zostal spacyfikowany z cala powoga twierdzil, ze herr Tusk reprezentuje polskie interesy, tzn. polska racje stanu, i ze wygrana opozycji moze mu uniemozliwic popieranie polskich interesow nie dziwi (jak juz powiedzialem, instytut zostal pare lat temu przez Niemcow spacyfikowany) ale ze prowadzacy w pelni wlaczyl sie ten ton, popieral ten punkt widzenia, jest przerazajace.
Az w pale sie nie miesci.
Znaczy niedobrze sie robi.
Co wiarze sie bezposrednio z trescia artykulu
Gross rozpylwal sie rowniez nad tym jakim mezem stanu jest herr Tusk i Polskie interesy rzeczowo reprezentowal, dzieki czemu taka reputacje tego meza sobie zdobyl.
Swietna analiza prof. Pawlowicz.
http://wpolityce.pl/polityka/211580-idealny-kandydat-donald-tusk-odpowie...
@autor
03 September, 2014 - 09:41
Pozdrawiam