Nowe prawo = głupie prawo

 |  Written by Lech 'Losek' Mucha  |  10
   Miłościwie nam panującyrtaczący wymyślili kolejne usprawnienie w celu poprawy życia poddanych. Otóż jeżeli właściciel pojazdu spóźni się z badaniem technicznym swojego pojazdu nawet jeden dzień, zapłaci podwójną stawkę.
   Wątpliwości budzi kilka aspektów tej nowej zasady.
Po pierwsze zakłada ona, że auto nie może stać nieużywane bez ważnego badanie technicznego. Podobnie zresztą jest w sytuacji ubezpieczenia OC. Masz auto - znaczy stać cię - mówi nam ustawodawca, więc będziesz płacił i za OC i za badanie techniczne! Obie te zasady są moim zdaniem nadużyciem władzy! Rozumiem zasadę która zakazuje jeździć bez badania technicznego i ważnego OC. Ale nie zgadzam się na to, by narażać mnie na koszty w związku z pojazdem, który chcę mieć w garażu i tylko sobie na niego co jakiś czas popatrzeć!
Po drugie, choć nie jestem prawnikiem - mam wrażenie, że podwójna stawka za przeterminowany przegląd techniczny to forma kary.  Czy sposób jej nakładania zgodny jest z prawem? Czy będzie jakaś forma odwołania się? Może ktoś z P.T. Czytelników jest oblatany w prawie na tyle, żeby to wyjaśnić?
Wreszcie po trzecie: co zrobić w sytuacji, w której czas rejestracji pojazdu wypadnie w czasie pobytu za granicą? Można oczywiście poprosić szwagra...
A czy w wypadku, w którym właściciel auta w czasie, w którym wypadnie mu wizyta w stacji diagnostycznej znajdzie się na przykład w szpitalu, czy wtedy druk zwolnienia lekarskiego - ZUS ZLA  -będzie w tej sytuacji usprawiedliwieniem?
 
z poważaniem
Lech Mucha
5
5 (5)

10 Comments

fritz's picture

fritz
Zapomniles napisac najwazniejszej rzeczy. 

Prawo to nie jest nadane przez Boga, jest wynikiem wolnego wyboru Polakow glosujacych na Platforme Obywatelska.

Prawo wprowadzila  Platforma Obywatelska i zeby prawo to zmienic, trzeba PiS wybrac albo przynajmniej na PO nie glosowac.

Takie ustawodastwo jest tylko w Polsce.
Celem jest nawet nie lupienie ale gnojenie spoleczenstwa, znaczy ponizanie narodu.
ro's picture

ro
To prawda, ale zauważ, że mnogość takich bubli prawnych sprawia, że PiS (zakładam, że wygramy) zwyczajnie fizycznie nie da rady ich usunąć. I kto będzie winien? Oczywiście Kaczyński!

Jakimś rozwiązaniem (pozornie bezsensownym) mogłoby być przyjęcie ustawy "resetującej", w myśl której cofa się w całości stan prawny do jakiegoś "punktu przywracania systemu" (na przykład do stanu z dnia 1 stycznia 1995 r. kiedy dostosowywanie prawa do przepisów UE było jeszcze w powijakach). Ale i tak musiałoby to się odbyć zgodnie z procedurą legislacyjną, którą każda ustawa uchylająca musiałaby przejść.
Wyobrażasz to sobie? Sprzątanie stajen Augiasza byłyby przy tym zbieraniem kurzu miotełką z ptasich piórek.
fritz's picture

fritz
Sytuacja w ustwodastwie jest tak zajechana, ze tego nie da sie naprawic.
Trzeba na nowo, na "czysto" napisac.
Zarowne gospodarcze jak i karne.

Mam nadzieje, ze jest juz pisane i to nie od wczoraj.
Przeciez tylko zespol prof. Glinskiego istnieje od   ponad roku.

Co prawda, nikt nie wierzyl, ze PiS moze wygrac, ale od czasu wygrania AD prace powinny isc pelna para. Przy odrobinie szczescia do konca roku bedzie nowo stawadostwa.
Jako pierwszy krok trzeba uniewaznic ostatnie buble natychmias i jak mowisz, powrocic do stanu poprzedniego do momentu wprowadzenia nowego ustawodastwa.
W dwoch glosowaniach. W pierwszym stare zostanie uniewaznione a w nastepnym nowe wprowadzone.
Na dyskusje zgodnie  z precedensem wprowadzonym przez PO wystarcza 4 godziny.. no moze 6?

A wiec glosownie nad uniewaznieniem: 10 minut o 8 rano a o 18 nowe ustawadostwa przeglosowane, o 20 wydrukowane, o 23 podpiasne a o 23.59 w dzienniku ustaw przedstawione ;)


No i oczywiscie, glowna ustawa prawna, konstytucja, mam nadzieje, jest juz gotowa. I jak Bog pozwoli, zostanie natychmiast wprowadzona i nastepnie poddana dyskusji, dokladnie w tej kolejnosci, poniewaz w przypadku odwrotnej system opierajac sie na starej nie dopusci do wprowadzenia nowej albo extremalnie opozni i w ten sposob wszystkie opozni albo uniemozliwi.

