
To będzie być może spore uproszczenie, ale pozory, pozerstwo i pozerzy dominują nie tylko w polskiej, ale i w europejskiej rzeczywistości. Angela Merkel usztywnia swoją politykę wobec Moskwy. Mój Boże, jak ona to wytrzymuje, a czytamy o tym sztywnieniu co tydzień. Gdyby tak było, już zamieniłaby się w twardy, antyputinowski betonowy słup. Realnie gra tylko dla Niemiec, co wcale nie dziwi, ale pozornie walczy o interes całej Unii Europejskiej. Jaka jest rola Francji w tym wszystkim, doprawdy nie wiadomo. Hollande wygląda przy kanclerz Niemiec jak jej asystent, ale pozuje na tego drugiego, najważniejszego w UE. Francja (znów tylko pozory) jest potrzebna Niemcom jedynie jako listek figowy, że to niby tak razem z Paryżem dla Ukrainy i pokoju na świecie. Tusk z Brukseli ma o tyle lepiej od Tuska z Warszawy, że teraz nie musi już niczego pozorować, bo wielce pozorowana sama w sobie jest jego obecna wielka misja. Były premier może do woli podkreślać to co chce podkreślić, a i tak nic z tego nie wyjdzie poza kolejnym wstrząsającym newsem w TVN, jak król kieruje Europą. Czy ktoś przebije w końcu myśl redaktora Pałasińskiego, że „Europa myśli Tuskiem”? Wierna uczennica Donalda z Brukseli, nasza żelazna dama z Warszawy, ogłasza za każdym razem po szczycie w Brukseli, że jest sukces. Cyniczni, bo nie do końca przecież durni oficerowie redaktorzy, powtarzają te banialuki sto razy dziennie, żeby zakompleksieni pozerzy, najczęściej wyborcy PO, znowu zagłosowali na pozerów polityków. Gra pozorów idzie na całego. Pakiet klimatyczny i dekarbonizacja - gdybyśmy mieli to wszystko wykonać tak, jak chce Unia Niemiecko – Europejska - rozłożyłyby polską gospodarkę lepiej niż Tsunami. Ale pozornie, to my mamy taką siłę w Brukseli, że na widok Ewy Kopacz inni przywódcy wstrzymują oddech, drżą im ręce, a nogi z trudem utrzymują ich w pionie.
Oczywiście, życie w świecie pozornym, złudnym i nierealnym to specjalność PO. Osiem lat propagandy zrobiło swoje. Zachwyceni wyborcy Tuska nadal klaszczą w dłonie na widok kawałka autostrady, nowej galerii handlowej i Pendolino. No bo przecież oni budują, pną się mury do góry i będzie gaz skroplony w kolejnej dekadzie. Radosław Sikorski, jak zechce zatrzęsie Obamą i Putinem, a Tusk postawi w kącie wszystkich europejskich premierów. Jedno spojrzenie Ewy Kopacz i Iskandery odfruną z powrotem pod Moskwę. W gospodarce mamy cud. Rozłożono na łopatki polski przemysł, polskich banków, poza PKO BP i BGK, praktycznie nie ma, handel opanowany przez wielkie zachodnie koncerny, a my rośniemy w siłę z dnia na dzień. Możliwe? Jak najbardziej, bo pozornie jest tak jak mówią „Fakty” TVN. Bo pozornie Polska jest bezpieczna, gdyż mamy najlepszych pozerów w Europie. Tak dobrych, że PRL przy tym wysiada. Za Gierka ładowano w nas dość toporną propagandę sukcesu z malowaniem trawy w tle i dlatego odnosiła ona niewielki skutek. Pozerzy z PO mają na tym polu wymierne sukcesy. Nadal blisko jedna trzecia polskich wyborców żyje w tym nierealnym świecie, bo to jest dla nich na dziś, na jutro świat wygodny i w miarę dostatni. Róbcie wszystko, na wszystko wam pozwalam, byleby mi było dobrze – to najważniejsze przesłanie płynące do PO od jej wyborców.
