
Walnęło i cisza. Tak w skrócie widzę to, co zrobiła premier Ewa Kopacz. Te setki komentarzy nic nie znaczą, choć rozpalona publiczność słucha ich z wypiekami na twarzy. A to o przedterminowych wyborach, o upadłym Seremecie, albo o nowych ministrach. Realnie, na dziś, ważne jest to, że Platforma Obywatelska traci po ośmiu latach władzę i to jeszcze przed wyborami. Ten rząd nic już nie zrobi poza jakimiś kolejnymi głupotami. Donalda Tuska średnio interesuje paraliż w PO, jest na drugim brzegu. Nie pomoże swojej koleżance. Nie pomogą również jakieś nowe twarze, co nie łykały ośmiorniczek. W sumie, Platforma - jakże zasłużenie - skazana jest na klęskę wyborczą i być może wkrótce się rozpadnie. Wczorajsza rekonstrukcja to była raczej postępująca destrukcja ekipy rządowej. Rok po ujawnieniu nagrań z podsłuchów lecą głowy, do tego niektóre, raczej niezwiązane z "Sową". To jakiś absurd, ale Ewa Kopacz liczy być może na to, że obecni i byli wyborcy PO dojrzą twardość i odwagę pani premier. Kolejne złudzenie PO. Ruszyła lawina i ona zmiecie obecny układ władzy z powierzchni ziemi. Kluczowe dla Polski jest pytanie, jak dalej potoczą się nasze losy.
I tu zaczynają sie schody, tu jest jedna wielka niewiadoma. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra w przekonujący sposób wybory parlamentarne, będzie musiało się ułożyć z ugrupowaniem Pawła Kukiza. W sferze wartości - przynajmniej to co mówi sam lider- jest blisko do prawicy. JOW-y z kolei to przeszkoda na drodsze do koalicji. Ale dziś, przede wszystkim, nie znamy ludzi Kukiza. Nie wiemy, kto, z jakimi poglądami, dorobkiem życiowym, będzie się ubiegał o poselski mandat. Bez wątpienia, to będzie najciekawsza jesień polityczna po 1989 roku. To będzie prawdziwy przełom i żadne roszady, podchody pod wyborców stosowane przez PO już nic nie dadzą. Sondaże mogą być lekko sterowane, ale wszystkie w ostatnich tygodniach pokazują, że formacja Pawła Kukiza będzie co najmniej trzecią siłą w parlamencie. Nic tego nie zmieni. Wątpliwe jest też, by PiS zdobył tyle głosów, by samodzielnie rządzić i mieć większość w Sejmie.
Albo powstanie koalicja PiS - Kukiz, albo będziemy mieli rząd mniejszościowy samego PiS-u. Platforma do wyborów juz nic nie zyska, będzie raczej tracić z tygodnia na tydzień poparcie. Reanimację tej partii można było robić rok temu. Chyba jedenym zadowolonym w PO z tej wczorajszej jest Grzegorz Schetyna, polityk na tyle przebiegły, że może wyprowadzić część działaczy na suchy brzeg i zacząć tworzyć nową siłę polityczną. Reszta jest spalona, ale wcale nie pokrzywdzona. Doskonale się rozprowadzą po różnych instytucjach i spółkach. A poza tym oni naprawdę napchali już sobie kieszenie, więc teraz tylko wydawać.
ilustracja z:http://bi.gazeta.pl/im/7/5442/z5442517Q.jpg
Hun
4 Comments
@autor
11 June, 2015 - 12:41
@polfic
11 June, 2015 - 17:02
Pozdrawiam.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles
"Petru-Schetyna-Balcerowicz"
11 June, 2015 - 17:39
To juz by była komedia :)
@grzechg
11 June, 2015 - 17:10
Moim zdaniem PiS musi grać o pełną stawkę, czyli poparcie w granicach 37-42%. O "ruchu Kukiza" wiemy tyle, że sam Kukiz nie wie kim chce być (jednego dnia muzykiem, który "rozpieprzy wszystko", a następnego premierem, albo wice-premierem), otoczenie Kukiza to równanie z wieloma niewiadomymi, nie można wykluczyć literek pisanych cyrylicą, albo "umlaetem".
Mały komentarz z dnia dzisiejszego, Ewa Kopacz zdymisjonowała pół rządu i wyjechała sobie na wakacje do Brukseli, to kto do jasnej ..... rządzi w "kraju nad Wisłą"? No bo przecież nie PO, służby też są puszczone samopas, teraz już zupełnie oficjalnie po dymisji "koordynatora służb". Republika bananowa w pełnej krasie.
Pozdrawiam serdecznie.
Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów.
Empedokles