Co do Uni. Polska przyjmie niemiecka ustawe stwierdzajaca, ze unijne ustawodastwo jest wazne w Niemczech o ile nie sprzeczne z niemiecka konstytucja.

pozdrawiam
 
Lech 'Losek' Mucha's picture

Lech 'Losek' Mucha
Amen!
Lech "Losek" Mucha
ro's picture

ro
Chciałoby się, żeby to było takie proste! Owszem, w zasadniczych sprawach, gdzie wystarcza sama ustawa, byłoby możliwe. 
Gorzej, gdy w ślad za ustawą wydane zostały rozporządzenia, a z rozporzadzeń wynikają inne akty prawne, prowadzone są postępowania administracyjne, procesy sądowe. 
"Powrót do 1 stycznia 1995" spowodowałby wiele perturbacji; prawdopodobnie byłby konieczny okres przejściowy i równoległe stosowanie dwóch systemów. Natomiast "zmianakursuostoosiemdziesiątstopni" (Janusz A. Zajdel, zbiór opowiadań) w ciągu jednego posiedzenia Sejmu... Hmm.

Hmm... Ale z drugiej strony - zobaczyć coś takiego. 
devil 
Mogłoby być ciekawie.
fritz's picture

fritz
Nie chcialem sie az do 1995 cofac, tylko te ostatnie zmiany zaresetowac.. a wiec stanu z kwietnia czy maja 2015.
Az tak daleko, to nie idzie wlasnie chocby z powod aktualnych spraw.

A potem nowe.. moze nie o 180 stopni, tylko po prostu zmiana pietra ;)
ro's picture

ro
Od tego trzeba zacząć - nie tylko z powodów praktycznych bo złe prawo, ale przede wszystkim żeby uzmysłowić wszystkim, także Unii, że państwo było permanentnie psute (kwiecień 2015 to za późno) i że trzeba generalnej naprawy.
Dlaczego 1995?  Mówię za siebie - w mojej branży przepisy wtedy były w miarę "jadalne". Rzecz jasna datę resetu można by ustalić w oparciu o opinie przedstawicieli różnych branż.  
fritz's picture

fritz
Zadaniem resetu jest tylko przetrzymanie do wprowadzenia nowego prawa pare miesiecy po wyborach i w ten  zapobiezeniu otwieraniu nowych spraw sadowych zgodnie wlasnie wprowadzonym ustawodastwem.

 
germario's picture

germario
zmienić wszystkiego o 180 stopni, dlaczego naprawiać nienaprawialne, dlaczego tkwić w obłudzie?
W innym komentarzu napisalem, że nadal trzeba liczyć się z POlszewikami i to podtrzymuje, ale to też znaczy, że trzeba zrobić wszystko aby odsunąć ich od władzy bez ich lekceważenia i trzeba zrobić wszystko, aby zminimalizować ich wpływy. Dlaczego URZĘDNIK jakim jest premier ma mieć większą władzę niż Prezydent wybierany w wyborach powszechnych, dlaczego rząd, składający się z ministrów, nie sluży spoleczeństwu tylko aparatczykom, którzy go wybrali, dlaczego mamy dalej tkwić w uwarunkowaniach okrągłostołowych, dlaczego mają dalej rzadzić nami uzależnieni od starych i nowych służb politycy skoro mandat spoleczny poprzez wybory ma Prezydent RP. Dlaczego wbrew woli społeczeństwa wladzę ma mieć nawet najwyższy urzędnik, a nie przedstawiciel Narodu wybrany w wyborach powszechnych. Dlaczego mamy dalej mieć ustrój "kanclerski", a nie prezydencki, gdy Polacy szanują uczciwe osobowości i potrzebują autorytetu, zamiast polityków opowiadających dyrdymały i okradających kraj. Dlaczego właśnie nie zmienić wszystkiego o 180 stopni, nie wywrócić okrąglego stołu i nie naprawiać Rzeczypospolitej? Dlaczego poddajecie się na starcie?
ro's picture

ro
Prezydent został wybrany przez - jak to ładnie nazwałeś - aparatczyków, a przez Naród tylko zatwierdzony.
W "superprezydenckich Stanach" dzieje się to nawet nie bezpośrednio - nie Naród zatwierdza prezydenta, a tzw. kolegium elektorów. Taki wentyl bezpieczeństwa, na wypadek gdyby amerykańskiemu narodowi odbiło (bardziej niż do tej pory). Wprawdzie za głosowanie inne niż wynik wyborów w danym stanie elektorowi grozi kara, ale za ratowanie państwa często grozi śmierć. 

System "kanclerski" funkcjonuje całkiem nieźle w różnych krajach, więc nie ma powodu, żeby i u nas się nie sprawdzał.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>