Zdrowotny pat rządowo-opozycyjny.Były minister o "polityce"

 |  Written by Lech 'Losek' Mucha  |  10
   W swoich notatkach, na przykład w notatce: Dziadek wiedział, nie powiedział... O kolejkach do lekarzy, na portalu NaszeBlogi.pl pisałem o tym, że za te pieniądze, które my w Polsce przeznaczamy na leczenie chorych, nie da się zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwa zdrowotnego. Szperając po internecie natknąłem się na fragment wywiadu, jakiego dla Tygodnika Powszechnego udzielił były już poseł PO, były wiceminister zdrowia, Jakub Szulc. Pan poseł Szulc, po prawie trzech kadencjach przesiedzianych w sejmie, zorientował się, że polityka jest sprawą - jak to sam eufemistycznie powiedział - specyficzną. Że jak jesteś u władzy, to ściemniasz, że wszystko robisz najlepiej, a jak jesteś w opozycji, to wszystko, cokolwiek władza zrobi, w czambuł krytykujesz i potępiasz. Jako ilustracji użył systemu ochrony zdrowia, twierdząc - moim skromnym zdaniem - słusznie, że przecież każdy polityk zajmujący się tą sprawą doskonale wie, że za 9% budżetu, nie jesteśmy w stanie zorganizować skutecznego systemu opieki zdrowotnej.
 
   Poseł Szulc mówi o całej sprawie dokładnie tak (cytat za Tygodnikiem Powszechnym):
„Wiedzą, że tak się nie da. Tylko że opozycja nie może tego przyznać, a nawet będzie gotowa wywalić w powietrze każdy dobry projekt. Zaraz jak wszedłem do resortu zdrowia, to znany polityk opozycji powiedział mi: »Wprowadźcie częściowo odpłatną służbę zdrowia. Dobrze wiecie, że bez tego system nie wydoli«. Zapytałem go, czy nam przyklasną. Ale on powiedział: »Nie, my powiemy, że wprowadzacie służbę zdrowia dla bogatych, a biedni będą umierali na ulicy. Wtedy wy przegracie wybory, my weźmiemy władzę, ale naturalnie waszej reformy nie ruszymy«. To jest polityka”.
 
   Niżej podpisany był od dawna przekonany o tym, że pieniędzy w systemie jest za mało oraz o tym, że wszyscy u władzy i w opozycji o tym doskonale wiedzą, bo, co jak co, ale na pewno głupi nie są!   
 
   Wie to i rząd i opozycja. Wiedziała o tym Platforma jak była w opozycji i wiedziało o tym Prawo i Sprawiedliwość, jak było przy władzy. Nie jest to wiedza tajemna, ani prawda objawiona tylko nielicznym. Tylko, czy wytłumaczeniem dla sytuacji, w której z jednej strony, demagogicznie wmawia się ludziom bzdury o "prawie" do równego i powszechnego dostępu do leczenia, a z drugiej nie robi się tego co potrzeba, by choć w przybliżeniu, choć trochę ten dostęp umożliwić, można być zdanie:
"To jest polityka"...?
To raczej jest skandal!
 
Losek



ed. img. SG: http://www.bomba.pl/bomba/17307/kolejka-do-lekarza
5
5 (3)

10 Comments

Traube's picture

Traube
Pisałem o tym w czasach mojej większej aktywności wiele razy. Od kilkunastu lat pracuję w rzekomo socjalistycznej Szwecji.
I tutaj płaci się za mnóstwo rzeczy, które w Polsce są "darmowe".
Wizyta u specjalisty to 300 (trzysta) koron, czyli ok. 150 zł.
Wizyta u pielęgniarki to równowartość 50 zł.
Jeśli są to wizty domowe dopłacasz 50 koron.
Za każdy dzień pobytu w szpitalu 80 koron kosztów hotelowych. I nikomu nie przychodzi do głowy protestować, bo każdy normalny człowiek rozumie, że w domu musiałby sobie kupić coś do jedzenia na śniadanie czy obiad, a pościel po nas ktoś musi wyprać.
Tu przykładowo opłaty obowiązujące w prowincji Dalarna:

http://www.ltdalarna.se/Om-webbplatsen/Other-languages/Englishengelska/P...

a tu wersja polska z regionu Västra Götaland (Göteborg):

http://www.1177.se/Vastra-Gotaland/Other-languages/Polska1/

Po osiągnięciu pewnej kwoty, bodajże 1500 koron, wizyty są gratis dla pacijenta.

W Polsce traktowano jako skandal propozycje opłaty 5 zł za wiztę u lekarza.

Tak samo funkcjonuje to z lekami.