Pozornie, Unia Europejska jeszcze istnieje w takim kształcie jak dekadę temu, pozornie Zachód idzie na zimną wojnę z Putinem, pozornie z głosem Polski jeszcze ktoś się w Europie liczy, ale realnie Unia rozpada się na naszych oczach. W tym politycznym bezwładzie i odrętwieniu znakomicie czują się Niemcy i Rosja. Dla Moskwy nie ma nic piękniejszego niż całkowity rozkład UE. Wreszcie będzie można do woli rozgrywać kolejne europejskie kraje, dzielić i rządzić. Putin nie uprawia polityki pozorów. Używa siły, czasami uników, ale cele, które sobie postawił, na razie realizuje bez większych kłopotów. Tymczasem, jedna piąta Polaków zadeklarowała, że w przypadku wojny opuści Polskę. Czyi to wyborcy? Niestety, na to pytanie w sondażu nie było odpowiedzi. A tak na marginesie ćwiczeń wojskowych pod Warszawą, w Polsce powinno być zainstalowanych na stałe co najmniej kilkanaście baterii rakiet Patriot, by skutecznie bronić nas przed Iskanderami.
Img.: http://www.polskieradio.pl/7/1696/Artykul/1372043,Saryusz-Wolski-UE-zost... @kot
Oczywiście, życie w świecie pozornym, złudnym i nierealnym to specjalność PO. Osiem lat propagandy zrobiło swoje. Zachwyceni wyborcy Tuska nadal klaszczą w dłonie na widok kawałka autostrady, nowej galerii handlowej i Pendolino. No bo przecież oni budują, pną się mury do góry i będzie gaz skroplony w kolejnej dekadzie. Radosław Sikorski, jak zechce zatrzęsie Obamą i Putinem, a Tusk postawi w kącie wszystkich europejskich premierów. Jedno spojrzenie Ewy Kopacz i Iskandery odfruną z powrotem pod Moskwę. W gospodarce mamy cud. Rozłożono na łopatki polski przemysł, polskich banków, poza PKO BP i BGK, praktycznie nie ma, handel opanowany przez wielkie zachodnie koncerny, a my rośniemy w siłę z dnia na dzień. Możliwe? Jak najbardziej, bo pozornie jest tak jak mówią „Fakty” TVN. Bo pozornie Polska jest bezpieczna, gdyż mamy najlepszych pozerów w Europie. Tak dobrych, że PRL przy tym wysiada. Za Gierka ładowano w nas dość toporną propagandę sukcesu z malowaniem trawy w tle i dlatego odnosiła ona niewielki skutek. Pozerzy z PO mają na tym polu wymierne sukcesy. Nadal blisko jedna trzecia polskich wyborców żyje w tym nierealnym świecie, bo to jest dla nich na dziś, na jutro świat wygodny i w miarę dostatni. Róbcie wszystko, na wszystko wam pozwalam, byleby mi było dobrze – to najważniejsze przesłanie płynące do PO od jej wyborców.
Pozornie, Unia Europejska jeszcze istnieje w takim kształcie jak dekadę temu, pozornie Zachód idzie na zimną wojnę z Putinem, pozornie z głosem Polski jeszcze ktoś się w Europie liczy, ale realnie Unia rozpada się na naszych oczach. W tym politycznym bezwładzie i odrętwieniu znakomicie czują się Niemcy i Rosja. Dla Moskwy nie ma nic piękniejszego niż całkowity rozkład UE. Wreszcie będzie można do woli rozgrywać kolejne europejskie kraje, dzielić i rządzić. Putin nie uprawia polityki pozorów. Używa siły, czasami uników, ale cele, które sobie postawił, na razie realizuje bez większych kłopotów. Tymczasem, jedna piąta Polaków zadeklarowała, że w przypadku wojny opuści Polskę. Czyi to wyborcy? Niestety, na to pytanie w sondażu nie było odpowiedzi. A tak na marginesie ćwiczeń wojskowych pod Warszawą, w Polsce powinno być zainstalowanych na stałe co najmniej kilkanaście baterii rakiet Patriot, by skutecznie bronić nas przed Iskanderami.
Img.: http://www.polskieradio.pl/7/1696/Artykul/1372043,Saryusz-Wolski-UE-zost... @kot
(3)
2 Comments
@autor
22 March, 2015 - 13:27
@polfic
22 March, 2015 - 18:18
Zgroza.
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles