
Naprawdę już dość tego! Albo chcemy budować Polskę w oparciu o wartości albo w tym miesiącu, 25, zostańmy w domu! Czym my, wyborcy Prawa i Sprawiedliwości (a może tylko: prawa i sprawiedliwości? …), różnimy się od lemingów? Zarzucamy im ślepe, tępe zaufanie i przerażającą bezmyślność. Kretynizm równy działaniom samobójczym. I jest to wszystko prawda. Ale spójrzmy we własne, polityczne i partyjne, lustro. Dostrzegacie tam indywidualizm? Nie taki, który polega na głupawym udawaniu, że się „dobrze” od kogoś różnimy. Ale rozumiany jako zdolność do oceny faktów, zjawisk i przesłanek. Dla mnie jedynym dziś argumentem za PiS jest nadzieja, że partia ta idzie po prostu na wielki, powyborczy rympał. Konkretnie zaś: że 26 października ogłosi wszem i wobec, iż głęboko w d…ie ma własne, kampanijne deklaracje i a) premierem zostanie Jarosław Kaczyński, a b) Antoni Macierewicz będzie drugą osobą w rządzie. Tak, Beata Szydło jest „nudna, drętwa, stękająca”. Tak, wesz z Łodzi (przepraszam Cię miasto Łódź!) nie myli się w tej ocenie. Dlaczego udajemy, że jest inaczej? Idą czasy nie jakichś kolejnych łżereform, ale kontrrewolucji. Krwi i potu; tak: sprawiedliwego odwetu, srogości kar i bezwzględnej eliminacji (tak: jestem za karą śmierci!) wrogów Ojczyzny. I na lata (bo przecież w miesiąc deratyzacji Polski się nie przeprowadzi) znojnej walki mamy dostać poczciwą kobiecinę o być może nieprzeciętnej inteligencji i innych przymiotach ducha, ale bez cienia charyzmy, zdecydowania i bezkompromisowości. Bez śladu samodzielności. Bez – co najważniejsze – misji, idei, pasji. Wystarczyło paręnaście godzin ujadania mediów z szamba i mamy w MON Gowina. Ludzie, doprawdy, trzymajcie mnie, bo nie zawaham się zagłosować na Brauna! … A może to tylko ja jestem taki głupi i się zastanawiam nad tym, co robi PiS?
Nie będę się powtarzał, bo i o „nie widzeniu” pani Szydło na stanowisku premiera, i o „w drugą stronę” postrzeganiu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, już kilkakrotnie pisałem. Jednak o Gowinie muszę. Się powtórzyć, niestety. Uważajcie na Gowina!, ongiś (3 i pół roku temu będzie …), na starych Niepoprawnych zamieszczony przeze mnie wpis, to wciąż mój osąd tego pana. A teraz się dowiaduję, że to właśnie on będzie ministrem Obrony Narodowej! To może i schetyna, może siemoniak do rządu pani Szydło, wszak ze dwa razy powiedzieli, że Andrzej Duda mógł postąpić gorzej, a postąpił nie najgorzej. Ile jeszcze kampanii wyborczych to nie my, rzeczywiści zwolennicy PiS, ale jacyś wynikający „z wewnętrznych sondaży partyjnych” „niezdecydowani” będą podmiotem działań kolejnych świetnych sztabów z Nowogrodzkiej? Dlaczego traktujecie nas jak przygłupów, którzy i tak pójdą i zagłosują na was? Bo my to „żelazny” elektorat, a „żelazny” znaczy z żelazem zamiast mózgu? Jestem pewnie, delikatnie mówiąc, nierozgarnięty i nie widzę, że trzeba wszystko, absolutnie wszystko!, bo może głosów być za mało na samodzielne rządzenie. Cynizm, znane jest demiurgom pani Szydło to pojęcie? Czy są dwa „cynizmy”, platformy i nasz własny, oswojony, dobry? Pragnę radykalnej zmiany, sprawiedliwości, polskiego charakteru mojego, wreszcie!, państwa. Bardzo tego pragnę i chciałbym wierzyć, że to nastąpi. Ale jak miałoby to nastąpić bez skrajnego zakłamania? Niestety, wolałbym być złym prorokiem, ale dziś nie widzę podstaw do twierdzenia, że dzięki rządom PiS à la jesień 2015 poznamy prawdę o Smoleńsku, mordzie na ks. Jerzym, czy aneks do raportu z likwidacji WSI. Powiem więcej, śmiem wątpić, czy ktokolwiek ze zdrajców, morderców i