Rodzina

 |  Written by Shork  |  19

W poniedziałek, zaraz po obiedzie zobaczył, że jego żona czuje się źle. Pokasływała dyskretnie w pięść. Ale załzawionych oczu nie dało się ukryć. 
Wieczorem, gdy powiedziała, że położy się wcześniej, przyniósł jej do łóżka gorącą herbatę z cytryną i z miodem.

We wtorek już nie kryła się z kaszlem. Odwracała głowę. A ze wspólnego posiłku przy stole, wykręciła się koniecznością przeczytania sprawozdania. 
Przeszukał apteczkę i znalazł dwie zapomniane polopiryny. Znowu zrobił herbatę z cytryną i miodem i przez chwilę, gdy postawił spodeczek na stole, cieszył się jej wdzięcznym spojrzeniem. 
Niestety, już w korytarzu doszedł go dźwięk tłumionego kaszlu.

W środę nie poszedł do pracy. Całe przedpołudnie przeszukiwał Internet. Z nieśmiałością zadał pytania na wiodących portalach. Intensywność reakcji komentatorów, przeszła jego najśmielsze oczekiwania. Do dwunastej miał gotowy plan.
Przygotował na obiad wzmacniający rosół, a przy deserze podsunął dyskretnie rutinoscorbin, witaminę C i dwa Scorbolamidy.

W czwartek spodziewał się kryzysu. Zjawił się w domu uzbrojony w cztery saszetki Fervexu. Zdążył w ostatniej chwili. Otulona kocem żona wstydliwie siorbała herbatę. Delikatnie zaprowadził ją do łóżka, przykrył kołdrą i podał kubek rozpuszczonego w gorącej wodzie lekarstwa.

Problem nie dawał mu spokoju. Korzystając z kilku godzin ciszy, przeszukał internetowe fora, radząc się nieznajomych osób. Wiedział, że to nie przelewki. Koledzy w pracy zaczynali się chyba domyślać, że u niego w domu dzieje się coś niedobrego. Nie zawahał się zadać pytań mechanikom samochodowym, sprzedawcom wierteł dentystycznych, a pod pytaniem na elektroda.pl, po godzinie miał już 200 odpowiedzi. Położył się spać grubo po północy, ale plan był gotowy.

W piątek wieczór na żonę czekała piorunująca dawka witamin, później mleko z utartym czosnkiem i miodem, specjalne ziółka, po które jechał na koniec miasta. Ziółka śmierdziały starymi skarpetkami, więc dodał do nich dwie krople miętowe. 
W sobotę powtórzył kuracje dwa razy. Jak cerber pilnował, żeby żona wychodziła z łóżka tylko do łazienki. A i tam nie pozwalał jej siedzieć za długo. Niecierpliwie stukał w szybkę i szeptał, że kafelki są takie zimne.

W niedzielę, po mszy, żona poczuła się już zupełnie dobrze i sprała go ścierką za niezbyt dokładnie odkurzony dywan. Nie skończyło się tylko na tym. 
Wieczorem wróciła do sił i już w poniedziałek rano, w pracy mógł kolegom z dumą zaprezentować okazałe limo pod okiem i rozciętą wargę. Żeby sobie nie pomyśleli, że jego rodzina jest jakaś zaściankowa.

 

5
5 (3)

19 Comments

Szary Kot's picture

Szary Kot
czyżbyś wieszczył, że w przyszłości bicie mężczyzn będzie normą???
Taki genderowy matriarchat? surprise
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Ellenai's picture

Ellenai
Jakby mnie ktoś na siłę przetrzymywał w łożku, to po dojściu do zdrowia też bym mu spuściła manto laugh. W chorobie kładę się, gdy już naprawdę nie można inaczej, bo pozycja horyzontalna powoduje, że robię się jeszcze bardziej chora. Akurat własnie dopadł mnie jakiś wirus i od wczoraj robię wszystko, by zmóc go na stojąco, chodząco i ewentualnie siedząco. Wspomagam się aspiryną, miodem, cytryną, czosnkiem i strepsilsami. Precz z chorowaniem w łożku! laugh
Shork's picture

Shork
dorwij gdzieś żyworódkę. jeden listek wsadź na 20min do zamrażarki. zgnieć najlepiej w możdzierzu, zjedz wieczorem długo trzymając w ustach (wcale nie jest takie gorzkie). powtarzaj przez 5 dni.
 
