
Narodowy Fundusz Zdrowia jest synonimem nieudolności i niewydolności publicznej służby zdrowia w naszym kraju. Stanowi swego rodzaju tarczę za którą "dzielnie" chowa się minister zdrowia a nawet premier zwalając na tę instytucję winę za cały karygodny stan systemu ochrony zdrowia. Od czasu do czasu minister zdrowia buńczucznie pogrozi NFZ-owi, albo z rozbrajającą wręcz szczerością przyznaje się do bezradności tak jak minister sprawiedliwości zasłaniający się "niezależnością" prokuratury głosi że są procedury według, których działa ten NFZ i on nic nie może.
Na zdrowy rozsądek to trzeba by takiego ministra a nawet cały rząd wyrzucić na zbity... bo jeśli nie potrafi sprawować nadzoru i dobrze zarządzać dziedziną, którą naród za pośrednictwem sejmu powierzył mu, to w jakim celu kogoś takiego trzymać na posadzie ministra. Ale to na zdrowy rozsądek. Tymczasem wmawia się narodowi, że ten NFZ jest wręcz niezależny od władz, przynajmniej tych uważających się za polskie. I tu zaczyna się logika tej władzy. Jeśli NFZ jest niezależny od władzy państwowej to nasuwa się wniosek, że musi być niepodległy!
Jeśli mamy do czynienia z instytucją suwerenną więc właściwym organem do nawiązania relacji jest ministerstwo spraw zagranicznych. Stąd resort ten tuż po przejęciu go przez Schetynę zawarł porozumienie właśnie z Narodowym Funduszem Zdrowia, kórego wynikiem ma być wspólna kampania informacyjna na temat dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej dla Polaków przebywających w krajach UE i EFTA. Nie wyciągałbym z tego wniosku, że na tej podstawie Rodacy w tych krajach będą leczeni, bo przecież jasno napisano, że przedmiotem porozumienia będzie informowanie o możliwości leczenia a to przecież jest różnica.
Logicznie teraz należałoby oczekiwać aby pani Premier albo pan Prezydent zawarł z NFZ porozumienie o finansowaniu leczeniu nas tutaj w kraju. Podpowiem ewentualnym negocjatorom takiego układu, że ważkim argumentem w tych negocjacjach jest fakt, że to my ze swych składek w 100% tworzymy budżet tegoż NFZ.
Nie jest to bynajmniej pierwsze tego typu porozumienie między instytucjami, które z pozoru są publiczne i należą do tego samego państwa. W 2012 roku Inspekcja Pracy zawarła porozumienie o współpracy z Generlanym Inspektorem Danych Osobowych. Tutaj link, że nie zmyślam choćaż ciężko uwierzyć, że to prawda.
http://www.giodo.gov.pl/259/id_art/5767/j/pl
Należałoby zatem oczekiwać teraz takich układów, między prokuraturą a policją, wojskiem a sanepidem, czy też między PKP a urzędami skarbowymi. Widać z tego że nawet formalnie rząd kierowany obecnie przez panią Ewę Kopacz nie jest w stanie sprawować nadzoru nad instytucjami państwowymi i one same muszą sobie z tym radzić. Nie mogę się doczekać chwili, gdy rząd PO-PSL nawet pozornie nie będzie rządził w tym kraju. Mam tylko nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż rozpad kraju.
http://www.zdrowie.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/msz-i-nfz-porozumienie-w-sprawie-leczenia-za-granica
http://nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=0&dzialnr=2&artnr=6306
Informacja na ten temat ze stron MSZ przezornie zniknęła, ale nim to się stąło wziąłem stamtąd zdjęcie które dokumentuje uroczystość podpisania owego porozumienia.
Na zdrowy rozsądek to trzeba by takiego ministra a nawet cały rząd wyrzucić na zbity... bo jeśli nie potrafi sprawować nadzoru i dobrze zarządzać dziedziną, którą naród za pośrednictwem sejmu powierzył mu, to w jakim celu kogoś takiego trzymać na posadzie ministra. Ale to na zdrowy rozsądek. Tymczasem wmawia się narodowi, że ten NFZ jest wręcz niezależny od władz, przynajmniej tych uważających się za polskie. I tu zaczyna się logika tej władzy. Jeśli NFZ jest niezależny od władzy państwowej to nasuwa się wniosek, że musi być niepodległy!
Jeśli mamy do czynienia z instytucją suwerenną więc właściwym organem do nawiązania relacji jest ministerstwo spraw zagranicznych. Stąd resort ten tuż po przejęciu go przez Schetynę zawarł porozumienie właśnie z Narodowym Funduszem Zdrowia, kórego wynikiem ma być wspólna kampania informacyjna na temat dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej dla Polaków przebywających w krajach UE i EFTA. Nie wyciągałbym z tego wniosku, że na tej podstawie Rodacy w tych krajach będą leczeni, bo przecież jasno napisano, że przedmiotem porozumienia będzie informowanie o możliwości leczenia a to przecież jest różnica.
Logicznie teraz należałoby oczekiwać aby pani Premier albo pan Prezydent zawarł z NFZ porozumienie o finansowaniu leczeniu nas tutaj w kraju. Podpowiem ewentualnym negocjatorom takiego układu, że ważkim argumentem w tych negocjacjach jest fakt, że to my ze swych składek w 100% tworzymy budżet tegoż NFZ.
Nie jest to bynajmniej pierwsze tego typu porozumienie między instytucjami, które z pozoru są publiczne i należą do tego samego państwa. W 2012 roku Inspekcja Pracy zawarła porozumienie o współpracy z Generlanym Inspektorem Danych Osobowych. Tutaj link, że nie zmyślam choćaż ciężko uwierzyć, że to prawda.
http://www.giodo.gov.pl/259/id_art/5767/j/pl
Należałoby zatem oczekiwać teraz takich układów, między prokuraturą a policją, wojskiem a sanepidem, czy też między PKP a urzędami skarbowymi. Widać z tego że nawet formalnie rząd kierowany obecnie przez panią Ewę Kopacz nie jest w stanie sprawować nadzoru nad instytucjami państwowymi i one same muszą sobie z tym radzić. Nie mogę się doczekać chwili, gdy rząd PO-PSL nawet pozornie nie będzie rządził w tym kraju. Mam tylko nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż rozpad kraju.
http://www.zdrowie.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/msz-i-nfz-porozumienie-w-sprawie-leczenia-za-granica
http://nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=0&dzialnr=2&artnr=6306
Informacja na ten temat ze stron MSZ przezornie zniknęła, ale nim to się stąło wziąłem stamtąd zdjęcie które dokumentuje uroczystość podpisania owego porozumienia.
(3)
2 Comments
@autor
07 October, 2014 - 10:02
Pozdrawiam
@polfic
07 October, 2014 - 10:14