złodziei II PRL lat 2007 – 2015 stanie przed sądem. Kto miałby do tego doprowadzić? Szydło, Gowin, z całym szacunkiem … Zresztą do 25 października jest jeszcze sporo czasu na wykreowanie przez Wiertniczą kolejnych „przewidywalnych” ministrów. Pani Szydło, wygłaszająca na konferencji do mikrofonu tekst, odważnie poprze te propozycje. Do czegośmy doszli? Do tego, iż odpowiedzialność za słowa wypowiedziane na wyborczym wiecu wyklucza wierność wartościom fundamentalnym? Czy naprawdę tylko ja jeden rozumuję że albo Antoni Macierewicz albo zapomnijmy o prawdzie o 10 kwietnia 2010 r.? Jaką cenę ma uczciwość wobec ludzi, dla których liczy się coś więcej niż ułuda zysku jakichś ułamków procent głosów wyliczonych po odjęciu tej uczciwości od oczekiwań michników? Na jakiej podstawie PiS uznał dziś, że przekona do siebie de facto kontynuacją działań po – psl w bardzo wielu obszarach? Kto w jego sztabie stwierdził, iż takimi, jak ja nie ma się co przejmować? Co zdecydowało o przekonaniu tych socjologicznych rachmistrzów o nie istnieniu w szerokiej świadomości społecznej oczekiwania bezwzględnej reakcji Państwa Polskiego na zdradę, knowania przeciw Prezydentowi RP, ochronę interesów obcych mocarstw, mord, grabież i kłamstwo? W czym my, którzy chcemy tylko prawdy i sprawiedliwości, jesteśmy gorsi od tych, dla których blisko 6 lat udawania, że „polskie” władze coś robią w sprawie Smoleńska, nie stanowiło dotychczas żadnego problemu?
Osobiście uważam, że zdecydowana większość czołowych polityków PiS jest uczciwa i szczera. I dlatego obraz tej partii jest mi coraz mniej bliski. Bo przecież nie kłamią, chyba …? Na sztandarach tej kampanii PiS umieścił jako swoje credo wiarygodność i lojalność. W przełożeniu na „polski wyborczy” to dotrzymywanie obietnic swoim sympatykom. Czym się PiS będzie bronić po objęciu władzy, jeśli pani Szydło nie zostanie premierem, a Antoni Macierewicz otrzyma kluczowe stanowisko w państwie? Ilu będzie miał wtedy PiS sympatyków? Czy pobije dotychczasowy rekord 2 lat rządzenia?
Będziemy zatem mieli „nasz rząd”, ale czy będzie on „prawy i sprawiedliwy”? Czym będzie wtedy „wiarygodność”? I czym prawda?
Zamiast słów epilogu – „Epilog” z programu zespołu Contra Mundum, do słów Juliusza Słowackiego i Zbigniewa Herberta. … I niech nie opuszcza Cię Twoja siostra pogarda …
O Polsce warto myśleć. I dla Niej pracować.
Nie będę się powtarzał, bo i o „nie widzeniu” pani Szydło na stanowisku premiera, i o „w drugą stronę” postrzeganiu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, już kilkakrotnie pisałem. Jednak o Gowinie muszę. Się powtórzyć, niestety. Uważajcie na Gowina!, ongiś (3 i pół roku temu będzie …), na starych Niepoprawnych zamieszczony przeze mnie wpis, to wciąż mój osąd tego pana. A teraz się dowiaduję, że to właśnie on będzie ministrem Obrony Narodowej! To może i schetyna, może siemoniak do rządu pani Szydło, wszak ze dwa razy powiedzieli, że Andrzej Duda mógł postąpić gorzej, a postąpił nie najgorzej. Ile jeszcze kampanii wyborczych to nie my, rzeczywiści zwolennicy PiS, ale jacyś wynikający „z wewnętrznych sondaży partyjnych” „niezdecydowani” będą podmiotem działań kolejnych świetnych sztabów z Nowogrodzkiej? Dlaczego traktujecie nas jak przygłupów, którzy i tak pójdą i zagłosują na was? Bo my to „żelazny” elektorat, a „żelazny” znaczy z żelazem zamiast mózgu? Jestem pewnie, delikatnie mówiąc, nierozgarnięty i nie widzę, że trzeba wszystko, absolutnie wszystko!, bo może głosów być za mało na samodzielne rządzenie. Cynizm, znane jest demiurgom pani Szydło to pojęcie? Czy