Wklejam link z opłatami za leki refundowane - to większość lekarstw - na dole linku jest tabelka z objaśnieniami po szwedzku, ale to proste:

"Sammanlagd varukostnad" to suma kosztów poniesionych na lekarstwa, "Din del av kostnaden" znaczy "twoja część opłaty", a "Du betalar som mest" to "płacisz maksymalnie":

http://www.apoteket.se/privatpersoner/kundservice/Sidor/Apoteketcontents...

Jasne i proste, jednakowe dla wszystkich powyżej 18 roku życia, bez względu na to czy zarabiają miliony czy są biednymi emerytami. Jak kogoś nie stać na leki, to zwraca się o pomoc do opieki społecznej.

To jest jedna z fajniejszych, dla mnie, rzeczy w Szwecji - to dążenie do uproszczeń. Widać to najlepiej przy porównaniu sposobu zamawiania europejskiej karty ubezpieczenia zdrowotnego. W Polsce blankiety na kilka stron, obowiązkowa wizyta w jednym z oddziałów NFZ czy czego tam i skomplikowane tabele. Emeryt pięć lat, student semestr, ubezpieczony w KRUS tyle miesięcy, a w ZUS ileś miesięcy itd. itp...

A w Szwecji każdy, podkreślam KAŻDY, posiadacz szwedzkiego personnummeru, czyli PESELa, wchodzi na internetową stronę tutejszego NFZ, wpisuje w kratkę swój "PESEL", klika enter i po paru dniach dostaje pocztą nową niebieską kartę ważną trzy lata.

Oni wychodzą z założenia, że taniej jest dać tę kartę każdemu, niż bawić się w sprawdzanie gdzie i na jak długo jest on ubezpieczony. W sumie, robią to właśnie dlatego, że liczą pieniądze, a nie, że nimi szastają.

Próbowałem o tym wszytkim pisać, kiedy parę lat temu dość aktywnie udzielałem się blogowo m.in. na Salonie24. Za każdym razem reakcja była taka sama. Tłumaczono mi, że Szwedzi są bogatsi od Polaków itp. dyrdymały. Pewnie, że są, ale 150 czy 300 koron dla szwedzkiego emeryta to naprawdę duuużo więcej niż 5 złotych dla polskiego rencisty. Tyle, że te moje wyjaśnienia były jak grochem o ścianę i odpuściłem sobie te tematy.

Pozdrawiam serdecznie,

 
Lech 'Losek' Mucha's picture

Lech 'Losek' Mucha
Bardzo dziękuję za obszerny  bardzo "do rzeczy" komentarz. Każde wsparcie się przyda. Każde dążenie do pradwy i pisanie prawdy może przybliżyć nas do celu. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
Lech "Losek" Mucha
polfic's picture

polfic
To pewnie prawda co piszesz :)
Natomiast kluczem do wszystkiego jest bogacenie się sołeczeństwa. Dystrybucja jest sprawą wtórną.

Pozdrawiam
Lech 'Losek' Mucha's picture

Lech 'Losek' Mucha
Tak, ale bogacenie sie w nieuczciwym systemie, nie jest łatwe.
Naiwnością jest sądzić, że ta patologia, którą opisuje Szulc, dotyczy wyłącznie służby zdrowia. Przecież tak samo jest w resortach siłowych, gospodarce, szkolnictwie, w mediach...
Mnie to osobiście przeraża. Ta niezdolność polityków do osiągnięcia kompromisu, połączone ze strachem przed podjęciem decyzji dobrej dla społeczeństwa, w trosce o własne cztery litery, przyspawane na stałe do poselskiego stołka...
Lech "Losek" Mucha
polfic's picture

polfic
Zgodzę się i się nie zgodzę :)
To że politycy dbają o swoje cztery litery jest poniekąd naturalne. Należy się zstanowić jak tego uniknąć. Ja uważam, że rozwiązaniem jest postawienie nie na polityków (którzy awansują poprzez rozlepianie plakatów) ale na zawodowców. Od wielu lat głoszę apel aby PiS zatrudnił ZATRUDNIŁ ! zawodowców na szefów regionów.
Lech 'Losek' Mucha's picture

Lech 'Losek' Mucha
A moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest odebranie politykom i państwu wszystkich uprawnień, jakie nie są im konieczne. Im mniej państwa w państwie, tym lepiej. Im mniejszy politycy będą mieli wpływ na nasze życie, im więcej wolności nam zostawią, tym nasze szanse na przetrwanie większe. W przeciwnym wypadku cywilizacja łacińska upadnie.
Lech "Losek" Mucha
polfic's picture

polfic
Co nie kłóci się z moją propozycją, a raczej współgra :)
polfic's picture

polfic
A w ogóle to się zgadzamy :)))

Więcej notek tego samego Autora:

=>>