
Mamy nowy sojusz Austrii, Czech i Słowacji (żegnaj Trójkącie Wyszehradzki), mamy ścisły sojusz Orbana i Putina, mamy bardzo ważne porozumienie wojskowe Szwecji i Finlandii, mamy artykuł w „Der Spiegel”, w którym wzywa się Ukrainę, by odpuściła Donbas, jeśli chce ocalić Majdan, mamy cwane Niemcy i wystraszoną Francję, praktycznie całą Europę, no i bardzo prorosyjską powyborczą Grecję. Mamy więc już pełny obraz jak na tacy, bez niedomówień: nie mamy nic. Ani pewnych sojuszy militarnych, ani silnych przyjaciół, ani żadnej koncepcji, jak się ułożyć w Nowej Europie. Ten termin jest jak najbardziej na czasie, ponieważ na naszych oczach rozpada się Unia Europejska i NATO. NE to jedynie struktura przejściowa, po której nastanie nowy porządek europejski i światowy. Nie pocieszają tu różne przepowiednie, albo nawet przemyślane wizje rozwoju sytuacji (George Friedman), w których wychodzimy z tego wszystkiego cali i zdrowi. W sensie geopolitycznym sprzyjają nam kraje bałtyckie i to wszystko. Koniec. Żaden z ważnych przywódców światowych nawet nie zająknie się na temat Polski, że może absolutnie liczyć na wszelką pomoc, gdyby Rosja rozpoczęła w jakiejkolwiek formie otwarty konlikt z Warszawą. Czwórka z Mińska znowu porozmawiała sobie telefonicznie o tym, co się dzieje we wschodniej Ukrainie. Bo nic się nie zgadza, każdy ma inne fakty, a szum informacyjny narasta, więc tylko czekać, jak spokojni i syci mieszkańcy Zachodu powiedzą: a dajcie nam święty spokój z tą Ukrainą!
Viktor Orban, który ma dzisiaj wpaść do Warszawy i pogawędzić sobie z Ewą Kopacz, jasno mówi, że z Moskwą będzie trzymał, a Donaldowi Tuskowi zarzuca....., że ten wspiera blokowanie Moskwy przez Polskę i kraje bałtyckie. Pojechał po bandzie. Może chciał, żeby Tusk udławił się przy kolacji, gdy usłyszy te słowa. Donald Tusk: główny blokujący Moskwę w Europie. Będziemy czekać z napięciem sięgającym zenitu na wynik rozmów premierów Polski i Węgier. Na pewno Ewa Kopacz ma głęboko przemyślaną strategię, jak Polska ma wyjść z tej opresji. Nowa Europa to twór, który już się rodzi i ma jedną matkę i jednego ojca: Merkel i Putin. Jeśli jest to mylny pogląd, to kto w starej Europie, tej z UE i NATO, przeciwstawi się porządkowi układanemu staranie przez Moskwę i Berlin? Nawet jeśli przesadzone są komentarze, że grozi nam rychła agresja militarna ze strony Rosji, nawet jeśli Putin zabierze sobie to co chce, ale zostawi Polskę w spokoju (co mało prawdopodobne), to jaka będzie pozycja Polski w tym nowym układzie geopolitycznym? Waszyngton milczy, jakby Obamie zatkano usta, a to co wydusi z siebie, to zwykłe komunały, bezwartościowe deklaracje, które mają uspokoić Ukraińców. Otóż, nikt nie pomoże już Ukrainie. Jeśli będzie deal, to taki, który zadowoli Niemcy i Moskwę. Żaden inny, a USA cicho go poprą, bo mają inne zmartwienia na głowie, ponieważ potrzebują Rosji do realizacji swoich interesów wojskowych i politycznych.