są dwa „cynizmy”, platformy i nasz własny, oswojony, dobry? Pragnę radykalnej zmiany, sprawiedliwości, polskiego charakteru mojego, wreszcie!, państwa. Bardzo tego pragnę i chciałbym wierzyć, że to nastąpi. Ale jak miałoby to nastąpić bez skrajnego zakłamania? Niestety, wolałbym być złym prorokiem, ale dziś nie widzę podstaw do twierdzenia, że dzięki rządom PiS à la jesień 2015 poznamy prawdę o Smoleńsku, mordzie na ks. Jerzym, czy aneks do raportu z likwidacji WSI. Powiem więcej, śmiem wątpić, czy ktokolwiek ze zdrajców, morderców i złodziei II PRL lat 2007 – 2015 stanie przed sądem. Kto miałby do tego doprowadzić? Szydło, Gowin, z całym szacunkiem … Zresztą do 25 października jest jeszcze sporo czasu na wykreowanie przez Wiertniczą kolejnych „przewidywalnych” ministrów. Pani Szydło, wygłaszająca na konferencji do mikrofonu tekst, odważnie poprze te propozycje. Do czegośmy doszli? Do tego, iż odpowiedzialność za słowa wypowiedziane na wyborczym wiecu wyklucza wierność wartościom fundamentalnym? Czy naprawdę tylko ja jeden rozumuję że albo Antoni Macierewicz albo zapomnijmy o prawdzie o 10 kwietnia 2010 r.? Jaką cenę ma uczciwość wobec ludzi, dla których liczy się coś więcej niż ułuda zysku jakichś ułamków procent głosów wyliczonych po odjęciu tej uczciwości od oczekiwań michników? Na jakiej podstawie PiS uznał dziś, że przekona do siebie de facto kontynuacją działań po – psl w bardzo wielu obszarach? Kto w jego sztabie stwierdził, iż takimi, jak ja nie ma się co przejmować? Co zdecydowało o przekonaniu tych socjologicznych rachmistrzów o nie istnieniu w szerokiej świadomości społecznej oczekiwania bezwzględnej reakcji Państwa Polskiego na zdradę, knowania przeciw Prezydentowi RP, ochronę interesów obcych mocarstw, mord, grabież i kłamstwo? W czym my, którzy chcemy tylko prawdy i sprawiedliwości, jesteśmy gorsi od tych, dla których blisko 6 lat udawania, że „polskie” władze coś robią w sprawie Smoleńska, nie stanowiło dotychczas żadnego problemu?
Osobiście uważam, że zdecydowana większość czołowych polityków PiS jest uczciwa i szczera. I dlatego obraz tej partii jest mi coraz mniej bliski. Bo przecież nie kłamią, chyba …? Na sztandarach tej kampanii PiS umieścił jako swoje credo wiarygodność i lojalność. W przełożeniu na „polski wyborczy” to dotrzymywanie obietnic swoim sympatykom. Czym się PiS będzie bronić po objęciu władzy, jeśli pani Szydło nie zostanie premierem, a Antoni Macierewicz otrzyma kluczowe stanowisko w państwie? Ilu będzie miał wtedy PiS sympatyków? Czy pobije dotychczasowy rekord 2 lat rządzenia?
Będziemy zatem mieli „nasz rząd”, ale czy będzie on „prawy i sprawiedliwy”? Czym będzie wtedy „wiarygodność”? I czym prawda?
Zamiast słów epilogu – „Epilog” z programu zespołu Contra Mundum, do słów Juliusza Słowackiego i Zbigniewa Herberta. … I niech nie opuszcza Cię Twoja siostra pogarda …
O Polsce warto myśleć. I dla Niej pracować.
(1)
5 Comments
@Warszawa1920
12 October, 2015 - 11:25
Wojny wygrywa się taktyką, strategią, rewolucje hasłami i szubienicami. Nasza jest inna, główną bronią jest karta wyborcza i wymiar sprawiedliwości po wyborach. Każdy z nas marzy o tym, by III RP została rozliczona tak jak Targowica, choć może nie szubienicami.
Wybacz mi, ale mówienie jest wpisywaniem się w retorykę Lisa, Olejnik czy Kraśki. Tak właśnie straszą. I nic na to nie poradzimy, że Jarosaw Kaczyński czy Antoni Macierewicz to osoby inne aniżeli nakreślony przez mainstream ich wizerunek. On się przyjął w społeczeństwie jak propaganda Goebbelsa i tylko nieliczni z niego się wyleczyli.