Ellenai's picture

Ellenai
Ale to już raczej rada na przyszłość. Przez najbliższe dni ani sama nie wyjdę, ani nie mam kogo wysłać na poszukiwania. Zdaje się, że można ją uprawiać w doniczce?
ro's picture

ro
Ja znam podobny sposób, ale  z płaskimi kamykami. 

Bierze się pięć kamyków (najlepiej zrobić sobie zapas w lecie nad morzem, albo w górskim potoku, i codziennie wieczorem  wkłada się jeden kamyk na dziesięć minut do ust i powoli ssie.
Po czym się ten kamyk wyrzuca, najlepiej za okno, żeby nie pomylić i nie wziąć drugi raz tego samego.
Po wyrzuceniu ostatniego, piątego kamyka wszelki katar, czy przeziębienie mijają jak ręką odjął.
devil
Ellenai's picture

Ellenai
Ale poczytałam trochę o tej żyworódce i naprawdę nie są to przepisy z serii: "Zarżnij czarnego koguta i zakop go o północy na rozstaju dróg, spluwając przedtem trzy razy przez lewe ramię..." laugh
Żyworódka ma jeszcze silniejsze właściwości lecznicze od aloesu, który wszak bywa składnikiem wielu leków, maści i kosmetyków sprzedawanych w aptekach, a nie z koszyka na targu.

Żyworódki niestety nie posiadam, kamieni ani czarnego koguta takoż, więc chyba sobie zaraz zrobię grzaniec z wina, z dodatkiem miodu i goździków. Nie ma to jak połączyć pożyteczne z przyjemnym smiley         
ro's picture

ro
I to jest najlepszy znak, że jesteś gdzieś między trzecim, a czwartym kamykiem!
smiley
Pozdrawiam
Szary Kot's picture

Szary Kot
ja dorzucę swoje 5 groszy,  tym razem to nawet na poważnie ;)
Podobno na przeziębienie idealny jest imbir. Ale nie przyprawa w torebce, tylko ugotowany korzeń dodany do herbaty. Jest dość ostry i świetnie rozgrzewa.
Po wypiciu takiej imbirowej herbatki konieczne oczywiście jest ssania kamyka, inaczej herbata nie skutkuje cheeky
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Ellenai's picture

Ellenai
Mnie wystarczyłyby trzy kamyki. O ile nie przyplącze się zapalenie płuc, to infekcje nie trwają u mnie dłużej niż trzy dni smiley.
Ellenai's picture

Ellenai
Wypchajcie się! Jak można tak sobie dworować ze złożonej niemocą? surprise

Świeżego imbiru nie mam, ale jednak wsypałam suszony, dodałam goździki, cynamon i kardamon oraz miód i własnie jestem po kuracji smiley.
Ssania kamyków nie przewiduję - zamienię je na strepsilsy.
ro's picture

ro
kamykami.

Bierze się pięć kamyków...

Gdy wyrzuci piąty kamyk, po guzie nie będzie śladu.
smiley
n0str0m0's picture

n0str0m0
O'rety!

Jakbym wiedzial, to bym ci wyslal specjalne lekarstwo, dziala za pierwszym razem i od razu sie poprawia.

No, ale mam nadzieje, ze tym razem to juz jednak jest za pozno.

:)
Ellenai's picture

Ellenai
Myślisz o tym zielonym?
Już na samą myśli mi się poprawiło laugh

Więcej notek tego samego Autora:

=>>