Punktem kulminacyjnym do radykalnej reorientacji polskiej polityki wobec Moskwy była Gruzja, a pierwszym aktem agresji był Smoleńsk. Bez wyjaśnienia Tragedii Smoleńskiej, bez prawdy o 10 kwietnia jesteśmy okaleczeni jako Naród, upokorzeni. A przecież lista polityków, którzy prowadzili po 10 kwietnia 2010 prorosyjską politykę jest powszechnie znana: Komorowski, Tusk, Kopacz, Sikorski. I tych czterech polityków ma dominujący wpływ na polską politykę także dziś, w lutym 2015 roku. Moim zdaniem jest to przerażające. Jeszcze bardziej przeraża fakt, że formacja polityczna, którą oni reprezentują ma jeszcze jakiekolwiek poparcie polityczne. Wychodzi na to, że całkiem pokaźnej rzeszy rodaków ta sytuacja odpowiada. Smoleńsk? Nie ma nic do wyjaśnienia, wrak niech leży tam gdzie leży, nie ma co się rzucać, lepiej trzymać język za zębami i spokojnie czekać na wiosnę, zacznie się czas grillowania. Problem w tym, że zaczęto grillować Polskę i nikt nie czeka z tym do wiosny.
Viktor Orban, który ma dzisiaj wpaść do Warszawy i pogawędzić sobie z Ewą Kopacz, jasno mówi, że z Moskwą będzie trzymał, a Donaldowi Tuskowi zarzuca....., że ten wspiera blokowanie Moskwy przez Polskę i kraje bałtyckie. Pojechał po bandzie. Może chciał, żeby Tusk udławił się przy kolacji, gdy usłyszy te słowa. Donald Tusk: główny blokujący Moskwę w Europie. Będziemy czekać z napięciem sięgającym zenitu na wynik rozmów premierów Polski i Węgier. Na pewno Ewa Kopacz ma głęboko przemyślaną strategię, jak Polska ma wyjść z tej opresji. Nowa Europa to twór, który już się rodzi i ma jedną matkę i jednego ojca: Merkel i Putin. Jeśli jest to mylny pogląd, to kto w starej Europie, tej z UE i NATO, przeciwstawi się porządkowi układanemu staranie przez Moskwę i Berlin? Nawet jeśli przesadzone są komentarze, że grozi nam rychła agresja militarna ze strony Rosji, nawet jeśli Putin zabierze sobie to co chce, ale zostawi Polskę w spokoju (co mało prawdopodobne), to jaka będzie pozycja Polski w tym nowym układzie geopolitycznym? Waszyngton milczy, jakby Obamie zatkano usta, a to co wydusi z siebie, to zwykłe komunały, bezwartościowe deklaracje, które mają uspokoić Ukraińców. Otóż, nikt nie pomoże już Ukrainie. Jeśli będzie deal, to taki, który zadowoli Niemcy i Moskwę. Żaden inny, a USA cicho go poprą, bo mają inne zmartwienia na głowie, ponieważ potrzebują Rosji do realizacji swoich interesów wojskowych i politycznych.
Punktem kulminacyjnym do radykalnej reorientacji polskiej polityki wobec Moskwy była Gruzja, a pierwszym aktem agresji był Smoleńsk. Bez wyjaśnienia Tragedii Smoleńskiej, bez prawdy o 10 kwietnia jesteśmy okaleczeni jako Naród, upokorzeni. A przecież lista polityków, którzy prowadzili po 10 kwietnia 2010 prorosyjską politykę jest powszechnie znana: Komorowski, Tusk, Kopacz, Sikorski. I tych czterech polityków ma dominujący wpływ na polską politykę także dziś, w lutym 2015 roku. Moim zdaniem jest to przerażające. Jeszcze bardziej przeraża fakt, że formacja polityczna, którą oni reprezentują ma jeszcze jakiekolwiek poparcie polityczne. Wychodzi na to, że całkiem pokaźnej rzeszy rodaków ta sytuacja odpowiada. Smoleńsk? Nie ma nic do wyjaśnienia, wrak niech leży tam gdzie leży, nie ma co się rzucać, lepiej trzymać język za zębami i spokojnie czekać na wiosnę, zacznie się czas grillowania. Problem w tym, że zaczęto grillować Polskę i nikt nie czeka z tym do wiosny.
(8)
2 Comments
Tak jak mmówi się, że syty
19 February, 2015 - 11:33
@grzechg
20 February, 2015 - 18:00
Warto byłoby np. tworzyć podobne do mojego projekty stron o starych województwach, szczególnie predystynowana jest do tego Białoruś. Województwo Mińskie czeka na swojego odkrywcę, podobnie witebskie itp. Nie narzekać, brać się do roboty. Musimy ocalić naszą Ojczyznę!