Nie wolno nam tego robić, nie wolno utwierdzać w przekonaniu, że Beata Szydło to nikt, a 26 obudzimy się z JK na na stanowsku premiera, bo to nieprawda!!! Jarosław Kaczyński nie oszukuje.
Absolutnie nie zgadzam się z oceną Beaty Szydło i o tym przekonasz się. To sprawny polityk umiejący kierować i zarządzać, mający wiedzę i do tego, co najważniesze, wizerunkowo odpowiadający Polakom.
Nie ma mowy o tym, abyśmy zrezygnowali z wartości, choć prawdą jest, że gdybyśmy przeprowadzili dziś ankietę po prawej stronie z pytaniem - Jakim wartościom Polska powinna być wierna, a politycy ich strzec? - wynik nie byłby jednoznaczny.
I może tak dziś spójrzmy na sytuację przedwyborczą:
-Dobrze, że przypominamy, że nie godzimy się na farbowanych prawicowców. (ja też na swoim zmywaku wyżywałam się onegdaj na Gowinie) Trzeba mu to przypominać, by się nie znarowił. ;-)
Ważne jest, by PiS wiedziało, że pamiętamy i będziemy patrzeć czy program ogłoszony przez Gowina budowania bezpieczeństwa państwa będzie realizowany, zwłaszcza obrona terytorialna. W tym przypadku nie jest to pomysł samego kandydata do teki MON, ale Szeremietiewa. Wielokrotnie o tym mówił, w licznych wywiadach, w tym w TV TRWAM.
- Sam fakt, że wyciszają niektórzy skandaliczne wypowiedzi Kukiza, świadczy, że wielu mamy pragmatyków, dla których najważniejsze jest przejęcie władzy, a potem się zobaczy.
Nie chcę, byś tak postrzegał to, co piszę, bo Kukiz stanowi dla mnie granicę nie do przebycia, ale jestem za poukładaniem priorytetów, a te układają się tak a nie inaczej:
1) przez 8 lat nie udało się zbudować atrakcyjnej dla większości Polaków alternatywy dla PiS. To jest fakt, nad którego przyczynami należy bardzo poważnie podyskutować, ale nie można na niego się obrażać.
2) program PiS daje szansę na uporządkowanie kraju, jeśli partia będzie mogła rządzić samodzielnie
3) najważniejsze są teraz wybory, przypilnowanie ich i zwycięstwo (to rewolucja a nie zwykłe wybory).
4)Po wyborach PiS będzie pilnowane z różnych stron, nie ma więc obaw, że obietnic nie dotrzyma. Liczy się drużyna w tym wypadku, a nie konkretne osoby.
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyno,
12 October, 2015 - 12:06
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kot
12 October, 2015 - 13:25
Katarzyna, Szary Kot
12 October, 2015 - 20:27
Być może jest to kwestia słów (zbyt mocnych), ale dokładnie o tym samym mówimy - mówiąc o tym (ja) lub ukrywając to w słowach, lecz mając to na myśli (Panie). Jeśli po wyborach PiS rzeczywiście miałby dotrzymać obietnic, Gowin będzie szefem MON. A ja na tego pana głosować nie chcę. Przy takiej zaś taktyce reagowania na działania obozu zdrady, PiS stawia mnie w sytuacji osoby szantażowanej. Ludzie są bardzo ważni - nie mniej, niż drużyna. Tacy, jak marcinkiewicz, kaczmarek, czy kornatowski są zbyt bolesnymi dowodami, że PiS czasem się myli, i to z bardzo dotkliwymi skutkami. Daj Boże, by Beata Szydło okazała się sukcesem.
Co do tego, że NIE MA DZIŚ DLA PiS ALTERNATYWY - pełna zgoda. Ale z myślenia to nie zwalnia.
Na marginesie: jestem pewny, że gdyby w 1989 r. nie zabrakło szubienic, dziś nie prowadzilibyśmy tej dyskusji. Obóz patriotyczny rządziłby nieprzerwanie do dzisiaj. I rządziłby nikim, ani niczym nie zagrożony.
Dobrej nocy,
Chciałbym mieć tyle samo, co
12 October, 2015 - 21:15
Myślenie ma kolosalną przyszłość, zawsze to powtarzałam swoim uczniom. Więcej zaufania, nie psujmy tego, co psują kazdego dnia lisy. Niczego nie ryzykujemy.